Alexander Van der Bellen i Norbert Hofer – ekoświr zamiast nacjoświra

NEWSWEEK kilka edycji temu ucieszył się z wyboru Alexandra Van der Bellena, polityka, a w w latach 1997–2008 lider Zielonych – Zielonej Alternatywy na prezydenta Austrii, ponieważ oznacza to, że Norbert Hofer (Hofer to dobre nazwisko, bohater narodowy Austrii to Andreas Hofer) nie będzie prezydentem. A któż to ten N. Hofer? 28 stycznia 2016 Hofer został przedstawiony jako kandydat FPÖ w wyborach prezydenckich. Hofer jest politykiem Wolnościowej Partia Austrii (Freiheitliche Partei Österreichs, FPÖ) – austriackiej nacjonalistyczno-liberalnej, eurosceptycznej partii politycznej założonej w 1955 roku, która wywodzi się z neofaszystowskiego ugrupowania Związku Niezależnych (1949). Obecnym przewodniczącym partii jest Heinz-Christian Strache.

Norbert-Hofer-Alexander-Van-der-Bellen

28 stycznia 2016 Hofer został przedstawiony jako kandydat FPÖ w wyborach prezydenckich. W pierwszej turze głosowania z 24 kwietnia 2016 zajął pierwsze miejsce z wynikiem 35,1% głosów, przechodząc do drugiej tury wyborów. W drugiej turze przegrał w rywalizacji z Alexandrem Van der Bellenem różnicą około 31 tys. głosów, otrzymując poparcie na poziomie 49,7%. Przegrał ponieważ wyborcy zmiażdżonej niespodziewanie chadecki i socjaldemokracji, które do kryzysu ekonomicznego tworzyły całość establishmentu, przestraszyli się 'nazisty” Hofera i zagłosowali na zielonego. Moim zdaniem NEWSWEEK nie ma się z czego cieszyć. Zamiast jednego radykała wybrano drugiego i tyle. Na szczęście Austria ma system kanclerski i prezydent jest tam głównie żyrandolem… Natomiast rację mają redaktorzy NEWSWEEKA, że Hofer przypomina Dudę, wyciągniętego jak diabeł z pudełka przystojny mydłek; tyle, że wyciągającym był Strache, a miało to miejsce w Republice Austrii.

Nie lubię FPÖ bo używa słowa kojarzącego się z liberalizmem w nazwie a jest zaprzeczeniem liberalizmu. Do niedawna była zupełnie socjalna. Wymieniona jest w publikacji: Partie Socjaldemokratyczne Europy, Książka i Wiedza, 1982, s. 15. Program partii dotyczy głównie imigracji:

sprzeciw wobec przystąpienia Turcji do UE
sprzeciw wobec przyjęcia Konstytucji dla Europy
sprzeciw wobec podniesienia unijnych składek
zaostrzenie prawa o obywatelstwie
skuteczne zwalczanie nadużyć w sprawach przyznawania azylu

Do czasów Jörga Heidera ruch „wolnościowy” w Austrii był prounijny, teraz jest eurosceptyczny ale tylko trochę. Barbara Rosenkranz negowała holocaust, ale poseł Moellemann z niemieckiej CDU też to robił. Hofer jest zwolennikiem demokracji bezpośredniej na wzór Szwajcarii (jak Libertas albo wielu członków Conservative Party w UK), przeciwnikiem TTIP, jest przeciwnikiem małżeństw dla homoseksualistów, i wykluczenia imigrantów poza system socjalny. To ostatnie jest trochę liberalne, to o LGBT konserwatywne, ale gdzie ten nazizm??? bez przesady. Nacjonaliści w Austrii mają spore poparcie, bo uważają się nie za Asutriaków, lecz za Niemców, a w miarę oddalania się od wojny, to coraz bardziej powód do chluby niż wstydu; wszak RFN dziś najlepiej przestrzega praw człowieka. To Eisenhower arbitralnie uznał Austriaków za naród wyzwolony, a nie współwinny WWII, a ci skwapliwie skorzystali z szansy wymachując flagami i używając prymitywnego dialektu przedmieść Wiednia, by jak najbardziej się odróżnić od Niemców (F. Taylor, Wypędzanie ducha Hitlera. Okupacja i denazyfikacja Niemiec, Wyd. Czarne Wołowiec 2016, s. 147). Szopka trwa do dziś.

O Alexandrze Van der Bellenie nie da się wiele powiedzieć. Zwolennik socjalliberalizmu, i eurofederalizmu i tyle. Jego patria Die Grünen – Die Grüne Alternative (GRÜNE). narodziny się z antyekologicznego w gruncie rzeczy sprzeciwu wobec elektrowni atomowych (1978). Partia określa się w 2001 jako: „basisdemokratisch, gewaltfrei, ökologisch, solidarisch, feministisch, selbstbestimmt“; gruntownie demokratyczna, antyprzemocowa, ekologiczna, solidarna, feministyczna, samoświadoma (?). W sumie partia dwóch haseł, prowadzona przez politycznych i ekonomicznych analfabetów. Jakim cudem TO ma pomóc Austrii? Wybór van der Bellena, mającego holenderskie i białogwardyjskie rosyjskie pochodzenie, to dobra wieść może dla EU (eurofederalista), ale nie dla Austrii. Po prostu dóch ignorantów; stary ekologista, i młody nacjonal jak diabeł z pudełka.

https://www.theguardian.com/world/2016/may/23/who-are-men-competing-austrias-next-president-norbert-hofer-alexander-van-der-bellen

„…Alexander Van der Bellen, the man who narrowly saw off a far-right challenge to become – albeit largely by default – the first Green head of state in western Europe, is a tall, austere 72-year-old retired economics professor who has often called himself “a child of refugees”. A Green MP for 18 years before leaving parliament in 2012 to become a popular Vienna city councillor, Van der Bellen ran as an independent – although his campaign, which benefited from broad support particularly on the centre-left aimed at keeping out his nationalist rival – was backed financially by the Greens. Having consistently scored more highly than the party, he resigned his membership on Monday, saying the president needed to be above party politics. Viewed by many conservatives as too leftwing, and by more militant Greens as not radical enough, Van der Bellen spent the early part of his political career in the Social Democrats and even flirted briefly with Freemasonry. A schoolmasterly, sometimes even hectoring, campaigner known as Sascha in reference to his Russian roots, he led the Greens from 1997 to 2008, turning the party into the country’s fourth biggest political force and stepping down only after elections in which it lost votes for the first time in a decade. A heavy smoker – “I once quit for four months … but why should I torture myself at my age?” – and outspoken supporter of gay marriage, the divorced and recently remarried father of two collected more than 4,000 signatures from Austrian public figures and celebrities during his presidential campaign. Van der Bellen’s father was born in Russia to a family descended from Dutch immigrants. His mother was born in Estonia, from where both fled when the Red Army invaded in 1940, moving first to Germany and eventually settling in Austria. Aware of the need to appeal to voters a long way outside the party’s normal base, Van der Bellen, who lists 19th-century Russian literature and Donald Duck cartoons among his interests, has not shied away from espousing a few traditionalist traits. His campaign videos have featured some unabashed yodelling, his speeches have often referred to the attachment he feels to his Tyrolean Heimat (homeland), and he has repeatedly stressed the social duties and obligation to integrate of Austria’s 90,000 newly arrived refugees.

That stance comes in stark contrast to the rhetoric of Norbert Hofer, who has said that “Islam has no place in Austria”. During the campaign he warned he would not hesitate to dissolve the government – a presidential prerogative – if it did not act against immigration. Despite Hofer’s cultivated image as the moderate and friendly face of Austria’s far-right Freedom party (FPÖ), some see him as a wolf in sheep’s clothing, an extremist deftly dressed in smart suits, smooth talk and an easy charm. The 45-year-old son of a local councillor and electric power station director, Hofer was born in Burgenland, Austria’s easternmost and least prosperous state, trained as an aeronautical engineer and spent his early career at Lauda Air. The father of four and a Glock-carrying gun enthusiast, he worked his way steadily up the regional and then national ranks of the nationalist and anti-immigration Freedom party, eventually becoming a trusted adviser to Heinz-Christian Strache, the party’s hardline leader since 2005. Analysts credit Hofer, who has walked with the help of a stick since a serious paragliding accident in 2003, with persuading the party to change course, tacking away from Strache’s favoured extremist, often racist brand of far-right politics and towards a more moderate-seeming (and vote-winning) focus on employment, incomes and welfare. His slick, unashamedly populist, Eurosceptic but largely uncontroversial campaign, promising to “put Austria first” with the slogan “Unspoilt, honest, good”, saw him collect 35% of the first-round vote in the presidential elections, his party’s best national score since its formation in 1956. When Austrians voted in the second round, however, they put him second. In a concession message posted on Facebook, Hofer urged his supporters to not be downcast. “I will remain loyal to you,” he wrote, “and make my contribution to a positive future for Austria.”

Hofer był gładki, a van der Bellen pontyfikował, że jest dzieckiem imigrantów, bezbarwna kampania, bezbarwni ludzie… Felix Austria?

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Czyli „głupia polaryzacja” raz jeszcze ? Do przemyślenia – czyżby w czasach mniej stabilnych „wahadło” od ekstremum do ekstremum wychylało się coraz dalej ? Może to tłumaczy polski i europejski chaos ?

      1. Cykle zmian w USA mają większe wychylenia niż w Europie, ale całość zazwyczaj nie wywołuje chaosu – polityką zajmują sią politycy i Ci, którzy chcą się w nią zaangażować, ale zamiast ględzić na okrągło w windach i sklepach idą jako ochotnicy pracować do sztabów i tam mogą się wyżyć. Nie ma też tylu pseudomyślicieli, aktywistów i nawiedzonych, bo trzeba się jakoś utrzymać a żeby działać trzeba mieć profesjonalną strukturę charytatywną i zdobyć zwolenników. Dlatego zmiany są większe, ale rzadko to przechodzi w chaos. W Polsce chaos to norma na co dzień, w Europie – zależnie od miejsca.

        1. w dziedzinie gospodarki wychylenia sa mniejsze, bo w USA na szczescie socjalizm uchodzi za to czym jest – rabunek. dzieki SN takze nie ma ciagle switchów z np. aborcją w jedna i drugą to prawda,

  2. NAJWIEKSZYM OSZUSTWEM PO 2 WOJNIE SWIATOWEJ – BYŁO UZNANIE AUSTRI JAKO KRAJU OFIARY WOJNY A NIE AGRESORA NIEWIEM JAK BYŁO Z WIARYGODNOSCIA REFERENDUM -DANE 99% -ALE WIEKSZOSC BYŁA PRZYTŁACZAJACA NAPEWNO PONAD 2/3 —W AUSTRI PRZYNALEZNOSC DO NSDAP PROCENTOWO BYŁA WIEKSZA NIZ W NIEMCZECH —NIEPRZESZŁA NAWET SZCZATKOWEJ DENAZYFIKACJI -NIE WIEM CZY W CAŁEJ AUSTRII ALE NAPEWNO WE WIEDNIU -DZIEKI POPRAWNOSCI POLITYCZNEJ DZIECI W SZKOLE PODSTAWOWEJ NIE UCZA SIE O ODSIECZY WIEDENSKIEJ BO TO MOGŁOBY DEPRYMUJACO WPŁYWAC NA DZIECI POCHODZENIA TURECKIEGO -EXPERYMENT Z IMIGRANTAMI ZE WSCHODU JEST W AUSTRII OD LAT –WIELKIE SEMINARIUM KK POD WIEDNIEM ZOSTAŁO ZAMKNIETE PO MEGA AFERZE JAKO SIEDZIBA NAJWIEKRZEGO NA SWIECIE CETRA PORNOGRAFII ,HOMOSEKSUALNEJ I PEDOFILNEJ —MŁODZI MEZCZYZNI Z CAEGO SWIATA -WZAMIAN ZA USŁUGI SEKSUALNE -DOSTAWALI SIE DO SEMINARIUM I PÓZNIEJ DO EUROPY

    1. „…NIE UCZA SIE O ODSIECZY WIEDENSKIEJ BO TO MOGŁOBY DEPRYMUJACO WPŁYWAC NA DZIECI POCHODZENIA TURECKIEGO…” widziałem austriacki podręcznik kiedyś do historii i było choć dość zdawkowo specjalnie zwróciłem uwage bo byłem ciekaw, ale moze niektóre cenzurują lub robią to od niedawna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *