Baza i nadbudowa. Czy to dobrze, że fabryki są głównie w Chinach?

 

Był taki czas, kiedy siłę danego kraju określano po ilości produkowanego węgla i stali, po sile produkcji. Obecnie licząc wedle tych kryteriów Chiny deklasują Zachód. Czy ekonomia zmieniła się na tyle mocno, że znaczące ograniczenie produkcji przemysłowej, przeniesienie jej poza własny kraj nie ma wpływu na potencjał i znaczenie polityczne państwa bazującego głównie na usługach?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Od kiedy to państwo komunistyczne musi prowadzić gospodarkę wolnorynkową? Zarzut nie mający większego sensu. Również prawa własności intelektualnej w państwie komunistycznym są traktowane inaczej, gdyż każdy pracuje dla ogółu.

     

  2. Bardzo dużo ugólnień i raczej opinii niż faktów. Np specjaliści od planowania produkcji w większści są w chinach – brak źródła, fabryki są głównie w chinach – brak źródła. "Co z tego że chończycy produkują taniej skoro produkują dzieki ludziom uwięzionym w jakichś chińskich łagrach" – brak źródeł co do tego że takie obozy pracy są w chinach, jak i tego ile z tego co chiny wyprodukują jest produkcją niewolniczą jak to określił Tabisz. jeśli chodzi o wojne celną to z jakichkolwiek ona byłaby powodów to skutek jest tylko jeden – droższe towary dla amerykanów i droższe towary dla chińczyków. Jeśli Pana, Panie tabisz stać na drosze towary to proszę takie kupować, ale pochwalanie wojny celnej dla jakiejkolwie idei czy to słusznej czy nie, czyni wiele tysięcy a może i milionów ludzi biedniejszymi z uwagi na cła. Cła nie są dla nikogo pożytkiem, a jeśli Pan tego nie rozumie to niech się Pan troche douczy. Proponuje Pan sztuczną alokację zasobów w przemysł kosztem tego że byłoby to droższe dla konsumentów. Brawo, jest to hołdowanie biednieniu społeczenstwa. 

    Wszystko pan opiera na tezie że w chinach tak jakby wszyscy pracownicy są niewolnikami, co jest po pierwsze kompletną bzdurą a po drugie nawet gdyby teoretycznie połowa towarów z chin była z pracy niewolników to cła i embarga na chińskie towary spowodowały by to że ta druga połowa towarów nie sprzedałaby sie i ta druga połowa ludzi którzy pracują normalnie z własnej woli ucierpaiała by przez zwolenienia bo ich towarów zakazano z pobudek takich jak pan wskazał. Stosuje pan nieco retorykę rządu pisu: dowalmy wszystkim przedsiębiorstwom przepisów i kar to Ci źli przestaną okradać rząd. Skutkiem tego tylko jest to że Ci źli przeniosą się do innej branży względem innego panstwa a Ci co zawsze byli uczciwi dostana po kieszeni i stracą tylko czas na procedury. Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej i kolektywu do usprawiedliwiania swoich pobudek jest obrzydliwy.

    1. Nie zrozumiał Pan materiału filmowego. Nie było w nim o PiSie. Nie rozumiem co jest „obrzydliwe”. Zalecam wpisać Clevland i oddać się refleksji, dłuższej niż 5 minut i po lekturze/oglądaniu odpowiednich materiałów. Z biednych ludzi na przykład Hindusi przestrzegali praw autorskich i patentowych w stopniu znacznie wyższym niż komunistyczny rząd Chin.

      1. Powtarzam:  stosowanie odpowiedzialności zbiorowej i kolektywu do usprawiedliwiania swoich pobudek jest obrzydliwe. A Pan taka odpowiedzialnośc zbiorową wobec chińczyków zastosował. Ja tylko porównuje to co Pan mówi z praktykami które Pan krytykuje na codzień, żeby pokazać że jest to podbna retoryka. Rozumiem film ponieważ go obejrzałem, a jeśli się Pan nie zgadza co mojej oceny to proszę odpowiedzieć na krytykę zamiast twierdzić że czegoś nie zrozumiałem.

      2. Obrzydliwe jest to że stosuje Pan odpowiedzialność zbiorową wobec chinczyków. Proszę podać dowody na to że towary z chin pochodzą z niewolniczej pracy. Bo na tym opiera się cały wywód. A Pan taka odpowiedzialnośc zbiorową wobec chińczyków zastosował. Ja tylko porównuje to co Pan mówi z praktykami które Pan krytykuje na codzień, żeby pokazać że jest to podbna retoryka. Rozumiem film ponieważ go obejrzałem, a jeśli się Pan nie zgadza co mojej oceny to proszę odpowiedzieć na krytykę zamiast twierdzić że czegoś nie zrozumiałem.

        1. Wymieniam trzy elementy – brak respektowania praw pracowniczych (a nie tylko niewolnicza praca), pozarynkowe manipulowanie chińską walutą przez rząd oraz częsty brak uznawania praw patentowych. Na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej za fory wobec rządu Chin płacą pracownicy europejscy, amerykańscy i choćby indyjscy. 

          1. Bardzo dużo ugólnień i raczej opinii niż faktów. Np specjaliści od planowania produkcji w większści są w chinach – brak źródła, fabryki są głównie w chinach – brak źródła. "Co z tego że chończycy produkują taniej skoro produkują dzieki ludziom uwięzionym w jakichś chińskich łagrach" – brak źródeł 
            ====
            Ale przecież ma rację, gdy to pisze.

          2. Jacek Tabisz. "Wymieniam trzy elementy – brak respektowania praw pracowniczych (a nie tylko niewolnicza praca)" W jakim procencie firmy w chinach nie szanują praw pracowniczych i jak tam te prawa pracownicze wyglądają? Bo może Pan tak mówić ogólnikowo o jakimś ogóle, ale bez podawani konkretnych liczb nie wiadomo jaka jest skala jakiegoś zjawiska. Poza tym czy w Polsce wszyscy pracodawcy przestrzegają kodeksu pracy? No raczej wątpie, bo zawsze znajdzie się taki ktoś, ale w związku z tym nie mówi się że pracodawcy to wyzyskiwacze na podstawie np jednego przypadku na 100 (tzn leniwi pracownicy i rząd traktują wszystkich dosłownie pracodawców jak potencjalnych złodziei i lewica także tak ich traktuje, ale to pomijam). 

            "pozarynkowe manipulowanie chińską walutą przez rząd"  – to jest ich waluta, każdy rząd może tak robić, tylko chińczycy z tego korzystają, pytanie inne kto na tym traci lub zyskuje i w jaki sposób? ale to jest temat na jakieś opracowanie ekonomiczne więc nie będe się w to zagłebiał.

            "brak uznawania praw patentowych" – i rozwijają się w zawrotnym tempie bo wykorzystują technologie. Jestem jak najbardziej za tym żeby technologia była na zasadzie takiej że się ją wypuszcza na rynek i każdy może skopiować dane rozwiązanie, a jeśli ktoś je ulepszy lub zrobi to w taki sposób że jest tańsze dla konsumenta i jednoczesnie opłacalne to cała gospodarka na świecie może z tego korzystać. 

          3. @RAFAŁ
            Zlecasz tym Chińczykom coś do wykonania? Coś dla Ciebie produkują? 🙂

  3. He, he, Chiny mają ponad 1 mld ludnosci i są wolne od religii, jakie to piekne !!  Mają tez i tam katolicki pasozytniczy kler, ale to kropla w morzu.  Nawet 10 mln katolikow to mozna sie pytac, w jakim hotelu mieszkają?  Mniej niz 1% ludnosci. Kler ma byc grzeczny, inaczej do obozu pracy – jakie to piekne. 

    A Pan Jacek na serio mysli ze Chinczycy pracują aby on mial tanie produkty? Ale jaja, Chinczyk pracuje bo koszt produkcji jest niski, i tanszy produkt latwiej sprzedac. Inaczej p.Jacek by placil 3 razy tyle za amerykanski produkt. Zresztą juz placi za gaz i rope. Zresztą nikt sie nie wyzbywa praw i intelektu, bo amerykanie jesli tylko mogą to przenoszą produkcje do Chin.

     

  4. Zasadniczo zgadzam się z tym co p. Jacek Tabisz powiedział w filmie. Uważam, że kreować, projektować i produkować rzeczy; rozwijać wiedzę, technologię, know-how, procedury; gromadzić kompetentnych ludzi i akumulować kapitał trzeba we własnym interesie dla własnego kraju, a nie oddawać za bezcen konkurencji w imię szybkiego zysku teraz, co jest działaniem krótkowzrocznym i głupim. I warto chyba także powiedzieć to jasno, że sytuację, gdy jeden z graczy gra według innych (własnych) zasad niż pozstali gracze, nazywamy oszukiwaniem.

    1. @Filip – dokładnie o to mi chodziło w moim filmie. Oczywiście można sprzedawać i kupować technologie, ale na uczciwych zasadach. Przykładowo – jakaś technologia jest na rynku, opracowała ją firma X z USA. Ta firma wystawia ją na sprzedaż, dopóki nie ma nabywców, tylko firma X może posługiwać się tą technologią. Cena wyjściowa technologii X wynosi dajmy na to 3 mld dolarów. Chiny dają 3,5, Japonia 4 – od tej pory technologią może posługiwać się firma japońska i firma X, chyba, że w sprzedaży było też prawo na wyłączność stosowania technologii, to wtedy tylko Japonia (ale ta firma, która kupiła technologię, nie wszyscy niedopłatnie). Jeśli rząd USA pomagał firmie X opracowywać jej technologię, nie może ona wtedy sprzedać prawa na wyłączność.

  5. Ekonomia się nie zmieniła. Zawsze najwązniejszy był zysk a nie ilość wypordukowanych surowców. Chyba , że mówimhy o ZSRR albo CHRL przez Xiaopingiem, ale to patologia.

  6. Ekonomia się nie zmieniła. Zawsze najwązniejszy był zysk a nie ilość wypordukowanych surowców. Chyba, że mówimy o ZSRR albo CHRL przed Xiaopingiem, ale to patologia.

  7. Produkcja się wyniosła bo w Chinach nie ma dawania ludziom pieniędzy za nieróbstwo, związki zawodowe nie są w stanie szantażować zakłdu by płacił stawki ponadrynkowe, a pracownicy zakładów wydobywczych nie przechodza w wieku 40 lat na emeryturę, by mogli potem w spokuju pić za pieniądze podatników. Ot, cała tajemnica.

  8. @Jacek Tabisz
    Ogólnie się zgadzam, ale z tymi łagrami to już Pan przesadza trochę. Tak to brzmi, jakby więźniowie polityczni w jakimś chińskim obozie pracy te ajfony skręcali, a tak raczej nie jest. Nie ma dosłownie „nieowolniczej” pracy w Chinach. Pan mówi na tym filmie, że rząd Chin specjalnie ludziom pensje zaniża, żeby odebrać pracę Amerykanom i Europejczykom.
    A to są już trochę bzdury:
    Polecam ten film od financial Times: https://youtu.be/t487ILVf87k?list=WL
    Tytuł to Koniec chińskiego cudu.
    Chińczyk mówi, że firmy w Schenzem „move up the value chain”, a jego zwolniono, gdy firma przeniosła zakład z Chin do południowo wschodniej Azji ze względu na rosnące koszty produkcji i wynagrodzenia. Mówi, że nie będzie mieć emerytury, bo firma nie płaciła pełnych składek.
    Chińskie firmy „importują” pracowników z Wietnamu, bo Chińczycy chcą 2 razy więcej kasy od nich.
    Nie wiem, czy nawet Chiny mogą tak do końca nie podlegać prawo ekonomii.
    Poza tym komunistyczny to ten kraj może jest, ale tylko z nazwy. Na pewno nie jest lewicowy. To raczej jakiś mokry sen prawicowych zamordystycznych wielbicieli wolnego rynku.  

    1. A firmy, które wracają z Chin do USA wcale nie zatrudniają tyle samo ludzi niż na przykład w latach 60-tych czy w Chinach, tylko po prostu budując zrobotyzowane fabryki, w których zatrudniają mało ludzi, więc koszty pracy są niższe oraz koszty transportu. 

    2. Vernon_Roche, Dzięki za uwagi. Akurat przy Apple doszło do poważnego wykorzystywania pracowników w Chinach. Rzeczywiście do łagrów. Widzę, że będę musiał kiedyś przygotować omówienie źródeł mówiących o traktowaniu pracowników w Chinach. Sądziłem, że wiedza o tym jest bardziej powszechna i nie chciałem wyważać otwartych drzwi. Jak widać nie są takie znów otwarte… Jeśli chodzi o pracowników w Chinach nie chodzi tylko o łagry, ale o przestrzeganie standardów czasu pracy, przerw, o wynagrodzenie minimalne, o ubezpieczenia etc. Jeśli robotnik we Francji objęty jest opieką prawną, zaś w Chinach praktycznie nie, to wtedy Francuz traci pracę na rzecz Chińczyków, ale nie na uczciwych zasadach. Do tego dochodzi sztuczne zaniżanie kursu juana przez komunistyczny rząd Chin, co sprawia, że chińska produkcja staje się bardziej konkurencyjna wobec produkcji innych krajów kosztem ukrytego okradania społeczeństwa chińskiego i oszukiwania innych podmiotów na globalnym rynku. Moim zdaniem przestrzeganie podstawowych norm traktowania pracownika i transparentność waluty, w której wypłacane są wynagrodzenia powinny być obowiązkowe, aby uczestniczyć w wolnym, globalnym rynku. Państwo, które oszukuje inne państwa i własnych pracowników powinno być blokowane cłami na produkty. 

      1. Apple doszło do poważnego wykorzystywania pracowników w Chinach. Rzeczywiście do łagrów.
        =====
        Ale jakich łagrów? Takich łagrów:  
        Łagier lub łagr (również do 1930) koncłagier (ros. лагерьконцлагерь) – obóz koncentracyjny[1], obóz pracy przymusowej w Rosji bolszewickiej (1919–1922) i w Związku Radzieckim (1922–1987), w którym więźniów zmuszano do ciężkich prac powodujących często wyniszczenie i śmierć.

        Ja Chin nie bronię, ja się z Panem zgadzam, że należy wszędzie na świecie dążyć do podniesienia standardów i zabezpieczeń pracowniczych, bo to jest z korzyścią dla wszystkich.

        Ale sądzą, że słowo łagry to trochę przesada.
        Główny podwykonawca Apple to Foxconn (tak, jak wielu innych producentów). Tak wygląda fabryka Foxconn: https://youtu.be/_RBW2bcMzuU , https://youtu.be/ZO9-hlJ5FsQ Taka fabryka to miasto samo w sobie z „akademikami” , szpitalami, restauracjami i sklepami.
        I kazali im podobno ludziom podpisywać oświadczenie, że się nie zabiją i rozwieszali takie siatki przy oknach (komunistyczna partia chin mogłaby tego Marksa poczytać, to może by im wytłumaczył dlaczego ludzie popełniają samobójstwa w tak kiepskiej pracy).
        Ale… Foxconn  zastępuje ludzi robotami: https://www.theverge.com/2016/5/25/11772222/foxconn-automation-robots-apple-samsung-smartphones Foxconn cuts 60,000 factory jobs and replaces them with robots  https://www.theverge.com/2016/12/30/14128870/foxconn-robots-automation-apple-iphone-china-manufacturing
        Otwiera podobno fabrykę w USA. Pewnie dlatego, że jego zleceniodawcy i tak uciekają z Chin (automatyzacja oznacza niższe koszty transportu). Trump się cieszy, ale pewnie dlatego że nie wie, że mało ludzi będzie tam pracować, a więcej robotów (jeśli nawet nie na początku, to kiedyś tak, bo to jest taka montownia, podobna do wielu w Polsce).

        Jak Foxconn wygląda tak, to w jaki sposób nazwać rzeczywiste obozy pracy przymusowej w Korei Północnej?  Jak nazwać to: https://youtu.be/WbCo46dtki8 (rozbierają ludzi do naga i biją przez całą noc)?

        Moim zdaniem to, co Pan mówi było w 100% prawdą w 2013, ale teraz ze względu na różne trendy już nie jest (po prostu świat się trochę zmienił, tak ustalają sobie walutę, ale reszta już tak nie wygląda, jak Pan mówi).

         

      2. Przypomniałem sobie, że gnębią w jednej prowincji muzułmanów i wysyłają ich do bodajże "obozów edukacyjnych", ale tam raczej ajfonów nie skręcają.

      3. Człowieku, na jakim świecie ty żyjesz? Chcesz Chiny reformować? A w Europie i w Polsce, to już nic nie ma do zrobienia? Czy fakt, że prawa pracowników w UE ulegają coraz większej degrengoladzie, coraz więcej ludzi jest zmuszanych do "samozatrudnienia" (np. "jednoosobowe firmy" pilotów w PLL LOT), co skutkuje pracą bez urlopów, bez ochrony związkowej, bez kontroli wymiaru czasu pracy – nie jest warte wspomnienia? Czy coraz więcej "bezpłatnych staży" (a nawet takich, gdzie stażysta płaci firmie "za naukę") – nikogo nie niepokoi? Czy coraz więcej pracowników z zagranicy – bo własnym trzeba by godziwie płacić – nie jest warte analizy?

         

        Temat jest ogromny, ale zapewne łatwiej jest zauważyć słomkę w czyimś zadzie, niż belkę we własnym oku.

         

        p.s. Jak tam z katechezą w szkole Srokowskiego?

        1. Człowieku, na jakim świecie ty żyjesz? Chcesz Chiny reformować?
          ====
          Globalne standardy ochrony pracowników byłyby także korzystne dla Polaków, bo Polacy nie przegrywali by konkurencji, bo ktoś jest gotów pracować za przysłowiową miskę ryżu. Albo tym, że mają związki zawodowe. I pod tym względem Jacek Tabisz ma rację. 

          1. Oczywiście, że byłoby lepiej, ale w tym celu należy afirmować pozytywne cechy, jako przykład, a nie udawać, że u nas jest wspaniale, bo w Chinach jest gorzej i czekać, aż nam się poprawi, kiedy Chiny się zreformują. Czy pocieszeniem dla naszych przyszłych emerytów, którym ZUS wieszczy uposażenia na poziomie 400 zł/mc, ma byc fakt, że Chińczyk pracuje aż do śmierci?

             

            Pozatym – co wskazałem – realia pracownicze Uni (więc i nasze) wykazują stały regres praw i przywilejów pracowniczych, więc może się okazać, że za kilka pokoleń my osiągniemy standardy chińskie, a nie oni europejskie.

          2. Rywalizacja na globalnym rynku z Chinami powoduje obniżenie praw pracowniczych w USA i Europie oraz zwalnianie pracowników. 

          3. Gdzie się pracuję za miskę ryżu? Chyba w komunistycznej Wenezueli, bo na pewno nie w Chinach. Przeciętna płaca w Chinach to ok 3,3 tys zł na miesiąc i z roku na roku rośnie. 

            Zatrzymał się Pan chyba ze swoją wiedza na latach 90-tych. Trochę się zmieniło od tego czasu.

          4. @Rafał Gardian
            Przysłowiowa to nie dosłowna.
            Ale niech będzie, chodziło o gotowość do pracy za mniejsze pieniądze i w gorszych warunkach — co wcale często w sumie nie musi być gotowością, a wynikiem bycia zmuszonym przez życie. Skąd taka dosłowna interpretacja po moim wcześniejszych wpisach, z których chyba jasno wynika, że płaca rośnie na tyle, by firmy chciały przenosić produkcję z Chin do innych krajów? 

            A Wenezuelą rządzili i rządzą debile i ten kraj to tragedia pod wieloma względami, ale jak 70% GDP pochodzi z sektora prywatnego, to tam nie ma komunizmu: https://youtu.be/i1BhJtsHSR4 
            Polecam też kanał Bez Planu — widać na nim praktycznie wojnę domową, biedę, inflację i tak dalej, ale komunizmu nie.

          5. @Greg
            Masz rację, że trzeba najpierw dbać o prawa u nas, a potem wymagać ich od innych.
             

          6. Porównywanie zarobków, bez odniesienia do siły nabywczej pieniądza w danym kraju – to podstawowy błąd. Stereotyp, że chińczyk, to niepiśmienny niewolnik stojący po kolana w wodzie i sadzący ryż – to przeszłość. Owszem, są i tacy, jak w każdym kraju są strefy nędzy, ale – podobnie jak z Rosją – pogarda dla "kacapów", "żółtków", czy "chinoli" bierze się z zazdrości, że oni mają technologie kosmiczne, wojskowe i cywilne na poziomie, do którego my sobie nawet nie wyobrażamy, że możemy dotrzeć. Chińczy nie migrują "za chlebem"! Oni ekspandują, podbijają ekonomicznie Afrykę, Am.Pdn, Indochiny. Są mocarstwem! Jedyne, co Polska może im przeciwstawić, to Św. JP.II. , dobre rady od speców znających się na wszystkim i przykłady "moralnych zwycięstw" w przegranych wojnach.

          7. Chińczycy (ich rząd) kradli też technologie współtworzone przez Polaków. Polacy współtworzą satelity, polski astronom działający w USA rozpoczął „polowanie na planety pozasłoneczne”. 

          8. @GREG
            Owszem, są i tacy, jak w każdym kraju są strefy nędzy, ale – podobnie jak z Rosją – pogarda dla "kacapów", "żółtków", czy "chinoli" bierze się z zazdrości, że oni mają technologie kosmiczne, wojskowe i cywilne na poziomie, do którego my sobie nawet nie wyobrażamy, że możemy dotrzeć.
            ====
            Jaka pogarda? Chciałbyś być Chińczykiem? Oglądam czasem kanał polki z chin: https://www.youtube.com/channel/UCoJjEsNkU-Md3xB6BursT0Q . Shanghai ładnie wygląda, nowocześnie, może nawet bym chciał odwiedzić, ale mimo wszystko bym nie chciałbym być Chińczykiem (obcokrajowcy są tam też podobno lepiej traktowani). Ten kraj to marzenie / mokry sen Pis-u itp.: połączenie kapitalizmu z zamordyzmem bez wolności i demokracji.  Nawet jeśli w Shanghaju można, będąc facetem, wyglądać bardzo zniewieściale, praktycznie na kobietę i nie ma Seby, który komuś za to spuści łomot, to ten system oceny ludzi napędzany sztuczną inteligencją jak w Black Mirror nie pozostawia złudzeń, że wolnym człowiekiem to tam się nie jest.
            Ja im niczego nie zazdroszczę.
            W krajach arabskich też są wieżowce i są pozory nowoczesności, ale mentalnie to tam jest średniowiecze.

            @JACEK TABISZ
            Podobno cały sklep ikei spiracili / skopiowali. 🙂

          9. @GREG

            …Chińczy nie migrują "za chlebem"!…

            _____________________________

            Proponuje zrewidować tą opinię. Emigracja chińska była i jest ogromna. Jest jakieś zachodnie (albo wschodnie) miasto portowe w którym nie ma China Town?

            Migracja wewnętrzna też jest ogromna a to też migracja za chlebem. 

  9. https://youtu.be/ORivbmgCfJM?t=768
    ====
    Ale zdaje Pan sobie sprawę, że nawet mając pracę "intelektualną" można być zwykłym wyrobnikiem? 🙂 Tzn. rynek, tworzenie "przepływów pracy" złożonych z procedur sprowadza człowieka do takiej pozycji. Jest taki film Up in the Air, w którym Anna Kendrick przedstawia to na przykładzie procesu zwalniania ludzi z pracy. 
    A the economist się z Panem nie zgadza i mówi, że wiele z krytyk Marksa nigdy nie było tak relevant jak obecnie: https://youtu.be/TMmDebW_OBI?t=111 I mówi, że Marx miał rację. 🙂  
    Chociaż film w the school of life podoba mi się bardziej: https://youtu.be/fSQgCy_iIcc 
    Zanim mnie Pan zacznie od stalinistów wyzywać, to napiszę, że chociaż nie jestem komunistą ani nawet marksistą (nie studiowałem ani nic), to się mniej więcej zgadzam z tym, co jest w tych filmach, szczególnie z punktami głównymi w tym drugim, bo są prawdziwe. 

    1. Bo o wiele łatwiej krzyczy się na "lewactwo" i "marksistów kulturowych" i tak dalej, gdy nie jest się zmuszanym do pracy jak robot, na przykład w magazynach Amazona (które w sumie aż tak wiele się nie różnią od fabryk ajfonów Foxconna w Chinach). 🙂
      Wtedy można górnolotnie mówić, jak inny komentujący (nie Jacek Tabisz) o "dawaniu ludziom pieniędzy za nieróbstwo, związkach zawodowych szantażujących zakład, by płacił stawki ponadrynkowe i tak dalej". 

    2. Wyobraziłem sobie Piotra Napierałę, jak skręca ajfony i mówi ludziom obok, że napisał książkę i pyta się ich, czy wiedzą, co to jest CNN i CNBC. Następnie tłumaczy im, że "lewica jest zawsze głupia", bo to że pracuje po 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu i bez ubezpieczenia jakiegokolwiek z nieodpłatnymi nadgodzinami jest zajebistym dowodem na słuszność darwinizmu społecznego. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *