Bliskowschodni chrześcijanie modlili się za Asaada aby przetrwać

 

Zupełnym przypadkiem trafiłam na ciekawą lekturę w Radiowej Dwójce. W audycji „To się czyta” ukazały się fragmenty książki „Ze Świętej Góry” szkockiego pisarza, historyka i reportera Williama Dalrymple’a. Autor podążył śladami dwóch mnichów Jana Moshosa i Sofisty Sofroniusza, którzy odbywali w 587 roku podróż po wschodnich częściach Bizancjum. Ale to nie mnisi – podróżnicy zainteresowali mnie najbardziej.

 

Dalrymple odbył podróż śladami tych mnichów, na kilka lat przed wschodem Państwa Islamskiego. Pokazał skrajnie prześladowanych na tych terenach chrześcijan. W Stambule patriarcha prawosławia wschodniego był nękany i prześladowany. Wcześniej, na długo już po wojnie grecko – tureckiej i repatriacji Greków z Turcji do Grecji (nie dotyczyło to Stambułu), muzułmanie urządzili Grekom ze Stambułu noc kryształową. Gwałty, napady, akty wandalizmu, mordy sprawiły, że w przeciągu kilkunastu lat z liczącej pół miliona osób greckiej diaspory w Stambule zostało pięć tysięcy osób. Jeszcze mocniej prześladowano oczywiście Ormian. Prześladowania miały wyraźny wymiar religijny. Na dziedzińcu głównej cerkwi w Stambule kilkukrotnie umieszczano bomby, często też w imię islamu grożono mordem. Do kościołów Ormiańskich obok bomb i groźnych listów w imię islamu wrzucano też… wiadra moczu.

 

 

Najbardziej wstrząsnęły mną jednak obrazki z Syrii. Jeszcze przed nadejściem ISIS chrześcijanie z tych terenów zauważali radykalizację muzułmańskich sąsiadów. Jedną z jej oznak był strój kobiecy – coraz więcej burek i hidżabów. To podobne zjawisko do tego, które redaktor Jacek Tabisz opisał w Malezji i w Indonezji. Syryjscy chrześcijanie modlili się w swoich cerkwiach za Asaada, wiedząc, że jest on jedynym gwarantem ich mienia i życia. Mające wkrótce nadejść wydarzenia pokazały, iż mieli rację.

 

Obecnie jest wielka draka o to, że Rosja wspiera Asaada, podczas gdy USA i UE wspierają „demokratycznych partyzantów”. Ta sytuacja wydaje mi się nieco bezrefleksyjna. Owi „demokratyczni partyzanci” niejednokrotnie okazywali się pokrewnymi ISIS dżihadystami, zaś Asaad, jaki by nie był, gwarantuje prawo do istnienia mniejszościom religijnym w Syrii, w tym chrześcijanom.

 

Egipscy Koptowie z przełomu XIX i XX wieku. Każdego roku ginie co najmniej 100000 chrześcijan. WIększość z rąk muzułmanów, Papież Francieszek w odpowiedzi radośnie nastawia nie swój policzek zaskarbiając sobie miłość regresywnej lewicy

 

W czasach, gdy mnisi którzy zainspirowali Daltymple’a podróżowali po wschodnich zakątkach Bizancjum, żyli tam tylko chrześcijanie. Później nastąpiła brutalna i krwawa islamizacja (zakłamywana często przez historyków – arabistów jako „coś łagodnego”), zaś teraz nastąpił chyba jej ostateczny rozdział. Ostatnie diaspory chrześcijańskie na Bliskim Wschodzie są anihilowane przez islam (również w „demokratycznej” części Iraku) i prawie nikogo to nie obchodzi, zaś lider kościoła katolickiego, Franciszek, wspiera otwarcie islam. Powiada choćby, kpiąc z pomordowanych braci w swojej wierze, iż "islam jest religią pokoju". Bierze chrześcijan za twarz i nastawia ich drugie policzki na cios, nie rozumiejąc chyba własnych świętych ksiąg. 

Chciałabym, aby każda osoba idealizująca islam sięgała po lektury i poszerzała swoją wiedzę. Książka Williama Dalrymple’a w żaden sposób nie jest poświęcona krytyce islamu. Ale właśnie przez to jest szczególnie obiektywna. Prawda wyziera tu z marginesów, jak tło dla fotografii mnichów i dziedzictwa Bizancjum. Widzimy po prostu jak okrutny i bezkompromisowy jest islam jeszcze przed nadejściem Państwa Islamskiego i z jak wielkim fanatyzmem i nietolerancją borykają się mniejszości chrześcijańskie w świecie islamu w czasach, które naiwniacy chcieliby uważać za spokojne. Widzimy to poza wierszami, niezależnie od intencji autora. 

O autorze wpisu:

Humanistka z wykształcenia, nie bojąca się jednakże ściślejszej nauki. Od dziesięciu lat sympatyczka polskich racjonalistów, obecnie mieszka za granicą. Obecnie, jako publicystka, zainteresowana obroną wolności słowa, wolności ekspresji artystycznej i tożsamości europejskiej.

  1. Przestan nas tu mieszac w religijne rozgrywki, nikt tu nie bedzie umierał ani za islam ani za nie-islam. Obszary te lezą mentalnie 100-200 lat za Europą. W Europie tez sie rzneli prostestanci z katolikami, i za samo bycie katolikiem była  kara smierci. Jak chcesz to jedz do Izraela albo na bliski wschod i tam na miejscu wychowuj tubylcow.  Ci chrzescijanie  albo niech przejdą  na islam albo niech uciekają. Ostatecznie poł Europy uciekło do Ameryki przed religijnymi europejskimi wojnami i czubkami, i tam budowali nowe Yorki i Orleany. 

    1. Nie ma żadnego dowodu na to, że wszystkie religie idą w stronę tolerancji i są religie "z opóźnieniami". Inna rzecz, to chyba nie powinieneś się przejmować klerem w Polsce – po prostu wyjedź. W świetle tego, co napisałeś, trudno zrozumieć większość Twoich wpisów. 

    2. >>Ci chrzescijanie  albo niech przejdą  na islam albo niech uciekają. <<

      Chyba takie rady już słyszałem, kierowane do chrześcijan w Afryce, regularnie mordowanych przez muzułmanów. Izrael dostaje podobne propozycje, choćby przeniesienia się na inny kontynent. Ciekawe jakby Lucyan takie rady usłyszał we własnym kraju, uciekaj, albo przejdź na islam? Jak długo będzie jeszcze dokąd uciekać? Mars na razie nie nadaje się do zamieszkania. Może masz jakieś rady dla tych, którzy mają możliwości ratowania ludzi przed islamskimi faszystami? Np. przestańcie się z nimi cackać, ciągle im ustępować i usprawiedliwiać ich religię? A dla tych, którzy jeszcze nie muszą uciekać,  brońcie swoich  krajów przed islamkim syfem, zanim będzie za późno i będziecie musieli słuchać takich  gównianych rad różnych Lucyanów.

      1. Dal tych którzy uciekają przed torturami Assada też proponujesz żeby uciekali przed nim tylko w obrębie własnego kraju?

    3. lucyan – jeżeli to nprawdę twoje poglądy a nie marna prowokacja to jesteś zwykłym małym faszystą albo skończonym głupkiem który a) nie rozumie, że przekłada się to też na dzisiejszą Europę, b) że pokazuje to , że islam i muzułmanie są bardzo niebezpieczną, agresywną częścią ludzkości doprowadzającą do ludobójstwa. A już komentarze, że albo niech przejdą na islam albo zginą to w zasadzie podpadają pod szerzenie nienawiści i zachęcanie do mordowania. Czy tak samo w Polsce miałoby być – albo zostaniesz katolikiem albo zginiesz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *