Chytry „Plan Petru”

 

Ryszarda Pertu rozpycha ambicja, energia i chęć przewodzenia. Po przegranej walce o przywództwo w „Nowoczesnej” postanowił pójść na swoje nie paląc zarazem za sobą mostów i nie odcinając partyjnej pępowiny. Założył stowarzyszenie „Plan Petru” i będzie tworzyć program gospodarczy będący alternatywą dla planu Morawieckiego. Zakładając stowarzyszenie Petru może pozostać nadal w Nowoczesnej. Gdyby założył nową partię zostałby wyrzucony z Nowoczesnej, bo bigamii partyjnej u nas się nie toleruje, ale zdrady i transfery są akceptowane. 

 

 

Ryszard Petru chce także jednoczyć opozycję przeciwko PiS-owi. Pewnie jego zaproszenie do wspólnych działań może spotkać się z jakimś odzewem, bo rozmawiać zawsze warto. Jak stowarzyszenie będzie się dobrze rozwijać może przerodzić się w partię, ale tylko wtedy jak będzie mocniejsze od Nowoczesnej.


Jak plan Pertu nie spotka się z zainteresowaniem i z jednoczenia opozycji, pod skrzydłami Ryszarda, nic nie wyjdzie zawsze będzie mógł powiedzieć: chciałem, ale inni jeszcze nie dojrzeli do jedności pod moim przywództwem. Wtedy Ryszard powróci na łono swojej partii, którą spłodził, ale ona (partia) miała dość patriarchatu i teraz panie tam rozdają karty. Dlatego „Plan Pertu” jest dla Petru bezpieczną inicjatywą. Bo jest jakaś szansa na samodzielne zaistnienie i jest gdzie wrócić gdyby plan się nie powiódł.


Czesław Cyrul

O autorze wpisu:

Czesław Cyrul jest znanym publicystą lewicowym, prowadzącym między innymi popularny blog w Gazecie Wrocławskiej - http://blogi.gazetawroclawska.pl/czeslawcyrul/ . Jest członkiem SLD, pełnił między innymi funkcję przewodniczącego oddziału wrocławskiego tej partii, od 2016 roku jest członkiem Rady Krajowej.

  1. zjednoczyć opozycję może tylko Petru. Opozycja ma tylko dwie osoby z charyzmą: Jego i Nowacką. Basia N niestety jest socjalistką więc szkoda czasu na plany osłabiające gospodarkę. Petru zmarnował cześć swego autorytetu na romansach. To czy zostanie on w N czy nie ma chyba mniejsze znaczenie.

     

    aha – ambicja może rozpierać nie rozpychać : )

        1. Najwyższy wśród karłów i tak zostanie karłem. Petru wciągnął partię do Sejmu, ale potem wyszedł na jaw jego totalny brak doświadczenia i rozsądku politycznego i pierwsze dobre wrażenie minęło jak sen złoty, został tylko zakochany w sobie pozer z przerostem ambicji, którego nawet niezbyt wytrawni polityczni gracze obracają, jak chcą. A teraz jegomość uniósł się honorem i próbuje tworzyć coś, czemu mógłby przewodzić po tym, jak jego własna partia odsunęła go na boczny tor ze względu na braki w umiejętności przewodzenia właśnie. Takiej opozycji Kaczyński mógłby ufundować stypendia, bo teraz role się odwróciły i to on nie ma z kim przegrać.

  2. Hmmm… Ciekawe jak ten jego "plan" wypali…

    Petru jest symbolem człowieka, który pchał się w politykę, nie posiadając przy tym elementarnej wiedzy. A ta polityka go (słusznie!) wykończyła. 🙂

    Nie ma w Naszej ukochanej Rzeczypospolitej bardziej bezpłciowych polityków niż Rysiek i Grzesiek! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *