Czy propaganda to informacja?

Doznaję ostatnio poważnych rozterek. By być w miarę dobrze poinformowanym o tym, co dzieje się w kraju, muszę oglądać kilku stacji telewizyjnych czy słuchać radiowych. Bo jeżeli telewizja rządowa mówi, że w kraju jest dobrze, to media niezależne, że jest tak sobie albo źle. [divider] [/divider] Jeżeli media rządowe informują, że samorządy blokują wydawanie środków unijnych, to te drugie twierdzą, że to rząd zabrał pieniądze na inne cele i dlatego stanęły budowy dróg. Jak w rządowej TV pojawia się wdowa smoleńska, która nie ma nic przeciw ekshumacji ciała jej męża, to w innej stacji jest wywiad z osobą, która nie chce bezczeszczenia zwłok jej żony czy męża. Gdy w TV rządowej Minister Zdrowia mówi, że w leczeniu czeka nas świetlana przyszłość, to w prywatnej poseł Arłukowicz zapowiada tragedię. [divider] [/divider] Telewizja rządowa śledzi afery prominentnych osób z PO i w nadmiarze pokazuje uroczystości rządowo- kościelne, natomiast media prywatne ekscytują się niezbornością w myśleniu ministra Macierewicza. [divider] [/divider] [divider] [/divider] Rządowa TV twierdzi, że w demonstracji opozycji wzięło udział 10 tys. Osób to media niezależne, że 30 tys. W przypadku informacji o zgromadzeniach prorządowych relacje są z grubsza odwrotne. I tak można by długo jeszcze wymieniać. Jeżeli ktoś ogranicza się do oglądania czy słuchania tylko jednej stacji, łatwo może wyrobić sobie błędny obraz tego co się dzieje w kraju. Poczytne tabloidy nie przedstawiają rzeczywistego obrazu Polski, a media społecznościowe też nie są bezstronne. Jedno jest pewne: oglądalność i słuchalność mediów rządowych systematycznie spada. Widocznie obywatele wolą słuchać tych gorszych informacji. Lubimy narzekać że jest źle i media niezależne wychodzą naszym gustom naprzeciw. Media rządowe mają nakaz chwalenia wszelkich wydarzeń w kraju, za wyjątkiem tych z przeszłości. Jednak spadek oglądalności i słuchalności rządowych (dawnej publicznych) mediów pokazuje, że aż tak dobrze nie jest i ta forma propagandy nie wszystkim odpowiada.

O autorze wpisu:

Czesław Cyrul jest znanym publicystą lewicowym, prowadzącym między innymi popularny blog w Gazecie Wrocławskiej - http://blogi.gazetawroclawska.pl/czeslawcyrul/ . Jest członkiem SLD, pełnił między innymi funkcję przewodniczącego oddziału wrocławskiego tej partii, od 2016 roku jest członkiem Rady Krajowej.

3 Odpowiedzi na “Czy propaganda to informacja?”

  1. Moim zdaniem propaganda jest nienajgorszym źródłem rzetelnych informacji na temat tego jakie treści propagator (medium rządowe, czy prywatne, właściciel lub inny podmiot tym medium sterujący) chce wtłoczyć do głów odbiorcom, zwanym niekiedy „ciemnym ludem”.
    *
    Zaś dla poznania prawdziwego stanu rzeczy niestety często mało przydatne okazują się informacje publikowane w tych najbardziej popularnych mediach i najlepiej osobiście jest sięgać do źródeł (np. przeczytać konkretny tekst lub obejrzeć nagranie, do którego publikujący się odwołuje) albo przynajmniej poszukiwać wiedzy i bardziej rzetelnego ujęcia problemu u fachowców.
    *
    Myślę, że problem lichości treści, którymi jesteśmy karmieni, jest wieloaspektowy i wynika m.in. z :
    – propagandowego wykorzystania mediów,
    – poszukiwanie sensacji, które sprzyja podkolorywowaniu i wyolbrzymianiu relacjonowanych zjawisk i zdarzeń oraz nakręcaniu emocji,
    – potrzeby szybkiego i ciągłego dostarczania informacji, które w rezultacie nie są porządnie lub w ogóle weryfikowane, a potem nie będą prostowane,
    – będącej skutkiem powyższych zjawisk nierzadko niskiej merytorycznej jakość informacji, zwłaszcza tych, które odnoszą się do zagadnień wymagających wiedzy fachowej lub przynajmniej konsultacji z fachowcem,
    – dość powszechnej niechęci odbiorców do tekstów długich, analitycznych, czy niezawierających prostych czarno – białych odpowiedzi, za to wymagających trochę większego, niż minimalne zaangażowania zwojów mózgowych.

  2. A co Panu podpowiada zdrowy rozsądek? Np. w kwestii pana ministra (sic!) Macierewicza, albo w kwestii ekshumacji?
    Co Panu podpowiada i rozsądek i serce>?

  3. @Czesław Cyrul: „Doznaję ostatnio poważnych rozterek. By być w miarę dobrze poinformowanym o tym, co dzieje się w kraju, muszę oglądać kilku stacji telewizyjnych czy słuchać radiowych. Bo jeżeli telewizja rządowa mówi, że w kraju jest dobrze, to media niezależne, że jest tak sobie albo źle.”
    A co Pana w tym dziwi, że aby być dobrze poinformowanym o czymkolwiek, co może budzić jakieś kontrowersje czy choćby skłaniać do rozmaitych interpretacji, należy poszukiwać informacji w różnych miejscach, a najlepiej u źródeł? WŁAŚNIE NA TYM POLEGA KRYTYCYZM! Kto go nie ma, jest skazany na przyjmowanie, a niekiedy wręcz na rozpowszechnianie propagandowej papki, i to niezależnie od tego, komu ta papka ma służyć.
    *
    Zresztą Pan sam ma na koncie co najmniej jeden wpis w służbie propagandy; mam tu na myśli Pański tekst o Chazanie (http://racjonalista.tv/chudzi-na-lewo-grubi-na-prawo/), oparty na niesprawdzonych informacjach o tym, co Chazan miał powiedzieć podczas jednej z konferencji; wystarczyło obejrzeć zapis filmowy z tej konferencji, żeby się przekonać, że Pańskie doniesienie, powtórzone za innymi źle poinformowanymi mediami, było nieprawdziwe. Właśnie tak działają dezinformacja i oparta na niej propaganda.
    *
    Aha, i na koniec odpowiedź na Pańskie pytanie z tytułu: „Czy propaganda to informacja?”
    Propaganda może zawierać informacje czy jej elementy, ale z pewnością nie są to informacje rzetelne, choćby dlatego, że propaganda polega na szerzeniu jakichś poglądów, haseł politycznych itp. mających na celu pozyskanie zwolenników lub wpływanie na postawy i zachowania ludzi, zwykle z wykorzystaniem manipulacji. Rzetelna informacja natomiast służy jedynie powiadomieniu odbiorców o czymś (bez zamiaru wpływania na ich postawy).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *