Czy sztuczna inteligencja jest możliwa? Jacek Tabisz i Piotr Napierała

 

Czy stworzenie sztucznej inteligencji jest w ogóle możliwe? Gdyby nie było możliwe, musielibyśmy uwierzyć w to, że świadomość ma podstawę „zaświatową” i wywodzi się z innego surowca, niż energia i materia istniejące we wszechświecie. Jak trudne jednak jest stworzenie SI? Czy problemem może być trudna do zaprojektowania wola istnienia i działania, o czym w rozmowie z Jackiem Tabiszem mówi Piotr Napierała?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Stworzenie SI to tylko kwestia czasu. To co dzisiaj oglądamy w filmach s-f , jutro staje się rzeczywistością. W przyszłości roboty i androidy będą pracować , a człowiek zajmie się czymś sensowniejszym. Poważną wadą naszej cywilizacji jest wykorzystywanie wszelakich wynalazków w pierwszej kolejności do celów militarnych. I pewnie w tym przypadku będzie to miało miejsce.

  2. Dziękuję serdeczne za interesujący program. Skłonił mnie on po raz kolejny do refleksji nad kwestią świadomości jako nad „czymś” paradoksalnie prostym, bądź prostszym niż do tej pory mi się wydawało. Być może faktycznie doszukiwanie się w świadomości „trudnego problemu”, jak go zdefiniował Dawid Chalmers to pozostałości myślenia magiczno-religijnego, które niekoniecznie ma racjonalne postawy i które powinnam porzucić. Człowiek uczy się całe życie:). W czasie rozmowy jednak zabrakło mi wyraźnego zdefiniowania pojęć świadomość, inteligencja, wola, bo czasami miałam wrażenie że występują jako synonimy, oraz instynkt i Podświadomość lub nieświadomość. Rozumiem jednak, że każdy z tych konceptów zasługuje na co najmniej osobny tom, a nie 25 minutową rozmowę. Pozdrawiam!

  3. W audycji są pomieszane dwa pojęcia sztuczna inteligencja i sztuczna świadomość. To nie są tożsame pojęcia. Różnią się zasadniczo.

    Sztuczna inteligencja to maszyna (program), która przyjmuje dane i na ich podstawie wypracowuje pewne reguły, uogólnienia, zasady. Następnie sztuczna inteligencja jest w stanie prawidłowo odpowiedzieć na pytania nigdy wcześniej nie zadane. Bardzo ważne jest tutaj, że maszynie (programowi) podaje się tylko dane, nie podaje się żadnych reguł, uogólnień, zasad. Te zostają wypracowane explicite lub implicite przez maszynę (program), a następnie maszyna (program) z nich korzysta. Przykład: podajemy zdjęcia różnych osób, następnie pokazujemy maszynie (programowi) całkowicie nowe zdjęcie i uzyskujemy prawidłową odpowiedź, czyje to jest zdjęcie. Tak działa sztuczna inteligencja. I coś takiego istnieje od lat, np. sztuczne sieci neuronowe, systemy neuronowo-rozmyte, maszyny wektorów wspierających, sztuczny systemy odpornościowe.

    Sztuczna świadomość jest zupełnie niezbadana, dotychczas nie udało się jej stwierdzić. Nie potrafimy powiedzieć, w jaki sposób będzie się manifestować świadomość maszyny (programu). Być może uda się stworzyć świadomą maszynę, ale może się zdarzyć, że nie będziemy o tym wiedzieć. Gdyby zaistniała sztuczna świadomość, problem stałoby się wyłączenie komputera — byłoby to „zabicie” pewnej świadomości. Jest to świetnie pokazane w Odysei Kosmicznej 2001: słynna scena wyłączania HAL-a.

    To co Pan Jacek mówi od minuty 13, istnieje od lat: to algorytmy ewolucyjne. Wykorzystuje się je głównie do zadań optymalizacyjnych. Przykład z mostem jest tu bardzo trafny.

    Od min. 20 Panowie dyskutują o czymś co można nazwać osobowością zwierząt. Badacze dopatrują swego rodzaju osobowości (charakteru) nawet u owadów.
    Moim zdaniem nie jest prawdziwe przyrównanie pszczoły do nakręcanej zabawki (maszyny). Pszczoła ma sieć neuronową o mniej więcej 800 000 neuronach. To stosunkowo skomplikowana sieć neuronowa i pszczoła jest w stanie wielu rzeczy się nauczyć, np. unikania nieznanych wcześniej niebezpieczeństw.

    Moim prywatnym zdaniem sztuczna świadomość jest osiągalna. To kwestia mocy obliczeniowej i czasu. Ale wtedy będzie zupełnie inny świat. Szczególnie gdy powstanie sztuczna świadomość wyraźnie od człowieka inteligentniejsza. Proszę sobie wyobrazić wyjątkowo inteligentnego osobnika bez empatii — to szalenie niebezpieczny psychopata. Może okazać się, że uzna człowieka za niepotrzebny balast i postanowi nas zniszczyć.

    1. Dziękuję za bardzo ciekawy wpis rozwijający i precyzujący przedstawiane kwestie. Możliwe, że ma Pan rację a propos pszczoły. Na pewno istnieją ogromne różnice w zachowaniu królowej pszczół i pszczoły robotnicy. Wiem oczywiście, że algorytmy ewolucyjne istnieją nie od dziś. Termin sztuczna inteligencja był użyty przez nas potocznie, może rzeczywiście warto używać ściśle terminu „sztuczna świadomość”. Czy sztuczna świadomość jest zagrożeniem. Na pewno, choć może być inaczej. Może właśnie będzie na tyle mądrzejsza od nas, aby tworzyć a nie niszczyć. Może potraktuje nas jako swoje dziedzictwo i będzie się o nas troszczyć z ukrycia, aby nie odebrać nam szans na rozwój? Taki motyw pojawia się w fantastyce, obok tych bardziej katastroficznych…

  4. Zarowno do sztucznej inteligencji jak i sztucznej swiadomosci to daleka daleka daleka daleka daleka droga. Nie wiemy czym jest swiadomosc, nie znamy mechanizmu. A zeby byc inteligentnym to trzeba miec swiadomosc. Dzisiejsze okreslenie „sztuczna inteligencja” jest mylące, bo to nie jest żadna inteligencja.
    Mózg ludzki jest tak skomplikowany, ze jestemy na początku początka drogi poznania. Wszystko co zrobimy „sztucznie” bedzie sztuczne i dalekie od ludzkiego oryginału. Jestemy na etapie poznawania działania mózgu/zwojów nerwowych pszczoły. Bunt maszyn to bzdura na zapotrzebowanie hollywood.

    1. Budowanie SI na bazie ewoluujących programów nie jest tożsame z całościowym jej składaniem. Na tej drodze chodzi o ogromną moc obliczeniową i zaprojektowanie odpowiedniego środowiska wirtualnego. Nie chodzi o budowanie klocek po klocku, element po elemencie.

      1. Nie wiem o co chodzi, ale bunt bezswiadomych maszyn to żaden bunt, po prostu zle działający mechanizm. I tu nie ma znaczenia czy zaprogramowany jednorazowym „całosciowym składaniem” czy ewolucyjnie. To nie jest żadna inteligencja, raczej zautomatyzowana adaptacja. Dla mnie swiadomosc jest warunkiem abym cos nazwał inteligentnym. Kluczem wydaje sie byc swiadomosc, czym jest swiadomosc tego nie wiemy. Czy wystarczy sama złozonosc i uczenie, tego nie wiemy. Na razie nie potrafimy poznac działania jednej komorki a co dopiero całego mozgu.

  5. Algorytmy ewolucyjne jednak w niewielkim stopniu przypominają ewolucję biologiczną, która stworzyła naszą inteligencję i świadomość. Te algorytmy bowiem mają precyzyjnie zdefiniowany cel:
    MOST
    I to nie „jakiś fajny most stojący gdzieś”, tylko most o ściśle określonej rozpiętości, szerokości kładki i jej wysokości nad terenem, liczbie pasów ruchu lub torowisk, dopuszczalnych obciążeniach, nośności gruntu, warunkach wiatrowych i sejsmicznych, wysokości pylonów itd.itp.
    Natomiast nasze „oprogramowanie” ma „zadany” zupełnie inny cel: przetrwać.
    I nie ma znaczenia, czy dla osiągnięcia tego celu „zaprojektuje” on organizm jednokomórkowy czy wielokomórkowy, samożywny czy cudzożywny, rozmnażający się płciowo czy bezpłciowo, inteligentny czy całkowicie pozbawiony neuronów. Nasz program nie ma zadanych parametrów.
    .
    Nie znam się wprawdzie na tym, ale intuicja mi mówi, że nasza świadomość i wola (o ile nie pochodzi „z góry”, czego jako teista nie odrzucam dogmatycznie) mogły powstać właśnie dlatego, że naszej ewolucji nie ograniczały żadne cele.

    1. Prawda -techniki cyfrowe nie pozwalają generować zdarzeń losowych, nawet mówi się o „generatorach pseudolosowych”. Czy ewolucja pozbawiona celu tworzy różne kombinacje i dopiero środowisko dokonuje ostatecznej weryfikacji, które warianty przetrwają -tego nie wiemy na setkę. Na pewno nie tworzy dowolnych kombinacji, bo musiałaby wchodzić w obszar alchemii, (bo tlen ma dwa wiązania a nie dowolną liczbę wiązań; bo jest grawitacja i związana z nią siła wyporu, która sprawia że cięższe frakcje zupy parabiotycznej osadzały się, a najlżejsze tworzyły zawiesinę, itd można by bardzo długo wymieniać) Słowem, samo tworzywo jak i ośrodek determinują ramy działanie ewolucji. Dlatego ewolucja mogła sobie pozwolić na tworzenie układów kostnoszkieletowych 2 cm jak i 12 m, ale nigdy nie tworzyła 200 metrowych, gdyż byłoby to wbrew środowisku w którym funkcjonuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *