Delta Force według Erica Haneya

Wobec książki Erica Haneya: „Delta Force”, przeł. Katarzyna Matejczyk-Wyka, Zielonka 2010 (wyd. oryginalne Random House 2002) sformułowano już nieco zastrzeżeń. Oprócz typowych dla każdego autora, który wspomina a nie zapisuje wydarzeń na bieżąco, wad wytknięto mu także anachroniczność. Bowiem w latach 90. Haney odszedł z DF do zwykłych jednostek armijnych, i przeoczył pewne zmiany w szkoleniu i itd. Jakie zaszły w ciągu tych paru lat:

„…Since the publication of Inside Delta Force in 2002 and Haney's subsequent success with The Unit television show, three of his former Delta colleagues accused him of embellishing his accomplishments within the unit and fabricating several of the events depicted. Criticism includes Haney's claim that he was a "founding member" of Delta Force as others former members consider there was only one "founder", Colonel Charlie Beckwith, who helped establish the unit and was its first commanding officer. One such colleague, Logan Fitch, who first wrote publicly of the Desert One mission for Penthouse Magazine in 1984, called Haney a "crass opportunist" for capitalizing on his past for personal gain. Haney maintains the accuracy of his book. Another member criticized Haney for revealing too much about Delta Force's training, tactics and early missions. A U.S. Army historian has questioned whether this was an issue, given that the information contained in Haney's book was current during the late-1970s and early-1980s and that Delta Force would certainly have changed their procedures since then. Moreover, operational information offered by Delta veterans had been made public before, for instance in Black Hawk Down, Mark Bowden's book about the Battle of Mogadishu, and most notably in Delta Force: The Army's Elite Counterterrorist Unit, Beckwith's own account about the formation and training of the unit.…” https://en.wikipedia.org/wiki/Eric_L._Haney(link zewnętrzny)

Mimo wszystko, książka Haneya umożliwia nam, jak mało która, wejrzenie do kuchni operacji specjalnych, a więc gorąco polecam lekturę!

Teraz po krótce o czym jest w książce. Haney opowiada o swojej karierze wojskowej (w wojsku od 1970 r.), w piechocie, rangersach i w DF. Wojną Haney gardzi, ale uważa, że ekstremum jakim jest wojna pozwala wydobyć prawdziwe jestestwo człowieka (Haney 2010, s. 7). W latach 70 Charlie Beckwith ostrzegał o terrorystach i potrzebie oddziałów AT, jednak to ignorowano, bo po Wietnamie armia była „zła” i „trzeba było” ją zmniejszać oraz umniejszać. Do tego opór konserwatywnych oficerów spowodował, że DF postanie dopiero w 1977 roku – dokładnie po Konferencji Piechoty w Fort Benning latem 1977 (Haney 2010, s. 11).

Rangersi robili wszytsko po największej linii oporu, więc urazów i skaleczeń było najwięcej właśnie tam (Haney 2010, s. 20), obóz DF w Fort Bragg (Karolina Płn) był nieco hipisowski z początku dla rangera. Walter Shumate – sierżant major był dziwakiem, w obozie Haney zapoznał kolegę panamczyka Keekee Saenza i wielu kumpli (np. Rona Cardowskiego) z bazy USA w Bad Tolz w Bawarii (Haney 2010, s. 29). Jak we wszystkich jednostkach w testach do DF jest czołganie, choć nie wiadomo co właściwie sprawdza – serwilizm ? (Haney 2010, s. 35), pływanie w mundurze, marsze najpierw 28 km (każdy mógł zrezygnować w każdej chwili). Wymagana jest nie tylko tężyzna ale szybkość samodzielnej oceny sytuacji, każdy ma umieć działać jako jednostka, nie tylko jako członek oddziałów (na selekcji do DF byli piechurzy, marines, spadochroniarzei rangersi jak nasz autor). Potem były marsze np. w górach Uwharrie 80 km na półn-zach od Fort West, ze „smarownicą” M3, i 22, 5 kg plecakiem, w których nieznany był czas przejścia, każdy sam miał mierzyć siły na zamiary itd (Haney 2010, s. 57). Potem lo mismo pero peor, Standard wymagań był nieznany, i pozostał nieznany, nie wiadomo co i jak dokładnie mierzą instruktorzy. Ze 163 ludzi stawiających się na selekcję w Aberdeen Camp zostało 30, potem po rozmowie z wkurzającym (specjalnie) psychologiem, który wyzywał od niedouczonych buraków, jak złapał kogoś na niewiedzy o Posse Comitatus Act (zakaz używania wojska w USA), i wkurzającej rozmowie z płk Beckwithem (znowu specjalnie) i jego sztabem(Haney 2010, s. 103) – zostało dwunastu. Z kolejnej 11.

DF wzorowana jest na brytyjskim SAS. Nie tylko w filozofii, ale i w strukturze (Haney 2010, s. 107). Podstawową jednostką jest 4-osobowa drużyna. Dopiero po pustynnej burzy (1990) udało się stworzyć przewidywany od początku 3ci szwadron. Eksperci od terroryzmu z SAS (Brytyjczycy) i różnych uniwerków uczyli żołnierzy DF. W czasie szkolenia niemieckie MP5 Heckler und Koch zastąpiły stare smarownice M3. DF w odróżnieniu od armii typowej „uczy się tak jak walczy”, stąd niskie straty w boju (Haney 2010, s. 115). Duży nacisk jest na strzelanie w marszu i biegu. DF nie bierze jeńców. Robienie duplikatów kluczy, i zabawa wytrychami jest potem. Potem przełamywanie oporów snajperskich (w Monachium w 1972 roku wielu nie było w stanie strzelić do zbyt dobrze widocznego wroga), i ćwiczenia z różnymi samolotami (wszak odbicie przez GSG-9 i dwóch ludzi SAS samolotu Lufthansy w Mogadiszu to był czysty fuks, nie było procedur). Wiele stereotypów padło od razu – np. opona samolotu nie jest w zasadzie podatna na strzały (Haney 2010, s. 153). DF wspomagała Secret Service w czasie wyjazdu prezydenta Forda na narty (zbyt mało agentów SS dobrze jeździ na nartach). Potem agresywna jazda autami (Haney 2010, s. 162) i skrzynki kontaktowe (hasła, inicjatywa itd.), akcje w mieście pod okiem Secret Sevice, z pomocą FBI, która miała polować na nich. Negocjacje, a w zasadzie targi z „porywaczami” itd. W jednostce ważną rolę pełnili dwaj cudzoziemcy – Polak snajper Bronisław Urbański (Haney 2010, s. 140), i Niemiec, major Gerhard Altmann (Haney 2010, s. 192).

Niefortunna akcja uwolnienia zakładników z ambasady w Teheranie, wygląda bardzo ciekawie obserwowana oczami Haneya. Przygotowania przerywano, gdy nad Fort Bragg przelatywał sowiecki satelita (Haney 2010, s. 225). Niestety użyto starych zaniedbanych za administracji Cartera śmigłowców US Navy. Mieli pełno broni, i „list do dobrego muzułmanina” w farsi na papeterii szacha, oraz 10.000 w rialach i w dolarach (Haney 2010, s. 226). Optymistycznie oszacowano alfabetyzację, ale i tak zawiodły helikoptery jak już przez Oman i Egipt dotarli do Iranu. Dopiero po fiasku operacji ruszono głową, DF dostali ognioodporne czarne mundury, i stworzono JSOC (Haney 2010, s. 247). Beckwith jednak był załamany.

Kolejne akcje DF to głównie były ochrony ambasad w Bejrucie ogarniętym wojną chrześcijańskiej milicji Falanga, wspomaganej przez Izrael z muzułmańskimi bojówkami, i armią Syrii. W rejonach chrześcijańskich DF korzystała z pomocy chrześcijan, w muzułmańskich z muzułmanów, wyjątkiem był Ormianin Cesar. Maher Mokdad nauczył go zwyczaju zabierania ze sobą limonki do odświeżenia, gdy Bejrut zanadto śmierdzi (Haney 2010, s. 267). Jaki sens był utrzymywania ambasady podczas wojny i zatrudnianie żołnierza DF jako szefa jej ochrony, tego Haney nie kumał (Haney 2010, s. 277). W 1993 ambasada wybuchnie, Haneya jednak już tam nie było (ludzie z DF mają 4 miesięczne przydziały a potem urlopy przez resztę roku, chyba, że coś nieoczekiwanego zajdzie).

Od 1981 roku planowano odbić jeńców amerykańskich z Laosu, ale w końcu nie zdecydowano się na misję, choć miała o wiele większy sens uważa Haney (Haney 2010, s. 299). Pewnie odradziła to CIA. (Haney wyraźnie nie lubi mędrków z CIA). DF oficjalnie nie istniała, a więc Haney i koledzy bali się, ze spotka ich los laotańskich jeńców.

Potem Grenada, szkolenie Sudańczyków (tu osobiście Haney nie był), Salwador i szkolenie Honduranów (Haney 2010, s. 365). Żołnierzy z Hondurasu uważa Haney za dobrych, szkoda tylko, że wojska południowoamerykańskie nie rozumieją zasadniczego znaczenia podoficerów-specjalistów, tam nawet najbłahsze zadania wykonywali oficerowie. Oddział honduranów pod wodzą Haneya zapobiegł powrotowi wyszkolonych na Kubie partyzantów z powrotem do Nikaragui. Egipt dysponował oddziałem na wzór DF, ale sam się go bał i żołnierzy poupychano po innych oddziałach, dlatego gdy w końcu porwano egipski samolot bez sensu podłożono ładunki wybuchowe pod kadłubem zabijając 60 pasażerów i sowich żołnierzy (Haney 2010, s. 327). Niektóre rządy nie dorosły do posiadania kopii DF. Haney opuszcza DF by wziąć udział w akcji przeciwko dyktaturze Norriegi w Panamie. I wyruszył tam w 1989 jako Sergeant Major of the 193rd Infantry Brigade.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *