Dlaczego lewica woli wykluczyć (eks) muzułmańskich krytyków islamu?

 

Lewica udaje, że walczy o mniejszości. Ale mniejszość zwraca na siebie uwagę, jeśli ma "właściwego ciemięzcę": prawicę i imperia, imperialistów i kapitalistów. Nie ma miejsca dla (eks)muzułmańskich krytyków islamu.

Jest głos, który jest denerwujący dla regresywnej lewicy i którego ona absolutnie nie chce słyszeć. Ponieważ ujawni jej naiwność. Jest to głos mniejszości w mniejszości.

Lewica nie omija szansy na przywołanie solidarności, tolerancji i różnorodności oraz przedstawia się jako główny obrońca mniejszości religijnych i etnicznych w Europie, ale ta solidarność podlega ścisłemu rachunkowi ideologicznemu. Dzieje się tak zgodnie z lewicową definicją,  w świetle której status uciskanej mniejszości wartej ochrony może zostać zachowany tylko wtedy, gdy ciemiężyciel jest politycznym przeciwnikiem lewicy – prawicą. Jednakże, jeśli ciemiężca jest mniejszością, która prześladuje niektórych członków ze względów religijnych lub płciowych, wielu lewicowców chowa głowy w piasku.

 

Cenzura zamiast prawdy

 W obronie mniejszości imigrantów lewica opiera się na różnych strategiach, w tym w szczególności na cenzurze i dezinformacji. Aktualnym przykładem jest decyzja szefa bezpieczeństwa Zurychu, Richarda Wolffa. Chodzi w niej o to, by nie publikować już obywatelstwa sprawców i ofiar w raportach policyjnych, ponieważ poprzednia praktyka była dyskryminująca. "Błędem byłoby dostarczać pożywkę ksenofobom poprzez określanie sprawców", mówi Wolff z przekonaniem.

Niestety, wielu lewicowców myli także krytykę islamu i jego patriarchalnego systemu z bigoterią muzułmanów.

To, że "ktoś może odegrać rolę prawicy", już dawno stało się argumentem – zabójcą w każdej debacie politycznej. Ja sam często otrzymuję e-maile od "zainteresowanych lewicowców", pytające mnie o to, czy mam jakiekolwiek obawy, że moje zaangażowanie w wolność religijną w świecie muzułmańskim może w jakiś sposób zostać wykorzystane przez prawicowe partie.

 

Politycznie poprawny model muzułmański

 Wiele osób z lewej strony nie chce walczyć z prześladowaniami mniejszości religijnych i seksualnych w islamie, ale z oskarżeniami kierowanymi przeciwko muzułmanom, że dyskryminują mniejszości religijne i seksualne. Lewicowcy uważają, że nazywanie tej przemocy może zapewnić amunicję, która ostatecznie zostanie wykorzystana przeciwko muzułmanom. Ponieważ moc tych oskarżeń może spowodować odrzucenie całej hołubionej mniejszości i zapewnić głównemu przeciwnikowi (czyli prawicy) odpowiedni materiał propagandowy , należy zatem temu – jak sądzi lewica – zapobiegać prewencyjnie. Oto wzorzec zachowania, który stara się za wszelką cenię odróżnić się od „islamofobii prawicy” i dyskryminujący jednocześnie mniejszości wśród muzułmanów.

 

Ten schemat zachowania nie kończy się na samym ignorowaniu i ukrywaniu faktów. W rzeczywistości chodzi o przeprowadzanie perfidnego planu wykraczającego daleko poza doraźną cenzurę.  Lewica buduje wrażenie, że każda próba krytyki czynów popełnionych przez wyznawców islamu jest próbą stworzenia wzoru muzułmanina, który nadaje się do spożycia polityczne i medialnie, aby zapewnić  pożywkę „propagandzie prawicy” . W zamian pojawia się inny stereotyp, mocno oparty na cenzorskich nożycach politycznej poprawności, dogmatycznie przekonany o  pokojowym charakterze islamu, tak jakby polityczny islam był tylko i wyłącznie nowym i doraźnym wynalazkiem bez większego znaczenia. Ten ideologiczny konstrukt otwiera wszelkie drzwi mediów i siedzib partii lewicowych, spragnionych tego,  aby zgodny z ich stereotypem osobnik mógł uczyć o islamie i jego spokoju „europejskich ignorantów”.

 

 Taką wzorcową muzułmanką lewicy jest turecka blogerka Kübra Gümüşay która została zaproszona przez kobiety Socjaldemokracji jako prelegentka na imprezę „Potęga Feminizmu w XXI wieku”. Kobieta ta wsławiła się gorącym głosem na rzecz przymusu noszenia hidżabu przez kobiety,  oraz wspieraniem Erdogana, który więzi wielu tureckich wolnomyślicieli i wiele feministek. Tym razem skończyło się szczęśliwie. Po silnej krytyce tureckich feministek na pół godziny przed konferencją odwołano wykład Gümüşay. podając jako przyczynę rzekomy „konflikt harmonogramu”. [Przypomina to sytuację, gdy Europejska Federacja Humanistyczna chciała oficjalnie zacząć bronić szariatu w imię tolerancji (sic!) i dopiero ostry sprzeciw członków pochodzących z rodzin (eks)muzułmańskich pozwolił im ochłonąć – przyp. Red].

 Kwestia wymaga wyjaśnienia: dlaczego zaproszono na konferencję feministyczną Socjaldemokratów działaczkę z islamem w tle, zwolenniczkę noszenia hidżabu przez wszystkie kobiety i apologetkę Erdogana? Dlaczego nie zaproszono jednej z wielu bojowniczek o równe prawa w świecie islamskim, takich jak Mina Ahadi, działaczka na rzecz praw irańskich kobiet i współzałożycielka Centralnej Rady Byłych Muzułmanów, czy pakistańskich  blogerek feministycznych –  Sarah Haider i Maryam Namazie? Dlaczego nie zaprosić tych, którzy walczą z karą śmierci w Iranie?

 

 

Pozostali (eks)muzułmańscy krytycy islamu

 

Czy te feministki są za mało muzułmańskie? Niestety, wielu lewicowców myli także krytykę islamu i jego patriarchalnego systemu z bigoterią muzułmanów. Większość krytyków islamu w świecie muzułmańskim pochodzi z lewego spektrum.

 

Ale regresywna zachodnioeuropejska lewica nie dopuszcza do głosu tej mniejszości wewnątrz mniejszości – nie pozwala mówić u siebie ex-muzułmanom, feministkom, homoseksualistom, liberałom ze świata islamu – tym którzy cierpieli prześladowania z rąk samobójczego terroryzmu politycznego islamu i jego konserwatywnych społeczności.

 

Co gorsza, tacy krytycy islamu mogą liczyć nie tylko na zarzuty „bluźnierstwa i herezji” ze strony islamistów, ale także na oszczerstwa i insynuacje europejskiej lewicy. Radna Zurychu z ramienia Socjaldemokratów Jacqueline Fehr opisała moją pracę jako „hucpę przeciwko islamowi”, zaś Alime Köseciogullari, członek zarządu Socjaldemokratów w dzielnicy Lenzburg jest przekonany, że ma prawo gardzić eksmuzułmanami dlatego, że „oni wciągają islam do błota ».

 

To doświadczenie, jakie znają (eks)muzułmańscy krytycy islamscy na całym świecie. Maajid Nawaz, uciekinier z islamistycznej sceny i współzałożyciel anty-islamistycznego think-tanku Quilliam, został określony jako „anty-muzułmański ekstremista”.  Być może doczekamy się momentu, w którym regresywna lewica zacznie „przyjmować fatwy przeciwko reformatorom muzułmańskim. »

 

Rachunek ideologiczny

Oczywiste jest, że lewica ma duży problem: jej solidarność jest przedmiotem cynicznego rachunku ideologicznego. Na mniejszości  zwraca ona uwagę tylko wtedy, gdy mniejszości te mają "właściwego ciemięzcę", mianowicie polityczną prawicę lub "imperializm zachodni". To, że ceniona przez lewicę mniejszość uciska inne mniejszości, a mianowicie muzułmańskich reformatorów, feministki, byłych muzułmanów lub muzułmanów LGBT, jest ignorowane lub akceptowane. Przyczyną tego może być ideologia socjalistyczna, która ceni społeczność wyżej niż jednostkę i  prawo do wolności.

Obrona praw człowieka nie może koncentrować się na przynależności etnicznej lub religijnej, ale na jednostce. Ponieważ prawa te zawsze oznaczają prawa osoby, a nie społeczności. Okoliczność ta musi być brana pod uwagę wszędzie, zarówno w orzecznictwie, jak i polityce i nauce.

Świat bez fetyszu mniejszości byłby pozytywnym celem. Karnawał kultur, który jest obecnie widziany w tak wielu miejscach i ceni tylko mniejszości na całym świecie, jest ostatecznie odrzuceniem idei jednej ludzkości – a więc idei wolnej ludzkości.

Tekst pochodzi z blogu Autora

Tłumaczył Jacek Tabisz

O autorze wpisu:

Kacem El Ghazzali (berberyjski: ⵇⴰⵙⵎ ⵍⵖⴰⵣⴰⵍⵉ , arabski: قاسم الغزالي‎‎), (urodzony 24 lipca 1990), jest sekularystycznym pisarzem i publicystą. Jako jeden z nielicznych Marokańczyków publicznie oznajmił swój ateizm. Kacem posługuje się znakomicie językiem angielskim, francuskim, arabskim i berberyjskim. Znany jest ze swojego przyjaznego ateizmu, jego teksty i działania są bardzo ważne dla walki o wolność jednostki w świecie islamu. Kacem znalazł się na liście prelegentów walnego zjazdu Europejskiej Federacji Humanistycznej zorganizowanego w dniach 20 - 21 maja 2017 roku we Wrocławiu przez Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów i Towarzystwo Humanistyczne. Za jego zgodą publikujemy jego teksty, aby przybliżyć arabskich i berberyjskich wolnomyślicieli polskiej opinii publicznej.

63 Odpowiedzi na “Dlaczego lewica woli wykluczyć (eks) muzułmańskich krytyków islamu?”

  1. To doświadczenie, jakie znają (eks)muzułmańscy krytycy islamscy na całym świecie. Maajid Nawaz, uciekinierka z islamistycznej sceny i współzałożycielka anty-islamistycznego think-tanku Quilliam, została określona jako „anty-muzułmańska ekstremistka”. 
    ===
    Maajid Nawaz nie jest kobietą. 🙂 Chyba że chodzi o kogoś innego.
    A poziom zdecydowanie lepszy od autorki Szaniawskiej.
     

    1. Dzięki. Przy takiej plejadzie osób i faktów można się pomylić. Poprawiłem. Kacem jest speakerem z ramienia humanistów przy ONZ, więc oczywiście poziom ma naprawdę niezły. Dlatego staram się przybliżyć jego postać polskiemu czytelnikowi, przepraszając jednocześnie za niedoskonałości tłumaczeń, na które mam tyle czasu ile mam. Tym bardziej dziękuję za wszelkie poprawki!

  2. Tyle tylko, że tłumaczenia przez Prezesa publicystyki z drugiego końca świata nie mają żadnego przełożenia na ścisłą współpracę polskiego ruchu "racjonalistycznego" z polską lewicą poskomunistyczną (SLD) oraz skrajnie lewacką (Razem) czy dawniej po prostu antykościelną (Palikoty, Roman K. , itp.)

    1. Razem to pewnie wsadziłaby mnie do więzienia, gdyby miała władzę (za krytykę islamu), więc bez przesady. 

      1. @Jacek Tabisz
        Dopóki tego nie zaproponują, to sorry, ale to jest naciągane twierdzenie.
        Poza tym w Polsce nie ma partii komunistycznych (jest we Francji, w Czechach) ani skrajnie lewackich (przynajmniej to nie są te wymienione). Jest za to skrajna nacjonalistyczna prawica, która wszędzie widzi komunizm i usprawiedliwa się lewicą i islamem.
         

        1. Grozi mu kara pieniężna, a nie więzienie, z tego co teraz przeczytałem. Oczywiście bez sensu kogoś karać za zmienianie słów hymnu w stylu nie wulgarnym, tylko wyrażającym własną ideologię polityczną. Moim zdaniem sprawiedliwy sąd powinien zamienić tę karę na obowiązek osobistego goszczenia w domu dowolnej osoby (wybranej losowo przez sąd), która ostatnio przepłynęła Morze Śródziemne na okres jednego miesiąca. Wtedy autor pastiszu byłby szczęśliwy, bo tego chyba chciał, jak i jego przeciwnicy, przekonani (być może nawet słusznie), że go ukarali.

          1. Niemniej nikt z RTV nie popełnił myślozbrodni wsierającej Kapele. A kara grzywny może być zamieniona na karę więzienia. Zasadniejsze jest oytanie o uznanie winnym.

            ____

            @JT
            ​Oczywiście bez sensu kogoś karać za zmienianie słów hymnu w stylu nie wulgarnym, tylko wyrażającym własną ideologię polityczną. Moim zdaniem sprawiedliwy sąd powinien zamienić tę karę na obowiązek… 

            To chyba jest sprzeczność?

            No jak jak to uzasadnienić?

          2. NIe jest sprzeczność, bowiem kara dla jednych będzie nagrodą dla karanego autora pieśni. Załóżmy, że potrzebuję samochodu. Tymczasem jakiś ekolog lub radykalny zwolennik kolejnictwa karze mnie ofiarowaniem mi samochodu z obowiązkiem jeżdżenia nim przez rok przez przynajmniej 400 godzin. On się cieszy, że mnie ukarał, ja się cieszę, że mam samochód. Oczywiście to by nie działało, gdybym jednak nie lubił samochodów, albo gdyby one wybuchały, lub pożerały pasażerów. Albo gdyby były przeniesieniem obowiązków wpłacenia kaucji milion złotych nazwanej „samochód”, ale nie będącej nim.

          3. Niemniej nikt z RTV nie popełnił myślozbrodni wsierającej Kapele.
            ===
            Bo tutaj nie chodzi o wolność słowa…

          4. Ręce opadajo. Argumentacja z piaskownicy. Proszę trzymać poziom. Sąd nie zajmuje się nagaradzaniem! 

          5. @ VERNON_ROCHE

            Bo tutaj nie chodzi o wolność słowa…

            ++++++++

            A o co?
            =======
            Inaczej. Nie ma preferowanych poglądów i jest uważany za zagrożenie, więc w oczach niektórych ludzi nie zasługuje na ochronę z tytułu wolności słowa.
            Z tego powodu nie będą przykładać takiej samej wagi, wyśmieją, co widać powyżej. 

             

          6. Piotr Korga kiedyś tu pisał, że "ludzie nie są równi". Także… sorry Kapela.

  3. Samo lewicowe skoligacenie nie jest immunitetem od krytyki. Lewicowość to spektrum bez wyraźnych granic i bez monopolu na ateizm, sprawy społeczne czy kulturowe. Można być na dowolnym końcu różnych spektrów domeny lewicowości które nieraz są wzajemnie sprzeczne. 

    Tak samo krytyka islamu ma rozległe spektrum manifestowania się. Ogromna część tego spektrum jest dzielona przez tradycyjne prawicowe czy konserwatywne ideologie nienawiści. Stąd uzasadniona rezerwa przez niektórych uznawana za sprzeniewieżenie się jakimś centralnym dogmatom lewicowości. 

    Zaklinanie rzeczywistości istnieniem politycznej poprawności w jednych tylko barwach"lewicowych" jest wadą postrzegania świata. To już jest nudne

    1. Tak samo krytyka islamu ma rozległe spektrum manifestowania się. Ogromna część tego spektrum jest dzielona przez tradycyjne prawicowe czy konserwatywne ideologie nienawiści. Stąd uzasadniona rezerwa przez niektórych uznawana za sprzeniewieżenie się jakimś centralnym dogmatom lewicowości. 

      Zgadzam się.

      1. A ja się nie zgadzam na prześladowanie takich osób jak Kacem El Ghazzali, lub na obojętność wobec skazywanych na śmierć apostatów. 

        1. @Jacek Tabisz
          Ogromna część tego spektrum jest dzielona przez tradycyjne prawicowe czy konserwatywne ideologie nienawiści.
          ===
          A co w tym jest nieprawdziwego i dlaczego to jest "zgadzanie na prześladowanie takich osób jak Kacem El Ghazzali, lub na obojętność wobec skazywanych na śmierć apostatów”?
          Odmowa popierania ludzi ze skrajnej prawicy tylko dlatego że krzyczą coś o islamie nie jest zgadzaniem na prześladowanie takich osób jak Kacem El Ghazzali, lub na obojętność wobec skazywanych na śmierć apostatów. Tak samo nie jest odmowa popierania obecnego niszczącego Polskę rządu i jego działań.
          Co to w ogóle za szantaż?
          Ja się zgadzam z tezą z artykułu: „że mniejszość w mniejszości zasługuje na ochronę”, ale szantażowaniem ludzi na bank nie zgromadzi się poparcia, by taka ochrona zaistniała. Sorry, nie tędy droga. Twarda i skrajna prawica zdecydowanie ceni zbiorowość wyżej niż jednostkę i  prawo do wolności. W końcu co mówił Orban? Że mają demokrację nieliberalną — ja w Iranie. Co pisał Malejący? Że demokracja nie jest ważniejsza od tych wszystkich idiotyzmów, które chce przeprowadzić Kaczyński. Twarda i skrajna prawica nie jest przeciwieństwem Islamu, jest z nim jedną rodziną.

          1. Postulat ochrony mniejszości w mniejszości to przynajmniej było by coś co gromadziło by ludzi wokół jakiejś sprawy (pozytywnej). Zamiast tego jest wyzywanie wszystkich od idiotów i szczucie jednych na drugich jak na tym filmie i u Szaniawskiej.

          2. @Vernon Roche

            "…demokracja nie jest ważniejsza od tych wszystkich idiotyzmów, które chce przeprowadzić Kaczyński."

            A czy Jarosław wsadza ludzi do więzienia za poglądy albo wysyła ich do Berezy?

            Czy to jest autorytaryzm czy demokracja?

            I wreszcie: co ma wielce "liberalna" totalna opozycja Polkom i Polakom do zaoferowania? Czy posiada jakąś totalną propozycję?

            Co do tego, że skrajny islam oraz wszelkiej maści prawica są jedną familią, w pełni się zgadzam. 🙂

          3. @HUBERT
            Jak ktoś twierdzi, że woli rządy Kaczyńskiego od demokracji, to zawsze będzie je wolał bez względu na to, czy zostaną one zdobyte demokratycznie czy nie — nie będzie mu to przeszkadzać, czy władza została zdobyta uczciwie tak, jak teraz mu nie przeszkadza, że łamią prawo.
            —-
             co ma wielce "liberalna" totalna opozycja Polkom i Polakom do zaoferowania
            ===
            Mówisz jakby to nie byli Polacy. Albo jakby byli z kosmosu i nie mieli żadnych praw. 
            Jak w Iranie kobiety protestowały przeciwko noszeniu chust, to też byś im powiedział „Co macie do zaproponowania Irankom i Irańczykom?”?

          4. https://oko.press/pis-kladzie-reke-zbiorkach-publicznych-projekt-nowelizacji-ustawy/

            Jeśli minister uzna, że cel zbiórki jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub narusza ważny interes publiczny będzie mógł wykreślić ją – w dowolnym momencie – z rządowego portalu. Organizacja będzie miała trzy dni, by zmienić cel zbiórki. Jeśli tego nie zrobi, zbiórka zostanie zablokowana, a środki – przeznaczone na wskazany przez ministra cel

            Nie dość, że narzędzie kontroli nad ludźmi, to jeszcze będzie uczyć ludzi kombinować. Jak za komuny.
            A ludzie się oburzają na amerykańskie feministki, które są tylko irytujące… dajcie spokój.

  4. Lewica udaje, że walczy o mniejszości. Ale mniejszość zwraca na siebie uwagę, jeśli ma "właściwego ciemięzcę":

    -Doskonałe spostrzeżenie i zarazem podsumowanie bezmyślnego hołubienia przez lewicę najwiekszych wrogów wszelkich wartości i praw człowieka (w tym samej lewicy), w myśl  zasady, że  ze wróg mojego wroga…. Nie wiem jaka część lewicy robi to świadomie i cynicznie, a jaka przez ideologiczne zaślepienie, ale tak czy owak, kręci bicz także na własny tyłek. Zresztą czego wymagać od tej bezmyślnej części lewicy, gdy podobnie zachowuje się niemiecka chadecja, a z kolei całkiem przytomny jest w tych kwestiach Leszek Miller?

  5. @VERNON ROCHE

    "Mówisz jakby to nie byli Polacy. Albo jakby byli z kosmosu i nie mieli żadnych praw."

    Równie dobrze powiem: co ma PiS do zaoferowania Polkom i Polakom? – i tutaj jestem przynajmniej w stanie coś konkretnego wymienić.

    Nie jestem fanem PiS-u (zwłaszcza na polu religijno-ideologicznym) i chyba nikt tu obecny raczej nie jest fanem tej partii, ale to nie znaczy, że jest ona beznadziejna i totalitarniacka – w zasadzie ja nie widzę żadnej alternatywy dla PiS-u.

    Walić ich idiotyczny narodowy katolicyzm i te ich religianckie śmiesznostki. Liczy się próba wdrożenia jakichś pozytywnych zmian w Polsce i pokazanie światu, że istnieje taka Polska i że trzeba się z nią liczyć.

    Wolisz Grześka albo Ryśka albo Władzia??? Jeden mały Jarek ich wszystkich przewyższa swą inteligencją i umiejętnościami politycznymi. 🙂

    Jak słysze tych wszystkich KOD-owców, którzy argumentują swoje manifestacje, to wspólnym mianownikiem ich odpowiedzi jest: "... bo Kaczyński tamto" "…bo Kaczyński siamto…" – a ja konkrety poproszę.

    Nawet K. Łoziński już przyznał, że jest "jakieś takie zniechęcenie" wśród KOD-owców.

    Opozycja sama sobie strzela samobóje, a PiS tylko ogląda ich komizmy i się śmieje z kabaretu, jaki odgrywa Petru, Schetyna i cała spółka.

    1. pokazanie światu, że istnieje taka Polska i że trzeba się z nią liczyć.
      ====
      Polska jest teraz dziwką Orbana, nikt się z nią nie liczy.

      1. Głównie to robią z siebie ofiary losu i ich główną ambicją jest zrobić z kraju i z Polaków odpowiednik muzułmańskich imigrantów.
        Główny argument brzmi „Jesteśmy ofiarami, należy nam się”.

        1. Polska zaczyna istnieć w wielkim świecie i nie jest tylko administrowana (jak PO) ale jest zarządzana.
          —–
          I dlatego Polacy wysyłają w świat ciężarówki, na których błagają o szacunek?
          https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/28468563_10210980940828407_8219026046304073996_n.jpg?oh=c7f47579e7bfabe78f660e086ff4b037&oe=5B0F8331

          Jednocześnie budząc politowanie.

          Oczywiście, że zrobili z PL dziwkę Orbana i wchodzą mu w dupę w każdej chwili, bo bez niego nic nie znaczą i mówią „Orban nas obroni”. Jak jacyś słabeusze w szkole. Nawet mu kolej obiecali.

          Kieruje Tobą coś więcej niż chęć dowalenia drugiemu Polakowi, że wszystko mówisz na zasadze „hehe PO”?

        2. To nie jest prawda.
          ====
          Kiedyś widziałem na kanale na YT Polki mieszkającej w Chinach, jak pojechała z Chińczykiem do Tajwanu. I ten Chińczyk też nie mógł uwierzyć, gdy mówili, że w Chinach pobiera się organy od więźniów politycznych. I też mówił „To nie jest prawda".

    2. Jeden mały Jarek ich wszystkich przewyższa swą inteligencją i umiejętnościami politycznymi.
      ===
      Szczucie jednych na drugich i kłamstwa, to nie inteligencja ani umiejętności polityczne. 
      Co to za „sukces” przekonać jednych sąsiadów, że drudzy to najgorsi ludzie na świecie? 
      To trzeba być psychopatą, żeby dla własnej przyjemności takie rzeczy wymyślać.

      Co to za inteligencja i umiejętność polityczna nazywać drugiego Polaka Niemcem, zdrajcą i tak dalej? Komu to w ogóle imponuje? Kogo kręci robienie na złość innym ludziom z własnego kraju?

       

      1. Mam podziwiać kogoś za to, że wpierdolił przypadkowemu człowiekowi na ulicy?
        Przecież to jest dno. Nic mi w tym nie imponuje. Ojciec z pasem też jest niby silny i mu się wydaję, że jest zajebisty, bo wpierdoli żonie i dzieciom, a gnoją go wszędzie poza domem. Pis i reszta twardej prawicy też została zgnojona przez Izrael, a się by najchętniej wyżywali na innych Polakach i odbijali sobie tym swoje kompleksy, bo na więcej ich nie stać i więcej nie potrafią. Stąd każda reakcja na krytykę jest taka, a nie inna.

      2. @VERNON ROCHE

        Powiedz to Schetynie, który nie potrafi nawet się porządnie wysłowić! 🙂

        W dni parzyste Peło wychodzi z jakąś tezą (odgapioną od PiSu) a w dni nieparzyste wychodzi z jej antytezą… 😉

  6. @HUBERT
    Serio, tak ma kraj wyglądać?
    Tylko w nim ma ochodzić o to, kto aktualnie kogo gnoi?
    Jak w jakimś kraju afrykańskim rządzonym przez wataszków?

    1. Nasza opozycja zachowuje się tak, jakby była z trzeciego świata.

      Pisowi daleko do ideału, ale i tak głupota pisu w porównaniu z głupotą opozycji totalnej to małę piwo przed śniadaniem! 🙂

      1. Nie, jeszcze raz: kazanie wybierania ludziom między autorem, a tym http://krytykapolityczna.pl/gospodarka/oreziak-to-nie-jest-kraj-dla-starych-ludzi-i-nie-bedzie/ jest szantażem.
        Może Piotr Napierała uważa się za najbardziej racjonalnego i uważa że pozjadał wszystkie rozumy, bo gardzi tym, że się ktoś wstawił za potrzebującymi, ale trudno, niech wam będzie. 
        W każdym bądź ja się boję bycia bezdomnym na starość bardziej niż tego całego Islamu. I dopóki będzie kazać ludziom wybierać, to ja was w życiu nie poprę. Choćbyście nie wiem ilu byłych muzułmanów pokazali. Możecie mnie obrażać ile chcecie. I tak mojego zdania nic nie zmieni.

        1. Hmmm… A to ciekawe Vernon_Roche. Z jednej strony uważasz, że islamizacja Europy nie jest istotnym tematem przy biedzie i starości, z drugiej strony nie reagujesz na tematy o ludziach starych, niedołężnych, niepełnosprawnych, natomiast reagujesz często (przeważnie krytycznie) na krytykę islamu. Ja, z własnych doświadczeń widzę, że współczesną młodą lewicę ludzie niedołężni nie obchodzą, obchodzi natomiast walka z rzekomą „islamofobią”. Poszperaj na naszej stronie. Zobaczysz, że całkiem tu dużo o ludziach niedołężnych i niepełnosprawnych. A ile jest komentarzy „lewicowców”? Hm? 

          1. A czy artykuły takie, jak ten http://racjonalista.tv/zdelegalizujmy-bezdomnosc-list-do-pis-u/ zagrażają czemukolwiek, żeby je krytykować? Czy są one przeciwko pomocy na przykład bezdomnym? Nie, zagrażają im takie publikacje jak Napierały i Szaniawskiej, którzy twierdzą, że wszystko, każdy pomysł związany z lewicą jest idiotyczny i debilny, a każdy człowiek związany z nią lewicą jest idiotą i debilem. Właściwie tylko to macie do powiedzenia i zaproponowania.
            Sorry, ale na świecie istnieje wiele innych problemów, które są równie ważne jak problemy z Islamem, a wy mówicie, że one nie są ważne. Ale dla ludzi i dla mnie są, i nie jestem ekspertem od emerytur, ale są ludzie, którzy są i nie są debilami, tylko dlatego że nie mają prawicowych poglądów. I mam prawo nie być zmuszany do życia w jakiejś anarchokapitalistycznej utopii przy użyciu szantażu.
            Z wami jest taki sam problem jak z niektórymi feministkami. Wygrały, a nadal nie potrafią wziąć odpowiedzialności za świat — co by oznaczało bycie odpowiedzialnym za problemy nie tylko kobiet.
            With great power comes great responsibility.
            Z wami jest tak samo. Mówicie że lewica jest cała taka do dupy, ale nie chcecie wziąć odpowiedzialności, bo mówicie „niech lewica zrobi”. Na siłę chcecie przepchnąć rozwiązanie jednego problemu, nie biorąc odpowiedzialności za inne i nie zaważając na nie. A jak dla mnie, jak chcecie ich obalać i zastąpić, bo w końcu są takimi totalnymi głupcami i debilami w każdym możliwym względzie, to automatycznie bierzecie odpowiedzialność za wszystko. Nie tylko za Islam. Także za moją emeryturę, państwo opiekuńcze itd. Oczekuje też dobrego planu ochrony mniejszości w mniejszości, ochrony zewnętrznych granic UE i wywiezienia tych, którzy są nielegalnie w UE. I tak dalej.

          2. Nie umiesz napisać komentarza, w którym odnosisz się do jakiegoś pomysłu, a nie krytykujesz? 

          3. Z bardziej zachodnimi feministkami, bo w Polsce to wy wygraliście. Ale problem jest ten sam.

    1. Wcześni komuniści to też ex-wiercy i też uważali że nowy człowiek lewicy musi odrzucić religijną tożsamość.

  7. Nie umiesz napisać komentarza, w którym odnosisz się do jakiegoś pomysłu, a nie krytykujesz? 
    ====
    Umiem się bronić, gdy ktoś ma pomysły, które negatywnie wpłyną na moje życie.

      1. Według was każdy człowiek, który powie, że islam nie jest najważniejszym problemem na świecie, a tylko jednym z wielu, jest idiotą zakochanym w islamie. 
        Ludzi, którzy palą w piecach śmieciami i kiepskim węglem, też Pan wyzywa od idiotów, gdy mówią Panu, że nie istać ich na lepszy węgiel? I oczekuje Pan od nich, że będą głodować w imię „większej sprawy"?

          1. No i jak to się ma do stwierdzenia, że nie chce być biedny na starość?
            Jak to się ma do stwierdzenia, że jeśli komuś wszystko (a wam nie podoba się wszystko) nie podoba w lewicy, to przesadza?
            Jak to się ma do tego, że mówicie „istnienie islamu jest winą ubezpieczeń emerytalnych”? 
            A mówicie tak, bo nie podoba wam się wszystko. I jakoś nie przeszkadza wam faktu, że bycie przeciw islamowi jest uznawane za równoznaczne z poparcie dla jakiejś dziwnej mieszanki korwinizmu i zamordyzmu. To uznaczy pozycjonujecie to tak, że trzeba popierać te rzeczy, bo jak popierasz islam? I jak to się ma do tego, że w ten sposób odstraszacie ludzi. Mówicie „musisz popierać to co mówimy, jednocześnie musisz przyznać, że jesteś debilem”. No gratuluję budowania inkluzywne ruchu. Z takim podejściem to w ogóle… 

          2. Czy dziadek mający wnuczkę, która być może nie będzie mogła wyjść sama na ulicę w Europie za 30 lat i ubrać się jak chce, dziadek, któremu nie dostanie się żadna emerytura, bo zejdzie na finansowanie bezrobotnych muzułmanów (statystyki) będzie szczęśliwym dziadkiem? Czy dziadek, gdy dowie się, że aby otrzymać zupę w ośrodku pomocy społecznej musi przejść na islam będzie szczęśliwym dziadkiem? A to są możliwe scenariusze. Może nie dla nas, tylko dla Szwedów, Niemców czy Anglików, ale ja nie jestem nacjonalistą, który nie troszczy się o to, że ktoś masakruje leżącego pięć metrów od granicy kraju. A i u nas są fantatyczni ideolodzy poprawności politycznej i pseudotolerancji mogący zwiększyć prawdopodobieństwo takich nieszczęść. 

          3. bo zejdzie na finansowanie bezrobotnych muzułmanów 
            aby otrzymać zupę w ośrodku pomocy społecznej musi przejść na islam 
            ====
            Ja pierdolę, kto wymyśla takie rzeczy?
            Skasujmy ubezpieczenia społeczne i emerytalne i wprowadźmy anarkokapitalizm, bo może być na zasiłku muzułmanin. Serio? Zajebista propozycja. 
            Nie, pieniądzy jeśli nie ma, to ze względu na rozwarstwienie społeczne i brak mechanizmów, które by kierowały zyski z globalizacji dla najbiedniejszych, bo ta cała teoria skapywania nie działa. I tak jest bez względu na istnienie islamu. 
            Też mogę tak pieprzyć i gadać „Czy dziadek, który będzie pod rosyjską okupacją będziesz szczęśliwy, gdy nie dostanie się mu emerytura, bo pójdzie na finansowanie Ruskich?”
            Co to w ogóle za tekst?
            Jakoś rusyfikacją polskiej i amerykańskiej kultury i mieszaniem w wyborach się nikt nie przejmuje, a jest tak samo ważna jak islam. Sorry, islam nie jest ważniejszy. Jedno i drugie ma swoje miejsce w dziale problemów z zagranicą i to są jedne z wielu problemów.
            I to że nie potraficie tego uznać i nie macie pomysłu na nic, to jest jeden z głównych problemów, że nikt was nie popiera.

             

          4. To może szpitale i publiczną opiekę zdrowia też skasujmy od razu, bo mogli w nich kiedyś wyleczyć muzułmanina? Niech wszystko będzie jak u Korwina, prywatne, a jak ktoś zachoruje poważnie i nie będzie go stać na leczenie, to niech umiera (jednocześnie niech wszyscy ogłaszają, że w ten sposób dumnie przeciwstawił się lewicowemu idiotycznemu pomysłowi publicznej/państwowej opieki zdrowotnej, która doprowadziłby do islamizacji, a tak bohatersko umarł, broniąc Europę przed Islamem). 
             

          5. Zamiast spierać się bezsensownie o to, co jest największym problemem, i konfliktować ludzi, trzeba ich jakoś pogodzić i zająć się wszystkim.

          6. No i to właśnie robię. Ważne, aby odciąć się od nieuczciwych polityków i ideologii, albo je zmienić. Ludzi należy jednoczyć i przyciągać dla dobrych działań. 

          7. Ja tego tak nie odbieram.
            Ludzie też nie.
            Jak Pan to robi, to nie wychodzi.

          8. Ja widzę tutaj tylko nienawiść do lewicy, którą chcecie obwinić za wszelkie zło na świecie. 
             

          9. Proszę, czytaj wyraźnie teksty, które komentujesz. El Ghazzali pisze (a ja to tłumaczę na polski), że zachodnia lewica w imię swojej strategii odrzuca wolnomyślicieli (eks)muzułmańskich, które często mają poglądy lewicowe. 

          10. Proszę, czytaj wyraźnie teksty, które komentujesz. El Ghazzali pisze (a ja to tłumaczę na polski), że zachodnia lewica w imię swojej strategii odrzuca wolnomyślicieli (eks)muzułmańskich, które często mają poglądy lewicowe. 

            ====
            Ja odpowiadam na wcześniejszy Pana post. I mówię ogólnie. El Ghazzali może nawet i mieszkać w Polsce, nie mam problemu z tym. Ja mu niczego nie bronię, a za innych nie mogę odpowiadać.
            Chodzi o to, że nie wiem, jak Pan chce ludzi przekonać, jak mówi im Pan, że na przykład emerytura nie jest ważna? I tak dalej, i tym podobne.
            Ludzi trzeba zapewniać i udowodnić/zagwarantować, że to na czym im zależy pozostanie, a nie odwrotnie i jednocześnie mówić do nich, że są idiotami zakochanymi w Islamie. Poza tą częścią, która rzeczywiście jest betonowa, to większość ludzi boi się skrajnej prawicy itd., a nie tego, że El Ghazzali wygłosi wykład.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *