Ewolucyjne drzewo życia. Bartosz Borczyk i Jacek Tabisz

 

Choć ewolucja jest faktem, nie wiemy dokładnie, jak wygląda ewolucyjne drzewo życia. Wciąż uściślamy zarys jego gałęzi. Wiemy natomiast na pewno, że jesteśmy spokrewnieni z całym życiem na Ziemi. Pies Kangur, który wystąpił z doktorem biologii Bartoszem Borczykiem, ma z nami wspólnego przodka zapewne 50 milionów lat temu. Nie tak jak szympans mający z nami wspólne korzenie zaledwie 6 milionów lat temu. W dalszej części rozmowy Bartosz i Jacek zastanawiają się między innymi nad znaczeniem teorii ewolucji dla poszukiwania życia pozaziemskiego. Bartosza Borczyka będziecie mogli posłuchać na Europejskim Kongresie sceptyków, który odbędzie się już za kilkanaście dni we Wroclawiu. Więcej informacji – kliknij tutaj. 

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Próba lustra ("z kropką na czole") jest ułomny bo zakłada [nie wiem czym mógł się kierować projektant tego badania? Prawdopodobnie jakimś grantem albo zupełnie niczym -wyjaśnię dlaczego] zakłada, że w przyrodzie panuje zdrapko-mania. innymi słowy czyli że każdy jak tylko zobaczy że ma na czole jakąś kropkę, to od razu bez namysłu zabiera się za zdrapywanie . Są zwiędnięta świadome , którym w układaniu strof kropka na czole nijak nie przeszkadza. A pies? Każdego zainteresowanego kto chce się o tym przekonać ,po "rekwizyt" odsyłam np do schroniska,. Nie mogę zrozumieć jak ewolucja mogłaby wykształcić i adoptować narząd wzroku z pominięciem umiejętnej interpretacji pewnej porcji bodźców/informacji wynikających z funkcji i pochodzących ze zwykłej praktyki codziennej – kiedy pies pije wodę to pochyla się nad lustrem wody . W przyrodzie lustro nie jest jakąś odludzką nowostką i jeżeli zwierzaki adoptowały sobie zdolność widzenia to chyba jest oczywiste że z uwzględnieniem tego, ze dzięki oku mogą być stymulowane widokiem a to napastnika, a to ofiary, albo widokiem członka rodziny a czasami będzie to widok własnego pyska. Nie wiem jak kura reaguje na widok siebie pochodzący z odbicia się w kałuży – nie mam doświadczeń ze skrzydlatymi ani nie analizowałem geometrycznych warunków oka wrony – być może że pijąc(z tej odległości) to odbicie jest tak zdeformowane lub nie ostre że choćby i chciał to sam siebie nie rozpozna -wątpliwe w to. Obawa podobnie absurdalna jak teoria (kiedyś usłyszana) że większość zwierzą widzi obrazy w 3d ale nie rozpoznaje kontorów.. no przecież jak by to mogła być prawda to żaden pies czy kot po schodach czy gdziekolwiek indziej nie mogłby biegać bo łapy byłby połamał na pierwszej kolizji. Wracając do psa i lustra. Zabierałem szczeniaka na strych i któregoś razu jak już był z obiektem obeznany i wiedział że jest u siebie, miał miejsce epizod z lustrem właśnie (takim od samej podłogi) a którego wcześniej tam nie było. To chyba był jego pierwszy kontakt z lustrem. Biegał sobie spontanicznie, natrafił na lustro i wystraszył się własnego odbicia, bardzo – z daleka stał i szczekał na samego siebie. Widziałem całą akcje, nie było tam zapachów innych jak nasze i gipsu , Udało mi się opanować jego histerię kolejnym zaskoczeniem kiedy w tym wszystkim ustawiłem się tak żeby mógł widzieć rzeczywistego mnie i moje odbicie i swoje własne jednocześnie. Pies myślę że nie miał już żadnych wątpliwości kto jest kto, kiedy lustro położyłem na podłodze i łaził po mim wte i wewte robiąc sobie czekap podwozia. Potem już było normalnie to znaczy kiedy jedzie z tył samochodu i patrząc w centralne lusterko coś do niego mówię to i on tam właśnie patrzy. Mam takie jeszcze doświadczenie :, kiedy pewnego razy był w kuchni a ja w pokoju obok. Podkradał wyraźnie z przekonaniem, że nikt go nie może zobaczyć, i już się zaczynał rozkręcać kiedy w zaskoczenie przyszło z zupełnie innego kierunku – w drzwiach szafy (mebel "Kalwaria" one dają efekt lustra) nasze spojrzenia spotkały się. Zrozumiał, że ma o jedną tajemnice mniej. Widok tak zakłopotanego psa bezcenny. Reasumując: z Próby Lustra (niezależnie czy w ogóle wykonano ją po ludzku) nie można wynieść czy coś jest świadome czy nie, niemniej pies potrafi używać lustra bezsprzecznie (to z "samochodu" przekonuje mnie) , nie koniecznie lustro działa ku psa radości. Umiejętność interpretowania własnego odbicia jako siebie (biorąc pod uwagę miliony lat ewoluowania w pewnych okolicznościach przyrody: ,rożnych luster oczek wodnych i kałuża choćby krwi) jest noumenem Można oczywiście próbować badać ale zasadniczo to nie koniecznie wszystko daje się to badać a jeśli już ktoś coś bada to czy faktycznie bada co się mu tylko wydaje że bada?- Najwięcej obaw budzi to ostatnie.

    1. Ostatnio miałem okazje poznać Bartosza osobiście w związku z jego zupełnie inną aktywnością. Bardzo fajnie gra na bluesa na gitarze.

    1. Fascynujące. Do tej pory bylismy przyzwyczajeni, ze takie gadki były zarezerwowane dla ludzikow w sutannach. Dzis nie trzeba miec sutanny zeby piepszyc bez sensu. Jest wysyp ludzikow probujących sie zaczepic na łatwe zycie, zarezerwowane dla kleru.

  2. Drzewo życia jest trudnym zadaniem obliczeniowym. Trzeba bowiem poskładać z drobnych elementów dużą układankę. Danych jest mnóstwo, kombinacji niewyobrażalnie dużo. Trzeba tu użyć bardzo fikuśnych metod heurystycznych, żeby w ogóle dostać jakikolkwiek w miarę sensowny wynik. To dość zaawansowany problem.

  3. Panie doktorze, proszę ode mnie "wymiziać" Kangura!!  :))  Uroczy psiak i widać, że dobrze mu z Panem, że ma prawdziwie szczęśliwe psie życie. Dla mnie to zawsze miód na serce, bo niestety nie wszystkie psy mają tyle szczęścia, wiele nie ma domu i cierpi, a ten temat jest mi bliski.

    Podoba mi się jego stoicki stosunek do napięcia intelektualnego tej rozmowy  :))) 😉 

     

    Ależ oczywiście, że psy przechodzą test lustra. Byłabym w stanie to udowodnić. Tylko nie chodzi o żadną kropkę na czole. Pies jest w stanie zrozumieć, że to, co widzi, to jego odbicie. Nie każdy pies jednakowo szybko to pojmuje, bo psy, jak wszystkie bardziej rozwinięte istoty, różnią się między sobą inteligencją i osobowością. Jedne załapują to błyskawicznie, inne potrzebują sporo czasu (cóż, wśród ludzi bywa podobnie, czyż nie?  :)) 😉  )  I nie chodzi o to, że jedne są bystrzejsze, a inne mniej bystre, chodzi raczej o rodzaj inteligencji, tak samo jak u ludzi, każdy pies jest w czym innym bystry.  No i psy miewają różny wzrok, jedne mają lepszy, inne gorszy, też tak samo jak ludzie. Nawet bywa tak, że pies jest krótkowidzem lub dalekowidzem i to może mieć zasadnicze znaczenie, gdy pies stoi przed lustrem. 

    No, ale oczywiście całkowicie się zgadzam, że cały ten "test lustra" jest w gruncie rzeczy błędem myślowym i sam jego pomysł świadczy o absurdalnym antropocentryzmie w myśleniu i pojmowaniu świata. To nasz, ludzki, typowy błąd. Jesteśmy "ślepi" na różnorodność świata, to, co my potrafimy dostrzegać uważamy za cała wiedzę o rzeczywistości, a to oczywiście nie jest cała wiedza, to tylko nasza wiedza, czyli bardzo mała, ograniczona wizja tego, co istnieje. 

     

    Bardzo ciekawa rozmowa.

    Bardzo ciekawy jest też temat mody i koniunktury na poszczególne tematy w nauce. Wydaje mi się, że to w ogóle jest ważny temat..

    Zgadzam się, że Doktor jest bardzo interesującym i wdzięcznym rozmówcą, no i przyszedł z fajnym kumplem  😉 :)))

    Mam nadzieję, że doktor Borczyk i Kangur jeszcze nie raz odwiedzą studio "Racjonalisty".

    🙂 🙂

    1. U kotów test lustra jest też o tyle trudny, że są one dalekowidzami, dlatego mają wąsy czuciowe, aby „zbierać dane” z bliska. W przypadku lustra wąsy czuciowe raczej nie złapią tego co się odbija, O dalekowzroczności kotów wie każdy, który widzi się jak ślinią się do ptaszka, którego my nie widzimy gdzieś w dali, a jednoczęsnie szukają swoich misek z jedzeniem w zasadzie po omacku.  

        1. Ireneuszu, że też takie głupoty zamieszczasz…

          Straszenie zwierzaka w miejscu, gdzie dostaje jedzenie to jedna z najdurniejszych rzeczy, jakie właściciel może zrobić swojemu podopiecznemu.

          Filmik niby śmieszny, ale trzeba być matołem pierwszej klasy, by dla nagrania głupawego filmiku na YT stresować własne zwierzę. 

          Dlaczego koty (niektóre) boją sie ogórkow? A jak myślisz ?! Bardzo trudna zagadka, prawda? 

           

          1. Orionis, nic się na żartach nie znasz. A ja kotów nie straszę, tylko link wrzucam. 
             

  4. A w którym miejscu jest ten żart, na którym się nie poznałam?

     

    Ty kotów nie straszysz, ale zamieszczasz link do filmu, na którym inni straszą.

    Ty uważasz, że to fajne. Ja uważam, że to niefajne.

  5. Widzę że jesteście trochę do tyłu z nauką. Przynajmniej 8 lat. Bo już w 2009 roku koncepcja ewolucyjnego drzewa została obalona. Rozumiem że czytają was ateiści i jest zapotrzebowanie na takie filmy, ale żeby kłamać ! Nie wstyd wam ?

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *