Germain Louis Chauvelin i rozbrat pomiędzy Francją a Wielką Brytanią, 1727-1737

Po wojnie o sukcesję hiszpańską (1702-1714) Wielka Brytania znalazła się w obozie zwycięzców i stała się potęgą europejską, cenioną jako sojusznik i groźną jako przeciwnik. Zrujnowana wojną Francja chętnie przystała na brytyjskie propozycje sojuszu w 1715 roku. Przygotowano nawet łapówkę dla brytyjskiego negocjatora gen. Jamesa Stanhope’a, 1. hrabiego Stanhope (1673-1721) przez jego francuskiego kolegę, polityka i dyplomatę, Guillaume Duboisa (1656-1723), późniejszego francuskiego pierwszego ministra (w latach 1718-1723). Mimo iż, Stanhope rozbawiony odmówił przyjęcia pieniędzy, ostateczny sojusz zawarto w 1717 roku . Odtąd oba te państwa wspólnie strzegły ładu ustalonego na kongresie pokojowym w Utrechcie (z 1713 roku). O sile sojuszu przekonała się Hiszpania, gdy jej minister Giulio Alberoni (1664-1752), próbował odzyskać siłą (desant na Sardynię w listopad 1717 roku i Sycylię w lipcu 1718 roku) byłe hiszpańskie posiadłości we Włoszech przyznane Austrii w Utechcie i Rastatt (1714). Już wówczas jednak pojawił się pierwszy zgrzyt we współdziałaniu Wersalu i St. James. Francja zdecydowała się na konfrontację z Hiszpanią jedynie dlatego, że wyszedł na jaw spisek (1718) ambasadora Hiszpanii w Paryżu Antonio del Giudica, księcia Cellamare (1657-1733). Giudica został wydalony z Francji. Zarzucono mu działalność w celu obalenia regencji Filipa Orleańskiego, co było związane z pretensjami Króla Hiszpanii Filipa V, wnuka Ludwika XIV do francuskiego tronu.

Germain Louis Chauvelin
Germain Louis Chauvelin

Z początku nieco kłopotliwy sojusz brytyjsko-francuski, stał się w latach dwudziestych ściślejszy, ponieważ w Wielkiej Brytanii od 1721 roku, a we Francji od 1726 roku rządy przejęli pokojowo nastawieni ministrowie. Kardynał André Hercule de Fleury (1653-1743), dawny preceptor małoletniego Ludwika XV, już wcześniej bardzo wpływowy na dworze, przejął w po regencie księciu de Bourbon ster rządów na osobiste życzenie pełnoletniego już Króla i teraz dążył do zacieśnienia współpracy z Brytyjczykami, by móc odbudować prestiż Francji. Charles Fleuriau, d’Armenonville, hrabia de Morville (1686-1732) preferowałby politykę bardziej niezależną od Londynu . Za Fleurym stał jednak autorytet ufającego mu bezgranicznie młodego Króla.

W Londynie już w 1721 roku rządy przejął jako minister skarbu Sir Robert Walpole (1676-1745). W jego czasach nazywano go prime minister szydząc, iż chce on rządzić tak absolutnie jak oficjalni pierwsi ministrowie monarchii kontynentu europejskiego. Walpole pełnie władzy zyskał w roku 1722, gdy zmarł jego oponent Charles Spencer, 3. hrabia Sunderland (1674-1722), współpracownik J. Stanhope’a.

Walpole był przeciwnikiem marnotrawstwa tak pieniędzy jak i życia ludzkiego, co czyniło zeń przeciwnika wszelkich wojen. Nie brakowało jednak w parlamencie zwolenników twardego kursu wobec Francji. Do dziś wielu historyków krytykuje gabinet Walpole’a za zbytnie zaufanie do Fleury’ego i Francuzów, którzy jakoby wyzyskali pokój do odbudowania własnej potęgi i izolacji Wielkiej Brytanii.
Według Henry’ego Dickinsona , Walpole był ignorantem w polityce zagranicznej, a geniuszem polityki wewnętrznej i ekonomicznej. Dickinson wskazuje również na to, że polityka pokojowa ministra, którą Walpole tak się chlubił i tak nie uchroniła kraju od wojny z Hiszpanią (1739) i później Francją (w obronie cesarskiej „Sankcji Pragmatycznej”), co prawda do pierwszej z nich zmusiła go opozycja.

Frank Oliver twierdził że osamotnienie Wielkiej Brytanii spowodowało iż nawet taki „pacyfista” jak Fleury pomyślał o rozprawieniu się z wrogiem zza Kanału. Amerykański historyk uważa Walpole’a za większego męża stanu niż był Fleury, jednocześnie przyznaje jednak, że Fleury osiągnął swój cel. Podźwignął on bowiem swój kraj finansowo, z pomocą Generalnego Kontrolera Finansów Orry’ego.
Brytyjski historyk John Harold Plumb uważa, że „uporczywe zachowywanie pokoju” było błędem, gdyż Francja więcej na nim skorzystała. Zwraca uwagę na rozbudowę francuskiej floty w tym okresie, nie dodając jednak, że jedyną stale unowocześnianą flotą europejską w latach trzydziestych XVIII wieku była flota brytyjska . Plumb stwierdza, że „pokój, sprawił, że Anglia została oszukana przez Francję” . Być może jest w tym trochę racji; nie spotkałem się bowiem z krytyką polityki sojuszu z Wielka Brytanią uprawianej przez Fleury’ego ze strony historyków francuskich.

Szpiegowstwo wywiad państwo Biblioteka polsko-iberyjska
Piotr Napierała, „Germain Louis Chauvelin i rozbrat pomiędzy Francją a Wielką Brytanią, 1727-1737”, w: C. Taracha (red), Szpiegostwo, wywiad, państwo, Wydawnictwo Polihymnia, Lublin 2009, s. 45-65. ISBN 978-83-7270-727-8

Sojusz brytyjsko-francuski działał bez zarzutu do roku 1727, kiedy Fleury mianował na stanowisko sekretarza spraw zagranicznych Germaina Louisa Chauvelina (1685-1762) nie kryjącego swych anty-brytyjskich uprzedzeń. Chauvelin rozpoczął karierę polityczną jako korektor listów w kancelarii królewskiej. W 1715 roku został po swym zmarłym bracie advocate general parlamentu paryskiego. Od 1727 do 1737 był strażnikiem pieczęci i sekretarzem spraw zagranicznych . W dyplomatycznej korespondencji brytyjskiej Chauvelin występował właśnie jako: Garde des Sceaux. W 1727 roku był ceniony za polityczną trzeźwość i pragmatyzm, chociaż wyznawał poglądy ze szkoły Ludwika XIV, uważającym Anglików za odwiecznych wrogów Francji. Ta niechęć powodowała u niego wybuchy gniewu, również podczas negocjacji, czego z początku nie brano poważnie. Aż do 1732 roku, gdy patent Ludwika XV przyznał mu prawo zastępowania schorowanego kardynała w niektórych decyzjach i obowiązkach, a wiadomo że przynajmniej od 1731 próbował on prowadzenia własnej dyplomacji za plecami kardynała.

Marzeniem Chauvelina było doprowadzenie do ściślejszego związku między monarchiami burbońskimi po obu stronach Pirenejów. Obecność takich ludzi jak Chauvelin w najwyższych strukturach władzy we Francji, daje pojęcie o tym, na jak kruchych podstawach oparty był sojusz brytyjsko-francuski. Od 1729 roku brytyjscy dyplomaci wykazywali tendencje do wybielania kardynała Fleury i tłumaczenia jego zachowania w najbardziej przychylny sposób i zrzucania winy za wszystko co złe na Chauvelina. Nauczycielem polityki i protektorem Chauvelina był książę Adrien Maurice de Noailles (1678-1766), bardzo niechętny Anglikom, podobnie jak jego ojciec Anne Jules de Noailles (1650-1708), lecz nawet poczciwy Fleury nie był oddany sprawie sojuszu, jak choćby Dubois.

Fleury, który w 1727 roku miał już 74 lata, zaprzyjaźnił się z Horatio Walpole’m (1678-1757), posłem brytyjskim (1724-1730) w Paryżu, młodszym bratem brytyjskiego „premiera”. Ta zażyłość nie oznaczała jednak, że Fleury był skłonny poświęcić interesy Francji na rzecz swych brytyjskich sojuszników.

Po drugiej stronie Kanału również nie brakło polityków niechętnych sojuszowi. Wystarczy przyjrzeć się ówczesnym pomysłom na prowadzenie polityki zagranicznej, autorstwa czołowych polityków brytyjskich;

Autorem ciekawego projektu był przeciwnik Walpole’a John Carteret, późniejszy 2. hrabia Granville (1690–1763). Zakładał on stworzenie sojuszu „pangermańskiego” pod przewodnictwem Londynu. Był wielbicielem Niemców i ich kultury. Z państw północnoniemieckich chciał uczynić zaporę przeciw dążeniom Francji. Polityk ten cieszył się sympatią dworu i Jerzego I, a potem Jerzego II. Plan Cartereta był po części odbiciem dawniejszych sojuszy przeciwko Ludwikowi XIV, zwłaszcza Ligi Augsburskiej, mających izolować niebezpieczną Francję. Carteret i Jerzy II spróbowali przeprowadzić ten projekt w 1741 występując przeciw Francji.
Projekt brata „premiera” Horatio Walpole’a zakładał ścisłą współpracę z Holendrami, również przeciw Francji. Rola Holandii w Europie malała przez cały wiek XVIII, więc przy realizowaniu takiego projektu należałoby również zadbać o wciągnięcie do aliansu cesarza by zrównoważyć wpływ Francji.

Tylko plan szwagra R. Walpole’a, Charlesa Townshenda (1674-1738), sekretarza stanu spraw zagranicznych departamentu północnego w latach 1714-1716 i 1721-1730 zakładał współpracę z Francuzami. Powstał pod wpływem chwili; gdy w 1727 roku Europa podzieliła się na dwa obozy, a Wielka Brytania znalazła się u boku Francji, minister nie zawahał sie proponować Francuzom dokonanie rozbioru Austriackich Niderlandów (Belgii), by znów dać Anglikom terytorium na kontynencie. Przestraszony premier Walpole zdymisjonował Townshenda 16 maja 1730 roku.

Polaryzacja sił w Europie zaczęła się w 1725 roku. Niezadowoleni z brytyjsko-francuskiej mediacji Hiszpanie i Austriacy, prowadzący spór o posiadłości włoskie zdecydowali się porozumieć bezpośrednio. Pomysłodawca śmiałego planu był holenderski awanturnik Johan Willem Ripperdá (1680-1737), który pełnił od 12 grudnia 1725 do 14 kwietnia 1726 roku funkcję hiszpańskiego Primero Secretario de Estado. W 1725 roku przybył on do Wiednia, gdzie zaoferował cesarzowi Karolowi VI (pan. 1711-1740) sojusz na bardzo korzystnych dla Austrii warunkach. Cesarz nie był pewien czy można ufać Holendrowi , lecz propozycje przyjął bojąc się izolacji Austrii. Tak powstał tzw. sojusz wiedeński. W tym samym roku Francja i Wielka Brytania utworzyły tzw. sojusz hanowerski.

Pierwszym ogniwem sojuszu hanowerskiego był istniejący już od 1723 obronny sojusz brytyjsko-pruski w Charlottenburgu (wraz z projektem mariażu królewskiego). W marcu 1726 roku udało się Townshendowi zawrzeć traktat z Hesją-Kassel, która obiecała dostarczyć w razie konfliktu 12000 żołnierzy. Dołączyli niebawem Holendrzy, zaś Rosjanie, z którymi również prowadzono negocjacje (sierpień 1726 r.) wybrali jednak cesarza. Pakt z nim zawarty był jednym z najtrwalszych sojuszy XVIII wieku. W październiku 1726 roku Fryderyk Wilhelm I, stwierdził, że sprzeciwianie się cesarzowi sprzymierzonemu z Rosją, nie jest warte ryzyka i zmienił obóz na „wiedeński”. W 1728 i 1729 roku Brytyjczycy obawiali się ataku pruskiego na Hanower . W maju 1727 roku oba obozy były juz ukształtowane:

– Sojusz Wiedeński – 387000 żołnierzy: Austria (200000), Hiszpania (60000), Prusy (70000), Rosja (30000) i książęta niemieccy (pod kuratelą cesarza – 27000).
– Sojusz Hanowerski – 315000 żołnierzy: Francja (160000), Wielka Brytania (26000), Hanower (22000), Hesja Kassel (12000), Zjednoczone Prowincje (50000), Dania (30000) i Szwecja (15000) .

W sytuacji zbrojnego pokoju nominacja Chauvelina (17 sierpnia 1727 roku) wzbudziła zrozumiały niepokój brytyjskiego gabinetu. Horatio Walpole, poseł brytyjski w Paryżu od początku nie znaleźć z nim wspólnego języka. Francuski polityk, o słabym poczuciu humoru opisywał Brytyjczyka jako: vif jusques à l’extrême. Walpole zdawał sobie z tego sprawę i w 1730 odetchnął z ulgą gdy na stanowisku posła w Paryżu zastąpił go James Waldegrave, 1. hrabia Waldegrave (1684–1741); którego flegma była właściwsza do negocjacji Chauvelinem, niż żywość Horatio Walpole’a (whose flegm and temper is much properer to a negotiation with Mr. Chauvelin than my vivacity) .

W instrukcji z 1/12 sierpnia 1727 roku , Horatio Walpole otrzymał polecenie poproszenia Fleury’ego o wsparcie dyplomatyczne w sprawie zagarniętych przez Hiszpanów okrętów brytyjskich, a także w sprawie założonej przez cesarza w 1717 roku handlowej Kompanii Ostendzkiej (Oostendse Compagnie), która mimo protestów brytyjskich kontynuowała działalność . Townshend w kolejnej instrukcji z 8/19 sierpnia nakazał Walpole’owi zapytać francuskiego pierwszego ministra o pomoc w odciągnięciu Prus od cesarza, na co jeszcze ciągle liczyli Brytyjczycy .

Na wieść o nominacji Chauvelina, Townshend stwierdził , że jako „nowicjusz w polityce” (perfectly a beginner in Foreign business) Chauvelin, będzie cicho wykonywał polecenia kardynała. Kolejny list Townshenda (z 21 sierpnia/1 września) tchnie zaufaniem do Fleury’ego, mimo iż wcześniej (list z 17/28 sierpnia) minister zaniepokoił się holenderskimi doniesieniami o odbudowywaniu francuskiego portu wojennego w Dunkierce . Aż do grudnia najważniejszym tematem instrukcji był postulat zwrotu okrętu HMS Prince Frederick, zagarniętego przez Hiszpanów. W instrukcji z 14/25 grudnia 1727 roku książę Newcastle, drugi sekretarz stanu obok Townshenda, nakazał Horatio Walpole’owi przypomnieć Fleury’emu o dependance that England and Holland have upon him .

Brytyjczycy zamierzali wciągnąć kardynała do wspólnej anty-cesarskiej akcji na terenie Niemiec, inspirując protestanckich książąt do wystąpień przeciw cesarzowi. Jego podstawą miał być sojusz Księstw Brunszwiku–Wolfenbüttel (książę August Wilhelm panujący w latach 1714-1731) i Wirtembergii (Eberhard Ludwik panujący w latach 1677-1733) zawarty w lipcu 1727 roku . Tak Brytyjczycy wyobrażali sobie ochronę praw Rzeszy, których były gwarantem od 1648 roku. Od marca 1728 roku Brytyjczycy starali się przekonać Francuzów do poparcia pretensji syna Króla Hiszpanii, Karola (don Carlosa) do Parmy i Piacenzy . Francuzi odnieśli się pozytywnie do obu inicjatyw.
Na kongresie w Soissons otwartym uroczyście przez kanclerza Austrii hrabiego Philippa von Sinzendorffa (1671-1742) 14 czerwca 1728 roku, okazało się, że wszystkie mocarstwa przybyły tam przeprowadzić własne interesy , mimo iż jego celem była, według Fleury’ego, który przemawiał po Sinzendorfie, „generalna pacyfikacja” (une pacification générale) ; w tym celu przyjęto do rozmów również reprezentantów Rosji i Bawarii. Hiszpański poseł wywołał sensację ujawniając treść starego listu Jerzego I do Filipa V, w którym zawarta była obietnica zwrotu Gibraltaru w zamian za jakieś inne terytorium .

Kongres nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Wielkim przegranym kongresu był cesarz Karol VI, ponieważ dalsze obrady przeniesione do Sewilli doprowadziły 9 listopada 1729 roku do podpisania przez reprezentantów Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Hiszpanii traktatu gwarantującego wzajemne uznanie terytoriów i przyznającego synowi królowej Hiszpanii prawa do sukcesji w Toskanii, Parmie i Piacenzie . Strona cesarska w przygotowaniach traktatu nie uczestniczyła. Nie spowodowało to jednak żadnych konsekwencji dyplomatycznych aż do stycznia 1731 roku, kiedy zmarł ostatni Książe Parmy z rodu Farnese, brat królowej Hiszpanii.
W sprawach niemieckich Francja i Wielka Brytania nadal współdziałały. Choć nie udostępniano sobie jak korespondencji dyplomatycznej, jak to miało miejsce między Szwedami i Brytyjczykami . Sam Chauvelin radził w styczniu 1729 roku połączyć wspomniany już sojusz książąt niemieckich pod opieką brytyjską zwany już wówczas Ligą Wirtemberską z elektorami tradycyjnie przyjaznymi Francji, takimi jak Elektor Bawarii Karol I Albrecht (pan. 1726-1745) czy Kolonii (Klemens August, również Wittelsbach) , dzięki czemu Brytyjczycy poparli prawa profrancuskich Bawarczyków do księstw Juliaku i Bergu na przekór proaustriackim Prusakom . Wersal i Londyn przeciwdziałały też wspólnie przeciw przeciągnięciu Danii na stronę Austrii przez Prusy.

Dnia 9 listopada 1729 roku Hiszpania, Francja i Wielka Brytania zawarły Traktat Sewilski. Mimo początków konfliktu między Hiszpanią a Wielka Brytanią, wokół kupców brytyjskich handlujących z hiszpańską Ameryką i konfiskat dokonywanych przez hiszpańską Guarda Costas , Brytyjczycy skłonni byli dogadać się z Hiszpanami i udzielić pomocy desantowi ich wojsk w Livorno przed ewentualnymi zakusami cesarza Karola VI .

Tymczasem niechęć Chauvelina do Anglików wychodziła na jaw. W liście z 16/27 grudnia 1729 roku do brytyjskich pełnomocników na kongres w Soissons; H. Walpole’a i Stephena Poyntz (1685-1750) , Townshend wspomina o przechwyconym liście francuskiego ambasadora w Londynie hrabiego de Broglie (1671-1745) do Chauvelina , w którym żalił się on w ostrych słowach m.in. na niechęć dworu brytyjskiego do pokrycia wydatków subsydiowanych niemieckich profrancuskich elektorów. List ten miał według słów Townshenda, oburzyć Jerzego II i zasiać w kołach rządowych wątpliwości co do prawdziwych intencji Francuzów, dlatego książę Newcastle polecił (w liście z 21/31 stycznia 1729/1730 roku ) by Poyntz nie podejmował żadnych działań bez konsultacji z Holendrami, których głos mógłby wzmocnić wpływ brytyjski na toczące się obrady , kolejny list nakazywał Poyntzowi wpłynięcie na Fleury’ego, by ten jasno dał do zrozumienia pruskiemu posłowi w Paryżu, że ewentualna agresja pruska wobec Hanoweru, będzie dla Francji casus foederis, a królowi Polski Augustowi II by nie próbował burzenia publick peace w Europie . Świadczy to o nieco już ograniczonym zaufaniu do Fleury’ego i jego zdolności kontrolowania całości francuskiej polityki zagranicznej. Dopiero po usilnych naleganiach brytyjskich Francuzi obiecali w marcu 1730 roku wzmocnić „sojusz sewilski” siłą 40.000 żołnierzy nad Renem , 18.000 w Delfinacie, 12.000 dla wzmocnienia obronności Holandii i 25.000 dla wsparcia hiszpańskiego kontyngentu we Włoszech .

7/18 maja 1730 roku książę Newcastle przesłał Poyntzowi kolejny przechwycony list de Brogliego do Chauvelina, sugerujący przekonanie Chauvelina, o całkowitej zależności Brytyjczyków od Królestwa Francji. Jerzy II miał nadzieję, że list ten odzwierciedlał jedynie zły humor ambasadora Francji w Londynie. Newcastle obawiał się, że Chauvelin zarazi swym sposobem myślenia Fleury’ego .

Od połowy roku 1730, aż do 1740 ambasadorem brytyjskim w Paryżu był James Waldegrave, 1. hrabia Waldegrave (1684–1741), z którego misją strona brytyjska wiązała duże nadzieje, jednak okazało się, że Chauvelin znielubił go jeszcze bardziej niż Horatio Walpole’a, mimo iż obaj (Waldegrave i Chauvelin) byli flegmatykami, być może na przeszkodzie stało postępowanie Waldegrave’a , który przykładał więcej wagi do elegancji i manier niż perswazji. Miał on dopilnować spełnienia francuskich obietnic, włącznie z wspieraniem hiszpańskich planów we Włoszech i subsydiowaniem Króla Sardynii Karola Emanuela III jeśli zdecyduje się on na konfrontację z cesarzem Newcastle podejrzewał Chauvelina o ustawiczne szukanie sposobu wymigania się od zaangażowania w sojusz sewilski. Coraz widoczniejsza była dążność brytyjskich posłów i ich mocodawców do odwoływania się wyłącznie do Fleury’ego omijając Chauvelina, czasem nawet w tajemnicy przed nim .

W styczniu 1731 roku zmarł ostatni Książe Parmy i austriackie wojska pospiesznie zajęły jego kraj. Zbulwersowana Elżbieta Farnese oczekiwała reakcji swych sojuszników. Brytyjczycy uznali, że czas najwyższy porozumieć się z Karolem VI Habsburgiem. Fleury zawahał się wówczas przed wyciągnięciem do cesarza gałązki oliwnej, ponieważ nie chciał kupić przychylności cesarza za zbyt wysoką cenę , czym zraził i Austrię i Hiszpanię. Chauvelin marzył o aliansie z Hiszpanią lecz nie śmiał się przeciwstawić szefowi francuskiego rządu. Ze swej strony Fleury, jak pisze F. Oliver, usiłował wówczas dać do zrozumienia Brytyjczykom, że zrozumienie Paryża dla ich polityki zmniejsza się.

Wahania Fleuryego wykorzystał Robert Walpole rozpoczynając negocjacje z cesarzem i księciem Eugeniuszem Sabaudzkim . Prowadził brytyjski ambasador w Wiedniu Thomas Robinson, 1. baron Grantham (1695-1770). Brytyjczycy wyrażali zdziwienie brakiem francuskiego współdziałania. Newcastle twierdził , że Chavigny zamierza nawet storpedować porozumienie z cesarzem Król Jerzy II wierzył, że kardynał nie zaakceptuje takich działań (…the King is willing in hope that the Cardinal has no part in it…). Jednocześnie Brytyjczycy liczyli na dobra wolę Hiszpanów, zwłaszcza ambasadora Hiszpanii w Paryżu od 1730 roku Baltasara Patiño, markiza Castelar (1667-1733), którego bratem był hiszpański pierwszy minister w latach 1734-1736 José Patiño (1666-1736). Jak na ironię markiz Castelar miał obalić Fleury’ego, co się oczywiście nie udało.

Drugi traktat wiedeński (podpisany przez Wielką Brytanię, Holandię, Austrię i Hiszpanię) z 16 marca 1731 był, być może największym sukcesem dyplomatycznym gabinetu Walpole’a. Traktat ten odwlekł w czasie zagrożenie aliansu państw burbońskich i polepszył nieco zaniedbane stosunki brytyjsko-holenderskie. Prestiż Wielkiej Brytanii, która przekonała Austrię do oddania Parmy i Piacenzy don Carlosowi wzrósł znacznie. F. S. Oliver wątpi, czy przy udziale Francji doszłoby w ogóle do podpisania traktatu . Zgodnie z warunkami traktatu Cesarz zlikwidował Kompanię Ostendzką, której konkurencji obawiali się brytyjscy kupcy i rząd. Odtąd nie było już interesów, które zdecydowanie dzieliłyby Austrię i Wielką Brytanię. Chauvelin uważał traktat wiedeński za celowe poniżenie Francji . Brytyjczycy zdawali się grawitować w stronę sojuszu z cesarzem, tym bardziej, że gwarantowali w 1731 nienaruszalność jego dominiów pod warunkiem, że Maria Teresa nie poślubi żadnego z potężnych książąt w Europie , zgodnie ze starą zasadą zachowania ballance of power.

Wówczas do Londynu w randze posła pojechał zdolny francuski dyplomata, a właściwie szpieg Anne-Théodore Chevignard de Chavigny (1671-1771) całkowicie oddany koncepcjom Chauvelina i nie szczędzący sił, by je urzeczywistnić. Chavigny był synem urzędnika w mieście Beaune. Później jako sekretarz księcia Burgundii Chavigny powodował skandale na dworze królewskim, zanim został wysłannikiem do Francji i Holandii i rozpoczął błyskotliwą karierę dyplomatyczną dzięki protekcji kardynała Guillaume Duboisa, a potem Chauvelina. Współcześni mieli skrajnie różne opinie o jego charakterze; słynny pamiętnikarz i dyplomata Louis de Rouvroy, książę de Saint-Simon gardził nim, Voltaire’a przeciwnie. Szwajcarski uczony Albrecht von Haller korespondował z Chavigny’m, co świadczyłoby o jego dużej inteligencji . W klasycznej pracy o dyplomacji francuskiej Gaëtana de Raxis de Flassana z 1809 roku Chavigny został przedstawiony jako jeden z najwybitniejszych dyplomatów tych czasów i człowiek od trudnych zadań .

Jego poselstwo na dworze w St. James nie przyniosło Francji jakichś konkretnych zysków. Być może jałowość rozmów prowadzonych z Brytyjczykami była zamierzona. Frank Oliver uważa, ze winę ponosiły jego nieumiejętność pertraktacji, nieznajomość brytyjskich stosunków oraz naiwność polityczna. Chavigny wierzył przedstawicielom brytyjskiej opozycji zapewniającym, że kontrolują brytyjską opinię publiczną .

Chavigny spiskując z opozycją antyrządową demonstrował swą obojętność wobec brytyjskich rozmów z przedstawicielami cesarza i w ogóle zachowywał się prowokacyjnie. Walpole nie przejął się tym zbytnio. Sukcesja hanowerska była zabezpieczona, a Jakobici pozbawieni wsparcia. Mimo to Théodore de Chavigny był tym dyplomatą francuskim, który najbardziej zirytował ekipę Walpole’a. Jadał z opozycjonistami udzielając im rad jak powinni postępować, by osłabić rząd . W liście księcia Newcastle do Waldergrave’a z 9/20 grudnia 1731 roku, w którym poleca mu także rozmawiać z szwedzkim posłem w Paryżu baronem Niklasem Peterem von Gedda (1676-1758) w sprawie negocjacji francuskich ze Szwedami i Duńczykami , książę tłumaczy dlaczego unikał wypowiadania się na temat działalności Chavigny’ego; otóż Jerzy II był zdecydowany zachęcić, a nie zniechęcić francuzów do przysłania nowego reprezentanta dyplomatycznego. Możemy się domyślać, ze już wówczas Chavigny dziwił ekipę Walpole’a swym zachowaniem. W kolejnym liście z 3 marca 1731/1732 roku czytamy już:

…Powiadomisz kardynała , że masz królewskie rozkazy by dać znać…, że Monsieur Chavigny nie stosując się do instrukcji jakie miał mu udzielić kardynał…zachowuje się w sposób absolutnie nie satysfakcjonujący Jego Królewskiej Mości; że rozmawia on stale z oponentami polityki królewskiej; że często przebywa z Lordem Bolingbroke’m , Sir Williamem Wyndhamem , panem Pulteney’em et concortes; że przejmuje ich sposób myślenia i mówi w ich stylu, przedstawiając sytuację i politykę administracji Jego Królewskiej Mości w fałszywym i wysoce niekorzystnym świetle .

W depeszy z 18/29 maja 1732 roku Newcastle wspomina o chęci Chauvelina udania się wraz z królem Jerzym do Hanoweru i o królewskich staraniach odwiedzenia go od tego pomysłu. Książę prosił też Waldegrave’a o pomoc w tej materii, a także o zasugerowanie Francuzom, ze skoro JKM Jerzy II ma ambasadora w Paryżu, to może również Ludwik XV miałby takiego w Londynie. Poseł nadzwyczajny Chavigny kręcący się po Elektoracie Hanoweru to rzecz nieco podejrzana jak na kontakty międzysojusznicze. Waldegrave otrzymał też pośrednio polecenie wybadania możliwości odwołania Chavigny’ego.

Czerwiec i lipiec 1732 roku upłynęły brytyjskim służbom dyplomatycznym na nadzorowaniu spraw niemieckich i projektu traktatu hiszpańsko-austriackiego, o którym donosił z Wiednia ambasador Robinson. Lecz w październiku (list Newcastle’a z 30 października/10 listopada 1732) postępki Chavigny’ego znów zwracają uwagę. Spędzał on całe dnie z hiszpańskim ambasadorem, wykazując w tym ogromną, jak to ujął Newcastle, „wytrwałość” (assiduity), od czasu gdy Francja wysłała ambasadora Anne Claude de Thyard , markiza de Bissy, szwagra Chauvelina (sic !) do Don Carlosa, by pogratulować mu objęcia tronu Parmy . Już wówczas Newcastle domyślił się, że jest element programu Chauvelina zbliżenia z Hiszpanią i nakazał by Waldegrave jak najpilniej śledził wnioski jakie Chauvelin przedkłada Fleury’emu .

W liście z 2/13 marca 1732/1733 roku Newcastle wymienia możliwe źródła niestabilności politycznej w europie; sprawy tronu polskiego, konfliktu austriacko-hiszpańskiego w Italii i prusko-holenderskiego i poleca Waldegrave’owi dowiedzieć się jakie kroki zamierza wobec nich podjąć Francja.

Ambasador holenderski w Paryżu Abraham van Hoey (1684-1766) był wyraźnie zaniedbywany przez francuskie służby dyplomatyczne, co dziwiło i niepokoiło brytyjskich sekretarzy stanu. Waldegrave miał także obserwować reakcję francuskich ministrów na skargi na ich posłów w Londynie . Szwedzki minister w Paryżu, baron Gedda, przekazał, że Szwecja nie poprze Leszczyńskiego w Polsce. Przynajmniej jeden sojusznik wydawał się nadal pozostawać w brytyjskiej strefie wpływów . Jednocześnie Francuzi z Chauvelinem jęli przekonywać Brytyjczyków do popierania Leszczyńskiego. Newcastle uznał francuski punkt widzenia Chauvelina i Chavigny’ego za bezsensowny i wykrętny (in whole that Correspondence is such a heap of blustering nonsense, as there is no foundation for many of the facts upon which they argue). Na koniec stwierdził, że Francja zamierza traktować wszystkie kraje, prócz własnego, ze skrajną pogardą i nie przejmuje się efektem swej agresywnej polityki .

W czerwcu 1733 roku Brytyjczycy wiedzieli już, że francuski poseł w Polsce Antoine-Felix de Monti, markiz de Monti (1684- 1738) otrzymał od Chauvelina polecenia zrobienia wszystkiego dla wsparcia Leszczyńskiego i jego stronnictwa. Newcastle podejrzewał, ze Chauvelin wykorzysta tą sytuację do zerwania stosunki z Brytyjczykami, „z ich winy”. I rzeczywiście Chavigny zapytał brytyjskich ministrów czy Francja może liczyć na brytyjską pomoc i poinformował, ze jego rząd zapyta o to samo Holendrów. Z tonu listu Newcastle’a z 25 czerwca//6 lipca 1733 wynika, ze był on przekonany, że Chauvelin prowokacyjnie pytał o pomoc wiedząc, że Jerzy II i jego rząd niechętnie spoglądają na imperialną politykę Francji na kontynencie .

Francja lat trzydziestych XVIII wieku nie była już tym samym zrujnowanym krajem, jakim była po klęskach w hiszpańskiej wojnie sukcesyjnej. Od lat trzydziestych Pierre Chaunu datuje okres prosperity, choć równowagę budżetową przywrócił dopiero generalny kontroler finansów Philibert Orry w latach 1740-1741. Fleury odbudował siłę militarną Francji i przygotowywał kraj o walki o tron Polski. Brytyjczycy próbowali ograniczyć zapędy francuskie odwołując się do współpracy między obu państwami. Całymi latami wlokły się rozmowy w sprawie nowych umocnień w Dunkierce przez Francuzów . Francja, jak dał do zrozumienia kardynał Fleury w rozmowie z Marią Leszczyńską, wydała do września 1733 roku zbyt dużo na subsydiowanie przychylnych jej Polaków, by zrezygnować ze swych celów politycznych, nawet jeśli będzie trzeba użyć siły militarnej .

Wielka Brytania nie mogła poprzeć Francuzów, ponieważ zagwarantowała w traktacie wiedeńskim z 1731 roku nienaruszalność terytoriów cesarskich. Fleury, będący nadal w dobrych stosunkach z braćmi Walpole próbował zwalić winę za rozpętanie wojny na Chauvelina i generałów. Sam zaś przedstawiał siebie jako apostoła pokoju. Według Henrego Dickinsona dawanie wiary Fleuryemu było jednym z najpoważniejszych błędów Walpole’a. Dla niektórych członków opozycji stawało się jasne, że rzekoma „słabość” rządu Fleuryego może być groźniejsza niż brutalność innych francuskich ministrów.

30 lipca 1733 roku lord Harrington donosił Waldergrave’owi o zamiarze carycy Anny Iwanowny by wysłać przeciw Leszczyńskiemu swe wojska i o staraniach cesarza Karola VI by odwieść ją od tego zamiaru . Działania wojenne w Polsce były żywo odnotowywane w brytyjskiej prasie. Wychodzący od 1731 roku miesięcznik Gentleman’s Magazine informował o tym, że pod koniec września 1733 roku: „…pochód wojsk rosyjskich zbliżył się w stronę miasta [Warszawy – P.N.]. Król , Prymas i większość jego popleczników wycofali się w stronę Gdańska… ”. Francuzi postanowili więc uderzyć na zachodzie na posiadłości cesarskie. W tym celu zawiązali sojusze z Karolem Emanuelem, królem Sardynii (26 wrzesień/7 październik) i Hiszpanami. Sojusz z Hiszpanami podpisany w Escorialu 7 listopada 1733 roku, nazwany „Paktem Familijnym” (Pacte Familial – Pacto de Familia), był wyraźnym znakiem tego, że sojusz francusko-brytyski słabnie.

Wojowniczy Chauvelin i jego poplecznicy byli za wojną z Austrią. Uważali, że energia Francji jest marnowana, podczas gdy mogłaby posłużyć do gromienia przeciwników. Sprawa obsadzenia tronu polskiego była dla Francuzów ważna. Była też doskonałą okazją dla Chauvelina by dać jasno do zrozumienia, że rząd francuski nie chce już sojuszu z Wielką Brytanią . Niechętny wojnie Fleury został przez fakcję wojenną i dwór zmuszony do ochrony interesów Leszczyńskich. Skupił się na zapewnieniu neutralności Hagi i Londynu w obliczu nadciągającego konfliktu.

Republika Zjednoczonych Prowincji Niderlandów ogłosiła neutralność 24 listopada 1733 roku. Znaczenie tego faktu dla neutralności Wielkiej Brytanii w całym konflikcie jest różnie oceniane. Basil Williams uważa, że neutralność Holendrów posłużyła Walpole’owi jako pretekst do nieangażowania się w konflikt i odmowy pomocy cesarzowi. Według Dorothy Marshall nic w traktacie z 1731 nie zobowiązywało Wielkiej Brytanii do pomocy cesarzowi w roztaczaniu wpływów politycznych w Polsce, której przedstawiciele prosili przez pewien czas o brytyjską mediację między Saksonią a cesarzem. Cesarz oczywiście powoływał się na traktat, by uzyskać brytyjską pomoc, po niepowodzeniach jego wojsk we Włoszech była mu coraz bardziej potrzebna.

Holendrom wystarczyło ze strony Wersalu zapewnienie oszczędzenia Niderlandów Południowych. Walpole krytykował Holendrów za ich „egoizm”, ale Fleury uspokoił opinię publiczną w samej Wielkiej Brytanii, zręcznie unikając prowokacji. Horatio Walpole wielokrotnie przemierzał dystans między Londynem a Hagą, lecz kiedy już prawie uzgodniono wspólną linię działania brytyjski gabinet zdyskredytował się w oczach Holendrów, którzy dowiedzieli się o wysłaniu kopii postanowień cesarzowi. H. Walpole, który włożył bardzo wiele starań w porozumienie między obu państwami morskimi, wyszedł na idiotę. Nie pomogło to, że Simon van Slingelandt (1664-1736) Wielki Pensjonariusz Holandii (Raadpensionaris van Holland w latach 1727-1736) był probrytyjsko nastawiony. Horatio Walpole próbował uświadomić Holendrom jakie ryzyko również dla nich stanowi francuska aktywność w Niemczech połączona z powtarzanymi zapewnieniami Chauvelina o tym, że „Francja nie zaproponuje pokoju pierwsza”. Brytyjczycy jak widać postanowili działać, lecz sprawy europejskie nadal toczyły się swoim trybem. W grudniu 1734 roku wiadomo już było o pierwszych projektach pokoju miedzy Austria a Francją .
Nad Holendrami wytrwale pracował poseł Francji w Hadze (w latach 1724-1744) płk Gabriel-Jacques de Salignac, markiz de la Mothe-Fénelon (1688-1746) . Newcastle polecał hrabiemu Waldegrave przyjrzeć się negocjacjom francusko-holenderskim . Robert Jeannel, tajny wysłannik Londynu do Hagi poniósł fiasko w rozmowach z Holendrami, pomimo początkowych pozytywnych auspicjów .

Walpole bez poparcia parlamentu i Hagi miał związane ręce, więc próbował interpretować sytuacje na swoja korzyść; mówił królowej Karolinie (w początkach 1734 r.) , że mimo iż pierwszy rok powszechnej wojny przyniósł śmierć około 50.000 żołnierzy, nie było wśród nich Brytyjczyków. W tym roku odmówił on dwa razy prośbom cesarza o wsparcie , co powtórzyło się jeszcze raz na początku 1735 roku. Chociaż już na początku 1724 roku hrabia Stephan Kinsky, austriacki poseł w Londynie groził, że zaczeka tylko 8 dni, zanim wyjedzie z Anglii a jego rząd uzna wszystkie traktaty z Londynem za nieważne . Warto tu zauważyć, że w tym roku arbitraż francusko-brytyjski nadal funkcjonował na przykład wobec konfliktu rosyjsko-tureckiego . Ale pacyfikacyjne próby brytyjskie z 1734 zawiodły na całej linii ; ich mediację na linii Wiedeń-Wersal otwarcie odrzucono jeszcze w tym samym roku .

Do depeszy datowanej na 5/16 lutego 1733/1734 roku Newcastle załączył kolejny przechwycony list Chauvelina do Chavigny’ego, w którym Chauvelin rozpływa się w zachwytach nad polityka Króla Hiszpanii, który „dba o sprawę Burbonów” i pisze o potrzebie bezpardonowego zniszczenia wszystkich państw, które nie przyjmą francuskiego punktu widzenia .

Chavigny po wielu miesiącach podejrzanych kontaktów z opozycją zaprosił Roberta Walpole’a, lorda Harringtona i księcia Newcastle do siebie na obiad . Wykorzystał te okazję do wybadania możliwości dalszej współpracy z Brytyjczykami. Przekonywał, że Francja nie ma zamiaru dokonania podbojów w Niemczech i że popieranie przez nią Króla Sardynii nie naruszy europejskiej equilibre ; że Sardynia po zdobyciu Księstwa Mediolanu z rąk Austrii stanie się największą włoska potęgą, co wyjdzie Wielkiej Brytanii na dobre, gdyż dotąd często z nią współdziałał. Na pytanie ministrów czy następca tronu hiszpańskiego Filip ma dostać Toskanię i Parmę, Chavigny zasłonił się niewiedzą w tej materii. Brytyjczykom proponował mediację między Wersalem a Wiedniem, ale nie jak czyniła to Szwecja przed zawarciem pokoju w Ryswick w 1697 roku, lecz tak jak czyniła to Anglia Karola II Stuarta w 1668 roku gdy mediując miedzy Hiszpania a Francją popierała oddanie Flandrii Francuzom, co wówczas wyszło europejskiej equilibre na dobre ponieważ „król Hiszpanii był wówczas równie potężny jak sam cesarz”. Ministrowie odmówili mediacji. Newcastle stwierdził w swym liście do Waldegrave’a, że przykłady podane przez Chavigny’ego nijak miały się do sytuacji 1734 roku, gdy Francja jest najsilniejszą potęgą na kontynencie.
W 1735 roku Chauvelin przekazał lordowi Waldegrave brytyjskiemu ambasadorowi w Londynie wśród innych papierów urzędowych kompromitujący Francuzów list od Pretendenta „Jakuba III”, chociaż znając stosunek Chauvelina do Brytyjczyków można przypuszczać, że była to celowa farsa .

W liście z lutego 1735 roku lord Harrington polecał by Waldegrave zbadał jak dalece Chauvelin obznajmiony jest z treścią listów brytyjskich przesyłanych bezpośrednio Fleury’emu. Jak widać brytyjskie ministerium straciło resztki złudzeń co do Chauvelina . Brytyjczycy liczyli jeszcze na zażegnanie konfliktu w samej Italii , w czym pomagał im sardyński poseł Giuseppe Osorio (1697-1763) . Hiszpania i Sardynia nie miały ochoty być oszukane przez Francję i Austrię szykujące projekt wymiany Lotaryngii na Toskanię.
Pozostało wie dogadać się z głównymi aktorami wojny. Chauvelina próbowano przekupić, co jednak nie udało się . Thomas Robinson donosił z Wiednia o pewnych nadziejach w rozmowach ze zmęczonymi wojną Austriakami . Tymczasem między Francją a Wielką Brytanią doszło do kolejnego zgrzytu. W kolonialnym konflikcie o miasto Nova Colonia (początek 1736 roku) miedzy Madrytem a Lizboną, Londyn poparł Lizbonę, a Wersal – Madryt . Nie mogło być inaczej, gdyż Portugalia była brytyjskim sojusznikiem nieprzerwanie od 1703 roku i jest nim do dziś.

W 1736 roku Chauvelin zajął się sprawami militarnymi w zastępstwie chorego sekretarza wojny d’Angervillersa. Ponieważ jego wiedza o strategii i zaopatrywaniu armii była wątpliwa, nie radził sobie. Dodatkowo wojna, której był głównym autorem przeciągała się. Fleury w końcu zrozumiał, że podległego mu ministra koncepcje zagrażają jego własnym. Fleury unikał jak ognia antagonizowania jakiegokolwiek, może poza Austria, państwa europejskiego, aż Francja nie podreperuje swych finansów. Swą politykę manewrowania między dworami określał jako: joue de balancier. Kardynał wiedział, że Chauvelin stoi mu na przeszkodzie w wykonaniu dyplomatycznego zwrotu jaki był potrzebny by zakończyć mało owocną wojnę o polska sukcesję. Od 1735 negocjował za plecami Chauvelina. Posłowie brytyjscy i holenderscy zwykli skarżyć się w Paryżu, że działania Chauvelina są bardzo w stylu Richelieugo i jego „dyplomacji prowokującej wojny ”.

21 lutego 1737 Chauvelin zostaje odwołany i odprowadzony do swego château w Grosbois, a 6 czerwca do Bourges. 22 lutego 1737 roku Chauvelin otrzymał list od Fleury’ego, w którym czytamy:

„…Król obdarzył pana swą łaskawością; której Pan nadużył w momencie gdy przeszkodził pan krokom, jakie Jego Królewska Mość powziął dla wzmocnienia Europy i spokoju jej ludów. Wie pan z jak otwartym sercem zawsze odnosiłem się do Pana, mimo iż zawiódł Pan moje zaufanie w sposób najmniej wybaczalny (…) Jeśli byłbym jedynym skarżącym się na Pana, przymknąłbym na to oko, lecz tu w grę wchodziły dobro i spokój państwa, a wobec nich nie mogę być obojętny. Zawiódł pan Króla, Francuzów i samego siebie. Takie są fakty jakie musze panu uświadomić. Król zadowolił się oddaleniem pana od swej osoby, bez naruszania Pańskich dóbr …”. Chauvelin ponoć nie zachował urazy do Fleury’ego. Po śmierci kardynała (1743) próbował wrócić na dwór, lecz popadł jedynie w większą jeszcze niełaskę i wycofał się do Issoire w Owerni. W 1746 pozwolono mu powrócić do Paryża, lecz nie uczestniczył już w życiu politycznym. Zmarł w stolicy Francji w 1762 roku. Po Chauvelinie nowym Sekretarzem Spraw Zagranicznych został Jean-Jacques Amelot de Chaillou (1689-1749) , który w 1742 skazał na więzienie pracownika departamentu spraw zagranicznych Pecqueta za utrzymywanie sekretnej korespondencji ze swym byłym przełożonym.

Brytyjczycy, którzy w listopadzie 1736 głowili się nad nowymi sposobami korespondowania z Fleury’m z pominięciem Chauvelina, żywo zainteresowali się jego niełaską. W liście datowanym na 8 marca 1736 (czyli: 19 marca 1737) roku Newcastle stwierdził, że skoro wina została już słusznie zrzucona na Chauvelina, może kardynał będzie mógł wyjaśnić kwestię wspomnianego już listu od pretendenta jakobickiego, a także sprecyzować swe plany pokojowe. Co do Chavigny’ego to Waldegrave miał w rozmowie z kardynałem wyrazić wątpliwości, czy taki człowiek, „który wmieszał kardynała w wojnę” powinien w ogóle zajmować jakieś znaczące stanowisko. Waldegrave miał spróbować przeszkodzić nominacji Chavigny’ego na stanowisko posła w Kopenhadze , co zresztą nie udało się. Chavigny miał przed sobą jeszcze dwie dekady wspaniałej dyplomatycznej kariery. Chauvigny jak widać był „niezatapialny”.

Niełaska Chauvelina nie poprawiła niestety relacji pomiędzy obu krajami. W rozmowach unikano poruszania drażliwych kwestii, a we wrześniu 1740 roku Harrington i Camelot nie mieli sobie już właściwie nic do powiedzenia . Sojusznicy przestali sobie ufać. Pojawiły się utrudnienia, wcześniej nie znane. Marynarze brytyjscy nie mogli już korzystać z francuskich portów w Indiach Zachodnich . Gdy w marcu 1743 roku minister Ludwika XV zakomunikował Harringtonowi decyzje królewskie o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Londynem, sojusz już od trzech lat istniał tylko na papierze. Od 1739 roku Brytyjczycy byli w stanie wojny z Hiszpanią, która szła im jak najgorzej .

Można powątpiewać czy Fleury’emu naprawdę zależało tak bardzo na pokoju, jak wyobrażali to sobie Brytyjczycy. Jeśli mieli racje, to dlaczego kardynał tak późno zdymisjonował Chauvelina? Być może jednak ministerium Chauvelina to tylko jeden z przykładów tego jak kończy się sojusz krajów uprawiających zupełnie inny typ polityki.

BIBLIOGRAFIA
• Black J., Pitt the Elder, Cambridge University Press 1992.
• Black J., Walpole in Power, Sutton Publishing, Gloucestershire 2001.
• Bréban A., Germain Louis Chauvelin (1685-1762), ministre de Louis XV, thèse de l’École des Chartes, 2004. http://theses.enc.sorbonne.fr/document132.html
• British Diplomatic instructions 1689-1789, volume VI – France 1727-1744, Royal Historical Society Press, London 1930.
• Bromley J., Meyer J., The Second Hundred Years War (1689-1815) in: Britain and France Ten centuries, Folkestone (Kent) 1970.
• Bury J., Butler J., Clark G., The New Cambridge Modern History, volume VII: The Old Regime 1713-1763, Cambridge University Press 1950.
• Chaunu P., Cywilizacja wieku Oświecenia, PIW, Warszawa 1989.
• Coxe W, Memoirs of the Life and Administration of Sir Robert Walpole, T. Cadell & W. Davis, London 1798.
• Dickinson H.T., Walpole and The Whig Supremacy XXXXX
• Gentleman’s Magazine (since 1731)
• Flassan G. de, Histoire génerale et raisonnée de la diplomatie francaise; depuis la fondation de la monarchie, jusqu’à la fin du règne de Louis XVL. Avec des tables chronologiques de tous des traités conclus par la France. Par M. de Flassan, Paris 1809.
• Lynch J., Bourbon Spain, Clarendon Press Oxford 1989.
• Mowat R.B., A History of European Diplomacy 1451-1789, Edward Arnold and Co, London 1928.
• Napierała P., Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi, Wydawnictwo UAM Poznań 2008.
• Oliver F.S., The Endless Adventure-Personalities and Practical Politics in Eighteenth Century England, Boston/NY 1931.
• Perroy É., Doucet R., Latreille A., Historia Francji, t I: Od początku dziejów do roku 1774, Książka i Wiedza, Warszawa 1969.
• Pinon R., Histoire diplomatique 1515-1928, Plon 1929.
• Plumb J., The First Four Georges, B.T. Batsford Ltd., London 1956.
• Rill B., Karl VI Habsburg als barocke Großmacht, Styria Verlag, Wien 1992.
• Saint-Simon L. de, Pamiętniki, PIW Warszawa 1984.
• Svenskt biografiskt handlexikon, Stockholm 1906.
• Wawrykowa M., Niemcy 1648-1789, PWN, Warszawa 1976.
• Williams B., The Whig Supremacy 1714-1760, Oxford Clarendon Press 1939.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *