Holendrzy i Szwajcarzy – wzajemna fascynacja

Relacje małych krajów są w historii powszechnej i kulturoznawstwie traktowane po macoszemu, pisze państw a nie narodów, bo Holendrzy (18 mln) w przeciwieństwie do Szwajcarów (6 mln) to właściwie duży naród, no chyba, że uznamy Szwajcarów za Niemców (wszak większość z nich to kulturowo i genetycznie Niemcy)…

Relacje są bardzo stare. Jest wiele podobieństw; bogactwo, kalwinizm, kupiectwo, ale i różnice, Holandia jak to kraj morski i otwarty jest liberalna, Szwajcaria jest dość zamknięta i konserwatywna co przypisuje się geografii (górale zwykle są dość zachowawczy tak jak ich kraj odcięty od świata). Oba kraje mają tysiączne osiągnięcia. Tylko Holandia miała jednak wielkich malarzy, Szwajcarzy dorównują jednak Holendrom w nasłuchach dla nauki, co jak na 3 razy mniej liczny naród jest osiągnięciem poważnym. W obu krajach prostytucja jest, podobnie jak w RFN, legalna i uregulowana prawnie jako gałąź gospodarki, Holandia jest znacznie bardziej scentralizowana, a jej ustrój polityczny dużo bardziej typowo parlamentarny. Szwajcarski ustrój jest archaizmem.

Holendrzy postrzegają się jako luzaków, lubią widzieć odległy horyzont, dlatego wielu męczy się w Szwajcarii nie widząc nic poza najbliższą górą z okna hotelowego (Rodney Bolt, Poradnik ksenofoba. Holendrzy, przeł. Wojciech Usakiewicz, Adamantan Warszawa 1999, s. 5), natomiast dyskrecja, schludność zbliżają ich do Szwajcarów. Szwajcarzy nie mają holenderskiej pewności siebie, zazdroszczą jej Niemcom (Paul Bilton, Poradnik ksenofoba. Szwajcarzy, przeł. Karol Szymczak, Adamantan Warszawa 1999, s. 10-11), Holendrzy uważają Niemców za aroganckich i sztywnych, sztywni Szwajcarzy tylko za aroganckich. Holendrzy podobnie jak Szwajcarzy mają się za wzorowych obywateli, ale raczej pesymistami, a Holendrzy optymistami. Holendrzy najbardziej lubią się porównywać z Brytyjczykami, Szwajcarzy z USA. Przez trójjęzyczność, Szwajcarzy mają o wiele większą trudność w określeniu co jest szwajcarskie niż Holendrzy tego co jest holenderskie.

Według Danieli Eichenberger, szwajcarskiej designerki mieszkającej w Amsterdamie, Holendrzy ciągle gadają o pieniądzach (Szwajcarzy tylko gdy muszą), mają uboższą kuchnię, za to są bardziej otwarci, weseli i ruchliwi, Szwajcarzy sadzą siebie bardzo surowo, Holendrzy lubią siebie. Szwajcar pracuje aż skończy zadanie, Holender aż wybije godzina końca pracy. W Holandii domy są tańsze, i więcej ludzi ma je na własność.

http://www.expatica.com/nl/insider-views/Expat-Voices-From-Switzerland-to-Holland-A-designer-life_100699.html

„…If I compare Amsterdam to a Swiss city… Zürich is very peaceful and tidy; the people are subdued. No one speaks loudly or laughs in the bus. Amsterdam is much livelier. Koninginnedag (Queens Day) is so Dutch: everything is possible and everything is allowed; everyone is together, there are no classes or social barriers anymore. It is a real national party. You can see the Dutch are very proud of their country. They wear orange clothes and paint the Dutch flag on their faces. That sort of nationalism would be unthinkable in Switzerland…”.

https://www.government.nl/topics/international-relations/contents/switzerland
https://www.eda.admin.ch/countries/netherlands/en/home/switzerland-and/bilateral-relations.html
Pod koniec 2014 roku 7.734 Szwajcarów mieszkało w Holandii. 20% ludzi mieszkających w Szwajcarii to nie-Szwajcarzy, zatem możliwe, że Holendrów w Konfederacji tez jest sporo.

Pozdrawiam holendersko (Szwajcarii nie kocham…) z Poznania!

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *