Inwazji obskurantyzmu ciąg dalszy (polski kato-taliban w natarciu)

          Pracujemy nad Deklaracją Wiary i Sumienia dla nauczycieli polskich wyznania rzymsko-katolickiego. Zainteresowanych prosimy o uwagi  –  tak brzmią wpisy na wielu portalach katolickich (głownie chodzi o Katolickie Stowarzyszenie Pedagogiczne oraz posłankę Marzenę Wróbel, aktywnie włączoną w tę inicjatywę z ramienia religianckiego lobby szeroko obecnego wśród polskich parlamentarzystów). Prace nad taką proklamacją wśród religiantów obecnych w nadwiślańskim środowisku nauczycielskim trwały od jakiegoś czasu. Dziś mamy już ich efekt. Widać, iż ofensywa bigotów, filistrów, faryzeuszy, przeciwników nowoczesności i  modernizacji, polityczno-religianckich prestidigitatorów chcących cofnąć czas (do Średniowiecza) przybiera w Polsce na sile: po farmaceutach, lekarzach teraz środowiska pedagogów i nauczycieli dotknęła „epidemia” wolności sumienia. I fetyszyzacji tego pojęcia. Fetyszyzacji kosztem tego co Akwinata – św. Tomasz czyli klasyk doktryny Kościoła – sądził o najszerzej pojmowanym bonum communae. Ale nie o wolność jednostki tu przecież chodzi. Tu chodzi przede wszystkim o tzw. „rząd dusz”, o władanie człowiekiem przez instytucję uzurpującą sobie jedyną prawdziwość dla swej doktryny oraz totalizm w jej głoszeniu. To jest władanie umysłem człowieka, a przez to jego uczuciami, myśleniem, emocjami, afektami i świadomością. Czyli – o wyższym stopień władania człowieka drugim człowiekiem.     

Każdy, kto podpisze [tę deklarację – rscz], powinien zostać zwolniony

Magdalena ŚRODA

 Oto tekst projektowanej deklaracji:

DEKLARACJA WIARY

Nauczycieli katolickich i studentów PEDAGOGIKI w przedmiocie nauczania i wychowania młodego pokolenia.

Nam – nauczycielom – powierzono czuwać nad wychowaniem i nauczaniem młodego pokolenia współczesnych Polaków, spośród których przeważająca część jest ochrzczona w Świętym Rzymskim Kościele Katolickim i przynależy do historycznego ponad Tysiącletniego katolickiego Narodu Polskiego. Mając na względzie fakt, że Naród Polski jest narodem katolickim i stanowił przez wieki bastion obronny cywilizacji łacińskiej w Europie, a nawet był nazywany przez papieży „Obrońcą świata” – zamierzamy kontynuować tę wielką Tradycję. Takie bowiem będą Rzeczypospolite, jak dzieci i młodzieży chowanie.

Jesteśmy świadomymi łacinnikami i dlatego wyrażamy pełną wdzięczność naszym Przodkom za to, że możemy należeć do tej wspaniałej cywilizacji życia, miłości, prawdy, sprawiedliwości, miłosierdzia, dobra i piękna oraz świętości. Deklarujemy zatem przywiązanie do tego Tysiącletniego Dziedzictwa naszej chrześcijańskiej kultury i katolickiej Ojczyzny, w której wolności zażywali wszyscy Polacy, niezależnie od swojego wyznania. Jednak pamiętamy, że gwarantem bezpieczeństwa, wolności i dobrobytu była katolicka większość Narodu Polskiego, która sprawowała rządy w Polsce w imieniu całości Narodu – czyli wszystkich stanów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Historia dowiodła, że tylko wychowana przez Święty Rzymski Kościół Katolicki wspólnota wyznająca totalną etykę opartą na Dekalogu, czyli prawach miłości jest zdolna do zbudowania i obrony wielkiego państwa i Narodu. Za wszelkie odchylenia cywilizacyjne, za próby syntez z innymi cywilizacjami zapłaciliśmy w przeszłości wielką cenę w postaci utraty niepodległości, udręk niewoli, utraty mienia państwowego i prywatnego, a także życia milionów ofiarnych i niewinnych Polaków. Dlatego nigdy więcej nie możemy się zgodzić na eksperymenty wychowawcze i na sączenie jakichkolwiek herezji w Polskich szkołach. Wychowanie Polaków bez powiązań historycznych, z pominięciem polskiej kultury oraz bez Boga i Kościoła katolickiego, prowadziło zawsze do tragedii dziejowych, na które już sobie więcej nie możemy pozwolić.

1. WIERZĘ w jednego Boga, który jest Stworzycielem i Panem Wszechświata, Syna , który jest Najlepszym Nauczycielem, Mistrzem i Mędrcem oraz Ducha Świętego, który oświeca serca i umysły ludzkie oraz inspiruje i motywuje do każdego dobra.

2. POSTANAWIAM prezentować sobą wzór osobowości prawej i szlachetnej, wrażliwej i odpowiedzialnej  oraz postawę otwartą na drugiego człowieka, w którym będę widzieć samego Chrystusa. Kierować się zawsze będę dobrem ucznia i studenta, wybierając odpowiednie metody, formy oraz środki nauczania i wychowania oraz stosując obiektywne kryteria oceny z uwzględnieniem zasady indywidualizacji i Dobra Wspólnego.

3. UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim

– aktualną potrzebę przeciwstawiania się anty-pedagogicznym ideologiom oraz wszelkiej indoktrynacji we współczesnej „cywilizacji laickiej”, sekularnej, a nawet wrogiej Bogu i człowiekowi, której szerzenie grozi restauracją ludobójczych totalitaryzmów

-potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale również wiedzy z zakresu wychowania i nauczania według nauczycielskiego stanowiska Kościoła katolickiego.

4. ZOBOWIĄZUJĘ SIĘ do uczciwego i rzetelnego przekazywania wiedzy, zawsze zgodnej z odkrywaną prawdą. Do szanowania godności ucznia i studenta w procesie kształcenia i wychowania. Do szanowania autonomii ucznia i studenta oraz jego rodziny. Zobowiązuję się stać na straży realizacji chrześcijańskich wartości moralnych i ideałów, w tym świętości życia i honoru oraz uczyć i wychowywać własną postawą i przykładem – pielęgnując cnoty chrześcijańskie. Opierając się na Nauczycielskim Urzędzie Kościoła Katolickiego zobowiązuję się uczyć zasad współżycia społecznego, narodowego i miłości do Boga, Kościoła i Ojczyzny.

 5. BIORĘ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za wprowadzenie ucznia i studenta w dziedzictwo kulturowe Narodu Polskiego oraz uczenie go poszanowania innych narodów w duchu chrześcijańskiej miłości. Za wychowywanie i nauczanie młodych ludzi w szacunku dla każdego życia ludzkiego, we wszystkich fazach jego rozwoju, od poczęcia po naturalny kres ludzkiej egzystencji. Za uczenie kultury współżycia ze światem przyrody.

6. STWIERDZAM, że podstawą godności i wolności nauczyciela katolika jest wyłącznie jego sumienie, oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła. Nauczyciel katolik ma  prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką nauczycielską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem oraz niemoralnych.

7. UWAŻAM, że – nie narzucając nikomu swoich poglądów i przekonań – nauczyciele katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem oraz z wymaganiami jakie stawia katolikom na całym świecie Magisterium Świętego Rzymskiego Kościoła Katolickiego.

Tu następują cytaty z przemówień Jana Pawła II oraz dokumentów watykańskich dot. problematyki edukacji, nauczania, wychowania etc.

Nie wiem śmiać się czy płakać. Widać lawinowy napór różnego rodzaju religianckich (w swym wymiarze) deklaracji docierających do kolejnych środowisk zawodowych i deprecjonujących znaczenie stanowionej w procesie parlamentarnym jurysprudencji. Czyli tego co jest esencją nowoczesnego, demokratycznego państwa prawa. To jest także negacja monteskiuszowskiego trójpodziału władzy. Nad nimi jawi się władza boska – o nie zdefiniowanej kondycji, o niezdefiniowanym wymiarze, o płynnym charakterze polegającym jedynie na egzegezie tego tzw. prawa (boskiego) przez kapłanów.

Ponieważ oświata jest jednym z podstawowych dóbr ludzkiej cywilizacji posiada tym samym szczególne znaczenie dla młodych ludzi. Od niej też zależy w znacznej mierze przyszłość całych społeczeństw. Ich modernizm, stosunek do niego, do postępu, rozwoju. Polskiemu społeczeństwu – z racji często wielowiekowych zapóźnień cywilizacyjno-kulturowych – jest to szczególnie potrzebne. Kiedy stawiamy problem oświaty, wykształcenia, nauki i szkół – piszą religianci (rekrutujący się z różnych środowisk) – wyłania się sprawa, która dla człowieka, a w sposób specyficzny dla młodego człowieka, posiada znaczenie niesłychanie istotne:  to sprawa prawdy. I dodają zaraz (w kontekście posiadanej przez siebie i uzurpowanej prawdy, rozumianej jednoznacznie wobec osoby Innego): Prawda jest światłem ludzkiego umysłu.

      Głód prawdy stanowi podstawowe dążenie i wyraz człowieczego ducha. Prawdy teocentrycznie skierowanej, religijnego chowu. Czyli naszej, katolickiej, rzymskiej. Tylko my ją posiedliśmy, tylko my mamy rację, my totalnie ją narzucimy Innym.

Nie będę się odnosił do poszczególnych sformułowań zawartych w proponowanym dokumencie. Niech Czytelnik sam po lekturze dojdzie do określonych wniosków. Sądzę jednak, że:

en bloc punkty 3, 4, 6 i 7 są nie-do-przyjęcia dla cywilizowanego, nowoczesnego i XXI-wiecznego systemu edukacji i nauczania. Stoją one także  w jawnej sprzeczności z zasadami demokratycznego państwa prawa opartego o europejski modernizm i dorobek cywilizacyjny.

– z wolności sumienia i wyznania nie wynika w jakimkolwiek wymiarze zmiana standardów edukacji i nauczania, które po prostu w cywilizowanym świecie (do jakiego Polska i Polacy aspirują) podlegać muszą – z racji jasnych i precyzyjnych uwarunkowań – określonym wymogom. Masowość egzorcyzmów jakie mają miejsce w naszym kraju, produkcja księży-specjalistów od tych wątpliwych (jawnie szamańskich) obrzędów, rozlewająca się powszechnie bigoteria i manifestacyjna dewocja czynią z Polski kraj na podobieństwo I RP, kiedy w epoce saskiego upadku cofaliśmy się gwałtowanie w cywilizacyjno-kulturowym rozwoju, a nasi sąsiedzi gwałtownie się modernizowali. Co było efektem – powszechnie wiadomo.

– wolność edukacji i nauczania jest jednym z zasadniczych komponentów życia kraju, zwłaszcza w sytuacji zapóźnień cywilizacyjnych i kulturowych Polski. Lecz ta wolność dotyczy zdobyczy współczesnego świata, nauki i postępu, nie zaś powrotu do „mroków Średniowiecza”,  kiedy np. medycyna obracała się wokół wspomnianych egzorcyzmów, chirurgiczne zabiegi były poczytywane za herezję, wolna myśl była przez Rzym ostro i brutalnie tępiona – św. Inkwizycja nie była na pewno dobroczynną sodalicją i „kółkiem różańcowym”, a tak winien ją przedstawiać historyk-katolik wierny nauce Kościoła katolickiego (zgodnie z prezentowanym tu tekstem Deklaracji). W takim ujęciu Hus, Vanini czy Bruno sami  – w akcie ekspiacji za swe grzechy i głoszone herezje – podłożyli płomienie pod swoje stosy. Podobnymi wypaczeniami czy interpretacjami zagrożone są biologia, geografia (geologia), język polski (i inne filologie) etc.

Na zakończenie przytoczę tylko jeden z komentarzy zamieszczony w Internecie(portal katolicki) od osoby określającej się jako wychowawca i nauczyciel akademicki. To głos – jak Czytelnik zobaczy – uzupełniający tekst owej kuriozalnej Deklaracji:

Króluj nam Chryste: Ja, nauczyciel Rzeczypospolitej Polskiej, przyrzekam rzetelnie pełnić mą powinność nauczyciela i wychowawcy, dążyć do pełni rozwoju i doskonalenia osobowego tak własnego, jak i powierzonych mi uczniów, w duchu patriotycznym i ewangelicznym, mając na względzie Dobro Wspólne (Bonum Commune) oraz Zbawienie własne i swoich podopiecznych. Zatem zobowiązuję się kształcić oraz wychowywać młode pokolenia Polaków w duchu umiłowania prawdy (Veritas liberabit vos), a nade wszystko umiłowania Boga-Prawdy, albowiem Jezus Pan powiedział o sobie, iż jest Prawdą największą Ego sum Veritas (J. 14, 6). Stąd też będę uczyć szacunku i umiłowania Kościoła katolickiego i każdego człowieka (mojego bliźniego), a także narodu polskiego (rodziny rodzin polskich) i naszej matki Ojczyzny. Czynić będę wszystko zgodnie z powszechnymi zasadami dobra i sprawiedliwości, jakie od wieków głosi filozofia perennis i teologia perennis, których najlepszym strażnikiem jest nieomylna w sprawach Wiary i Obyczajów Stolica Apostolska Świętego Rzymskiego Kościoła Katolickiego.
Zobowiązuję się strzec godności stanu nauczycielskiego i dbać o jego dobre imię a także chronić świętość każdego życia i świętość powołania zawodowego. Tak mi dopomóż Bóg!

Nic dodać, nic ująć. Gdzie my żyjemy !????

O autorze wpisu:

Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", "Racjonalista.pl". Na na koncie ponad 300 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego i Towarzystwa Kultury Świeckiej. Sympatyk i stały współpracownik Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Mieszka we Wrocławiu.

  1. W gimnazjum, do nauczycielki przedmiotu przyrodniczego, podeszla uczennica i pyta
    czy to jest normalne, ze dwie godziny przeznacza sie na nauke religii, a tylko jedna na fizyke, chemie, itd. Czy nie mozna by cos z tym zrobic. Nauczycielka, utajona ateistka, odpowiedziala jej tylko, ze wolalaby sie nie wypowiadac na ten temat.

    Jest taka planeta (zapytajcie Ijona Tichego), której lądowi mieszkancy żyją pod wodą. Wyskakują co chwilę nad powierzchnię żeby zaczerpnąć tchu, ale udają, że sami tego nie robią, i innych tak czyniących nie widzą.

  2. @Jarek, jak sam piszesz, uczennica sie spytala o ilosc godzin. A powinna sie spytac czy to jest normalne, ze katecheza wogole odbywa sie w szkole. Dzieci już są tak skatolone, ze liżą ksiedza po kolanach.

  3. To chyba wynika z małej liczby szkół katolickich w Polsce. Mamy tylko 2 uniwersytety katolickie a liczbę szkół katolickich porównajmy sobie choćby z tą we Francji. Tam ci nauczyciele mogliby się realizować. 

    1.     Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie – działa na podstawie ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 ze zm.);

          Akademia Ignatianum w Krakowie – prowadzenie studiów na kierunkach: "dziennikarstwo i komunikacja społeczna" (I), "filozofia" (I,II,III), "kulturoznawstwo" (I,II,III), "psychologia", jednolite magisterskie, "administracja i polityka publiczna" (I,II), "filologia angielska" (I), "nauki o polityce" (I,II,III), "pedagogika" (I,II,III), "praca socjalna" (I,II), "turystyka i rekreacja" (I), "zarządzanie i nowe technologie w sferze publicznej" (I);

          Uniwersytet Papieski Jana Pawła II (poprzednio: Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie) – prowadzenie studiów na kierunkach: „teologia”, „filozofia”, „historia”, „nauki o rodzinie”,„historia sztuki", „dziennikarstwo i komunikacja społeczna", „ochrona dóbr kultury", "muzyka kościelna", "praca socjalna";

          Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu – prowadzenie studiów na kierunku „teologia” (jednolite magisterskie), „pedagogika” (pierwszego stopnia) oraz „filozofia” (pierwszego i drugiego stopnia);

          Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie – prowadzenie studiów na kierunku  „teologia” – w Sekcji św. Jana Chrzciciela i w Sekcji św. Andrzeja Boboli  „Bobolanum”, oraz na kierunku „politologia” w Sekcji św. Andrzeja Boboli „Bobolanum”;

          Instytut Teologiczny im. Bł. Wincentego Kadłubka w Sandomierzu – prowadzenie studiów na kierunku „teologia”;

          Instytut Teologiczny im. św. Jana Kantego w Bielsku-Białej – prowadzenie studiów na kierunku „teologia”.

      Ponadto działają wyższe seminaria duchowne oraz teologiczne wydziały na świeckich uczelniach. Pisałem o tym przed siedmioma laty: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,332808

      A czym jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Uniwersytet_Kardyna%C5%82a_Stefana_Wyszy%C5%84skiego_w_Warszawie, to tylko diabli wiedzą. Według mnie jeszcze jednym religijnym nauczaniem za państwowe pieniądze.

      ***

  4. Wolę fantazje Kościoła niż kłamstwa, zaprzeczające naturze, nauce i racjonalizmowi

    Warto przypomnieć jak wykreślono homoseksualizm z listy dewiacji w grudniu 1973 r. przez APA (Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne):

     

    Homoseksualizm usunięto ze spisu chorób w wyniku głosowania. Naukowcy nie otrzymali rzetelnego raportu podsumowującego badania nad homoseksualizmem. Zamiast tego spotkania naukowców, członków APA były przerywane przez grupy aktywistów gejowskich rzucających emocjonalne oskarżenia – porównujących psychiatrów z nazistami i zarzucających im prześladowania. W 1968 r. aktywiści gejowscy manifestowali na zebraniach Komisji Taksonomicznej APA, domagając się uczestnictwa w spotkaniach, na co w końcu wyrażono zgodę. Decyzja o wykreśleniu homoseksualizmu z listy chorób została podjęta na dorocznym Kongresie Psychiatrów Amerykańskich. Przez trzy lata, od 1970 do 1972 roku, kiedy podejmowano problem homoseksualizmu, aktywiści homoseksualni wpadali na spotkania i rozbijali je. Krzyczeli: „Przestańcie nas zabijać, wy nas nienawidzicie”. W roku 1970 wykład Irvinga Biebera na temat homoseksualizmu i transseksualizmu został przerwany przez osobę z zewnątrz, w tajemnicy wprowadzoną na spotkanie psychiatrów. Jak opisuje zajście Bayer (1981), naukowiec został m.in. nazwany „małpą jebaną”

    Żródło: Bayer R.(1987), Homosexuality And American Psychiatry: The Politics Of Diagnosis. Princeton: Princeton University Press, s. 104.

    Takie są skutki podporządkowania nauki ideologii…

    1. Nie ma żadnej cenzury, Mamy automatyczny antyspam, który niestety czasem blokuje niektóre normalne komentarze. Już odblokowałem. Antyspam jest potrzebny, bo każdego dnia jest conajmniej kilkanaście spamów (reklamy angielskie etc.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *