Jak być opozycjonistą?

 

 

Niezależność sądów to fundament naszej cywilizacji. To ważna przyczyna powodująca jej rozwój. Gdy w innych cywilizacjach władca, satrapa, tyran zawsze był ponad prawem, wszelki rozwój, wszelka własność mieszkańców zależała od jego kaprysów. Powodowało to niszczenie osiągnięć ludzi tworzących te kultury. Tymczasem w Europie jednostka mogła dochodzić swoich praw, mogła bronić swoich idei i przedsięwzięć. Dlatego między innymi tu jesteśmy – pisząc na komputerach, używając energii elektrycznej, czytając wiadomości w sieci. Ochrona prawna była gwarancją dla odkrywców i wynalazców, oraz dla przedsiębiorców robiących biznes na bazie ich dokonań.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. "Władza sądownicza powinna być niezależna od polityki, od rządu". Jednocześnie jednak władza sądownicza (tak samo jak wykonawcza i ustawodawcza) jest tak czy inaczej reprezentacją właściwego suwerena, jakim jest ogół obywateli – sąd wszakże wymierza sprawiedliwość w imieniu obywateli. O ile pośrednikiem między ogółem a dwoma pierwszymi władzami jest instytucja wyborów powszechnych, o tyle – no właśnie – co w chwili obecnej pośredniczy między władzą sądowiczą a suwerenem? Jaki wpływ ma obywatel na tę władzę? Radbym się dowiedzieć od użytkowników forum. Paradoksalnie, zależność sądów (i prokuratury) od ministra sprawiedliwości, zaaprobowanego przez parlament funkcjonujący w takiej a nie innej postaci i składzie w wyniku wyborów poszechnych, wydaje się (być może się mylę) mieć więcej wspólnego z demokracją aniżeli zależność sądów (i prokuratury) jedynie od samych siebie.    

    1.  Sędzia ma wymierzać sprawiedliwość, ale przecież nie w swoim imieniu. W czyim zatem? Narzucają się dwie możliwe odpowiedzi: albo w imieniu wszystkich obywateli, albo w imieniu państwa. Czy jednak państwo jest czymś różnym od ogółu obywateli? Wydaje się, że tak, skoro ten sam ogół mógł był utworzyć różne państwa. Państwo – można założyć – to sposób organizacji tego ogółu, to jego forma; ogół zaś jest materią tego sposobu organizacji. Co więc ważniejsze: materia (obywatele), czy forma (państwo); czy naszym celem jest tworzyć państwo, czy też państwo jest na nasze usługi? Stawiam hipotezę, że nasi sędziowie, w ostateczności zależni w swoich poglądach od tradycji myślowej Platońskiej i Arystotelesowskiej, 1) przedkładają (tak rozumianą) formę nad materię, 2) uważają władzę sądowniczą za element państwa (jego porządku), a nie za reprezentację ogółu obywateli; sędziowie w krajach anglosaskich, zwłaszcza tych w których popularność zdobył niechetny tym ideom utylitaryzm i liberalizm (wywodliwe w ostateczności z filozofii Demokryta i Epikura) zapewne zapatrują się na tę kwestię w sposób odwrotny. Walka o reformę sądownictwa to zatem w ostateczności – walka z przesądami spekulatywnej, idealistycznej metafizyki (by nie powiedzieć: scholastyki) w imię naturalizmu i materializmu. Racjonalista powinien tę okoliczność wziąć pod uwagę.         

    2. Władza sadownicza wyrokuje na podstawie stanowionego przez władze ustawodawczą prawa(jeżeli jest one zgodne z konstytucją).

      1. … w przypadku niezgodności ustanowionego przez władzę ustawodawczą prawa z konstytucją, na podstawie konstytucji.

  2. Jacku, ależ oczywiście, że wychodzi Ci bycie racjonalistą. I w dodatku działasz społecznie na rzecz racjonalizmu. Czyli ogólnie – szacun, mistrzu!  :)) 

     

    No, właśnie, co robić, by usunąć ten sztuczny podział Polaków? …Bo to jest sztuczny podział, fałszywy. Obywatele mogą się różnić w poszczególnych poglądach, ale w dobrze zorganizowanym, sprawiedliwym państwie jest miejsce dla każdego obywatela i te różnice nikomu nie szkodzą.  

    Niedawno rozmawiałam z przemiłym starszym małżeństwem, gawędziliśmy ponad pół godziny na ciekawe dla obu stron tematy, a potem w jakiś sposób zeszło na politykę i okazało sie, że oni są zwolennikami PiS, a ja liberałem. Ten pan, ewidentnie rozsądny człowiek, powiedział coś mniej więcej takiego: Wie pani co, to jest tylko dowód na to, że proste podziały polityczne to jest bzdura, ludzie mogą się normalnie porozumiewać nawet jeśli się różnią w poglądach na niektóre sprawy. Widzi pani w ilu sprawach my sie tu ze soba zgadzaliśmy? Jakby policzyć, w czym sie zgadzamy, a w czym nie, to sie okazuje, że tych wspólnych poglądów jest więcej.

    Otóż to! I ja mam nadzieję, że podobnie jest w sprawie państwa i że to nie jest chlubny wyjątek, tylko, że wśród zwolenników PiS jest dużo takich osób, które myślą rozsądnie i rozumieją, że polskie państwo jest dla wszystkich, że powinno być tak urządzone, że bez względu na bieżącą opcje polityczna u władzy, każdy obywatel jest równie bezpieczny i równie sprawiedliwie traktowany. 

     

    1. Trzeba rozmawiać. Ja mam podobne doświadczenia. Wpadanie w szał, gdy nagle okazuje się, że rozmawiamy z oponentem politycznym niczemu nie służy. Podobnie jak nie służy niczemu eskalowanie negatywnych opinii. Ktoś popełnia błąd, jak moim zdaniem PiS z sądownictwem. Ale nie trzeba do tego doklejać tysięcy rzeczy, które są tylko hipotezami lub czasem wręcz insynuacjami. Trzeba się skupić na tym, co faktycznie się dzieje i założyć, że nasz oponent nie ma złej woli, ale co najwyżej się myli i też, być może, uległ silnym emocjom. Oczywiście często największy nawet spokój i umiar nic nam nie dadzą, ale czasem coś dadzą. Natomiast eskalacja, gromienie, zawstydzanie działa źle. Ogólnie sytuacja jest bardzo trudna. Ale osoby, które uważają, że Polacy to bezmózdzy potomkowie chłopów pańszczyźnianych zawstydzający świat, powinny sobie choć zadać pytanie, jak podobne zdarzenia mogłyby przebiegać w innych demokracjach. Moim zdaniem nie tylko u nas mamy kryzys demokracji i różnych ludzi, którzy z tego korzystają i różnych ludzi, którym się wydaje, że mają prostą receptę na uzdrowienie sytuacji. 

      1. @Jacek Tabisz
        ​Ktoś popełnia błąd, jak moim zdaniem PiS z sądownictwem. Ale nie trzeba do tego doklejać tysięcy rzeczy, które są tylko hipotezami lub czasem wręcz insynuacjami.  Trzeba się skupić na tym, co faktycznie się dzieje i założyć, że nasz oponent nie ma złej woli, ale co najwyżej się myli i też, być może, uległ silnym emocjom.

        Błędy popełniają normalni, dobrzy ludzie, którzy czasem się zagubią, a nie czystej krwi skórwysyny i psychopaci tacy jak Kaczyński i spółka. Oszukani przez nich wyborcy mogą być dobrymi ludźmi (oprócz ELASPA itp., bo to jest propagandysta), ale nie oni. Beton i tak nie jest do odzyskania.
        Po tym tekście w życiu nie uwieżę, że Pan jest opozycją. Za chwilę sfałszują wybory, a Pan ich broni i chce zabić motywację i determinację społeczeństwa. Pewnie, gdy sfałszują wybory, to też Pan będzie się nad nimi litował i pisał, że „popełnili błąd, pożałmujmy ich trochę, biedactwa takie, przecież są przeciwko islamowi, więc sam fakt bycia przeciwko islamowi według Pana usprawiedliwia wszystko, każde kurestwo.

        1. Nie zrozumiał Pan mojego tekstu, który kieruję do wyborców PiSu z prośbą o refleksję, podobnie jak ten dodany obecnie „Dziwną mamy w Polsce prawicę”. Jako opozycja wobec PiSu zrobiłem zapewne tysiąc razy więcej niż Pan i to od lat, a nie nagle, teraz. Gdy w wyborach samorządowych we Wrocławiu bardzo ostro wystąpiłem przeciwko kandydatce PiSu na rzecz Dutkiewicza lewicowcy tacy jak Pan obrazili się na mnie i wrzeszczeli na mnie nawet podczas oficjalnych spotkań. „Jak śmiesz popierać Dutkiewicza, zdrajco! Spróbujmy czegoś nowego, tej Pani z PiSu”. Oczywiście gdy PiS padnie wrogiem politycznym nr. 1 będą dla mnie osoby podobne do Pana, w czym utwierdził mnie Pan ową insynuacją. 

          1. W betonie nie będzie opamiętania.
            Żeby było opamiętanie, to trzeba uczyć ludzi myślenia krytycznego. W każdym przypadku, także w przypadku islamu, nawet jeśli wyjdzie, że nie wszyscy muzułmanie to mordercy (nie zaczyna się od wniosku). Rozumienia wiarygodności źródeł, ich sprawdzania, i tak dalej. Przecież to jest podstawa wykształcenia jakiegokolwiek i racjonalizmu, że trzeba umieć samemu sprawdzić, zrobić risercz, próbować obalić własne argumenty (szczególnie teraz, gdy jest taki zalew bzdur w internecie). Tego tutaj nie ma, a są teorie spiskowe, które utwierdzają ludzi w emocjonalnym postrzeganiu świata, prawdy emocjonalne — tak zwana postprawda (obiektywna rzeczywistość się nie liczy, liczy się tylko to, co ktoś czuje). 
            Sami zwolennicy Pisu powinni być sceptyczni wobec własnej partii. Tak, jak muzułmanie wobec islamu (tak, dokładnie kluczem do obalenia islamu jest sianie wątpliwości dotyczących islamu wśród muzułmanów, a nie budowanie drugiej islamsko podobnej ideologii i gadanie, że nacjo nie jest złe, bo to nie islam i sugerowanie, że sami musimy ogłupieć, bo inaczej będzie islamizacja). Trochę traktuje Pan betonowych wyznawców pisu tak, jak według Pana zachodnia lewica traktuje muzułmanów. Pis gardzi swoimi wyborcami. Tak samo Trump swoimi — to jak mówił, że uwielbia „słabo wykształconych ludzi” to prawda, bo chce, żeby na zawsze pozostali słabo wykształceni, bo mu to na rękę — tak samo pis. 
            Można krytykować partię razem za betonowy stosunek do muzułmanów, czy 70% podatek dla najbogatszych, ale porównywanie do faszystów z onr, to czysta podłość i kłamstwo: https://www.facebook.com/partiarazem/videos/838900556278002/ ONR mówi coś dokładnie odwrotnego. Razem to nie faszyści, ona nawet nie brzmi jak komunistka, to PiS tak brzmi.

            Poza tym Pan uważa, że na pis ludzie głosują tylko, bo islam. W ogóle pan nie zauważ socjalu. A w tym względzie razem ma najlepsze propozycje (popieram 500+, ale wolałbym rzeczywisty program socjalny tak, jak to jest w cywilizowanych krajach). Kto inny ma jakieś pomysły pod tym względem? Pan ma? Swetru? Schetyna? Pani Szaniawska, która uważa, że największym problemem biednego człowieka jest sąsiad muzułmanin (ten argument mógł wymyślić tylko ktoś bogaty)?
            Niweczy Pan wszelkie szanse na odebranie pisowi wyborców, którzy ich popierają ze względu na programy „socjalne”, chociaż rozdawane według klucza ideologicznego. Tanie mieszkania czynszowe w Berlinie to cywilizacja. Niemieckie pociągi odjeżdżające z każdej dziury co godzinę to też cywilizacja. Ludzie myśleli o godności właśnie w takim sensie. Schetyna/Swetru to porażka pod tym względem (obaj powinni już odejść i zabrać ze sobą Władysława „idziemy pod SN” Frasyniuka), a chce Pan na siłę teoriami spiskowymi o marksizmie kulturowym zniszczyć jedyną szansę na sensowne programy socjalne dla najbiedniejszych Polaków. W Polsce nigdy nie było lewicy, która mogłaby być bezpieczną alternatywą dla neokonserwatystów, dlatego teraz rządzi Polską wariat, który uważa, że zabił mu Pan brata.
            Jedyna w miarę sensowna prawica to ta https://nowakonfederacja.pl/ I jeszcze Ujazdowski, Kowal — szanuje tych ludzi, chociaż to nie do bardzo moja bajka. To jest już bardziej racjonalizm: https://nowakonfederacja.pl/przeciwko-politycznym-romantykom-ad-vocem-w-sprawie-mowy-trumpa/
            W ogóle Pan i Pani Szaniawska mówicie o islamie Państwo językiem pisu i nacjonalistów. Nie mówi Pan Dawkinsem/Harrisem ani nie wypracował Pan innego języka, który byłby atrakcyjny dla większej liczby ludzi oprócz emocjonalnej prawicy. Nie odwołuje się Pan nigdy do pragmatyzmu, tylko do emocji.
            Film obejrzałem dopiero teraz, bo byłem na protestach. Jest trochę sensowniejszy niż powyższych wpis, chociaż pisanie o tym, że „Pis popełnij błąd”, gdy jest oczywiste, że Kaczyński działa celowo zgodnie z wcześniejszym planem… żenada.

    2. Orionis szanowna, trochę przesadzę dla wyrazistości, ale tylko trochę. Jestem pewny, ze ta "statystyczba" prawda, ktora wynika z przytoczoenj przez ciebie anegdtoy odnosilaby sie rownie do większosci zbrodniarzy, ewidetnych faszystow, a nawet nazistów – w końcu wielu z nich to byli miłośnicy kultury wysokiej albo wręcz wybitni filozofowie. Problem w tym, ze ci  mili staruszkowie, a pewnie i wielu miłych ludzi z inncyh grup wiekowych, popierają formację kryminalno-autorytarną, a moze nawet faszystwoską w śrtednim stadium rozwoju. Patrze teraz jednym okiem na psychopatę Terleckiego, byłego hippisa, obecnie cynicznego sku….. na. On, razem z Kaczynskim i paroma innymi ucielesniają faszyzm w tym sensie, w jakim Umberto Eco pisze o "odwiecznym faszyzmie" w wielu z nas. Obecne podziały polityczne są niestety adekwatne psychologicznie, etycznie, a wlasciwie antropologicznie. Słyszalas, co Kaczyński mowil poslowi Nowoczesnej?  On naprawdę chce członków PO wsadzić do więzienia. Wprost wściekle to zapowiedział! Jemu mozna to0 w pewnym sensie wybaczyć. bo człowiek jest chory psychicznie, ale nie-chorzy, ktorzy to popierają, na pewno nie należą do tego samego gatunku, co ja,.       

  3. Nie będzie niezależnych sądów, ale nie będzie też muzułumanów. Jak w III Rzeszy.

    W III Rzeszy też nie było muzułumanów.

     

    1. Byli i popierali. Proszę jak troll do entej nie dawać po raz setny tych samych wpisów. Europejscy muzułmanie na terenach zajętych przez państwa osi popierali nazistów. Mufti Jerozolimy miał wykłady dla SS. 

      1. Jednocześnie tysiące muzułumanów walczyło w armii brytyjskiej i francuskiej przeciwko III Rzeszy

        https://www.juancole.com/2014/06/remembering-muslim-fought.html

        World War II is a case in point. The British Indian army was expanded to 2.5 million men under arms through calls for volunteers. It fought in Italy (yes), Africa, the Middle East, and Southeast Asia. Tens of thousands were killed, a similar number wounded, and more tens of thousands taken prisoner. The British decorated 4,000 of them for valor. These troops were made up of Hindus, Sikhs, Muslims (and probably some Buddhists). 

         

        Ale o tym nie przeczyta Pan na euroislamie Panie Jacku.

         

         

  4. Cała ta rozpierducha jest spowodowana chęcią osłoniecia Kamińszczaka i Maliniaka. W momencie kiedy Maliniak niekonstytucyjnie przeduniewinnił Kamińsczaka trzeba było rozwalić Trybunał Konstytucyjny, który zajął się tą sprawą. Jako że teraz sprawa trafiła do Sadu Najwyższego, trzeba go rozwalić. Podejrzewam że jak zabraknie kotu wody w misce sejm i senat Wolski uchwali przekierowanie Wisły przez Żuliborz.

    1. Jezeli Konusowi Suwenerowi Wolskiemu nie uda się w porę zamienic SN na zgromadzenie usłużnych dupodajek to SN może orzec niekonstytucyjność przedułaskawienia co pociaga za sobą pierdelek dla Kaminszczaka i Trybunał Stanu dla Maliniaka.

  5. Andrzeju, wyobraź sobie, ja miałam właśnie napisać nastepny komentarz i zacząć go od np.: 'Jednak z drugiej strony…'  :)) 

    W tym poprzednim komentarzu miałam na myśli ewentualne wspólne rozumienie potrzeby niezawisłych sądów, a nie ogólną filozofię życia społecznego. O wspólną filozofię zdecydowanie trudniej, bo jest tak, jak piszesz, podział polityczny przebiega w tym samym miejscu, gdzie podział psychologiczny i parę innych, niestety. 

    Jeśli chodzi o te osoby, o których napisałam, to zdaje się, że to byli ci zwolennicy PiS, którzy właśnie przestają być zwolennikami PiS, bo są rozczarowani jego działaniami.  Oni naprawdę wierzyli, że PiS  będzie działać na korzyść państwa i obywateli, że będzie naprawiać to, co nie jest dobre i rozwijać to, co jest dobre, a teraz zobaczyli, że dzieje się coś odwrotnego. 

    Czy teraz faktycznie zagłosują inaczej, to nie wiadomo, bo to jednak wymaga przyznania się do błędu przed sobą i także przed innymi. Nie każdy ma dość charakteru, by zmienić zdanie i się do tego przyznać. To zresztą zależy, z jakich powodów ktoś głosuje tak, a nie inaczej.

    Ogólnie się z Tobą jak najbardziej zgadzam. Większość popierających PiS osób chyba nie zmieni zdania, bo podoba im sie właśnie to, co nam sie nie podoba, czyli autorytaryzm, brak wolności obywateli, nierówność, rasizm, niesprawiedliwość… Im nie chodzi o to, by wszyscy mieli dobry, sprawiedliwy kraj, im chodzi tylko o to, by oni mieli dobrze, a reszta "do gazu". Można powiedzieć, że zupełnie jak u islamistów, ta sama śpiewka, my bracia jesteśmy lepsi od innych, my mężczyźni jesteśmy lepsi od kobiet itp, itd., wciąż te same dziecinne komunały, ale niestety groźne, bo bezczelne i agresywne.  
    Z pewnością jeśli chodzi o ratowanie demokracji i państwa u nas, to rozmawianie ze zwolennikami PiS nie zapewni wygranej politycznej. Aby pokonać PiS, trzeba mobilizacji wszystkich sił opozycyjnych wobec tej partii i "wodza" i trochę wysiłku politycznego.  Niemniej jest chyba corazwięcej zwolenników PiS, którzy przestaja być jego zwolennikami i z nimi z pewnością warto rozmnawiać, bo to są akurat ci ludzie, którym chodziło naprawdę o dobro kraju, o prawo i o sprawiedliwość, a nie tylko o taką nazwę, tylko po prostu nie potrafili odróżnić kiedy ktos mowi prawde, a kiedy kłamie, kiedy ktoś jest zdrowy, a kiedy chory, nie potrafili rozpoznać prawdziwych motywacji, a teraz zaczynaja je widzieć… Cóż, bolesne dojrzewanie. Szkoda tylko, że za cudzą niedojrzalość, wszyscy płacimy… No, ale społeczeństwo jako całośc jest niedojrzałe i stąd ten cyrk. Nasza scena polityczna wygląda jak działania nastolatków, no po prostu kropka w kropkę te same problemy, tylko skala wielokrotnie większa i skutki wielokrotnie gorsze.  No, niby mózg już ukształtowany, ale kora przedczołowa wciąż jeszcze nieaktywna  :)))   (Tak naprawdę to oczywiście nie jest śmieszne.)

     

    A propos choroby "wodza"…

    Znasz tę historię o tym, jak Stalin zaniemógł i wezwano do niego lekarza? Stały lekarz Stalina był nieobecny, więc wezwano innego. Lekarz przyszedł, po jakimś czasie wyszedł i zapytany, co dolega Stalinowi, powiedział, że pacjent cierpi na paranoję. Na drugi dzień ten lekarz już nie żył.
     

  6. PS.

    Niedawno prof. Hartman nawiązywał w felietonie do Eco i do faszyzmu wewnątrz nas, jako wypaczonego, skrajnie ubogiego ekwiwalentu pozytywnego komunizmu, który jednak jest nieosiągalny… Nie mam do konca zdania, czy to rzeczywiście jest dokładnie tak, możliwe, ale nie wiem. Co Ty o tym myślisz?

  7. Wydaje mi się ze stosujac wolskie nowatorskie rozumienie stanowienia prawa prez Suwenera w przyszłości można będzie ustawą oddelegować wybrane osoby do wieloletniego pobytu w więzieniu.

  8. Cytując klasyka – prowadzicie niby poważną dyskusję nt. kształtu sądownictwa w RP, abstrahując całkowicie od układu odniesienia, wskutek czego dywagacje stają się zupełnie pseudoracjonalnym bełkotem, mającym się nijak do tego co się dzieje i co ma się dziac w Kraju.

    Żeby szybko pokazać w czym rzecz posłużę się znanym przykładem p. Cejrowskiego, którego za to, że powiedział swego czasu prawdę o p. Kwaśniewskim, że jest alkoholikiem i pijackie burdy urządza zamiast reprezentować RP na świecie /do czego ten się po czasie nawet przyznał/, został skazany przez tę samą "sędzinę", która za PRLu skazywała stoczniowców za rozdawanie ulotek; nie tylko został skazany, ale był "sondzony" wg tych samych antyspołecznych zasad, tj. brak prawa do obrońcy, fałszowanie protokołów, itd.

    Krótko – problemem byly i są kadry w sądach i absolutna konieczność czystek. PIS został wybrany po to by czystki tam zrobić i je ma zrobić, musi zrobić i robi. Po co jakieś pseudodywagacje o organizacji ustroju sądownictwa, o zasadch procesu, itd., skoro nie w tym problem jest; były te sprawy w ostatnich latach wielokrotnie zmieniane, na wszelkie sposoby i NIC to nie pomogło, bo nie z tego syf w sądownictwie wynikał.

  9. Glownym problemem jest teraz czy za dwa lata będą uczciwe wybory. Czy to bedzie farsa zainscenowana przez PiS i "raz zdobytej władzy nie oddamy".  Jest tez mozliwosc, ze tuz przed wyborami Kaczynski (przy pomocy Macierewicza) wywoła jakąs wojenke, aby zcementowac narod, np. strąci jakis rosyjski samolot koło Gdanska, samolot ktory rzekomo "naruszyl" polską przestrzen. Nowych wyborow rzaczej nie ogłoszą, bo zrobiliby ten sam błąd co May. Ale nawet przegrane przez pis wybory nie uspokoją sytuacji, bo wtedy ta druga pisiata strona wyjdzie na ulice i bedzie demolowac.

    1. A czego w "Kaczolandzie" "racjonalistom" najbardziej brakuje: afer, złodziejstwa, polityki nicnierobienia, bezkarności, niższych pensji, wyższego bezrobocia, niszczenia polskich przedsiębiorstw?; czy tez może imigrantów islamskich i zamachów terrorystycznych?

      Bo chyba nikt racjonalny normalnie nie oczekuje, że PIS nie przedłuży legalnie kadencji, bo lud go pogoni za to, że "trwoni" podatki na dzieci, czy wywali w międzyczasie z roboty paru komuchów z sądów czy urzędów…

      1. Łamanie zasady państwa prawa jest bardzo niebezpieczne. Zmiany powinny przebiegać legalnymi drogami. PiS nawet nie próbował zmienić konstytucji legalną drogą, aby przeprowadzić postulowane przez siebie zmiany. Gdyby PiS nie poszedł na wojnę (a niszczenie praworządności niszczy pozycję Polski na świecie) mógłby pozyskać kilku posłów z PO czy PSL i zmienić konstytucję i nikt poważny nie biłby na alarm. PiS nie poszedł tą drogą, co powinno niepokoić każdego patriotę, niezależnie od jego lewicowych czy prawicowych poglądów. 

        1. Przepraszam, kto jest w stanie prawomocnie ocenić, czy zasady państwa prawa zostały złamane, czy nie? Mnie na przykład nie wydaje się, by były łamane ( choć mogę się oczywiście mylić). Swoją drogą zastanawiam się, czy np. umowa przy Okrągłym Stole była zgodna z Konstytucją PRL – może ktoś z forumowiczów zna odpowiedź natomiast pytanie? W roku 1989 dokonano (dokonano by) rewolucji, za porozumieniem stron i de facto zlikwidowano PRL. Dlaczego nie można by więc dokonać rewolucji likwidującej III RP, zgodnie z porozumieniem, zawartym z większością głosujących w wyborach w październiku 2015 r.? Wybory roku 2015 były czymś w rodzaju Okrągłego Stołu, skądinąd nie tak elitarnego, jak poprzednik.

          1. rozumiem, że brak elitarności wynikaćby miał z braku libacji alkoholowej noc wcześniej oraz braku tajnych kapusiów wśród dogadujących się stron….

          2. Użyłem słowa „elitarny” w znaczeniu „złożony z niewielu jednostek” nieba znaczeniu „złożony z niewielu, ale za to wybitnych jednostek”. Zgadzam się, że taśmy niedawno ujawnione pokazują skalę kompromitacji i zdrady, jakiej dopuścili się w Magdalence „demokraci” w rodzaju Michnika, Kuronia czy Geremka, którzy wiedli tam prym (po stronie „solidarnościowej”).

        2. rozumiem, że jesteś profesorem prawa i jednoznacznie rozpoznajesz różnicę między realnym  "łamaniem państwa prawa" a krzykiem odrywanych od koryta o tym, że jest "łamane państwo prawa"

          pomiajam, że jak może być łamane państwo prawa skoro III RP to było jawnie państwo bezprawia na praktycznie wszystkich odcinkach

          1. Nie jestem prawnikiem, ale zwracam uwagę na opinie większości prawników z Polski i z zagranicy. No sam pomyśl. Czemu PiS nie zebrał większości konstytucyjnej i nie wprowadzał zmian z szacunkiem do konstytucji, nie narażając Polski na straty wizerunkowe? 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *