Jak dbać o higienę umysłu?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cenzura
Cieszę się, iż pan redaktor Jacek Tabisz ma w tym zakresie poglądy ma prawie identyczne z moimi. http://racjonalista.tv/mysl-wolna-a-cenzor-maly/  (Choć w innych zakresach to trochę się różnimy.)  Maksymalna z możliwych wolność słowa dla wszelakich poglądów, przy pewnym jednak ograniczeniu dla chamstwa wynikającego z prymitywizmu intelektualnego – pamiętając przy tym, iż ten  prymitywizm jest niezależnym od poziomu formalnego wykształcenia.  Na przykład ćwok nawet z tytułem prof. zw. dr  hab. zawsze tylko ćwokiem pozostanie i przy byle ruchu słoma z butów mu wylezie.  http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757

@ Jacek Tabisz:
Mam szczerą nadzieję, że wszyscy nauczymy się cenić wolność słowa (do siebie też te słowa kieruję, bo nie zawsze jestem w tym taki jakbym chciał, choć się staram!).
—————-
Po pierwsze nie lubię, gdy ktoś usuwa wpisy. Wyjątkiem są ataki personalne (typu „jest pan durniem bo tak”) i złośliwe teksty zupełnie nie na temat, typu pod artykułem o kosmosie coś w stylu „jesteście dnem, nienawidzę was, usuńcie ten portal, kosmos mnie nie obchodzi”.
—————-
No i na koniec mam taką osobistą refleksję. Zawsze zastanawiam się, jak zażegnać spór, aby wszystkich nie urazić, ale aby było lepiej? Nie wiem, czy mi się udało, ale mam taką szczerą nadzieję. Zachęcam Was do pisania i dyskutowania, proszę o jak najrzadsze usuwanie jakichkolwiek wpisów i odrobinę wyrozumiałości we wzajemnej ocenie intencji.
***
Piotrze – nie powinieneś usuwać wpisów tylko dlatego, że nie podoba Ci się ich styl, oraz nie są Ci bliskie przedstawione poglądy.

http://reporters.pl/3534/w-xxi-wieku-cenzura-w-prawicowych-mediach-demokratycznego-kraju-to-wstyd/
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Pan doktor Piotr Napierała uważający się za naukowca, intelektualistę a co najważniejsze za racjonalistę, zechciał łaskawie się tu określić:
Jesteś ignorantem który jeszcze się cieszy że jest ignorantem. Żałosne co lewicowość robi z człowiekiem. Brzydzę się tym co mówisz tym całym pseudointelektualnym relatywistycznym bełkotem. Będę usuwal odtąd Twoje wpisy pod moimi tekstami by zadbać jak mówi Krzysztof Marczak o higienę umysłu…
***
Ja z panem nic nie ustalałem bo uważam pana za głuptasa. Piszę co myślę, przynajmniej umiem samodzielnie myśleć a nie przepraszać że coś powiem bo ktoś ma jakieś grupowe oczekiwania partyjne. Jestem intelektualistą a nie politykiem.

Szanowny Panie doktorze, wydaje mi się, iż to jest portal skierowany do inteligencji, a ta bez trudności dostrzeże kto jest ignorantem i z kogo wiara we własną rację durnia czyni. Nie potrzebne są tu ani wyzwiska, ani personalne ataki na oponentów mających śmiałość myśleć i oceniać rzeczywistość odmiennie od Pana. Oczywiście cenzura to jedno z dobrych narządzi dla wszelakiego „zamordyzmu” i dlatego tak chętnie stosowana przez wszelakich dyktatorów wszędzie tam, gdzie tylko mogą ją zastosować. Dobrze wiadomo, iż ludzie którym brakuje argumentów merytorycznych są upierdliwi, a gdy mają jakąś tam władzę, to bywają i groźni.  (Im mniejszy placyk tym większy kacyk.) Ale jednocześnie cenzura wypowiedzi ze względu na poglądy oraz epitety są najlepszym dowodem na brak merytorycznych argumentów.
Według mnie podział ludzi według poglądów i światopoglądu jest dalece wtórnym – natomiast podział ludzi według uwarunkowań charakterologicznych na mądrych i głupich ma zasadnicze znaczenie, choć należy pamiętać, iż im ktoś sam jest większym głupkiem tym niżej ocenia innych posługując się całym dostępnym mu warsztatem złośliwej dyskredytacji. Do docenienia intelektualnego poziomu polemisty, z którym się nie zgadzamy, potrzebny jest jako minimum poziom jemu równy.
Nie, Szanowny Panie, nigdy bym nie chciał usuwać Pańskich wypowiedzi, choćby już dlatego iż uważam, że wprost genialnie kompromituje tu Pan wszelakie prawicowe myślenie poczynając od własnego. Wykazując ewidentnie intelektualną pustkę za nim stojącą i brak dostatecznych argumentów. Pokazuje Pan przy tym własny – ciężko tu przez siebie wypracowany – poziom prawicowej kultury. Trafnie taką postawę opisuje tu pan Jacek Tabisz: http://racjonalista.tv/atrakcyjne-pogardzanie/#comment-42451
Uważając się za człowieka liberalnej lewicy, którego higiena umysłu wymaga permanentnego intelektualnego sporu dla optymalizacji własnych poglądów,  cieszę się taką wprost karykaturalną demonstracją prawicowych poglądów, gdyż nikt nas samych, jak i naszych poglądów, nie skompromituje bardziej niż uczynimy to sami.  Przecież Pańskich wypowiedzi na ogół komentować nie trzeba. One są dosyć jasno wyrażane i komentują się same. Wystarczy je ze zrozumieniem przeczytać.
Po prawej stronie są tak samo jak i po lewej ludzie ciekawie myślący podejmujący interesujący dyskurs. Natomiast ekstrema się stykają i prowadzą wojnę, którą doskonale opisuje w swoim dorobku profesor Mirosław Karwat. Tu proponował bym zacząć od jego książki „O złośliwej dyskredytacji Manipulowanie wizerunkiem przeciwnika”.  http://ksiegarnia.pwn.pl/O-zlosliwej-dyskredytacji-Manipulowanie-wizerunkiem-przeciwnika,68421840,p.html  Opisującą od strony naukowej podobne do Pańskich tu poczynań w polityce i w publicystyce.
Dla nie mających czasu na czytanie proponuję choć tu zajrzeć:
http://www.tygodnikprzeglad.pl/czy-trumny-dadza-wladze-prof-miroslaw-karwat/
http://www.kampanianegatywna.pl/kampania-negatywna-w-polityce/37-dyskredytacja-polityczna-teoria-i-praktyka-w-polsce.html
I o cenzurze i obiektywizmie w Wikipedii: http://www.tygodnikprzeglad.pl/cenzorzy-wikipedii/
Nie, nie stać by mnie było na Pański poziom, tak merytoryczny, jak i kulturalny, ale przy Pańskiej powyżej przedstawionej próbie opisu mnie jako swojego polemisty, to co tam ja ignorant przy Szanownym i wielce uczonym Panu mogę wiedzieć? Tyle tylko, iż ja bardziej liczę na inteligencję moich czytelników i mam przekonanie, iż ci do których warto swoje wypowiedzi kierować sami bez pokazywania im palcem dostrzegą za kim argumenty i racje stoją, a kto tu prezentuje tylko lub prawie pseudointelektualny bełkot.
PS. Nie muszę nijak Pańskich mądrości tu komentować i postaram się tego – przynajmniej w Pańskich wątkach – nie czynić aby nie zmuszać Pana do usuwania treści przeczących Pańskiej wierze i pozwolić Panu na zachowanie pełnej higieny Pańskiego umysłu.

 
***

O autorze wpisu:

62 Odpowiedzi na “Jak dbać o higienę umysłu?”

    1. Piotrze, on dobrze wstawił. Zobacz na drzewko kategorii jakie wybrał:
      „Opinia publiczna, Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo, Społeczeństwo”
      .
      Ale z portalem od wczoraj coś niedobrego się dzieje od strony technicznej. Dalej nie można dodawać tagów, nie działa też wciąż szybka edycja. Nie działa także dodawanie zdjęć w już opublikowanych tekstach (działa tylko na nowym szablonie).

          1. @ Jacek Tabisz: Jedna z kategorii była z działu video. Poprawiłem
            ————
            Dziękuję.
            ***

  1. Czytając prawie usnąłem z nudów. Pana ignorancja w dziedzinie polityki socjologii i nawet tego co pan studiował czyli filozofii jest ogromna. Potrafi pan tylko nudzić i powtarzać cudze definicje a zbrodnie jednego dyktatora uważa pan za Usprawiewiedliwienie zbrodni innego. Dureń z pana i tyle

  2. Czytalem Karwata ale nie widzę związku bo ja nie manipuluje pana wizerunkiem. To pan sam pokazał się jako głupiec bez kręgosłupa moralnego. Aha i również jako estetyczny analfabeta por. Zdjęcie zasznurowanej obitej twarzy…

  3. Oczom nie wierzę. Naprawdę. Aż musiałem sprawdzić, czy jestem na Racjonaliście.tv, czy przypadkiem trafiłem na forum onetu. Jeden z autorów portalu zwraca się do drugiego autora słowami „dureń”, „ignorant patentowany” i „głupiec bez kręgosłupa moralnego”. Na innych stronach można znaleźć ciąg dalszy tych wyzwisk. Naprawdę tak ma wyglądać dyskusja ludzi cywilizowanych? Można się z kimś nie zgadzać, ale warto zachować jaki elementarny umiar. Muszę przyznać, że jest to jedyny znany mi portal, gdzie jeden z autorów lży drugiego jak w jakiejś spelunce.

    1. Hmm jakby tu spróbować wyrzucić Napierałę z RacjonalistaTV? hmmm MAM! udam oburzonego! Ojojojojoj Napierała śmiał powiedzieć durniowi że jest durniem !!!! Wykorzystam to przeciw niemi. Zorro ty też jesteś durniem a propos. Lewackim kłamliwym durakiem

    2. Bogusławski pokazał brak kręgosłupa moralnego jak usprawiedliwiał tego gnoja Castro! Wy lewacy zawsze uważacie, że Kościół to prawica a racjonalizm to musi być lewica, nie będzie tu kościoła marksizmu zapamiętaj sobie. Nie będzie też kłamstw o historii i wybielanie tyranów.

    3. Za każdym razem kiedy ktoś ode mnie oberwie za lewacką ślepotę – najsłuszniej w świecie zazwyczaj, próbujesz usypać falę rewolucji antynapierałowskiej i myślisz że tego nikt nie widzi hahahaha

    4. @ Zorro: Oczom nie wierzę. Naprawdę. Aż musiałem sprawdzić, czy jestem na Racjonaliście.tv, czy przypadkiem trafiłem na forum onetu. Jeden z autorów portalu zwraca się do drugiego autora słowami „dureń”, „ignorant patentowany” i „głupiec bez kręgosłupa moralnego”. Na innych stronach można znaleźć ciąg dalszy tych wyzwisk. Naprawdę tak ma wyglądać dyskusja ludzi cywilizowanych? Można się z kimś nie zgadzać, ale warto zachować jaki elementarny umiar. Muszę przyznać, że jest to jedyny znany mi portal, gdzie jeden z autorów lży drugiego jak w jakiejś spelunce.

      @ Zorro w odpowiedzi Quetzalcoatlowi: Ostatnia awantura z wyzwiskami była na Racjonaliście kilka tygodni temu. Z tą samą osobą w roli głównej. Jeszcze wcześniejsza wyglądała dokładnie tak samo. Szkoda tego portalu, naprawdę.
      ————-
      Wszystko wszędzie zdarzyć się może, ale mnie też trudno uwierzyć, iż te wypowiedzi pana doktora Napierały czyta pan Jacek Tabisz i na nie nie reaguje. To wcale nie zaczęło się od wprost chamskiego ataku na mnie. Szanowny Pan Piotr Napierała, który uważa się za najmądrzejszego na wsi, już od dawna czuje się tu tak jak na własnym folwarku i przy użyciu wszelakich, raczej nie pochodzących z salonów metod, ubliża wszelkim swoim oponentom.

      Nie, nie dziwię się panu Napierale – historia zna przeróżne przypadki, ale dziwię się Jackowi Tabiszowi. Czasem trzeba przetrzeć okulary i zobaczyć to co jest blisko siebie.
      ***

      1. Ja jestem prawie na drugim końcu globu. Mam słaby internet i to tylko chwilami. Nie jestem tylko na wakacjach – przygotowuję cykl programów o Bali. Na to, co robi Piotr zareagowałem. Nie zgadzam się z jego sposobempolemizowania. Wielokrotnie też zauważałem, że sam sobie tym szkodzi, jak i wadze swoich argumentów. Natomiast absolutnie zgadzam się z tym, że morderczych lewicowych dyktatorów powinno się traktować tak samo jak zbrodniczych kacyków prawicowych czy nacjonalistycznych. Pinochet, Stalin, Hitler, Che, Castro, Mao, Polpot – oni wszyscy zasługują na mocne potępienie i nie powinno się ich wybielać. Zachęcanie do zbrojnej walki klas nie powinno być traktowane lepiej niż zachęcanie do zbrojnego rasizmu, a ten błąd jest często popełnany i to na uniwersytetach. Na to Piotr często zwraca uwagę i jest to wartościowe. Natomiast polemizować nie umie, jest mi przykro gdy to czytam. Przepraszam gorąco wszystkie wyzwane przez niego osoby i proszę o wybaczenie (tak azjatycko zabrzmiało, ale w końcu jestem dalej niż większość Chin)

        1. @ Jacek Tabisz: Natomiast absolutnie zgadzam się z tym, że morderczych lewicowych dyktatorów powinno się traktować tak samo jak zbrodniczych kacyków prawicowych czy nacjonalistycznych. Pinochet, Stalin, Hitler, Che, Castro, Mao, Polpot – oni wszyscy zasługują na mocne potępienie i nie powinno się ich wybielać.
          ————-
          Pełna zgoda, proszę mi pokazać choć jeden tekst – nie stąd, a z całego mojego życia – abym twierdził lub napisał gdzieś coś innego. Tyle tylko, iż akademicką historię uprawia się zupełnie inaczej niż to co tu Pan doktor Napierała próbuje czytelnikom wcisnąć. On tu uprawia agresywną prawicową politykę historyczną w obrzydliwy sposób dokonując prób złośliwej dyskredytacji wszystkich swoich oponentów.
          Gdy znajdzie Pan czas, to proszę przejrzeć jego dyskusje. Wcale nie tylko ze mną. Zbyt często są to chamskie złośliwe ataki na ludzi niźli merytoryczne ustosunkowanie do problemu i argumentów jakby to wypadało czynić racjonaliście.

          Sam też nie jestem święty i angażuje się zbyt często emocjonalne w rozmowy, ale prawie zawsze jest to merytoryczne z przedstawieniem konkretnych argumentów za swoim stanowiskiem i choć zdarza się, iż atakuję różne ludzkie podłe przypadłości, a już szczególnie głupotę, której wprost nie ciepię, to staram unikać ataków personalnych – szczególnie takich bezpośrednich. Mogę powiedzieć, iż prawie że mi się nie zdarzają.

          Choć nie jestem profesjonalnym historykiem, to historia zawsze była mi bliską i miedzy innymi czytałem biografie przeróżnych wielkich zbrodniarzy napisanych przez historyków światowej miary. Biogramy takie opisujące osobiste ukształtowania danej postaci zawsze polegały na wpisaniu jej w epokę i geopolityczne uwarunkowania. Historycy prezentujący pewien poziom intelektualny zawsze bardziej starają się rozumieć niż osądzać, gdyż same epitety to każdy głupek potrafi wyartykułować, a osąd zbrodni dla normalnego człowieka jest wprost oczywistym.

          Czy napisanie, iż Castro był zbrodniczym dyktatorem – co jest prawdą – nam cokolwiek wyjaśni w zagadnieniach dotyczących Kuby po drugiej wojnie światowej oraz roli, którą w tym wszystkim odegrał Castro? Moim zdaniem nie i to właśnie napisałem. Proszę przeczytać i sprawdzić.
          @ Jacek Tabisz: Zachęcanie do zbrojnej walki klas nie powinno być traktowane lepiej niż zachęcanie do zbrojnego rasizmu, a ten błąd jest często popełniany i to na uniwersytetach.
          ————–
          Pierwsza cześć zdania dla mnie jest oczywistą, ale zupełnie nie zgadzam się drugą. Tak, było odchylenie w lewo w czasach PRL-u, ale teraz jest odchylenie w prawo aż tak daleko jak w lewo było wychylone tylko w czasach stalinowskich. Teraz nie tylko w propagandowej publicystyce, ale także na uczelniach panuje prawicowy serwilizm oraz uprawianie prawicowej polityki historycznej zamiast historii.
          ***

          1. Proszę pana każdy kto podaje w wątpliwość zbrodniczość Castro jest durniem i zasługuje na to miano. Widzę że się pan teraz z tego wycofuje i dobrze o to mi chodziło . Następnym razem proszę nie być durniem i nie pisać pod moim artykułem o zbrodniach Castro: „a Asad to i tamto”. Co ma piernik???

    5. Bogus ty naprawdę nie kumasz? Za wybielanie dyktatorów i relatywizowanie zbrodni powinniśmy się Ciebie pozbyć. To ja nie mogę uwierzyć co tacy lewacy jak ty są w stanie z siebie wyrzucić. Ja po prostu nazwałem rzeczy po imieniu.

    6. Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem lewakiem? Z sufitu? Czy ja jestem wyznawcą „kościoła marksizmu”? Czy ja pisałem cokolwiek o Castro? Czy broniłem go, ganiłem, jakkolwiek komentowałem działalność Castro? O czym ty piszesz?
      .
      „Fala rewolucji antynapierałowskiej” — wyborny żart : – ) Po prostu nie uważam za słuszne, gdy autor portalu lży innych autorów. Jak mogę kogokolwiek zachęcić do czytania i słuchania Racjonalisty.tv, gdy czołowy autor portalu rzuca durniami, lewaka, zakutymi łbami, durakami na lewo i prawo?
      .
      Mam jedno pytanie: Czy w swojej instytucji naukowej w trakcje seminarium instytutu też wyzywasz swoich kolegów po fachu od durniów i lewaków oczywiście, jeżeli się z nimi nie zgadzasz?

      1. Bo tylko lewak zmienia temat gdy mowa o zbrodniach castro i ich relatywizowaniu. Bogusławski pierwszy zaczął ad personam poszukaj sobie. Dureń to najsłabsze określenie tego jegomości jakie przychodzi mi do głowy. Na uniwersytecie nikt nie relatywizuje zbrodni

        1. Prawicowcom też się zdarza wybielanie Franco czy Pinocheta. Takie relatywizowanie to zła praktyka, ale wyzywając od durniów szkodzisz swoim argumentom. Napisz po prostu: „nie należy wybielać dyktatorów”. Inni to czytają i myślą. Czytając „ty durniu” widzą często tylko chamstwo i bezsilność, a przecież ty Piotrze wcale nie jesteś chamem ani osobą bezsilną. Nie pisz zatem w ten sposób. Wielu komentujących podziela tezę, że ani lewicowych ani prawicowych zbrodniarzy – dyktatorów nie należy wybielać i żaden kontekst ich epok na to nie pozwala.

          1. No trochę jestem bezsilny wobec wybielania zbrodniarzy. Co w zasadzie można zrobić poza nakrzyczeniem na kogoś kto ich wybiela? Niewiele. Przynajmniej daje wyraz że takie stawianie spraw jest nie do zaakceptowania. Ale może powinienem się ograniczyć do jednego „ty durniu”. Pozdrawiam serdecznie

      2. @ Zorro: Na jakiej podstawie twierdzisz, że jestem lewakiem?
        ————-
        No jak to na jakiej? Każdy kto się śmie z panem Napierałą nie zgadzać to co najmniej głupiec i lewak, jego kategorie naukowe w rozmowach na portalu poza epitety nie wychodzą, co najwyżej niektórych musi ze względów praktycznych trochę tam uszanować, ale jego pogardy wobec wszystkich mających inne niż on ma zdanie to nie zauważają tylko ci, którzy nie chcą zauważyć.

        Natomiast mnie nie chce zapoznawać się z dorobkiem doktora Napierały, gdyż to co mogę jego tu przeczytać w formie polemicznych wypowiedzi całkowicie go dyskredytuje jako historyka i poważnego rozmówcę dotyczącego jakiekolwiek tematu. Mogę się mylić, gdyż to normalne, ale w ocenie poziomu ludzi rzadko takie pomyłki mi się zdarzały.
        Wiedza z zakresu polityki historycznej, którą on tu prezentuje ma zupełnie niewiele wspólnego z wiedzą historyczną, tak jak i święta wiara we własną rację ma niewiele wspólnego z racjonalizmem.
        ***

          1. @ Piotr Napierała: Proszę pana każdy kto podaje w wątpliwość zbrodniczość Castro jest durniem i zasługuje na to miano.
            ————-
            Jest zasadnicza różnica pomiędzy nami, gdyż ja uważam za durnia każdego, który ma głębokie przekonanie, iż gdy on sam kogoś nie nawyzywa, to nikt jego głupoty nie zauważy.
            Ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligentnych czytelników i jestem przekonany, iż nikt nas nie jest w stanie nas bardziej skompromitować niż uczynimy to sami.
            ***
            @ Piotr Napierała: Widzę że się pan teraz z tego wycofuje i dobrze o to mi chodziło.
            ————-
            Wątpię czy zaślepienie pozwala Panu wiele dostrzec, ale ja na moje szczęście nie muszę się wycofywać nie tylko z tego co tu napisałem, ale i z niczego co przez kilkadziesiąt lat pisałem.
            Nie ponoszę zaś żadnej odpowiedzialności za Pańskie możliwości rozumienia czegokolwiek.
            ***

          2. Naprawdę myśli pan że ludzie nie odróżnia mnie, autora połowy tutejszych publikacji, któremu nawet wrogowie przyznają ogromną erudycję od pana – gładkiego nudziarza który może jeden ciekawy artykuł tu napisał. Hahaha Hahaha Hahaha. Savoir vivre zbyt często jest namiastką moralności dla Malo moralnych pod tym względem odsyłam do tekstów Rousseau

        1. „Mogę się mylić, gdyż to normalne, ale w ocenie poziomu ludzi rzadko takie pomyłki mi się zdarzały.”
          A jak Pan to weryfikował?

  4. @ Zorro: Mam jedno pytanie: Czy w swojej instytucji naukowej w trakcje seminarium instytutu też wyzywasz swoich kolegów po fachu od durniów i lewaków oczywiście, jeżeli się z nimi nie zgadzasz?
    ————-
    Myślę, iż warto tu przytoczyć moją „obronę” Castro oraz merytoryczne odniesienie się Pana Doktora do mojej wypowiedzi, gdyż on lubi opowiadać jaki to on jest mądry i szlachetny, a inni jacy to są głupi lewacy broniący głupot i zbrodniarzy:
    @ Andrzej Bogusławski: Nie jestem profesjonalnym historykiem, ale jak spotykam się z wypowiedziami tych profesjonalnych, iż Castro ma na rękach krew niewiniątek, to mnie cieszy, iż nim nie jestem.

    Choć oczywiście nie mam zamiaru przeczyć oczywistości, iż za jego rządów i z jego przyczyny zginęło także wielu niewinnych ludzi. Tyle tylko, iż mało jest takich przywódców różnych krajów działających w jego latach, z których przyczyn, jacyś tam ludzie nie byli prześladowani i mordowani, a już jeden człowiek, to według mnie za dużo i już choćby dlatego nie podoba mi się teraz na przykład szczucie na muzułmanów, które do niczego dobrego nie prowadzi.

    Kiedyś uczono mnie, iż to co się dzieje jest zawsze wynikiem wielu złożonych przyczyn i dopiero solidne analizy pozwalają nam na zbudowanie nam racjonalnych syntez zawsze subiektywnych opisów, ale to dawno było. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,4/s,657062#w657741
    ***
    @ Piotr Napierała: Jesteś ignorantem który jeszcze się cieszy że jest ignorantem. Żałosne co lewicowość robi z człowiekiem. Brzydzę się tym co mówisz tym całym pseudointelektualnym relatywistycznym bełkotem. Będę usuwal odtąd Twoje wpisy pod moimi tekstami by zadbać jak mówi Krzysztof Marczak o higienę umysłu…
    ****************
    Tak, dalej uważam, iż warto chcąc cokolwiek mądrego powiedzieć o Castro należy zapoznać się z całą sytuacją geopolityczną i społeczno-ekonomiczną Kuby począwszy od czasów przedrewolucyjnych, zastanowić się nad faktycznymi możliwościami wyboru i dopiero na to nałożyć jego osobistą odpowiedzialność.
    Nie bronię dyktatora ani on mi brat, ani swat i zdecydowanie uważam, iż wszędzie i zawsze nikt nie ma prawa dręczyć, nie mówiąc już o uśmiercaniu ludzi z powodów politycznych, ale inaczej mnie uczono rozumienia procesów historycznych i dokonywania historycznych ocen osobistej odpowiedzialności ludzi.
    ***

  5. @Będę usuwal odtąd Twoje wpisy pod moimi tekstami by zadbać jak mówi Krzysztof Marczak o higienę umysłu…
    ——
    Higiena umysłu jak każda inna higiena oznacza ograniczanie kontaku z brudem, w tym wypadku intelektualnym. Czyli – limtowany kontakt z idiotyzmem wszelakim. Nie wymaga zatem usuwania czegokolwiek. Brudu nie da się usunąć. Wystarczy np. nie kąpać się w szambie bo to niezdrowe.

  6. @ Piotr Napierała: Naprawdę myśli pan że ludzie nie odróżnia mnie, autora połowy tutejszych publikacji, któremu nawet wrogowie przyznają ogromną erudycję od pana – gładkiego nudziarza który może jeden ciekawy artykuł tu napisał. Hahaha Hahaha Hahaha. Savoir vivre zbyt często jest namiastką moralności dla Malo moralnych pod tym względem odsyłam do tekstów Rousseau
    ————–
    Naprawdę jestem o tym głęboko przekonanym, iż mało mnie interesują poglądy ludzi, którzy w powyższym tekście nie dostrzegą zacietrzewionego smarkacza pozbawionego możliwości refleksji intelektualnej. Nie uważam Pana za mojego wroga ani nawet za przeciwnika. Do tego trzeba dorosnąć. Nie mam też zwyczaju pisania o rzeczach, o których nie mam nawet zielonego pojęcia, tak jak Pan np. wypowiada się o moich tekstach.

    Nie znam Pańskich publikacji i ich chyba nie poznam, pomimo tego, iż mogą być i wartościowe, w co raczej trudno uwierzyć, gdyż całkowicie zniechęca mnie do tego poziom intelektualny i kulturalny, który Pan reprezentuje tu w rozmowach. W moich ocenach jest to poziom zupełnie niegodny tego forum, to jest wprost przerażający prymitywizm połączony z nawiedzeniem ideologicznym godnym największych zaślepieńców. Czy myśli Pan, iż ubliżając tu komukolwiek przekona ludzi inteligentnych do swoich racji. Nawet wtedy, gdyby Pan je miał w istocie?

    Choć na swoje szczęście żyłem później i nie pamiętam ani faszyzmu, ani komunizmu to poza religiami tradycyjnymi interesowały mnie religie polityczne i mam w domu trochę publikacji z tamtego okresu. Różnią się od Pańskich tylko przeciwstawieństwem, to co oni oceniali jako zło Pan ocenia jako dobro i odwrotnie. http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,579693#w579921 i dalej do mojej rozmowy z p. Jackiem Tabiszem: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,3/s,555861#w556535

    A co do kręgosłupa moralnego, to słowami poetki „tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono” nie sztuka klaskać dominującym, czy też aktualnej władzy, sztuka zachować przyzwoitość i własne poglądy, gdy czasy są trudne i nas to kosztuje. Popieprzyć sobie – jaki to ja jestem rycerz bez skazy, gdy jest się młodym i niczego się od nas nie wymaga, to prawie każdy smarkacz potrafi. Natomiast stary człowiek, który żył w trudnych czasach, a zachował odrobinę przyzwoitości i nie jest się przykładowym posłem Stanisławem Piotrowiczem, to musi się zastanowić patrząc w lusterko, czy może sobie patrzeć prosto w oczy. Ja na szczęście mogę, choć trochę wówczas publikowałem i tej możliwości patrzenia na starość w lusterko wszystkim też życzę.
    ***

    1. Zastanawia mnie, jak to się dzieje, że nie ma Pan ochoty na czytanie publikacji pana Napierały, bo jest niegrzeczny , a jednocześnie wielokrotnie, wśród wyrażonych wątpliwości o intelektualnych zdolnościach interlokutora, odsyła Pan do swoich nieczytelnych rozmów na jakimś forum i jeśli rzeczony interlokutor tego nie czyta, to staje się ofiarą kolejnych napaści (np. Tomek Świątkowski).

  7. Pan Napierała przegina miejscami z językiem, ale zazwyczaj poprzedza wyzwiska uzasadnieniem. Co więcej zdarzyło mi się przyznać rację komuś, kto miał inne zdanie od niego.
    Pan z kolei lubuje się w zawoalowanych ad personam, których używa tylko dlatego, że ktoś ośmielił się wytknąć Panu błąd logiczny albo wyrazić wątpliwości odnośnie sensu pisania jakiejś rzeczy w konkretnym miejscu (np. w dyskusji pod Pańskim tekstem o Neo Rauschu, gdzie, nawet wyraziłam wątpliwość zasadności tworzenia nowego artykułu na ten temat, zamiast ograniczenia się do komentarza, zostałam oskarżona o uważanie poglądów artystów za bezwartościowe i niegodne roztrząsania).

  8. @ Katarzyna: Zastanawia mnie,
    ————
    To dobrze, iż Pani się zastanawia, nawet jeżeli dochodzi Pani do niezrozumiałych dla mnie wniosków. Może to Pani trudno zrozumieć, ale ja pomiędzy ludźmi dostrzegam różnice. Jesteśmy różni pod wieloma przeróżnymi aspektami i jedni są mi bliżsi, a inni dalsi, jedni bardziej zrozumiali, a inni, mniej. Pani dla mnie akurat należy do tych mniej zrozumiałych i co tu najważniejsze do mało inspirujących, ale przecież to nie przeszkadza aby była Pani wysoko oceniana przez innych użytkowników.

    Mnie nie przeszkadza mi również, gdy jacyś ludzie uważają mnie za durnia, a moich oponentów za geniuszy. Po prostu jesteśmy inni i dokonywujemy różnych wyborów, a przynajmniej tak inteligentni ludzie czynią.
    ***

    1. Gdybym ja nie czytal dziel ludzi szorstkich i niegrzecznych to nie znałbym arcyciekawych książek Np Carlyle’a albo prof Wrzoska z uam. Czy prof w Olszewskiego a tak znam. Nie mówię już o zielonej książce Kadafiego czy o mein kampf…
      Skoro panu nie przeszkadza że ktoś uważa pana za durnia to skąd ten skowyt achy i ochy. Dobrze że pan powiedział że jednak nie pochwala zbrodniarzy ani ich nie wybiela więc nie jest z panem tak źle

    2. Gdzieś tu na portalu w ferworze ostatnich konfliktów pisał Pan, że stara się zawsze odpisywać merytorycznie. Jeśli nawet uznał Pan moje pytania za niedostatecznie interesujące, po co ta przydługa i nie na temat odpowiedź?
      Nadmiernie często tak Pan robi; wyciąga Pan z czyjegoś tekstu fragment postaci „wydaje mi się”, „zastanawiam się”, „uważam” i okrasza licznymi mało odkrywczymi refleksami, a nierzadko złośliwościami. Jednak to do Napierały ma Pan pretensje…

      1. @ Katarzyna: Gdzieś tu na portalu w ferworze ostatnich konfliktów pisał Pan, że stara się zawsze odpisywać merytorycznie.
        ———–
        Szanowna Pani, ja nie jestem w żadnym ferworze. Napisałem staram się, odpisywać merytorycznie. Staram się także być uprzejmym i nie przekraczać granic kulturalnego sporu. Co przecież nijak nie znaczy, iż zawsze – szczególnie przy upierdliwych trollach nie wnoszących niczego ciekawego do prowadzanej rozmowy mi się to udaje.
        ***
        @ Katarzyna: Jednak to do Napierały ma Pan pretensje…
        ————
        I znowu Pani się myli i to nawet bardzo. Nie mam żadnych pretensji do pana doktora Napierały. Uważam, że tu każdy sam siebie prezentuje i każdy pisze na własną odpowiedzialność, a nikt nas bardziej nie skompromituje niż uczynimy to sami. Swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligentnych czytelników zdolnych zrozumieć mój przekaz. Czytających krytycznie i potrafiących samodzielnie myśleć i wydawać opinię.

        Uprawiam publicystykę, a to jest pisanie emocjonalnie zaangażowane w przyjęte przez autora przekonania i ma za zadanie co najmniej drażnić tych, którzy mają inne, a na pewno z poglądami innych polemizować. Zgadzam się z Pani oceną, iż potrafię być złośliwym i kpić z przekonań, które uważam za durne. Dodam, iż jest to złośliwość zamierzona, tyle tylko, iż staram się nie przekroczyć zasad kultury przyjętych w takich polemikach i moim zdaniem z ostrością wypowiedzi to jeszcze mi daleko do poziomu prezentowanego we współczesnych mediach.

        Tak, mam swoje zdecydowane i wypracowane przez lata poglądy i dlatego zupełnie mnie nie dziwi, iż u niektórych, gdy brak im merytorycznych, to nawet budzę uczucia nienawiści. Zupełnie nie mam pretensji aby wszyscy mnie rozumieli a tym bardziej akceptowali tak moje poglądy, jak i sposób ich przekazu, jest zupełnie odwrotnie – ja doskonale wiem, iż spora grupa internautów nie potrafi czytać ze zrozumieniem, a nawet i sensownie wyartykułować swoich myśli oraz grupa (na szczęście nie zawsze ta sama) która ma inne poglądy, inny światopogląd, czy inną opcję polityczną i ze mną się nie zgadza.

        Uważam, iż istotą postępu jest spór, a żyjemy jeszcze w wolnym kraju i każdy ma pełne prawo do wyboru sobie interlokutora, z którym chce rozmawiać, a osoby inteligentne to wprost mają taki obowiązek. Pani odpowiada poziom merytoryczny i kulturalny pana Napierały i bardzo dobrze. Ma Pani sobie z kim pogadać i znaleźć wspólny język. Mnie zdecydowanie poziom pana Napierały w prowadzonych tu rozmowach nie odpowiada i uważam, iż na racjonalistycznym forum nie powinien być dopuszczalny, gdyż zbyt często przekracza granice prymitywnego chamstwa, ale to moja ocena i ewentualny problem pana Jacka Tabisza. Dotychczas starałem się unikać rozmów z panem Napierałą, a teraz starał się będę jeszcze bardziej.

        PS. Pomimo – w mojej ocenie – prymitywizmu myślenia i chamskiego wyrażania swoich poglądów, to czytam pana Napierałę, gdyż posiada on sporą wiedzę i można się od niego wielu rzeczy nauczyć. Zaś Pani – w mojej ocenie – to nawet czytać nie warto, gdyż jak dotychczas nie natknąłem się na takie Pani wypowiedzi, które wnosiłyby cokolwiek istotnego w nasz dyskurs. Dlatego też bardzo przepraszam, ale po prostu nie chce mi się z Panią rozmawiać. Oczywiście to może się zmienić, gdy przeczytam jakąś tam Pani sensowną wypowiedź, ale raczej w to mocno wątpię.
        ***

        1. „Zgadzam się z Pani oceną, iż potrafię być złośliwym i kpić z przekonań, które uważam za durne.”
          Po raz kolejny ma Pan problemy z czytaniem ze zrozumieniem, gdyż ja nie pisałam o żadnym kpieniu z poglądów, a jedynie kpieniu z wyrwanych z kontekstu fragmentów wypowiedzi.
          „staram się nie przekroczyć zasad kultury przyjętych w takich polemikach”
          Osobiście uważam, że zawoalowane ad personam jest gorsze od bezpośredniego ataku. Kiedy Pan pisze, że „trzeba być mędrcem, by zauważyć mądrzejszego od siebie”, to przecież nie mówi Pan o żadnych dwóch konkretnych osobach, a tylko rzuca taką myślą w kosmos.
          „Pani odpowiada poziom merytoryczny i kulturalny pana Napierały i bardzo dobrze. Ma Pani sobie z kim pogadać i znaleźć wspólny język.”
          Nie, nie odpowiada mi ten poziom tak samo jak Pańskie zachowanie i dlatego dziwię się nagonce na niego tylko. Może pokaże Pan, gdzie też ja się posługiwałam wspólnym z nim językiem.
          „Mnie zdecydowanie poziom pana Napierały w prowadzonych tu rozmowach nie odpowiada i uważam, iż na racjonalistycznym forum nie powinien być dopuszczalny, gdyż zbyt często przekracza granice prymitywnego chamstwa”
          Bardzo podobne zdanie mam o Pańskiej twórczości.
          „Zaś Pani – w mojej ocenie – to nawet czytać nie warto, gdyż jak dotychczas nie natknąłem się na takie Pani wypowiedzi, które wnosiłyby cokolwiek istotnego w nasz dyskurs.”
          A w jakim celu mnie Pan o tym informuje?

  9. Szanowny Panie Napierała.
    Może i Andrzej Bogusławski jest nudziarzem (a może by pojąc treść jego postów trzeba nieco sobie zadać trudu? i doczytać, nawet, gdy jest to przydługie?), na pewno nie zgadzam się zawsze z jego poglądami, tak, jak nie zgadzam się z Pańskimi tu wynurzeniami w jakiś przynajmniej 50% (nie chce mi się zliczać Pańskich postów, do których mam „ale”, jest ich sporo, zbyt dużo, jak na mój gust).
    Skopiowałam jednak Pańskie odzywki. Niżej je cytuję (a potem krótki komentarz dodaję):
    1) Ojojojojoj Napierała śmiał powiedzieć durniowi że jest durniem !!!! Wykorzystam to przeciw niemi. Zorro ty też jesteś durniem a propos. Lewackim kłamliwym durakiem
    2) Bogusławski pokazał brak kręgosłupa moralnego jak usprawiedliwiał tego gnoja Castro! Wy lewacy zawsze uważacie, że Kościół to prawica a racjonalizm to musi być lewica, nie będzie tu kościoła marksizmu zapamiętaj sobie. Nie będzie też kłamstw o historii i wybielanie tyranów.
    3)Za każdym razem kiedy ktoś ode mnie oberwie za lewacką ślepotę – najsłuszniej w świecie zazwyczaj, próbujesz usypać falę rewolucji antynapierałowskiej i myślisz że tego nikt nie widzi hahahaha
    Czytając prawie usnąłem z nudów. Pana ignorancja w dziedzinie polityki socjologii i nawet tego co pan studiował czyli filozofii jest ogromna. Potrafi pan tylko nudzić i powtarzać cudze definicje a zbrodnie jednego dyktatora uważa pan za Usprawiewiedliwienie zbrodni innego. Dureń z pana i tyle
    4)Naprawdę myśli pan że ludzie nie odróżnia mnie, autora połowy tutejszych publikacji, któremu nawet wrogowie przyznają ogromną erudycję od pana – gładkiego nudziarza który może jeden ciekawy artykuł tu napisał. Hahaha Hahaha Hahaha. Savoir vivre zbyt często jest namiastką moralności dla Malo moralnych pod tym względem odsyłam do tekstów Rousseau
    Zacznę od ad 4).
    Może nieco pokory i skromności. Ilość publikacji, a jakość… Do tej ostatniej mam zastrzeżenia.
    Chce Pan zaprawdę zyskać wierna recenzentkę Pańskich wpisów? Może być bolesne. Ostrzegam.
    Ad 2)
    Czy ja źle widzę, czy też usiłuje Pan formować to miejsce podług własnych gustów?
    Ad 3)
    Panu również można zarzucić sporo ignorancji w prezentowaniu opinii. Ot np. jeśli chodzi o postać D. Trumpa.
    Ad 1)
    Krótko. Wystarczy, by ktoś choćby subtelnie ujął się za oponentem Pańskim to już lecą wyzwiska i w jego kierunku? Co to ma być? Rynsztok? Czy postawa żula spod budy z piwem?
    Co chce Pan osiągnąć takimi słownymi akcjami?
    Tamara Wadas vel Ignorancja z forum Racjonalisty

      1. Był Pan na Kubie? Ja nie. Ale znam kilkoro Kubańczyków.
        Oceny Castro nie są jednoznaczne wśród samych Kubańczyków.
        Ba, nawet turyści odwiedzający Kubę, a znający biegle Hiszpański tez nie mają jednoznacznego zdania.
        Podobnie jest z PRL. Można go obrzucać błotem, ale niwelowało rozwarstwienie społeczne. I to jest fakt. A że za tym szło równanie w dół to inna kwestia.
        Ja sama oceniam Castro jak zwykłego dyktatora, zamordystę.
        Ale, żeby było ciekawiej przytoczę pewien wypadek z kręgów rodzinnych.
        Mojego byłego szwagra była żona (jest to bardziej skomplikowane, ale jakbym chciała opisać te koligacje „byłe” to zajęło by zbyt wiele miejsca) to Kubanka. Choć zapewnił jej szwagier i jej dzieciom w Europie godziwe życie zostawiła go, bo: ” wy tak gonicie za pieniądzem”. „brakuje mi naszego luzu”, „u nas jest radośniej, luźniej”, itd.
        Czemu to piszę?
        Ano temu, że dla wielu Kubańczyków mimo ruiny Hawany, rozpadających się domów i samochodów z epoki JFK, albo i lepiej nie to jest istotne.
        Oni chcą łatwego życia, pod protektoratem państwa, byle jako tako się ubrać ( a futer w tym klimacie nie trzeba) i byle coś wszamać.
        Niewiele potrzeb.
        To dlatego Castro utrzymał się tak długo i to bez takiego zamordyzmu, jak w Korei Pn.
        Izolacja wyspiarska miała tu pewne wpływy, ale przede wszystkim chodziło o mentalność Kubańczyków.
        Może przytoczyć mi Pan wypowiedź Pana Andrzeja (nie wyrywając z kontekstu), która szczególnie Pana zbulwersowała?
        Może tu znajdziemy punkt do merytorycznego dyskursu.
        Póki co, obserwowałam pyskówkę. Moim zdaniem niepotrzebną.

    1. Bardzo obiektywna i rzetelna krytyka ze strony Tamary. I przyjazna. Zachęcająca do zmiany szkodliwego stylu komentowania Piotrze. Uważam, że warto słuchać mądrych ludzi. Pozdrawiam z Ubud, Bali. Już wkrótce kilkanaście godzin powrotu, ale aż amutno wracać do takich pyskówek. Zaplanowałem i przygotowałem wiele materiałów na ten czas, kiedy mnie nie było. Wczoraj poszedł Orfeusz i początki opery.

  10. Nie przeczę Pańskim konkluzjom, jednakże…
    Moim zdaniem zbyt gładko przechodzi Pan nad fenomenem nazwijmy to „mentalności narodowej”.
    Prosiłam o cytat z Andrzeja Bogusławskiego, który sprowokował Pana do takiej pyskówki, jaką mieliśmy wątpliwą przyjemność tu zaobserwować. Ze szkodą dla tego miejsca.
    Ponownie proszę o konkrety.

    1. @ Tamara: Prosiłam o cytat z Andrzeja Bogusławskiego, który sprowokował Pana do takiej pyskówki,
      ————
      Znajdzie Pani go tu wyżej w mojej wypowiedzi z 29 listopada 2016 at 19:24 ale jestem przekonanym, iż była to tylko „ostatnia kropla goryczy”. Zasadnicze przyczyny tej zacietrzewionej i zapiekłej wściekłości – wprost ataku furii pod moim adresem – muszą tkwić znacznie głębiej, choć ich podstawą – jak jest prawie zawsze z każdym personalnym atakiem – jest brak argumentów merytorycznych.
      ***

  11. Tak, ośmieliłem się na portalu Racjonalista.tv wyrazić swoją opinię. Poniżej całość mojej wypowiedzi na ten temat:
    @ Andrzej Bogusławski: Nie jestem profesjonalnym historykiem, ale jak spotykam się z wypowiedziami tych profesjonalnych, iż Castro ma na rękach krew niewiniątek, to mnie cieszy, iż nim nie jestem.

    Choć oczywiście nie mam zamiaru przeczyć oczywistości, iż za jego rządów i z jego przyczyny zginęło także wielu niewinnych ludzi. Tyle tylko, iż mało jest takich przywódców różnych krajów działających w jego latach, z których przyczyn, jacyś tam ludzie nie byli prześladowani i mordowani, a już jeden człowiek, to według mnie za dużo i już choćby dlatego nie podoba mi się teraz na przykład szczucie na muzułmanów, które do niczego dobrego nie prowadzi.

    Kiedyś uczono mnie, iż to co się dzieje jest zawsze wynikiem wielu złożonych przyczyn i dopiero solidne analizy pozwalają nam na zbudowanie nam racjonalnych syntez zawsze subiektywnych opisów, ale to dawno było.

    I tą moją wypowiedź (a innej na ten temat nie było) podpora intelektualna naszego portalu – Pan doktor Piotr Napiera raczył tak skomentować:

    @ Piotr Napierała: Jesteś ignorantem który jeszcze się cieszy że jest ignorantem. Żałosne co lewicowość robi z człowiekiem. Brzydzę się tym co mówisz tym całym pseudointelektualnym relatywistycznym bełkotem. Będę usuwal odtąd Twoje wpisy pod moimi tekstami by zadbać jak mówi Krzysztof Marczak o higienę umysłu…,
    ***
    Gdzież mi tu do „obrony” Castro na jaką sobie pozwolili na przykład poniższy redaktorzy:

    Tadeusz Porębski w lokalnej gazetce „Passa” nr 48: Znam Kubę, zwiedziłem wyspę od Pinar del Rio po Santiago de Cuba, mam tam przyjaciół i znajomych, przeczytałem kilkanaście tomów o historii tej wyspy i jej bohaterach, dlatego uważam, że po śmierci Fidela Castro mam prawo, a nawet obowiązek odnieść się do wypowiedzi i publikacji szkalujących tę wyjątkowo barwną, choć kontrowersyjną postać. Castro był przywódcą Kuby w latach 1959-2008, ale już w 1953 r. rozpoczął rewolucję, która doprowadziła do obalenia krwawej dyktatury Fulgencio Batisty i uwolnienia Kuby od plag, jakimi były wszechobecne nędza, analfabetyzm i korupcja. W lipcu 1953 r. na czele grupki zdeterminowanych bojowników dokonał straceńczego ataku na wojskowe koszary Moneada w Santiago de Cuba. Skazany na 15 lat więzienia opuścił je po dwóch latach na mocy amnestii i udał się na emigrację do Meksyku, gdzie poznał Ernesto Guevarę, zwanego “Che”, z którym w 1959 r. obalił Batistę.

    Kuba przed rewolucją była praktycznie amerykańską kolonią, którą rządzili mafiozi z Florydy. Meyer Lansky i Santo Trafficante senior podzielili pomiędzy siebie kubański rynek hazardowy, dając “umoczyć dzioba” także innym mafijnym rodzinom. Prawie wszystkie hotele w Hawanie i największych miastach wyspy były w rękach amerykańskich przestępców, prezydenta Batistę traktowali oni jak chłopca na posyłki, a Kubańczyków jak służących. Po śmierci Santo Trafficante seniora schedę po nim odziedziczył i systematycznie powiększał jego syn, Santo junior. Administracja rządowa i samorządowa była totalnie skorumpowana, służba zdrowia nie istniała, szerzyła się prostytucja. Nic zatem dziwnego, że w Kubańczykach rodził się gniew, który znalazł ujście w sylwestra 1959 r., kiedy “brodacze” Fidela Castro wkroczyli do Hawany, a znienawidzony Batista chyłkiem czmychnął do USA zabierając ze sobą miliony dolarów ukradzionych skarbowi państwa. Mieszkańcy Hawany entuzjastycznie powitali Fidela i jego oddziały, podobnie było we wszystkich miastach Kuby. – Companeros, będziemy jedli mało, ale będziemy jedli wszyscy! – powiedział Castro ogłaszając program rewolucji. – Nigdy już żaden Kubańczyk nie umrze z powodu braku opieki lekarskiej – dodał “Che” Guevara ogłaszając powszechny program objęcia każdego obywatela Kuby opieką medyczną.

    Fidel Castro wiedział, że przed rokiem 1959 oficjalny wskaźnik alfabetyzacji dla Kuby wahał się między 60-76 procent. Na żądanie Guevary obwołał rok 1961 „Rokiem Edukacji” i zmobilizował ponad sto tysięcy wolontariuszy „brygad czytania i pisania”, które były wysyłane na wieś do budowy szkół, szkolenia nowych nauczycieli oraz nauczania ubogich chłopów czytania i pisania. W wyniku kampanii podniesiono krajowy wskaźnik alfabetyzacji do 96 proc., co w tym regionie świata jest ewenementem. Fidel i Guevara dążyli także do ustanowienia powszechnego dostępu do szkolnictwa wyższego. Ogłaszając nowe reformy, “Che” oznajmił zgromadzonym na Uniwersytecie w Las Villas wykładowcom i studentom, że “dni kiedy edukacja była przywilejem białej klasy średniej właśnie się skończyły”. Dzisiaj Kubańczycy to najlepiej wyedukowani mieszkańcy Ameryki Południowej i według WHO, apolitycznej agendy ONZ – jedno z najzdrowszych społeczeństw na świecie.


    A tak napisał Artur Domosławski w „Polityce” nr 49: Myśleć z empatią o komunistycznym przywódcy w kraju, który ma w kościach podobną dyktaturę, to wiosłować pod prąd rzeki. Warto jednak spojrzeć na Castro nie tylko jak na czerwonego patriarchę, lecz też przywódcę, który znalazł się w pułapce zimnej wojny. Jego rewolucja, początkowo w ramach kapitalizmu, choć egalitarna, nie miała szans przetrwać pod nosem Waszyngtonu bez zwrócenia się ku Moskwie.
    To amerykańska blokada pchnęła Fidela w ramiona radzieckich towarzyszy i potwierdziła, że Amerykanom nie zależało na dobru Kubańczyków, lecz na kontroli Kuby.

    A brak demokracji? Nie da się go obronić. Historia pozwala jednak zrozumieć, dlaczego Fidel nie dał demokracji rozkwitnąć i wiódł życie w okopach. Odrobił gorzką lekcję Jacobo Arbenza z Gwatemali, który prowadził powściągliwe reformy, m.in. rolną, i w 1954 r. został zmieciony przez zamach stanu zmontowany przez Waszyngton. Podobny los spotkał Salvadora Allende w Chile (1970-73), który postawił na demokratyczną drogę do socjalizmu i został usunięty przez Pinocheta przy wsparciu Wuja Sama.

    Chcąc przetrwać, Castro prawdopodobnie musiał demokrację poświęcić – a o to, czy mógł postąpić inaczej, spory będą się toczyć do końca świata. Znamy wszystkie niegodziwości i klęski jego rządów – i nie można o nich zapominać, ale warto też pamiętać, że w Ameryce Łacińskiej czasu zimnej wojny alternatywa była tylko gorsza: wojskowi antykomuniści w Gwatemali. Salwadorze, Argentynie, Chile unicestwili setki tysięcy istnień. Castro więził opozycjonistów, ale rzeźnikiem jak Videla, Pinochet, Rios Montt czy Somoza, nie był.

    Po upadku ZSRR zimnowojenne okrzyki dochodzące z Waszyngtonu i Miami umacniały izolację Castro. USA nie chciały niczego z nim negocjować: liczyły, że bez wsparcia Moskwy socjalizm na wyspie musi w końcu upaść. I znowu, jak zawsze gdy chodziło o Fidela, który przeżył u władzy dziesięciu amerykańskich prezydentów, przeliczyły się. Stary człowiek na morzu jeszcze raz przetrwał.


    I dopiero oni to na jakie wyzwiska zasługują? Ale każda osoba tu się wypowiadająca samemu sobie świadectwa wydaje. Trochę gorzej, gdy jest z redakcją utożsamiana i zdarza jej się w imieniu redakcji wypowiadać.
    ***

  12. Pan Quetzalcoatl opublikował tu tekst: „O erudycji urojonej, czyli „przecież on jest nagi”. Pod tekstem ukazał się komentarz pana Piotra Napierały: @jacek Tabisz usuń powyższy paszkwil albo się nie znamy! I ta publikacja – bardzo merytoryczna, choć trochę krytyczna – zniknęła. Szanowny Panie Jacku, uważam to wprost za skandal i ograniczanie wolności słowa jednym użytkownikom portalu przy aprobacie, a przynajmniej ogromnej tolerancji dla prymitywnego chamstwa innych.
    Po prostu tak się nie godzi i wierzę, iż ta publikacja zniknęła bez Pańskiego udziału.
    ***

    1. Bardzo wybiórczo zacytowałeś komentarz Napierały. A było w nim jeszcze kilka słów związanych z jego obecną sytuacją osobistą…
      I myślę, że dlatego tekst poleciał.
      Naprawdę odpuść…

      1. @Piotr Browarski: „Bardzo wybiórczo zacytowałeś komentarz Napierały. A było w nim jeszcze kilka słów związanych z jego obecną sytuacją osobistą… I myślę, że dlatego tekst poleciał. Naprawdę odpuść…”
        Czy Pan chce przez to powiedzieć, że mój tekst został usunięty ze względu na „obecną sytuacją osobistą” Piotra Napierały? W takim razie poproszę jeszcze o wskazanie związku przyczynowo-skutkowego, a od siebie podpowiem, że ja o sytuacji osobistej Piotra Napierały nie pisałem.
        *
        PS: Ostatnio zalało mi piwnicę. Co w związku z tym proponuje Pan usunąć z tutejszego forum?

        1. „Czy Pan chce przez to powiedzieć, że mój tekst został usunięty ze względu na „obecną sytuacją osobistą” Piotra Napierały?”
          .
          Tak, sądzę, że dlatego administracja go usunęła. Ale to nie ja usunąłem Twój tekst, więc mogę się tylko domyślać, dlaczego tak postąpiono
          .
          „W takim razie poproszę jeszcze o wskazanie związku przyczynowo-skutkowego, a od siebie podpowiem, że ja o sytuacji osobistej Piotra Napierały nie pisałem.”
          .
          Otóż poniekąd jego obecna sytuacja życiowa opisana w tym komentarzu, w pewnym sensie tłumaczy jego wybuchowe zachowanie z ostatnich dni.
          .
          „PS: Ostatnio zalało mi piwnicę. Co w związku z tym proponuje Pan usunąć z tutejszego forum”
          .
          Hahaha bardzo śmieszne…

          1. @Quetzalcoatl: „Czy Pan chce przez to powiedzieć, że mój tekst został usunięty ze względu na „obecną sytuacją osobistą” Piotra Napierały?”
            @Piotr Browarski: „Tak, sądzę, że dlatego administracja go usunęła.”
            W takim razie pozostaje mi tylko trzymać kciuki, żeby to w czymś pomogło (choć nie wiem komu).
            ***
            @Quetzalcoatl: „W takim razie poproszę jeszcze o wskazanie związku przyczynowo-skutkowego…”
            @Piotr Browarski: „Otóż poniekąd jego obecna sytuacja życiowa opisana w tym komentarzu, w pewnym sensie tłumaczy jego wybuchowe zachowanie z ostatnich dni.”
            Pan wybaczy, ale Pańska odpowiedź w żaden sposób nie wskazuje na związek przyczynowo-skutkowy zachodzący między wybuchowymi zachowaniami Piotra Napierały (wynikającymi z jego sytuacji osobistej) a usunięciem mojego wpisu.
            ***
            @Quetzalcoatl: „PS: Ostatnio zalało mi piwnicę. Co w związku z tym proponuje Pan usunąć z tutejszego forum?”
            @Piotr Browarski: „Hahaha bardzo śmieszne…”
            Śmieszne czy nie, oddaje istotę sytuacji i Pańskich domysłów z nią związanych (mimo swojej absurdalności być może całkiem trafnych).

  13. „Śmieszne czy nie, oddaje istotę sytuacji i Pańskich domysłów z nią związanych (mimo swojej absurdalności być może całkiem trafnych).”
    .
    Moje domysły są tylko moimi domysłami, bo wiem tylko tyle samo co Ty. Twój tekst czytałem, i raczej nie widziałem tam nic takiego, co by wymagało interwencji moderacji. No ale poczekaj na stanowisko redakcji…

  14. @ Piotr Browarski: Bardzo wybiórczo zacytowałeś komentarz Napierały. A było w nim jeszcze kilka słów związanych z jego obecną sytuacją osobistą…
    Już się poprawiam. Jest tu całość!
    @ Piotr Napierała: Straciłem pracę a teraz rzuciła mnie żona zadowolony? Dlatego jestem wkurzony i nerwowy. Nie możesz dać spokój? Nazwałem tylko durnia durniem .
    @jacek Tabisz usuń powyższy paszkwil albo się nie znamy!

    ————
    Pana zdaniem, gdy przedstawiona jest już całość tej wypowiedzi to merytorycznie jakoś tam tą chamską pod moim adresem wzbogaca lub uzasadnia jej treść i ton? Nie zacytowałem zupełne niemerytorycznego kawałka z wypowiedzi pana Napierały zupełnie świadomie aby nie wchodzić w osobistą i dalece pozamerytoryczną kłótnię z mocno zacietrzewionym człowiekiem. Przecież – choć epitet każdemu może się jakoś tam wymknąć – to stałe używanie wyzwisk pod czyimkolwiek adresem świadczy o głupocie tego kto ich używa, a nie tego wyzwiskami obdarzanego.
    ***
    @ Piotr Browarski: I myślę, że dlatego tekst poleciał.
    ————-
    Szanowny Panie Piotrze, jestem przeciwnikiem ograniczania wolności słowa i cenzury ze względu na poglądy, ale już nie ze względu na kulturę. Uważam, że wiele tekstów właśnie ze względu na kulturę powinno nie być tu dopuszczanym, ale na pewno nie należy do nich tekst pana Quetzalcoatla, który był krytyczny, ale zdecydowanie merytoryczny.
    To, iż jego tekst poleciał w połączeniu ze stwierdzeniem: @jacek Tabisz usuń powyższy paszkwil albo się nie znamy! naprawdę pokazało brzydki i na całe szczęście, iż nieprawdziwy obraz naszego portalu.
    ***
    @ Piotr Browarski: Naprawdę odpuść…
    ————–
    A dlaczego i w imię czego? Ja tu nikomu, a już szczególnie panu Piotrowi Napierale ani nie ubliżam, ani też personalnie go nie atakuję. Dlatego zupełnie nie rozumiem co i komu miałbym odpuścić? Czy Pan przed zabraniem tu zdania zechciał się tak ogólnie zorientować dlaczego stałem się obiektem jego – moim zdaniem – nieuzasadnionych ataków?
    ***

  15. ” Czy Pan przed zabraniem tu zdania zechciał się tak ogólnie zorientować dlaczego stałem się obiektem jego – moim zdaniem – nieuzasadnionych ataków?”
    .
    Nooo…., ja tu tak tylko przypadkiem jestem jakby….

  16. @ Katarzyna: Bardzo podobne zdanie mam o Pańskiej twórczości.
    ————
    A w jakim celu mnie Pani o tym informuje?
    ***

    1. W celu wprowadzenia Pana z błędu jakoby to mój udział w ostatnim konflikcie miał wynikać z tego, że nie przeszkadza mi język pana Napierały.

  17. @ Katarzyna: W celu wprowadzenia Pana z błędu jakoby to mój udział w ostatnim konflikcie miał wynikać z tego, że nie przeszkadza mi język pana Napierały.
    ————-
    Język każdego z nas świadczy o nim samym, a każdy wypowiada się we własnym imieniu i każdy opowiada za siebie. Wcale nie przeszkadza mi pisanie i o oczywistościach, tylko kierując swoje wypowiedzi do inteligentnego czytelnika nie widzę sensu pisania o nich. „Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Przecież to, iż trzyma tu Pani stronę pana Napierały, a nie koniecznie jego języka, to nawet niewidomy by zauważył. Bardziej zdziwiło by mnie aby pan Napierała trzymał Pani stronę, ale to też zupełnie jest możliwym.
    ***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *