Kolejne bzdury Mariusza Agnosiewicza z Racjonalista.pl. Tym razem o pańszczyźnie.

Mariusz Agnosiewicz chyba powziął decyzję o byciu kontrarianinem totalnym, najlepszy dowód to to, że łagr dla chłopów w Polsce szlacheckiej, zaczyna nazywać rajem. Od jakiegoś czasu stał się on biologicznym nacjonalistą, więc w jego opowieściach „obcy” po prostu musi być zły. A więc Ignacy Krasicki uważając rozbiór 1772 roku za mniejsze zło, bo szaleństwo sarmackie było najgorszym złem, musiał… się mylić. Oto rewelacje Agnosiewicza:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10002

„…Kiedy pisze się o dawnej Rzeczypospolitej, zaraz podnoszą się tezy: „A bo chłopi byli niewolnikami”. Środowiska lewicowe celebrują do dziś kolejne rocznice zniesienia pańszczyzny w Polsce — oto okres zaborów dla państwa miałby przynieść wolność dla chłopów. Tego rodzaju propaganda, ugruntowana zwłaszcza w okresie komunistycznym, do dziś jest reprodukowana. Jest to obraz zupełnie fałszywy. Gdyby propaganda o wyzwoleniu chłopów przez zaborców miała realny związek z rzeczywistością społeczną to chłopi staliby się podporą obcej władzy w Polsce, głównymi przeciwnikami odrodzenia Polski. Tymczasem było dokładnie odwrotnie: to porządki zaborcze były jednym z kół zamachowych przebudzenia narodowego chłopstwa…”.

Jest dokładnie odwrotnie, poza Tomaszem Piątkiem chyba nikt należycie nie dostrzega łagru pod „demokracją” szlachecką. Wystarczy spojrzeć na skład osobowy powstańców, bo zobaczyć że chłopi jak na swą liczebność niemal w nich nie istnieli. Chłopi byli zbyt ograniczeni zbyt „tutejsi”, by stać się podporą czegokolwiek. Dlatego nazywano ich oddzielnym narodem. Powstańcy, po Kościuszce niczego im nie obiecywali, a zaborcy dawali ochłapy, więc stali nieruchomo… Agnosiewicz nie rozumie też, że nie ma czegoś takiego jak dobrostan jeśli nie chroni cię żadne prawo. Wiadomo, że nie było tak, że szlachta cały czas biła chłopów 24h, ale mogła w każdej chwili to zrobić, stąd chłopski marazm i fatalizm, do dziś widoczny w Polsce i wielu Polakach…

„…Dawny chłop miał często to na czym najbardziej mu zależało: stabilność bytową…”

– względną tak, dlatego był bierny politycznie. Ale mógł zostać sprzedany w każdej chwili wraz z wsią sadystycznemu panu, który bił chłopów dla zabawy, lub na przykład budzony o świcie dudnieniem z trąb (jedna z ulubionych „rozrywek” szlachty).

„…Jeszcze w XVIII wieku, średnia długość życia w Polsce (30 lat) była nieco wyższa niż we Francji (28 lat) i nieco niższa niż w Anglii (32 lata)…”

Tu spytam skąd te dane? z księżyca? Bo jako osiemnastowiecznik wiem, że po prostu NIE ISTNIEJĄ DANE BY DOJŚĆ DO TAKICH WNIOSKÓW !!! Nie wiemy ilu było Polaków w np. XVIII w (7 mln? 11 mln?), również nie wiemy np. jaki był przeciętny wzrost Francuzów w XVIII wieku, znamy tylko UNIKALNY spis rekrutów, ale rekruci to nie ogół narodu, prawda? Natomiast WSZYSCY odwiedzający Polskę goście z zagranicy (por. „Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców”) jak jeden mąż – niezależnie od światopoglądu – opisywali nędzny wygląd polskich chłopów; pijaństwo, brud, kołtuny we włosach itd. Wystarczy poczytać, ale pan Agnosiewicz wie wszystko bez czytania, ona ma kontakt z duchami zmarłych…

Dalej nie ma co czytać żenada. Trochę wyjaśnie to:

„…Mariusz Agnosiewicz, właśc. Mariusz Gawlik (ur. 4 stycznia 1979 w Bolesławcu) – polski dziennikarz i redaktor internetowy oraz wydawca…”

Dziennikarze jak Roth, Paul Johnson i ww to zwykle słabiutcy historycy, nie potrafiący obiektywnie interpretować źródeł, bardziej tworzą PR niż odkrywają prawdę. Tak jest i tutaj. Odradzam czytanie tych „rewelacji”. Czekam na artykuł Agnosiewicza o tym, że nazizm stworzyli marsjanie, a stalinizm zaratustrianie, oraz, że w I RP odkryto bombę atomową 200 lat przed projektem Manhattan…

a propos pańszczyzny jeszcze:

PN

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Mnie najbardziej rozśmieszyło jak ten w tym artykule podał grafiki przedstawiające stroje ludowe chłopów i podpis „tak wyglądali ci „biedni” chłopi”.
    Po tym tekście odlajkowałem Racjonalista.pl, napisałem co myślę o tym artykule i że odlajkowałem ze względu na to że ten tekst przelał czarę goryczy… po czym dostałem bana. 😀

  2. Świetnie Piotrze, kolejna demaskacja. Mam nadzieję, że ludzie obudzą się z RacjonalistaPL. Portal stał się skrajnie irracjonalny, a 80% dawnych sympatyków zachowuje się, jakby nic się nie stało.

    1. Bo pewnie racjonalizm stał się już – podobnie jak katolicyzm – wyznacznikiem kulturowym (a nawet plemiennym), a nie tylko światopoglądowym. Ludzie uważają się za racjonalistów, bo czasem opluwają na kler i często lajkują na jednym z setek antyreligijnych fanpejdży na fejsie. Może to być nawet 80%, podobnie jak 80% katolików nie zna treści podstawowych dogmatów ale za to uczestniczą, nawet nie za często, w pewnych charakterystycznych rytach.

      1. Już jest. Ale to nieuchronna i naturalna zmiana. Idee nie istnieją w oderwaniu od społeczeństw i grup ludzi. Ateizm czy racjonalizm nie uzurpuje sobie jak dotąd „transcendencji” genezy swojego powstania w przeciwieństwie do grup religijnych. Niemniej podlega takim samym małostkowym procesom jak i inne grupy. Od początku zresztą trwa w tym środowisku walka o „prawdziwość” czyli co jest halal i kto jest prawdziwym ateistą.

      2. Ja nie wiem. Może Mariusz Agnosiewicz chciałby zmienić nazwę portalu na „wielkapolska,pl” albo „nowynacjonalista.pl” ale ich informatyk dawno już aktywnie nie pomaga w projekcie, a strona jest kodowana, jest autorska, napisana od zera. Bez mocnego zaangażowania informatyka zmiana nazwy, układu strony etc., są tam ogromnie trudne. Wiem o tym, gdyż jak w Racjonalista.pl był jeszcze Koraszewski próbowałem zachęcić do drobnych zmian w mechanice strony.

  3. Byt chłopstwa był znośny chyba tylko w XVI w. Potem coraz bardziej im „przykręcali śrubę”. Feudalizm w Rzeczypospolitej był znacznie gorszy niż niewolnictwo w USA.

  4. Zdecydowana większość dzisiejszych Polaków ma chłopskich przodków. Zdecydowana mniejszość ma szlacheckich przodków i to pewnie takich co mieli tylko szablę na sznurku.

    1. Ale i tak większośc ich potomków uważa się za „potomków Husarii” mimo że tej było mało nawet wśród samej szlachty.

    2. Większość tych, którzy mają „szlachecką krew” mają ją w proporcji jakieś 1:7 w stosunku do chłopskiej, a i tak tak mówią.

  5. Zawsze, kiedy o nim dyskutujemy, przypomina mi się kontakt z nim oraz jego profilem na fb. Profil na fb był jeszcze gorszy, prymitywny nacjonalizm na faktach z księżyca albo linki do żenujących źródeł. Oczywiście, dyskusja tylko w ramach obłędu dyktatora, inaczej – jak wskazał PEPESZA – ban, i koniec. Można tylko sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby taki „racjonalista” dorwał się do władzy…

    1. Panie Marczak, mi się przypomniało jak przed banem na profilu Racjonalista.pl zwróciłem uwagę że stosowana jest manipulacja bo m.in. wyrwana została z kontekstu wypowiedź Żakowskiego o KODzie jako polskim Hamasie, dostałem wtedy odpowiedź że „to normalne w dziennikarstwie że wyrywa się najciekawszą cześć wypowiedzi po czym ta żyje własnym życiem”, niestety na moją sugestie że jak chce się być lepszym od tych co się potępia to nie stosuje się ich metod.
      Gdybym w 2005 roku usłyszał że Racjonalista.pl będzie stroną umiarkowanego nacjonalizmu i adwokaturą PiSu, to bym się zaśmiał. 😀

      1. Jak się czyta te ich rewelacje, to można dojść do wniosku, że Polska jest naukową potęgą. I to jest ciekawy przykład, który pokazuje, jak zaślepione promowanie nawet dobrych idei staje się parodią i przynosi odwrotne skutki od zamierzonych.

  6. Dobry cytat: „Wiadomo, że nie było tak, że szlachta cały czas biła chłopów 24h, ale mogła w każdej chwili to zrobić, stąd chłopski marazm i fatalizm, do dziś widoczny w Polsce i wielu Polakach…” To widać nawet po tej stronie oceanu.

  7. A tej średniej długości życia nie dałoby się oszacować pi razy drzwi na podstawie materiału archeologicznego?
    🙂

      1. Metodą C14 można stwierdzić kiedy ktoś zmarł, a nie ile lat żył.
        Archeolodzy mają na to prostsze sposoby, np. stopień starcia zębów i inne objawy starzenia pozostawiające ślady na szkielecie.

        1. nie za bardzo wierzę – prawdę mówiąc w ogole w to nie wierzę 🙂 – że nie istnieje wiedza tycząca średniej (być może bardzo średniej)  długości życia ludzi w PL (powiedzmy – na obszarze dzisiejszym), we Francji, etc., w wieku np. XVI. Jesli istnieją – a istnieją – szkielety,  jesli istnieją anatomopatolodzy – a istnieją, to wiedza musi być.  Nie tylko o sredniej dlugosci życia, ale i…  wzrostu.  To jedno zródło oczywiste. Drugie –> najszerzej pojete archiwa i "najszerzej pojete" pisze celowo, z data narodzin i smierci. Wlasnie obejrzalem swietny dokument bbc z wykresem zmieniajacej sie dlugosci życia ludzi na wyspach, od wieku XVI do czasow naszych –> krzywa niezbyt dynamicznie oscylowala mniej wiecej do przełomu XVIII / XIX, tutaj zaczela wznosic sie,potem wrecz pikować (higiena, piwrwsze szczepionki, etc.). Wiedza o tym, jak długo – srednio rzecz ujmując – ludzie żyli, jest do zdobycia.  W kontekscie txt-u Agnosiewicza/racjonalista.pl  ciekawe jest SKĄD on wziął te oszacowania wieku przezywalnosci. Mnie to – z powodow wspomnianych przeze mnie – interesuje.

        2. w miarę doswiadczony anatomopatolog da sobie z tym radę. Najprostsza historia:  15 lat temu bylem swiadkiem ekshumacji, masowe groby powstańców listopadowych. Szkielety w kiepskim stanie (teren wilgotny), ale oszacowanie wieku, wzrostu  – bez większych problemów. 

  8. Bardzo sensowny komentarz, a i wrażliwość lewicową w nim dostrzegam z wielką przyjemnością. Z drugiej strony dziwi mnie, że ktoś tam jeszcze zagląda a nawet czyta. Co za czasy!

      1. nonsens, liberalizm rodzi panów i chamów a nie tworzy ani akceptuje równości, warto podszkolić się w marksizmie i nie bić pokłonów najgłupszej i zdemoralizowanej ideologii – liberalizmowi.

          1. faktycznie, mój komentarz był ostry, ale liberalizm ma tyle wspólnego z równością co wolność z przyjaźnią w bajkach La Fontainea. Swoją drogą M.Agnosiewicz przeżywa chyba jakieś nawrócenie patriotyczno-narodowe.

          2. Cała równość w polityce wynika z równości wobec prawa a to jest naczelne hasło liberalizmu. Jesteś politycznym analfabetą…. Błagam przeczytaj coś o liberalizmie zanim znów się zbłaźnisz

          3. Jeszcze raz odpowiadam na kult bożka liberalizmu, który ogłupia i zniewala mózg, cyt.:
            „Neoliberalizm, dzielący i fragmentujący społeczeństwo burżuazyjne nawet głębiej niż na zwykłe kapitalistyczne klasy, stawiający partykularny – indywidualny i grupowy – interes nawet ponad wspólne zadania rozwoju, wynikające z natury samego burżuazyjnego społeczeństwa, odrzucający solidarność nawet w tej mierze, w jakiej uznawali ją klasycy liberalizmu od Smitha po Schumpetera – ta ideologia i ta praktyka jawi się dziś jako skrajne uosobienie antyspołecznej reakcji, burzące już jakiekolwiek społeczeństwo, nawet kapitalistyczne”. [W: „Zdrada Tsiprasa a przyszłość europejskiej lewicy”, Borys Kagarlicki].
            Zrozumiano ?!

          4. Chyba sobie kpisz. Cytujesz Tsiprasa który jest lewakiem i jeszcze uznajesz liberalizm i neoliberalizm za to samo!!!! Marsz do książek!!! Tu masz namiastkę: „…Idea równości. W liberalizmie pełni ona rolę ograniczoną. Dzieje się tak dlatego, ponieważ dla wszystkich liberałów nie ulega wątpliwości, że najszersze zastosowanie idei równości musi prowokować konflikt z wolnością, a więc wartością ważniejszą. Gdy zakres wolności i równości rozszerzy się bowiem na sferę uprawnień ekonomicznych, wówczas staną się one wartościami wręcz przeciwstawnymi. Żadnej z nich nie będzie można urzeczywistnić bez poważnego ograniczenia drugiej: społeczeństwa leseferystyczne muszą generować nierówności, zaś egalitarne zawsze są nieliberalne. Dlatego równość w filozofii liberalnej musi być stale uzgadniana z wymogami wolnościowymi, jej maksymalizacja jest możliwa tylko w granicach przez wolność wyznaczonych. Kluczowe okazuje się pytanie, jaka równość jest sprawiedliwa, ile równości winno być w systemie społecznym, aby był on postrzegany jako sprawiedliwy. Na pewno zagwarantowana musi być równość wobec prawa, także w rozumieniu równego prawa do wolności poszczególnych jednostek. Oznacza to zagwarantowanie im równego statusu jako ludziom, przyjęcie koncepcji, że nie ma ludzi lepszych i gorszych
            …”

            I zapamiętaj tsipras to lewak a neoliberalizm to jedna z mutacji liberalizmu – ślepa uliczka. Życzę dużo dużo lektury i mniej arogancji. Właśnie pouczałeś doktora historii którego głównym tematem jest liberalizm właśnie na podstawie jednego zdania niedouczonego uprzedzonego do liberalizmu polityka… Żenada człowieku

          5. Piotr, mimo że ja też jestem „lewakiem” to niestety rację ma Napierała. Liberalizm to bardzo szeroki nurt a neoliberalizm jest tylko jednym z nich. Są również liberałowie którzy odbiegają od leseferyzmu np. Hobhause ojciec socjalliberalizmu czy mający zbliżone do socjaldemokracji partie liberalne w USA czy Kolumbii.
            Ja sam uważam że liberałowie zrobili sporo dobrego dla świata jak choćby walka z feudalizmem i stworzenie liberalnych społeczeństw w Europie gdzie możesz żyć swoim życiem. Moim ulubionym liberałem jest Denis Diderot.

          6. Świetny komentarz, dzięki PePeSza. Wreszcie ktoś pisze o nieco innym od swojego światopoglądzie obiektywnie i z sympatią. Dzięki 🙂

  9. Nie da się nikomu zajrzeć do głowy, ale Agnosiewicz chyba w głębi duszy kupuje całą tę ikonografię ze skrzydłami husarskimi i pozłacanym kontuszem. Ukąszenie imperialne – tak się chyba to fachowo nazywa 🙂 Nie wiem, czy ma to związek z tym, że Polska i Litwa w XV wieku stała przeciw KrK i Cesarstwu? Może chodzi o te jego teorie odnośnie niby liberalnego religijnie Państwa Wiślan? Mi to pachnie trochę udowadnianiem, że Lechici rządzili Eurazją bo „haplogrupy” w Indiach i „centum-satem” (są takie czubki w sieci). Generalnie, to traktuje on RON jako byt, który był jednolity i nie zmieniał się przez wieki. Nie wiem dlaczego zadeklarowany racjonalny człowiek nie może doceniać osiągnięć polskich humanistów na dworze Jagiellonów i jednocześnie potępić niewolnictwa pańszczyźnianego. Trochę jest to traktowanie pięciuset lat historii jak jednej, nieruchomej bryły. Takie produkowanie mitów przypomina niemiecki romantyzm z początków XIX wieku. Trzeba by się już z tego koszmaru wybudzić.

    A tak na marginesie, to śmieszy mnie pisanie, jak to „środowiska lewicowe” celebrują tę rocznicę. W Polsce działa JEDNO (1) stowarzyszenie, które obchodzi tę rocznicę i nie deklaruje się ono nawet jako lewicowe. To jest cała ta machina propagandowa, o której mówi Agnosiewicz. Druga sprawa to PRL. Ciekawe, że to właśnie w PRLu, z całą jego cenzurą i kontrolą mediów ktoś nakręcił dwa filmy na podstawie jawnie propagandowej („Ku pokrzepieniu serc”) Trylogii Sienkiewicza.

    1. „Nie wiem dlaczego zadeklarowany racjonalny człowiek nie może doceniać osiągnięć polskich humanistów na dworze Jagiellonów i jednocześnie potępić niewolnictwa pańszczyźnianego. ”

      Dlatego, że racjonalizm nie jest kwestią deklaracji.

      1. Dziękuję bardzo! Bardzo fajny tekst. Pamiętam, że widziałam go, gdy się pojawił, ale uznałam, że mnie nie zaciekawi. To był błąd. Rozumiem, że w tym zdaniu: „Kiedy powodują wzrosty lub spadki kluczowych dla gospodarek surowców, są często przedmiotem tworzenia konspiracyjnych teorii, zarówno ze strony ludzi niezaznajomionych z tematem, jak i czołowych światowych polityków” chodziło o spadki cen kluczowych surowców?

        1. Dziękuję. Bardzo cenię sobie Pani opinię. Co do pytania – Tak. Tak działa psychologia rynku kapitałowego. Kiedy wchodzimy na rynek na początku i staramy się coś oszacować na swój użytek, włączają się emocje i stale robimy błędy. Nabieramy wtedy przekonania, że to musi być jakaś manipulacja. Trader musi ten etap przeżyć albo zmienić zawód, polityk nic nie musi, stąd też tworzy spiskowe teorie.

  10. Ale taka jest prawda, że współczesny quasi-obywatel pracuje więcej niż chłop pańszczyźniany, czy inny zagrodnik, kmieć itd. Ludziom się wmawia poprzez media te socjalistyczne zabobony, że 50,5% owoców twojej pracy idzie na cele wspólne, a także instytucje, które mają cię rzekomo chronić i pomagać. To są bzdury na resorach. Tak naprawdę zabrano Ci połowę twojego czasu na darmową pańszczyznę. Nic z tego nie masz. Za te pseudo-składki to by dawno dwa Merole kupił, dom i działkę. Przynajmmiej 2-3 dni w tygodniu pracujesz za darmo na państwo pod przykrywką wszechoogarniajacej opiekuńczości. Odwalasz pańszczyznę na dziurawe drogi, śmieciową emeryturę i policję, która w większości nic nie robi, tylko ściga leszczy z browarami. Ludzie tyrają za darmo na masę zbędnych urzędów i urzędników, którzy na codzień nie mają nic szczególnego do roboty. Siedzą w fotelu, piją kwakę, mlaskają ryjem zamiast zająć się uczciwą pracą. Nic tego ich siedzenia i bełkotania nie mam. Ani chleba, ani ubrania, ani domu, nic, tylko wyzysk i robota za darmo pod przykrywką opiekuńczości i manipulacji, że są tak bardzo potrzebni, że bez nich to w ogóle zniknie państwo Polskie. 

  11. Ludwig von Mises o niewolnictwie w Polsce 

    Ciekawe, że nie ma polskiego tłumaczenia książki "Die Entwicklung des gutsherrlich-bäuerlichen Verhältnisses in Galizien: 1772–1848" Ludwiga von Misesa (https://mises.org/library/die-entwicklung-des-gutsherrlich-b%C3%A4uerlichen-verh%C3%A4ltnisses-galizien-1772%E2%80%931848)

    Jest to chyba jedyne wiarygodne źródło informacji o niewolnictwie w Polsce. Od 1466 do 1795 los polskiego nie różnił się od losu niewolnika rzymskiego. Lepiej było tylko wcześniej w czasach osadnictwa niemieckiego i później w okresie rozbiorów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *