Komuniści wybielają się atakując wyolbrzymione zbrodnie kolonializmu

Napiszę tu krótko o bardzo niepokojącym zjawisku jakim jest pryncypialne krytykowanie kolonializmu o całe zło świata tego przez czerwonych autorów, na tym portalu kol. Radosława Czarneckiego, ale tendencja jest typowa i częsta. Dość wspomnieć cytowanego przez kol. Czarneckiego ( http://racjonalista.tv/bog-a-nowoczesnosc-czesc-xvi-wspolczesne-dziedzictwo-kolonializmu/ ) Jeana Zieglera, który pisał peany ku czci krwawego dyktatora Fidela Castro. Czemu lewacy widzą tylko prawicowe zło? Skąd ta skaza charakteru? Skąd ten elementarny brak uczciwości i przyzwoitości?

Te ataki są tym bardziej bezczelne, że NIKT NIE ZABIŁ TYLU LUDZI CO KOMUNIŚCI. Lekko licząc ofiary komunistów i radykalnych socjalistów od Meksyku przez Rosję po Kambodżę i Chiny to ponad 100 mln ludzi. Hitler ze swoimi kilkunastoma milionami się chowa, Mussolini zabił w sumie kilka osób jak Piłsudski, Franco już dziesiątki tysięcy, ale jego socjalistyczni przeciwnicy podobnie, kolonialiści – cóż podczas powstania bokserów, Herrerów czy sipajów trochę ludzi zginęło, ale nic na skalę „komunistyczną”. Czerwoni straszą też neokolonializmem, który nie wiadomo czym jest; w końcu nikt nikogo do jedzenia hamburgerów nie zmusza. Ohydna manipulacja typowa dla czerwonych. Kolonializm przedstawiany jest jako coś z gruntu kapitalistycznego i zamorskiego, podczas gdy carska Rosja wyrżnęła setki tysięcy syberyjskich autochtonów, po czym ich skolonizowała, a ZSRR zabijał i kolonizował miliony w Europie Wschodniej.

Komuniści chętnie piętnują rasizm, udając ludzi cywilizowanych i wrażliwych, sami jednak propagują klasizm, różnicują między pracą a kapitałem, choć kapitał to owoc dawnej pracy. Za pracę uważają tylko tą wykonywaną żylastymi ramionami w kopalni, a np. biurową już nie, w ten sposób nakręcają spiralę niechęci między różnymi grupami społecznymi, rzucając je ku sobie, podkręcając frustrację, dehumanizując pracodawców, stawiając znaki równości między tyranami (Putin) i władzą słuchającą obywateli. Tym samym czynią normalną politykę niemożliwą i zamrażają całe kraje na dekady w intelektualnym letargu populizmu jak to czyni obecnie Syriza i do pewnego stopnia też Podemos. Do tego socjaliści są kompletnymi ignorantami w ekonomii, elity przeciążone podatkami zwiewają np. z Francji do Belgii, a mimo to nauki żadnej czerwoni z tego nie wyciągają… Fakty przeszkadzają? Tym gorzej dla faktów ! Jak mawiał mistrz ściemniania Hegel, który został nauczycielem boga Lewicy Karolka M…

Dodatkowym problemem jest to, że komunizm niósł ze sobą chory system społeczno-ekonomiczny, który nie działał, a mimo to był utrwalany przemocą, podczas gdy kolonialiści okradając ludy z tego i owego, to i owo również dawali, na przykład bagatelka system prawny dla Wietnamu czy Indii. Jak to się dzieje, że rządy, często czerwone w Afryce łupią obywateli gorzej niż kolonialiści? Jak to się dzieje, że po wyjeździe „czarnych stóp” z Algierii, kraj zamarł w socjalistycznym marazmie? Jak to się dzieje, że socjaliści: Hussein i Kaddafi zabili więcej Afrykanów i Arabów w ciągu kilku dekad niż kolonialiści w ciągu stuleci? Pamiętajcie o tym kiedy czerwoni próbują bawić się we wzorce moralne, nie bijąc się przy okazji solidnie w pierś w geście samokrytyki. Nie wymuszonej samokrytyki jaką narzucano biciem i szykanami w komunistycznych Chinach, lecz normalnej dobrowolnej samokrytyki do jakiej zdolny jest konserwatysta, liberał, pacyfista, i w sumie każdy poza komuchami niestety. No chyba, że jak Oriana Falacci kapną się po latach, że komunizm wiedzie do nikąd, i że zamiast walki z klas trzeba jakoś się z np. pracodawcami dogadać.

Na szczęście kryzys się kończy i lewica znów zacznie wymierać. Ludzie jeszcze pamiętają CCCP więc czerwona fala na podobieństwo brunatnej raczej nam nie grozi.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Religianci i sekciarze przebili wszystkich pod względem liczby ofiar. Od najodleglejszej Starożytności do czasów współczesnych wyszły by dopiero przerażające statystyki. Do tego trzeba by doliczyć uwstecznienie naukowe na wiele stuleci. Ciekawe jaką techniką byśmy dzisiaj dysponowali gdyby nie istniały religie czy sekty?

    1. Wybicie 1/3 własnego narodu w kilka lat – czyli to co zrobił komunista Pol Pot, wielbiciel Sartre’a i absolwent paryskiej Sorbony – tego nie dokonała żadna religia.
      Tempo zbrodni komunistów (czyli ateistów) nie ma precedensu w dziejach.
      .
      Bez religii najprawdopodobniej nie zaczęlibyśmy myśleć abstrakcyjnie, albo zrobilibyśmy to kilka tysięcy lat później.
      Jest wątpliwe, czy bez religii wyszlibyśmy kiedykolwiek z lasu myślenia konkretno-obrazkowego na otwartą przestrzeń abstrakcji.
      A hamująca rola religii w rozwoju nauki to bardzo wyolbrzymiony (lub wręcz urojony) problem. W połączeniu z negacją znaczących zasług instytucji kościelnych dla jej rozwoju daje kompletnie zafałszowany obraz.

  2. „Czerwoni straszą też neokolonializmem, który nie wiadomo czym jest”
    Niewiedza Napierały nie jest żadnym dowodem na niewiedzę innych.

    1. Wiem wiem bilderberg MFW który slucha USA chociaż ciągle rządzą nim Europejczycy… I inne bajki. Lewacy przedstawiają naturalną konkurencję państw jako spisek a z nas dwóch ignorantem jesteś ty.

    1. Zrabowany kapitał też jest owocem pracy – cudzej. Na zysk sklada się: Infrastruktura, inwestycja pracodawcy i innych, inzynieria. Pomysl, maszyny i praca robotników. Dla komuchow tylko to ostatnie to praca, choć bez poprzenich składników ich praca nie przyniosłaby żadnego zysku i byla pozbawiona znaczenia

  3. „Jeana Zieglera, który pisał peany ku czci krwawego dyktatora Fidela Castro.”
    Może Pan skonkretyzować i podać źródło pańskich informacji?
    Ziegler pozytywnie oceniał rewolucję kubańską w kontekście walki z głodem.
    Może Pan argumentować przeciw Zieglerowi:

    „Na Kubie dzieci mają co jeść, idą do szkoły, zą zadbane, kropka. Na tym kontynencie to jest już bardzo dużo.”
    ” Średnia długość życia na Kubie jest podobna jak w Szwajcarii.”
    I jeszcze jeden cytat a’ propos praw ludzkich.
    „Jest zdumiewające co wolno w Niemczech powiedzieć. We Francji i Szwajcarii byłoby to niemożliwe.”

    „Kartka wyborcza nie nasyci głodnego”.

  4. „Do tego socjaliści są kompletnymi ignorantami w ekonomii, elity przeciążone podatkami zwiewają np. z Francji do Belgii,”
    Pewien bogaty Francuz uciekł do Putina.
    Cienka ta Pana teoria. Z chadeckich Niemiec też uciekają. Beckenbauer do Austrii, Hoenes do Szwajcarii, Schumacher podobnie. Wielu siedzi na Mallorce. Nie wiadomo tylko gdzie są ci komuniści przez których w/w uciekli z podatkami.

    1. Dla mnie ktoś kto forsuje 87% dla najbogatszych jest komunistą. Czy wie pan gdzie teraz jest Depardieu? W Belgii. Z Niemiec gdzie podatek dla najbogatszych jest 40% ucieka znacznie mniej osób i to raczej ze względu na klimat. We Francji był dawniej 48% i liczba ucieczek w normie. Poczytaj pan coś bo pana wiedza nie wystarcza nawet do czytania ze zrozumieniem

  5. No nie wiem czy z Niemiec tak kapitał masowo ucieka. Inwestycje zagraniczne w Niemczech w 2013 roku to 1,3 bln dolarów a w Rosji raptem 550 mld dolarów, a Rosja ma przecież 2 razy więcej mieszkańców niż Niemcy.

  6. Kartka wyborcza nie nasyci głodnego? W Polsce akurat to się sprawdza. W PRLu nie było wolnych wyborów, była doskonała żywność, co z tego skoro były kartki na żywność i kolejki. No chyba że ktoś należał do PZPR, wtedy faktycznie było mu wtedy lepiej.

      1. bo to smaki dzieciństwa! one zawsze są lepsze
        🙂
        ale mówiąc bardziej serio, to akurat warzywa, wędliny albo mleko chyba jednak były lepsze
        ale to na pewno nie zasługa ustroju, tylko niższego poziomu uprzemysłowienia produkcji

    1. To nieprawda, że żywność w PRL była dobra, dlatego pytam na jakiej podstawie Pani tak uważa. PRL zjadł część mojego życia, a pamięć mam dobrą, nie wspominając o tym, że kształciłem się w PRLu na technologa żywności, więc miałem okazję widzieć te fabryki żywności od środka. Metody produkcji żywności były prymitywne, toteż wiele produktów miało przypadkowo lepszy smak, ale standardy jej produkcji były fatalne. Duża część jedzenia była po prostu ohydna, zatrucia były częste. Zupełnie nie rozumiem jak można stworzyć następny, mityczny nonsens. Przecież większa część mojego pokolenia wciąż żyje, wystarczy spytać.

  7. Ale na Kubie długość życia przecież nie wynika z tego że Kuba produkuje doskonałe kubańskie leki, tylko z tego że Kubańczycy używają podróbek leków z imperialistycznych USA.

  8. Dziś żywność jest gorsza jakościowo, ale jest jej pełno w sklepach.. Z jednej strony dziś ludzie narzekają że żywność niedobra, ale z drugiej strony jakby mieli stać w kolejkach jak w PRLu to też pewnie nie byliby szczęśliwi.

  9. Zgadzam się, że wybielanie komunizmu w Polsce ma zaskakująco duże rozmiary. Dowodzi to, że mentalnie Polakom wciąż bliżej do wschodu. Dlatego zamiast byłego „socjalizm tak, wypaczenia nie” mamy teraz „zachodnie produkty tak, zachodnia kultura nie”. Jedno i drugie to oksymoron,

    1. To wybielanie komunizmu chyba bierze się też stąd, że międzywojenna Polska dla wielu była daleka od „ziemi obiecanej” i „szklanych domów”. PRL jednak wydatnie poprawił niektóre wskaźniki społeczno-ekonomiczne – np. dostęp do nauki, świadczeń medycznych albo rozwarstwienie o nędza.
      Problem w tym, że nie da się empirycznie stwierdzić, jak te wskaźniki by wyglądały, gdyby po wojnie Polska znalazła się po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Osobiście nie mam wątpliwości, że o wiele lepiej, ale to tylko gdybanie.

      1. Nie jestem tego taki pewien. Gdyby klerykałowie dorwali się do wladzy to mogło być … dużo gorzej. Dostęp do nauki – po co? Wszak gdy ciemnota większa tym więcej fanatycznych wyznawców . Rozwarstwienie i nędza – tu mogło być gorzej. Reforma rolna-nie wiem czy by do niej doszło? Zamiast Nowej Huty , PKiN czy ciężkiego przemysłu powstały by świątynie opatrzności bożej w każdym mieście powiatowym.

        1. Bez przesady z tym blokowaniem przez kler dostępu do wiedzy. Dziś mamy państwo wyznaniowe i studentów jest 5 razy więcej niż w laickim PRLu. No i studenci uczelni katolickich to mniej niż 5% ogółu studentów.

  10. W PRLu żywność była naturalna, bo nie było dolarów na polepszacze i konserwanty. Jednak była też słabo dostępna ( kartki, kolejki itp.)

  11. W Polsce np. przestępczość utożsamia się z zachodnią kulturą, bo w zachodnich filmach ciągle się zabijają. Tymczasem Rosja ma 9 zabójstw na 100 tys. mieszkańców, a UE tylko 2 zabójstwa na 100 tys. mieszkańców.

  12. Czechy w 1935 roku były niewiele biedniejsze niż Francja czy Wielka Brytania, a w 1989 roku wylądowały poniżej Hiszpanii, Portugalii czy Grecji. Dopiero dziś Czechy doganiają Hiszpanię, a w 1935 Hiszpanie mogli sobie tylko pomarzyć o poziomie życia takim jak w Czechach. To najlepiej pokazuje że komunistyczny kolonializm nie wychodzi na zdrowie gospodarce.

      1. Polska przed wojną była o lata świetlne za Czechami , zaś w 1989 r. poziom był zbliżony. Czyli u nas ten ustrój był mniej szkodliwy niż u naszych południowych sąsiadów. II RP to był też brud ,smród i ubóstwo(może poza ziemiami byłego zaboru pruskiego) i nie gloryfikował bym tego państwa jak jest to teraz w modzie. PRL bym w czambuł do końca nie potępiał . Trzeba wziąść pod uwagę jaki mieli start w 1945 r. Ponad 6 mln obywateli poszło do „piachu” , a kraj został spopielony przez wojnę(w przeciwieństwie do Czech).

        1. To prawda, Czechy straciły na komunie więcej niż Polska. Natomiast w 1939 ( i też ok. 1960) byliśmy gdzieś na poziomie Włoch i Hiszpanii, a dziś jednak do nich nam trochę brakuje. Natomiast Litwa już prawie dogoniła Hiszpanię.

          Hiszpanie mają obsesję wodną i oni tłumaczą to że są biedniejsi od Francji czy Niemiec brakiem wody.

        2. Czechy zostały gruntownie rozkradzione przez nazistów wielkiej różnicy tu nie ma. Po prostu ostało się tam nieco przemysłu. To także my zniszczyliśmy Czechosłowację taką interwencją z czołgami o której nie chcemy pamiętać…

  13. Podobnie w Polsce jest ogólne przeświadczenie, że granie w brutalne gry komputerowe powoduje że dzieci stają się mordercami. Tyle że np. w Afryce czy Ameryce Południowej, gdzie dzieci raczej komputerów nie mają jest więcej morderstw niż w Polsce czy UE czy nawet USA.

  14. Dokładnie. Naturalna żywność w PRLu była smaczna, jednak naturalnej żywności bez chemii zawsze jest za mało – stąd kolejki i kartki w PRLu. Niestety nie da się wyżywić ludzi bez chemii w żywności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *