Młodzi od Mahlera

 

W NFM marzec był rewelacyjny, kwiecień również zapowiada się niczego sobie. Oprócz intrygujących projektów zespołów tubylczych, wrocławskich (marzec był bez wątpienia miesiącem Wrocławskiej Orkiestry Barokowej i zostawił w naszej pamięci genialne wykonania muzyki Vivaldiego i Bacha), kwiecień przynosi nam także wybitnych gości. Będzie (i to dwukrotnie!) pianista Garrick Ohlsson i Philharmonia Orchestra, zaś 5 marca zjawiła się w Sali Głównej NFM jedna z najlepszych na świecie orkiestr młodzieżowych – Gustav Mahler Jugendorchester.

 

Gustav Mahler Jugendorchester / fot. Cosimo Filippini

 

Zespół został założony w Wiedniu, w sezonie 1986/87 z inicjatywy nieodżałowanego Claudio Abbado, jednego z największych dyrygentów ostatnich dekad XX wieku i pierwszej dekady XXI wieku. Abbado był mistrzem głównonurtowego repertuaru filharmonicznego, ale słynął też z doskonałych prapremier muzyki współczesnej, oraz – już pod koniec życia – zaczął dokonywać intrygujących nagrań muzyki barokowej i klasycystycznej na instrumentach dawnych. Nic dziwnego, że ten wszechstronny muzyk założył także liczącą się na świecie orkiestrę młodzieżową, o której sukcesach świadczą nie tylko pełne entuzjazmu recenzje i liczne nagrody, ale także rozliczne i dobrze dostępne na rynku nagrania CD i DVD dla Deutsche Grammophone i Orfeo. Nie muszę dodawać, że niejedna orkiestra marzy o swojej płycie wydanej przez DG, nawet mimo kryzysu rynku płytowego. Gustav Mahler Jugendorchester ma też godną reprezentację w katalogu EMI, drugim po DG oceanie doskonałych nagrań, przejętym obecnie przez markę Warner Classics. Wśród najbardziej cenionych nagrań Gustav Mahler Jugendorchester dominuje ich patron oraz muzyka współczesna.

 

Innym ciekawym faktem związanym z GMJ jest otwarcie się zespołu na muzyków spoza żelaznej kurtyny, gdy ta jeszcze istniała. Orkiestra stała się międzynarodowa i od lat grają w niej również młodzi muzycy z Polski, Czech, Węgier etc. Patronką zespołu stała się między innymi Rada Europy, zaś sama orkiestra otrzymała tytuł ambasadora UNESCO. W obecnym składzie zespołu również odnajdziemy Polaków i innych mieszkańców Środkowej Europy, choć w roku 2018 dominujący jest chyba żywioł romański – wielu jest w zespole Francuzów, Hiszpanów i Portugalczyków. Muzyków do orkiestry dobiera się na bazie kwalifikacji, w których bierze udział wielu chętnych na każde miejsce w zespole. Z tego wynika zarówno siła, jak i słabość  Gustav Mahler Jugendorchester (będę ją określał skrótem GMJ).  Z jednej strony wszyscy muzycy są de facto solistami – każda solówka fletu, trąbki, oboju etc. przypomina fragment koncertu znakomitego młodego solisty. Słabością jest większa trudność w uzyskaniu spójności barwowej, dynamicznej i wyrazowej całej orkiestry – młodzieżowe orkiestry o bardziej lokalnym składzie mają z tym niekiedy łatwiej.

 

Występ GMJ był częścią Tourne Wielkanocnego 2018 orkiestry. Oprócz Wrocławia Gustav Mahler Jugendorchester odwiedziła (lub odwiedzi) Lizbonę, Alicante, Madryt, Frankfurt, Wiedeń, Hamburg, Drezno, Luksemburg, Bad Schandau i włoski Teatr Verdiego w Pordenone. Młodzi Mahlerowcy przedstawiają w trakcie tej trasy koncertowej dwa programy . Program „B” zawiera w sobie Koncert na dwa fortepiany, perkusję i orkiestrę Bartoka, Koncert skrzypcowy nr. 2 Prokofiewa i Ósmą Symfonię Szostakowicza. Program „A”, którym mieliśmy okazję się delektować we Wrocławiu, jest zdominowany przez muzykę polską. Składa się z I Symfonii Witolda Lutosławskiego, Koncertu skrzypcowego nr. 1 Karola Szymanowskiego i Images Claude’a Debussy’ego.

 

Większość koncertów była i będzie prowadzona przez Vladimira Jurowskiego, w kilku wystąpi Lorenzo Votti – tak też było w NFM. Lorenzo Votti to młody dyrygent, o którym jest teraz bardzo głośno. Otrzymał między innymi International Opera Award w Londynie w kategorii Odkrycie Roku 2017. Zapraszają go nawet do nowojorskiej MET, najwspanialszej opery naszych czasów, zaś La Scala już została zdobyta.

 

Koncert rozpoczął się od I Symfonii Witolda Lutosławskiego. Swego czasu stanowiła ona dowód estetycznego oporu przeciwko socrealistycznym nakazom wczesnego PRL, choć dziś można ten utwór uznać za neoklasycystyczny i nie tak znów bardzo daleki od twórczości symfonicznej Prokofiewa na przykład. Lutosławski oczywiście próbuje w tym dziele różnych eksperymentów, zaskakując niekiedy „wychodzeniem w przyszłość”. Jednak całość dzieła wydaje się trochę niespójna. Z pewnością rewelacyjna jest część pierwsza, którą muzycy z Gustav Mahler Jugendorchester zaatakowali z żywiołową siłą, uzyskując niemal ekstremalne tempo. Bardzo mi się to spodobało. Świetne były podobne do wystrzałów i nieco może zbyt liczne kulminacje. Dalsze części symfonii sprzyjały popisowi poszczególnych sekcji orkiestry, które brzmiały fantastycznie, aczkolwiek brakowało idealnej homogeniczności.

 

Lisa Batiashvili / fot. Anja Frers / DG

 

Następnym dziełem był I Koncert skrzypcowy op. 35 Karola Szymanowskiego. Ze skrzypcami zjawiła się na scenie Lisa Batiashvili, jedna z największych skrzypaczek naszych czasów. Wraz ze swoim ogromnym talentem powędrowała szlakiem przyjaciela Szymanowskiego, Pawła Kochańskiego, jednego z najbardziej legendarnych polskich skrzypków, który był pierwszym adresatem tego dzieła i który przyczynił się do jego wiolinistycznej doskonałości. Koncert był tworzony tuż przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, zaś jego premiera miała miejsce dopiero w latach dwudziestych. Powstały równolegle do Mitów koncert zawiera w sobie esencję orientalizującego, oczarowanego światem Szymanowskiego. Kapryśne arabeski tonów stanowią swego rodzaju próbę powrotu do mitycznych korzeni muzyki, do wyidealizowanego antyku, gdzie chóry w tragediach Sofoklesa i Ajschylosa wywoływały dreszcze na plecach budowniczych całej naszej cywilizacji.  Lisa Batiashvili zadziwiająco trafnie i piękne oddała tą atmosferę. Zagrała cały koncert pięknym, lirycznym legato, nie popadając w emocjonalne zapamiętanie, dbając o umiar i proporcje, tak przecież ważne w Antyku, jak i w modalnych skalach czarownego Wschodu. Była to doskonała interpretacja, jedna z najlepszych, jakie słyszałem. Zaś Gustav Mahler Jugendorchester stanowiła bogaty i barwny akompaniament. Obecność wybitnych młodych solistów w orkiestrze doskonale uzupełniała pejzaż dźwiękowy roztaczający się wokół głównej partii skrzypiec.

Po przerwie nastał czas Debussy’ego i jego Images. Genialny był Gigues, impresjonistyczny hołd złożony Albionowi i jego niemożliwym tańcom, na raz skocznym i melancholijnym. Jeśli ktoś wątpi w prawo do nazywania kompozytora impresjonistą, powiniem posłuchać tego Image. To, co trwałe, co centralne (czyli sama melodia tańca) dochodzi do nas spoza mgły, spoza roziskrzonej zasłony mglistych Turnerowskich akwarel. Jednocześnie oglądamy Gigues z różnych perspektyw, czasem uciętych niezwykłym, celowo pospiesznym kadrowaniem. W tym utworze GMJ grała rewelacyjnie, zaś wielkie brawa należą się dodatkowo grającemu solo oboiście, Rafaelowi Joao Vieira Sousa z Portugalii. Tu przy okazji dodam, że znakomitą koncertmistrzynią orkiestry była Raphaelle Moreau z Francji.

 

Niestety sławna Iberia z cyklu Images nie była zagrana już w tak doskonały sposób. Zabrakło muzycznej nici, dynamiki przebiegu całości, na którą nawet impresjonistycznego Debussego trzeba nawlec. O ile barwy i solówki poszczególnych instrumentalistów były świetne, o tyle oparte na skocznych, andaluzyjskich rytmach kulminacje były zbyt wewnętrznie pozrywane.

 

Dlatego najmocniej zapadł mi w pamięć znakomity Szymanowski, gdzie gra młodych muzyków i wielkiej skrzypaczki przenosiła nas w tajemniczą krainę piękna bez żadnego „ale”. Miły dodatkiem był też oparty na transowej gruzińskiej melodii ludowej bis Lisy Batiashvili.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *