Nie wolno poniżać osób, które widzą w islamie źródło przemocy

Ciągle jestem uczestnikiem konfliktu polegającego na tym, że politycznie poprawni ludzie uważają, iż przemoc w świecie islamu jest dziełem nielicznych osób, które wynaturzają nauczanie Koranu. Ostatnio ostra krytyka spadła na redaktora portalu RacjonalistaTV Janusza Kowalika, który ma, podobnie jak ja, inne zdanie na temat przemocy w islamie. Prawdą jest, że zdecydowana mniejszość muzułmanów chce na dzień dobry wysadzić się w tłumie niewinnych ludzi z okrzykiem „Allach Akbar”. Ale prawdą jest zapewne także to, że większość muzułmanów czuje się bliżej związana z radykałami, niż z ludźmi, którzy uważają, iż można krytykować islam w imię wolności słowa, że córka ma prawo wyjść za niemuzułmanina i że każdy ma prawo odejść od islamu i nie powinna go za to spotkać kara śmierci czy więzienia. W 2016 roku islam różni się od wielu innych religii, a już zwłaszcza od chrześcijaństwa. Wśród chrześcijan bardzo wielu wyznawców uważa, że życie ludzkie ma większą wartość od nakazów religii. Wśród muzułmanów odsetek takich ludzi jest znacznie mniejszy, o czym świadczy ich poparcie dla szariatu i, nawet, dla ISIS. Negowanie tego faktu jest zgubne dla Europy, która przyjmuje/przyjęła teraz wielu muzułmanów, jak i dla liberalnych muzułmanów uważających, że życie ludzkie jest ważniejsze od wiary. Choćby dla ojców uważających, że szczęście córki jest ważniejsze od tego, że wyszła za niemuzułmanina (a cóż dopiero, gdy chodzi o obcą dziewczynę!). Bardziej racjonalni przeciwnicy zbyt otwartej krytyki islamu zwracają uwagę na to, że islam to grubo ponad miliard ludzi, z którymi trzeba się jakoś dogadać. Ja jednak uważam, że dogadywanie nie powinno polegać na przymykaniu oczu na przemoc wynikającą z tej religii, a już zwłaszcza, gdy mówimy o ludziach, którzy mają zamieszkać z nami… Liberalni muzułmanie, mniejszość, którą powinniśmy wspierać, liczy na surową krytykę szariatu z naszej strony. Muzułmanom, którzy nie są sami z siebie radykalni, ale też w chwili wyboru wolą swoich radykałów od praw człowieka, nie pomożemy udając, iż wszystko gra, choć jest inaczej. A poza wszystkim, nie mamy żadnych obowiązków wychowawczych wobec muzułmanów. Nie są oni naszymi dziećmi i nie czują się nimi. Uchodźcom, których życie jest naprawdę zagrożone, powinniśmy pomóc, ale tylko im. Powinniśmy przy tym pamiętać, że istnieje różnica między uchodźcą, którego życie jest zagrożone z uwagi na jego światopogląd, płeć czy przynależność etniczną (Żyd w nazistowskich Niemczech, chrześcijanin we współczesnej Syrii), a uchodźcą w którego miejscu zamieszkania zrobiło się niebezpiecznie, ale nikt nie poluje na niego z uwagi na wygląd czy (nie)wiarę. Pierwszy uchodźca przeżyje tylko dzięki nam i należy mu dać obywatelstwo. Drugi uchodźca powinien być u nas tylko czasowo, do momentu wygaśnięcia konfliktu w miejscu, w którym mieszkał. To co napisałem jest de facto zgodne z prawem, niestety oderwani od rzeczywistości idealiści zatarli granicę między tymi dwoma typami uchodźctwa, choć przecież jest nieuniknionym, że nie przyjmiemy wszystkich chętnych, zwłaszcza dodając do tego podszywających się pod uchodźców imigrantów ekonomicznych. Reasumując – nikt nie ma prawa poniżać osób, które widzą w islamie źródło przemocy i są ostrożne.

Więcej na filmie:

ODNIESIENIA:

Tekst Janusza Kowalika

Krytyka tekstu Janusza Kowalika autorstwa Piotra Browarskiego

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. „…ludzie uważają, iż przemoc w świecie islamu jest dziełem nielicznych osób, które wynaturzają nauczanie Koranu…” – ja uważam inaczej. Uważam, że mało kto NIE wypacza Koranu, zarówno wsród fundamentalistów jak letnich muzułmanów, ludzie nie są koherentni i spójni światopoglądowo a ich sw ksiegi sa pelne sprzeczności, natomiast na pewno nie uważam, że sklonnosci przemocowe ma np. polowa muzulmanow, raczej co setny lub co piecdziesiaty

    1. Ja bym powiedział więcej. Nie ma dwóch ludzi wierzących dokładnie w to samo i nie dotyczy to tylko muzułmanów(można by powiedzieć że tyle religii ilu ludzi). Dlatego jak najbardziej uprawniona jest statystycznej metoda oceny zachowań, skutków czy ryzyka.

      1. W pełni się zgadzam. Mamy też pełne prawo stosować tę metodę, jeśli chodzi o nasze własne bezpieczeństwo.

  2. Problem z dokonywaniem oceny doktryny islamu przez europejczyka oolega na tym, że my trochę tak z „automatu” oceniamy ludzi a nie czysty przekaz religijny. A mamy przecież świadomość, że ten przekaz zmienił się bardzo po drodze z Mekki do Medyny. Zawsze wczuwamy się w sytuację ocenianego.Ten „automat” wspierają też media i obecny w końcu w każdym z nas „humanitaryzm”.Tymczasem jest tak , jak powiedział Erdogan: ” islam to islam i kropka”.

      1. To że oceniamy Koran nie według jego treści, a w kontekście sytuacji uchodźców, mniejszości muzułmańskich, praw człowieka i nie da się ukryć także i w niektórych krajach zagrożenia dla krytyków islamu. To samo z hadisami. Staramy się wyczytać lepszą wersję-zresztą bliską wielu umiarkowanym muzułmanom, którzy czytają swoje księgi tak, jakby kończyły się na wersji mekkańskiej.

        1. Nie sądzę, by krytycy islamu oceniali Koran jako taki. Jeśli zostaną pociągnięci do odpowiedzi – owszem. Ale niewiele częściej.

  3. Wynaturzanie KORANU? Bez jaj, ta księga to jedno wielkie wynaturzenie, zaprzeczenie wszelkich praw i godności człowieka. Nie wspominając że to zwykle odmóżdżające brednie stworzona na podstawie biblijnych bredni przez psychopatę, mordercę i pedofila Mahometa. Smutne, że znajduje tylu wyznawców tak gorliwie posłusznych nakazom tej księgi. W tym względzie chrześcijanie trochę się ucywilizowali i więcej interpretują, oszukując samych siebie, ale to dla nas bezpieczniejsze. A co się wyprawia codziennie w krajach opanowanych przez tę chorą religię, jak i w rejonach islamskich gett w Europie, to przyprawia o mdłości i tomy już na ten temat napisano. I nie byłoby to możliwe, gdyby tylko co setny, czy co dziesiąty muzułmanin przejawiał skłonność do przemocy. Problem w tym, że to co my uważamy za przemoc, dla nich jest norma, religijnym nakazem i tradycją.

  4. Radykalizm islamski stał się narzędziem polityki. Przykładem jest „wiosna arabska”, czyli obalanie dyktatorów z pomocą USA, która mówiła o budowaniu demokracji. Radykalni muzułmanie stali się skutecznym narzędziem destrukcji. Przykładem jest Syria, gdzie radykałowie zostali nazwani „dobrymi terrorystami”, opozycją, którą wspiera USA, Saudyjczycy i Turcji.
    Przed pierwszą wojną z Irakiem, było dużo więcej umiarkowanych muzułmanów, było więcej mniejszości religijnej, można było względnie bezpiecznie podróżować, rozwinięta turystyka.
    To zachód w głownie ponosi winę za wzrost ekstremizmu islamskiego, przez okazanie nieracjonalnej tolerancji i wsparcie radykałów, chcących obalać dyktatorów i wprowadzać prawo szariatu.
    Zachód też nie występuje w obronie arabskich intelektualistów prześladowanych w Arabii Saudyjskiej, Iranie i innych państwa islamskich.

    1. Jeśli chodzi o arabską wiosnę, to Obama był szczególnie złym prezydentem. Wątpię, aby Amerykanie chcieli, aby tak się to potoczyło. Część Amerykanów snuje nawet teorie spiskowe, jakoby Obama był zakamuflowanym muzułmaninem. Możesz poszukać w sieci. Nie mówię, że to prawda, ale pokazuje to, że nie można mówić „USA to zrobiło”. Amerykanie wybrali jegomościa bardzo słabego w polityce zagranicznej. Stracili bardzo wiele, jeśli chodzi o pozycję na świecie.

      1. Mówiąc USA to zrobiło mam na myśli uogólnienie, ogólną politykę rządu. Najwięcej głosów krytycznych jest w Ameryce, w Polsce zdecydowanie przeważają opinie proamerykańskie.
        Prezydent Obama realizuje politykę partii, więc nie myślę że prezydent słabo orientuje się w polityce zagranicznej, poza tym ma wielu doradców i ekspertów, więc kiedy przemawia, to co mówi zostało wcześniej dokładnie przemyślane.
        Tylko w monarchii absolutnej można mówić o jednoosobowej odpowiedzialności.

        1. Obama często posługuje się dekretami i spora część demokratów mu nie ufa. Dekret to możliwe działanie poza kongresem. Oczywiście jaki by nie był Obama, główną winę ponoszą sami rzeźnicy z ISIS. Normalny człowiek nie zająłby się krzyżowaniem dzieci i paleniem ludzi w klatkach, nawet jakby mu zapłacono miliony.

          1. ISIS została wsparta przez Amerykanów, Saudyjczyków, Turcję. Bojownicy ISIS zostali nazwani opozycją, która ma obalić Asada.
            ISIS bez wsparcia szybko by przegrał wojnę.
            Dzisiaj islamscy bojownicy korzystają z baz na terenie Turcji i prowadzą wojnę partyzancką.
            Jest nadzieja na zmianę polityki USA.
            Donald Trump obiecał, że po wygraniu wyborów rozprawi się z ISIS.

          2. Ale on z drugiej strony chce wycofać swoje zaangażowanie zagranicą. „USA wydaje za dużo na armię”. Może się okazać, że obierze kurs skrajnego izolacjonizmu.

          3. @JACEK TABISZ
            Jeśli wygra Trump, to zapewne USA obierzę taką strategię izolacjonistyczną w polityce zagr..

          4. Mówi rzeczy sprzeczne, jak Kukiz, więc nie wiem co obierze. Ale mówi też, że dość płacenia na armię poza granicami kraju, co w obecnej sytuacji jest co najmniej drastyczne dla interesów USA i naszych również.

          5. Tak czy siak NATO może mieć gigantyczny problem, bo w Europie jest sporo idealistycznie oszczędnych pacyfistów

          6. @MIECZYSŁAWSKI
            ”Donald Trump obiecał, że po wygraniu wyborów rozprawi się z ISIS.”
            .
            A czego to już Trump nie obiecał..(?) Tylko wyjątkowo głupi ludek może się dawać na to nabierać. Ten człowiek, to taki troszkę amerykański ”Korwin Mikke”.

          7. Re: /Chce by nato było utrzymywane po rowni przez ue i usa a nie 1/3-2/3 jak teraz/ To naprawdę dobry pomysł. Europa jest zalana plagą pseudoekspertów i pseudoaktywistów (w Polsce jest jeszcze gorzej). Większość z nich zieje jadem wobec USA. W obecnej sytuacji de facto USA ich (w jakiś sposób) utrzymuje. Zdrowym pomysłem jest, żeby ci ludzie chorowali psychicznie na swój rachunek, zamiast robić to na kredyt.

          8. Często mówimy o tym, że wielu cierpi za nieswoje winy. Zupełnie tak, jak w przypadku mojego pokolenia w Polsce, które zostało wymazane „bo tak czasem jest”. To ten sam mechanizm.

          9. Mechanizm „bo tak czasem jest” działa nie od dziś. Prawda. Zgadzam się, że wielu Europejczyków nie docenia wkładu USA w ich bezpieczeństwo

          10. To nie jest jedynie problem ideowy. Większość tych ludzi to obciążenie dla europejskiej gospodarki. Nie dość, że nie wnoszą do niej niczego, nie dość, że żyją na cudzy rachunek, to jeszcze popierają chore trendy i idee, za które nie odpowiadają, bo to ich sposób na życie.

          11. Oczywiście, ekonomia to jeden z ważniejszych aspektów tego kryzysu. Wedle badań brytyjskich imigranci pozaeuropejscy kosztują gospodarkę UK, a nie ją wspierają. Oczywiście te badania są pomijane szerokim łukiem milczenia przez fanatycznych zwolenników multikulti.

        2. Słyszę po raz któryś, że w Polsce przeważają opinie proamerykańskie. Chyba to jakieś nieporozumienie ? Nawet na tym portalu Ci, którzy starają się oceniać USA obiektywnie, są w mniejszości. Gdybym jednak chciał pobić rekord świata w gromadzeniu internetowego hejtu to wystarczyłoby wejść na jakiś popularny portal i napisać kilka zdań (i to prawdziwych) chwalących USA. Myślę, że komentarzy po tym nie dałoby się czytać, bo to byłaby eksplozja nienawiści. To jest choroba.

          1. Zgadzam się z Krzysztofem. W necie polskim dominuje niechęć do USA.

          2. Re: /PIS jest proamerykański./ Dla mnie to szokujące stwierdzenie, bo PIS jest akurat tym, co najbardziej może Polskę od USA oddalić. Być może to kwestia dyskusyjna, więc poproszę o konkrety-w których punktach PIS jest proamerykański ?

      2. Najsłabsza strona obecnej prezydentury USA to polityka zagraniczna, a właściwie jej brak. Chyba mało kto ma tutaj wątpliwości. Ekonomicznie Obama to jeden z najlepszych prezydentów, ale od strony polityki zagranicznej to jeden z najsłabszych.

        1. Brak działania czasem jest lepszy od złego działania.
          Polityka zagraniczna USA to obalanie dyktatorów i wprowadzanie demokracji.
          Dyktatorów udało się obalić, ale do władzy dostali się radykalni muzułmanie.
          USA ogłosiły, że największym zagrożeniem jest Rosja i Chiny, więc wzmacnia obecność wojskową na wschodzie.
          Czy ta polityka jest racjonalna?

  5. 1. Nie wolno poniżać ludzi, którzy uważają, że środowiska LGBT roznoszą HIV
    2. Nie wolno poniżać ludzi, którzy uważają, że Żydzi chcą rządzić całym światem
    3. Nie wolno poniżać ludzi, którzy uważają, że nasza religia i rasa są najlepsze na świecie
    4. Nie wolno poniżać ludzi, którzy uważają, że jesteśmy wykorzystywani przez bankierów
    5. Nie wolno poniżać ludzi, którzy „odlecieli”

    Bo nie wolno

    1. Dziwne i nieadekwatne przykłady. Islam jest źródłem przemocy, nie jedynym oczywiście, ale istotnym we współczesnym świecie. To jest po prostu fakt. Żydzi nie chcą rządzić całym światem. Obawiam się, że przytaczanie tego typu przykładów to antysemityzm. Nie odnosisz się Dariuszu do ludzi tego pokroju – wymyślasz ich. Janusz nie twierdzi, że wszyscy muzułmanie chcą zabijać ludzi. Przecież przytacza wypowiedzi liberalnych muzułmanów i eks-muzułmanów, broni ich praw etc.

      1. Zgadzam się – nie wolno poniżać ludzi tylko dlatego, że mają inne zdanie. Obywatele danego państwa mają prawo do różnych poglądów, podobnie komentatorzy i publicyści. Poniżanie chyba nigdy nie jest dobrym narzędziem. Jeśli ktoś działa na szkodę państwa lub nawołuje do zabijania ludzi, to wtedy jest to mowa nienawiści albo zdrada i są inne mechanizmy radzenia sobie z tym, niż poniżanie kogoś. Takie poniżanie kryje w sobie czasem skłonność do jakichś samosądów.

  6. Sparafrazowałem tylko tytuł twojego tekstu. Ukrytym sensem (czy raczej zamiarem) tego tytułu, który w podobnej formie występował często w twoich tekstach o islamie, jest pragnienie uwolnienia się od ciężaru krytyki. Mówiąc inaczej: masz poczucie winy – może nieuświadomione – ale nie możesz sobie z tym poradzić. Zarzucasz więc woal. Ty tego nie wymyśliłeś. To stare, jak świat. Inną formą takiej publicystyki jest cukrzenie „diabła”. Chcemy coś złego powiedzieć o islamie, czy o jakiejś rasie, czy czymkolwiek, to najpierw się mówi kilka dobrych, alo mało znaczących pozytywów, a dopiero potem przemyca się to, na czym nam naprawdę zależy. A to po to, aby wywrzeć wrażenie obiektywizmu. Chcę ci powiedzieć, że takie sztuczki tylko ci zaszkodzą, gdyż sprawiają wrażenie, że jesteś mało autentyczny i coś ukrywasz.

    1. Dla Ciebie jestem mało autentyczny, bo myślę inaczej niż Ty. Zdarza się. Nie mam z tym problemu. Informacji o tym, że islam często bywa zły nie muszę przemycać. Jeśli uważasz, że tępienie krytyki islamu ma w sobie coś z obiektywizmu, obawiam się, że się mylisz. Ale i to się zdarza…

      1. Ja się z Dariuszem Wiśniewskim nie kłócę, sądzę, że każdy porównując ton moich komentarzy chyba się z tym zgodzi. Dariusz ma dość zasadniczy styl przekazywania swoich przekonań i on chyba się kłóci. Ale nie wiem i w tym względzie zresztą odmawiam wzajemności. Nie będę się z kimś kłócił tylko dlatego, że ten ktoś się kłóci ze mną. Taka kłótnia bez wzajemności 🙂

  7. Ja też jestem po Waszej stronie Jacku i poniekąd zdumiewa mnie rozmiar i siła krótkowzrocznych obrońców islamu. Z drugiej jednak strony – może Europa przestaje się intelektualnie rozwijać ? Może jest już na tym etapie, że utraciła instynkt samozachowawczy ? Jeżeli tak, to i tak jej nic nie uratuje, a my nie mamy na to wpływu.

    1. Też miewam takie mroczne myśli, że Europa zaczęła się cofać intelektualnie. Ale mam nadzieję, że jest jeszcze jakieś światełko nadziei, że po prostu nastąpiło rozleniwienie wyborców, którzy zaczęli wybierać na rządzących nimi osoby zupełnie przypadkowe. Być może europejska opinia publiczna zdoła się w końcu rozliczyć z intelektualistami radykalnie oderwanymi od rzeczywistości, dziedzicami Sartre’a, który kiedyś popierał Stalina. Teraz jego „filozoficzni potomkowie” uważają, że nie mamy prawa oceniać islamu i mamy usunąć granice zewnętrzne UE. Wielu ludzi myśli inaczej, ale boją się fanatyków poprawności politycznej i kar, które fanatycy poprawności politycznej nałożyli na krytykę islamu choćby. Na konferencji Europejskiej Federacji Humanistycznej sam to widziałem. Osób, które miały inne zdanie niż islamofile była co najmniej połowa. Ale po prostu większość z nich bała się odezwać, zaś ci co się odzywali owijali swój przekaz w tony bawełny, bo bali chcieli uniknąć agresji lewicowych pseudoidealistów. Ale może to się zmieni? Obecni na konferencji Skandynawowie nie byli już fanami „przyjmujmy wszystkich”… A kiedyś byli największymi.

      1. Nie ma nadziei Jacku. Państwa zachodniej EU zamieniają się i zamieniać się będą kolejno w państwa upadłe. Nadzieja jest tylko w tym, że Polska może nie upaść razem z nimi. M.in. dzięki takim rozsądnym ludziom, jak Ty, którzy głośno i bezkompromisowo krzyczą, gdzie jest problem rozwiązywalny wyłącznie poprzez zamknięcie przez nim granicy, póki jeszcze czas.

        1. Wiesz, spędziłem ładnych kilka lat we Francji, mam tam przyjaciół, miejsca, które naprawdę lubię. Chciałbym, aby przyszłość Żabojadów nie była mroczna… Dariusz Wiśniewski zachęcił mnie (nie wprost, bo on chciał mnie wbić w ziemię i zaorać), abym zaczął z nimi o tym gadać. Dotychczas będąc w Polsce czy w Indiach odrywałem się w 100% od Francji, bo nie miałem czasu być w kilku miejscach na raz. Mój głos niemal na pewno nic nie zmieni, ale podjęcie próby sprawi, że będę miał czyste sumienie. Mieszkałem u nich, jadłem z nimi przysłowiowy chleb, więc może trzeba.

          1. Nic nie poradzisz. cały ten system „najwyższej doskonałości” EU zwany oparty jest na tolerancji i relatywizmie. To, czego tolerowanie prowadzi na zatracenie, można tylko i wyłącznie zablokować przed granicą, bo tylko wówczas jeszcze dyskryminacja zła jest jakoś dopuszczalna, po wpuszczeniu na terytorium UE, cokolwiek by to było staje się pełnoprawnym bytem / poglądem i musi być tolerowane. To się właśnie dzieje – zbiorowe samobójstwo ludzi na zachodzie jest już nieodwracalne. I u nasz będzie dokładnie tak samo – tylko całkowita blokada przed imigrantami islamskimi jest rozwiązaniem. Jeśli jej nie uskutecznimy, albo będzie to nieszczelne, czeka nas dokładnie taki sam los. Co rozsądniejsi i bogatsi jedynie, gdzieś uciekną np. na Węgry, gdzie szanse na przetrwanie przez białych ludzi najbliższych 50 lat są chwilowo największe.

      2. Jednym z moich negatywnych wrażeń z Polski jest łatwość, z jaką można tam się stać ekspertem lub co najmniej autorytetem do publicznej dyskusji. To poważny problem, bo to uderza w podstawy i sens komunikacji społeczeństwa a koszty jego są ogromne. Może przyszedł czas na przywołanie hasła wyborczego z epoki Clintona „It’s the conomy stupid” albo czegoś w tym rodzaju. To, czego potrzebuje Europa (w dużym uproszczeniu), jest podobne do robienia porządku w dużej firmie, gdzie przychodzi nowy CEO i zaczyna rozliczać pracowników, z tego, co robią. Szybko okazuje się, że część nie robi nic konkretnego oprócz wrażenia. Część winnych (i niewinnych niestety) wylatuje i tworzą się nowe, zdrowsze relacje a firma zaczyna z powrotem rosnąć. Oczywiście na skalę EU taka operacja może być nierealna, ale samo zwrócenie uwagi na priorytety gospodarcze ma szansę uzdrowić sytuację. Pieniądz to język, który rozumie każdy.

          1. Każda moja wizyta we Francji w czasie pobytu w Europie przynosiła podobne wrażenie: coraz mniej nowych projektów, coraz gorsza infrastruktura, coraz wyższe ceny i coraz większe grupy młodzieży wystające nocami po bramach na przedmieściach. Przykro jest patrzeć na ten proces. A to, że ludzie wciąż wierzą, że można jeszcze coś wymusić od tej spadającej gospodarki to tylko dowód na to, jak toksyczne idee potrafią szkodzić na masową skalę.

          2. Nie bądź naiwny Jacku. To co się zaczęło, to ostatnia próba, walki białych ludzi o to, by nie musieli utrzymywać w jeszcze większym zakresie kolorowych nierobów. Tymczasem z tegoż powodu wali się na ich oczach, kłamstwo postępów cywilizacji, której głównym wyrazem było przejście od niewolnictwa do coraz krótszego obowiązku pracy na siebie. teraz się okazuje, że nie tylko trzeba z każdą dekadą zapierd… coraz bardziej, ale co gorsza – zapierd… nie na siebie tylko na nierobów i innych najeźdzców wykorzystywaczy systemu

  8. W mojej opinii tępienie krytyki islamu – biadolisz co chwila, że stałeś się ofiarą tej niesprawiedliwości – jest bardziej wytworem twojej wyobraźni niż rzeczywistym problemem. Tymczasem spotyka cię zwykła krytyka, Jacku. Nie jesteś pod tym względem posiadaczem jakiegoś dodatkowego przywileju. Zwróć uwagę na ostatnie tytuły twoich tekstów. Tam widać prawdziwą intencję i „obiektywizm”. Nie rozumiem jak humanista i racjonalista może dać taki tytuł? Pan Kowalik stał się jeszcze bardziej odważny, gdyż ty go zachęcasz. Tym sposobem przyciągasz czytelnika, z którym niewiele mnie łączy. Ale to ja. Może twoja perspektywa i wymagania są inne.
    Tutaj, gdzie mieszkam, w USA, statystyki wskazują, że „czarni” są sprawcami gwałtów i napadów w znacznie większym stopniu niż biali. To oni zapełniają sale sądowe i więzienia. I to jest prawda, takie są statystyki. Rozumując po twojemu, trzeba bić na alarm i krzyczeć przed niebezpieczeństwem, albo przybyszami z Afryki. Statystycznie jest to udokumentowane. Ty chwycisz tę przynętę. Nie tylko ty. Chicago jest miastem przemocy ulicznej i „czarni” są głównymi sprawcami tej sytuacji. Oczywiście geneza tego zjawiska ma podłoże historyczne, kulturowe i polityczne. To skomplikowana kwestia społeczna, z którą Amerykanie powoli, z trudem, ale jakoś walczą. Są postępy, które jednak nie zadowolą wszystkich. Po co wchodzić w szczegóły? – pytają niektórzy. Jest, jak jest. Każdy widzi. Media na ten temat często się rozpisują. Niektóre jednak gazety czy portale zrobiły z tego problemu cel swojej dziennikarskiej działalności. Piszą już tylko o tym. Mają swoje dokumenty, książki historyczne, dowody i statystyki. Alarmują. Bija w bębny. Podobnie jak ty o zagrożeniach ze strony islamu – oni są przekonani co do zagrożeń ze strony „czarnych”. Po raz kolejny parafrazując tytuł twojego tekstu – nie można ich poniżać. Mają do tego prawo. Ale ja mam prawo nazwać po imieniu dlaczego według mnie to robią. Głównymi powodami są strach, ignorancja i rasizm. I nawet za to nie można ich poniżać. Różnica między Polską a USA w tej kwestii jest jednak zasadnicza. Gdyż oba te przykłady nie są identyczne. Otóż mainstream (jako core społeczeństwa) jest w USA zdecydowanie bardziej stabilny niż w Polsce. Co to ma wspólnego z twoimi tekstami (i p. Kowalika) i radykalizacją portalu? Otóż jeżeli w takim kraju jak Polska, o słabych korzeniach demokratycznych i z silnym oporem wobec liberalizmu, mainstream przesuwa się w prawo, to w tym kierunku przesuwają się również te media, które nie potrafią zachować niezależności intelektualnej. Ten syndrom przesunięcia w prawo racjonalisty.tv nie tylko ja zauważyłem, prawda? To zwykły mechanizm przetrwania, który czytelnik – nawet mało wnikliwy – obserwuje gdzieś od pół roku. I daruj sobie obrażalskie miny. Zostawiłem tutaj kilka swoich tekstów i mam prawo powiedzieć, co myślę. Jestem trochę rozczarowany. Powołując się na Maxa Kolonko – mówię, jak jest.

    1. Zauważ, że przodków Afroamerykanów sprowadzono do Ameryk siłą jako niewolników. Teraz zaś mówimy o ostrożności przy przyjmowaniu do Europy osób z grupy statystycznie bardziej niebezpiecznej niż inne. Muzułmanie nie są porywani przez Francuzów czy Włochów w niewolę, aby pracowali na plantacjach bawełny. Migrują do nas dobrowolnie, często obecnie przekraczając granice nielegalnie. Rzeczywistym uchodźcom (najbardziej poszkodowani nie korzystają z przemytu, często obrabowani przez tych, którzy z niego korzystają) należy pomagać, zwłaszcza gdy należą do 100% uchodźców jak wolnomyślicielscy blogerzy z Bangladeszu, na których urządzone jest przez Fatwy imamów polowanie w ich ojczyźnie. Od kiedy istnieje ten portal mam podobne zdanie na temat islamu, co można odkryć śledząc moje teksty etc. Nie przesunąłem się „na prawo”. Kiedyś, dekadę temu, miałem nieco inne zdanie na temat islamu, ale myliłem się. Przyrost treści o islamie na naszym portalu wynika z retoryki europejskich zwolenników multikulti, którzy są oburzeni istnieniem granic zewnętrznych UE nazywając je „rasizmem”. Oraz na przykład tym, że spora część feministek zdradziła kobiety i gorąco popiera walkę z krytyką islamu. Gdyby te same Panie choć trochę się starały o prawa muzułmanek do emancypacji…

      Moim zdaniem porównanie sytuacji Afroamerykanów w USA, zestawienie ich historii z migrantami podszywającymi się pod uchodźców i popierającymi szariat jest ogromnie niesprawiedliwe dla Afroamerykanów i niezgodne z prawdą.

    2. @DARIUSZ WISNIEWSKI
      Ty swoje, Jacek swoje. Ty o tym, jak pod przykrywką statystyk usprawiedliwia się w USA rasizm wobec czarnych (też już kiedyś chciałem napisać o tym odnośnie statystyk i muzułmanów), Jacek, że czarni z nie własnej woli w USA i dalej że statystycznie muzułmanin bardziej niebezpieczny.
      I teraz powiedz, czy nasza krytyka ma jakiś sens? Przecież to trafia w próżnię!

      1. Jest ogromna różnica między tym, jak traktuje się obywateli własnego kraju, a jak traktuje się obcych przy ewentualnym nadawaniu im wiz innych niż turystyczne. Naprawdę ta różnica istnieje i nie jest to żaden rasizm. Spróbuj zacząć działalność gospodarczą w jakimkolwiek kraju bez wizy, która CI na to pozwala. Ci, co Cię złapią nie będą rasistami. W normalnym świecie nazywa się takich ludzi „policją”.

        1. Ale to co piszecie z Kowalikiem dotyczy nie tylko tych co mają dopiero tu przyjechać, ale nawet tych, którzy JUŻ tu SĄ od wielu lat.

  9. Uwazam ze kazda ideologie mozna oceniac w dwa sposoby: co ona sugeruje i jak to jest stosowane w praktyce. Jak Islam jest stosowany wiemy .Co ta ideologia proponuje jest mniej znane . Ilu Polakow czytalo 10%koranu?. Jest to dosc trudne bo oryginsal jest po zarabsku a nie ma tlumaczen we wszystkich jezykach. Sa liczne tlumaczenia po angielsku.
    Jesli chodzi o zmerzch kultury Zachodu to trzeba ja bronic. Jest wielkim sukcesem pomimo nazizmu i bolszewizmu w 20tym wieku. Na swiecie nie ma nic lepszego ,Nie mamy opcji .Musimy ta kulture bronic nie kapitulowac .Za duzo ludzi zginelo w 20tym wieku broniac kulture zachodu aby podniesc rece na poczatku 21 wieku.

    1. Polskie tłumaczenie Koranu – służę pomocą. Józef Bielawski PIW 1986. Do pobrania także ze stron internetowych organizacji muzułmańskich działających w Polsce.

  10. Husajn zabil miliony Isis to pikus.
    No to czekajmy az Isis dorowna Husejnowi.
    W mojej wsi spokojne zycie to po co sie martwic do przodu.
    Stalin tez sie nie martwil ze jego zolnierze gina tysiacami.Mowil”U nas ludiej mnogo”.

  11. zamias komentarza

    „Szefowa niemieckiej Lewicy Sahra Wagenknecht, która przejrzała na oczy i skrytykowała liberalną politykę uchodźczą Niemiec, została zaatakowana przez jednego z działaczy. Młody człowiek rzucił w nią tortem na sali obrad.

    „Zamach” zorganizowała samozwańcza „Inicjatywa antyfaszystowska: torty dla wrogów ludzi”. Jego celem miało być wyrażenie protestu przeciwko stanowisku Wagenknecht, która w niedawnym wywiadzie przyznała, że Niemcy nie mogą przyjąć wszystkich imigrantów, którzy chcieliby przekroczyć niemiecką granicę. Wypowiedź ta wystawiła ją na ostrą krytykę zarówno ze strony kolegów partyjnych, jak i skrajnych organizacji lewicowych popierających bezrefleksyjny zalew Europy imigrancką tłuszczą.”

  12. Sytuacja jest trochę kuriozalna, bo krytyka (spektrum od ostrożności i otwartej wrogości) islamu to dziś szeroki i już mainstreamowy ruch i w sferze intelektualnej i politycznej, który traci zastanawiająco dużo energii na lamentowanie, że 'nie może krytykować bo spotyka się z krytyką’ i kreowanie chochoła w postaci 'lewicowych przyjaciół islamizmu’ (chochoła bo nikt nie jest w stanie wskazać konkretnych wyrazów poparcia dla islamu/islamizmu jako pozytywnej siły antykapitalistycznej).

    Reszta tej energii idzie na skrajnie wybiórcze i nieuczciwe posługiwanie się statystykami, tak jak to robi np euroislam.pl (ok oni sami tego nie robią bo w zasadzie w większości tłumaczą teksty think-tanków typu Gatestone Institute ,organizacji z natury propaganowych – Gatestone to jedno ze źródeł wiedzy o świecie Andersa Breivika).

    Najgorszą konsekwencją jest brak pola do dyskusji merytorycznej. Próby pochylenia się nad źródłami informacji kończą się odejściem w emocjonalną retorykę.

    1. Wyobraź sobie dwie sytuacje.

      1. Ateista gada z księdzem. Ksiądz zapewnia go, że katolicyzm jest humanistyczny i tolerancyjny. W pewnym momencie ateista pyta, czy należy prześladować osoby, które porzuciły katolicyzm. Co odpowiada ksiądz?

      2. Ateista gada z imamem. Imam zapewnia go, że islam jest humanistyczny i tolerancyjny. W pewnym momencie ateista pyta, czy należy prześladować osoby, które porzuciły islam. Co odpowiada imam?

      Teraz poszukaj w Googlu, jak wyglądały rozmowy Dawkinsa czy Hitchensa w kwestii punktu 2.

      O lewicowych przyjaciołach islamu jako antyglobalistycznej siły „wyzwoleńczej” pisała nawet bardzo lewicowa Krytyka Polityczna odnosząc się do dalszych źródeł. Link przytoczyłem dawniej, w rozmowie z Tobą.

      1. Apostazja to problem marginalny, na tle innych problemów przemocy kulturowej, fundamentalizmu i radykalizacji. Duży rozstrzał w poparciu dla kary śmierci wśród tych muzułmanów którzy chcą by obowiązywał szariat (od 4% w Kazachstanie do 86% w Egipcie) wskazuje nie tyle zależność od religii ale zależność od stopnia uwikłania polityki, religii i kultury w danym kraju. Pokazuje też na przykładzie Rosji, Albanii, Serbii itp, że ten 'supeł’ da się rozwiązać.

        Co do linka z Krytyki Politycznej, dotarłem przecież do pierwotnych wypowiedzi tam 'reprezentowanych’ i pokazałem efekt głuchego telefonu. Nawet u tak skrajnie lewicowych i anarchistycznych postaci jak Chomsky, który przecież jest pierwszym i najgłośniejszym krzewicielem idei Ameryki i kapitalizmu jako źródła wszelkiego zła ciężko się takich wątków doszukać.

        1. Ja te wątki znajduję u Chomskiego bez trudu, chyba, że czepiamy się o to, że ktoś musi wprost napisać coś, co w oczywisty sposób wynika z tekstów i działań

          1. cytat z Chomskiego, przyjaciela Islamistów:

            „Saudi Arabia is the center of radical Islamic extremism. Patrick Cockburn, one of the best commentators and most knowledgeable commentators, has correctly pointed out that what he calls the Wahhibisation of Sunni Islam, the spread of Saudi extremist Wahhabi doctrine over Sunni Islam, the Sunni world, is one of the real disasters of modern—of the modern era. It’s a source of not only funding for extremist radical Islam and the jihadi outgrowths of it, but also, doctrinally, mosques, clerics and so on, schools, you know, madrassas, where you study just Qur’an, is spreading all over the huge Sunni areas from Saudi influence. And it continues.

            Saudi Arabia itself has one of the most grotesque human rights records in the world. The ISIS beheadings, which shock everyone—I think Saudi Arabia is the only country where you have regular beheadings. That’s the least of it. Women have no—can’t drive, so on and so forth. And it is strongly backed by the United States and its allies, Britain and France.”

          2. Po prostu szukaj dalej. Wielu fundamentalistów nie lubi salafitów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *