Niemcy jako nowy melting pot. Uchodźcy – balast czy zysk ?

W tym klipie staram się wyjaśnić dlaczego uważam, że przyjęcie dużej liczby uchodźców z Syrii może się jednak Niemcom opłacić, zwłaszcza, że nie stanowią oni gorszego „materiału ludzkiego” niż gastarbeiterzy z Turcji i Jugosławii sprzed paru dekad. Oto klip:
http://www.youtube.com/watch?v=PW8UvSpAipo
Pozdrawiam Polaków, Syryjczyków i Niemców
PN

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

132 Odpowiedzi na “Niemcy jako nowy melting pot. Uchodźcy – balast czy zysk ?”

  1. Nie wiem skad ma Pan informacje, ze 1/4 czlonkow IS pochodzi z Europy. Watpie zeby tak bylo, wiekszosc pochodzi z Syrii i Iraku, pozniej z Arabii Saudyjskiej, Tunezji itd.
    Co do znajomosci Koranu to juz gdzies pisalem, wielu z nich nie potrafi nawet go czytac i jest to problem w calym swiecie arabskim. IS wprowadza szariat, ale szariat a np taktyka wojenna itp to jest zupelnie co innego. Rozne sa opinie w sprawie zamachow samobojczych, jedni uwazaja, ze mozna je stosowac, a inni ze nie. Wojna z szyitami to wiadomo – wpisuje sie idealnie w historie stosunkow sunnicko-szyickich.
    Czy Niemcom sie uda z imigrantami? Zobaczymy, ale teraz jest radykalizacja nastrojow i ci imigranci wjada do NIemiec i niekoniecznie na ulicach, w szkolach i urzedach musza sie spotykac z mila reakcja. Gejowej strony liberalizmu to nigdy nie zaakceptuja, ale inne oczywiscie moga.

    1. To nie jest żaden argument, że to islamskiej dziczy jak gówno do buta najmocniej kleją europejscy mordercy i gwałciciele. Każdy widzi te fakty i jest to wręcz przeciw-argument do rozprzestrzeniania się tej zarazy ludzkości. To właśnie powinno umacniać zdrowe myślenie, że islamizm jest jak rak, który trzeba zacząć jak najszybciej zwalczać mocną chemią i naświetlaniem. I czytając Cie już wcześniej jakoś mnie nie dziwi, że tego nie dostrzegasz.

      1. Oczywiście jest też druga strona tej samej prawdy. Ci niby „europejscy obywatele” to mają tyle z Europą wspólnego, co mój laptop albo jeszcze mniej. Każdy wie, że te państwa, z których niby pochodzą ci walczący, to każdemu pastuchowi nadają obywatelstwo po roku siedzenia na zasiłku; nie mówiąc już o problemach z potomstwem (tzw. drugim pokoleniem) takich ekspresowo „naturalizowanych”.

          1. Są Arabowie, którzy stali się godną częścią naszej kultury. To, co obecnie wyprawia Merkel najbardziej zagraża właśnie im.

          2. Ale Wikders ma obstawę chroniącą jego źycie… Po co to? Nie można ściągnąć Hindusów, jak ktoś chce więcej osób w kraju?

          3. Arabowie, Turcy, Afganowie i Irańczycy są biali. Podobnie jak Europejczycy prześladowali Czarnych. W Afryce Arabowie nadal to robią w przeciwieństwie do Europejczyków. Ludy semickie są blisko spokrewnione z indoeuropejskimi. Węgier ma mniej wspólnego genetycznie z Francuzem i Polakiem niż Żyd czy Arab. Oczywiście Węgier bez sporej domieszki niemieckiej, rumuńskiej czy słowiańskiej krwi, co pewne nie jest bardzo częste.

          4. Po co mamy się bawić w zgadywanie, czy są szariatowcami? Albo jaki ułamek? Ułamek jest też groźny. Na świecie żyje 4 miliardy biednych ludzi którzy chętnie podejmą dobrze płatną pracę. Po co „zgadywać” kosztem Europejczyków? Uchodźców przyjmujmy, innych nie. Jestem za przyjmowaniem Egipcjan w normalnym trybie, Turków, Tunezyjczyków, Marokańczyków. Ale nie tak… nie tych…

        1. Oczywiście, że nie każdy Arab to dzicz! Tu się zgadzamy. W jakimś sensie wielu fanatyków to ludzie wykształceni i kulturalni. Tylko oni mają dość inteligencji aby wieść tłumy. Ale są też Arabowie humaniści, niestety, nie jest to tak liczna grupa jak wśród Europejczyków.

    1. No dobra, ale ja rownie dobrze moge powiedziec, ze wiekszosc muzulmanow toczacych jakiekolwiek bitwy w historii nie byli ekspertami od spraw swojej religii i wiedzieli tylko, ze tamci sa zli i niemoralni, wiec trzeba ich bic. Szyici naruszaja swietosci sunnitow – np obrazaja Aisze, towarzyszy proroka, modla sie do Aliego, Fatimy, Husajna – czego Koran raczej nie poleca, a nawet ostrzega przed tym. Uwielbiaja takze robic nadbudowe nad grobem i to wlasnie w lonie szyizmu narodzily sie najwieksze herezje.
      Zolnierz kalifatu nie ma byc ekspertem od religii, bo szczerze mowiac ilu ludzi zdazy przeczytac caly Koran i przestudiowac cala Sunne? Szczegolnie dlatego, ze Koran powinno sie czytac w jezyku arabskim i istnieje obowiazek recytowania tylko paru wersetow dziennie.

      1. I oczywiscie taka retoryke probuje narzucic lewica mowiaca, ze IS nie ma nic wspolnego z islamem. NIby lewica probuje idealizowac przyszlosc? Bzdura, oni doskonale potrafia idealizowac przeszlosc. Gdy widza rzez w Iraku, to ich wrazliwe mozdzki nie potrafia przyjac do siebie, ze takie cos moze byc zupelnie naturalne dla tych spolecznosci z punktu widzenia ich historii i religii. Nagle zaczynaja sobie idealizowac przeszlosc, ze niby IS to dzieci nieznajace Koranu, a muzulmanie w przeszlosci niesli oswiecenie, czytali Koran mimo tego, ze historia mowi o wiekszych rzeziach i czestszych wojnach religijnych miedzy sunnitami i szyitami niz teraz. Takie bzdury mozna zobaczyc np w guardian.

          1. Krucjaty nie są wpisane w święte księgi chrześcijan, dżihad jest w Koranie… Koran to nie Nowy Testament, a Obama to nie Putin

          2. Mniej niż muzułmanie. Chrześcijanom raczej nie zdarza się zabijać dzieci za związek małżeński z niechrześcijanami, nie mordują też za odejście od religii. Niektórzy muzułmanie chcieli w średniowieczu rozwinąć ekumenizm. Powstali sufi. Ale byli prześladowani przez większość muzułmanów. Obecnie wielu z nich nie akceptuje innych religii niż islam. Głównie ci działający w Indiach są wierni pierwotnej idei, więc zachęcam Merkel, aby tam szukała ratunku dla niemieckiego rynku pracy, skoro nie ma pomysłów dla samych Niemców. Ja zaczynam mieć ochotę bronić chrześcijan widząc porównywanie ich z muzułmanami. Terlikowski w świecie islamu musiałby raczej być uznany za liberalnego wierzącego… Podobnie ksiądz Oko.

          3. Zapewne przez najbliższy rok poznamy bliżej naszych uchodźców. Wolałbym, żebyś to ty miał rację, bo moja perspektywa jest dosyć mroczna. No nic – pożyjemy, zobaczymy.

          4. Jak mówiłeś – Obama uprawia propagandę i Putin uprawia propagandę. Obama rządzi i Putin rządzi. To też można tak skwitować – „Tylko to jest różnica ilości nie jakości”? Zawsze protestuję przeciwko zrównywaniu wszystkiego ze wszystkim. Są tyrani i są prezydenci. Są bardziej liberalne wierzenia i są bardziej okrutne wierzenia.

          5. Nie zrównuję. Nie do końca rozumiem o co właściwie się sprzeczamy. Obama uprawia propagandę tylko sto razy mniej agresywną i kłamliwą niż Putin. Podobnie wśród chrześcijan jest pewnie 50 razy mniej świrów niż wśród muzułmanów. To oczywiste. Jedyne w czym się nie zgadzam z tobą to ocena postawy Niemiec wobec syryjskich uchodźców c’est tout.

          6. Jeśli ja mam rację, niebawem to zobaczymy. Jeśli ty masz rację, potrwa to dłużej, bo nie od razu Rzym zbudowano…

          7. Podobnie jak Ty załamuje ręce nad poprawnością polit lewicy
            Chociaż to co robi Orban też uważam za paskudne i głupie
            Przy okazji to Słowacja się uparła najbardziej by odrzucić kwoty junckera
            Orban się wahał
            I targowal o forsę z ue. Żaden z niego człowiek zasad
            To Merkel zachowała się jak człowiek zasad choć rozumiem twoje obawy po prostu ich nie podzielam w 90%

        1. No znają słabo tak jak znali się na tym słabo żołnierze Imperium Osmańskiego walczący z Persją Safawidów. Tak jak sunnici mordowali szyitów z rozkazów Jazida I, jak Imperium Osmańskie mordowało szyitów, alewitów ( nie mylić z alawitami których też Osmanowie mordowali ), jak z rozkazów Al-Mutawakkila mordowani byli szyici i został zniszczony grobowiec Husajna w Karbali. Tak jak zrobili muzułmanie z pierwszego państwa saudyjskiego mordując 5000 szyitów w Karbali, ponownie niszcząc grobowce Husajna i Aliego. Już widzę jak IS atakuje Karbalę i robi rzeź, a lewaki z zachodu mówią, że to nie ma nic wspólnego z islamem, historią muzułmanów, sunnizmem, konfliktem sunnicko – szyickim, że tutaj chodzi o godność ludzką, że IS to islamizm (islamofaszyzm), zupełna innowacja. Fajne usprawiedliwianie, ale to brzmi jak jakieś teorie z końcem historii.
          „Nie dzieci tylko świry które wyznają głównie dżihad a nie islam”
          Ale dżihad i to ten zbrojny jest częścią islamu. Szyici wielokrotnie w historii byli uznawani za „Rafidah”, czyli tych którzy odrzucają Abu Bakra i jego dwóch następców jako prawowiernych kalifów ( Rashidun ), poza tym szereg innych aspektów szyizmu przyczynił się do tak częstego uznawania ich przez sunnitów za niewiernych.
          Ci ludzie wyznają islam, głównie islam i prowadzą zbrojny dżihad głównie przeciwko szyitom w Syrii i Iraku, ale także w Jemenie. Obecnie z punktu widzenia islamu da się nawet uzasadnić dżihad przeciwko wszystkim państwom, które mają się za muzułmańskie, ale w rzeczywistości nie wprowadzają szariatu, kumplują się z Ameryką i Rosją, której bomby zabijają muzułmanów przez ostatnie kilkanaście lat.

          1. Prawica europejska nie biega z odciętymi głowami i nie morduje za mezalianse. Putin nie równa się Obama. Islamiści nie równają się europejskiej prawicy z neofaszystami włącznie.

    2. Oliver Roy, arabista, powiedział, że w Państwie Islamskim walczą głównie muzułmanie z Europy. Tymczasem jest inaczej.
      Liczniejsze grupy od Europejczyków stanową Tunezyjczycy, Saudyjczycy, Marokańczycy, Jordańczycy. Syryjczyków jest oczywiście najwięcej. Niesyryjczycy stanowią ok. połowy wojsk ISIS. Poza tym: Statistics gathered by nation indicate up to: 3,000 from Tunisia,[644][645] 2,500 from Saudi Arabia,[644][645] 1,700 from Russia,[646] 1,500 from Jordan,[645] 1,500 from Morocco,[645] 1,200 from France,[645] 1,000 from Turkey,[647] 900 from Lebanon,[645] 650 from Germany,[648] 600 from Libya,[645] 600 from the United Kingdom,[644][645] 500 from Uzbekistan,[645] 500 from Pakistan,[645] 440 from Belgium,[645] 360 from Turkmenistan,[645] 360 from Egypt,[645] 350 from Serbia,[649] 330 from Bosnia,[645] 300 from China,[650] 300 from Kosovo,[651] 300 from Sweden,[652] 250 from Australia,[653] 250 from Kazakhstan,[645] 250 from the Netherlands,[645] 200 from Austria,[654] 200 from Algeria,[645] 190 from Tajikistan,[645] 180 from the United States,[643] 150 from Norway,[655] 150 from Denmark,[645] 140 from Albania,[649] 130 from Canada,[656] 110 from Yemen,[645] 100 from Sudan,[645] 100 from Kyrgyzstan,[645] 100 from Spain,[657] 80 from Italy,[645] 70–80 from Palestine,[658] 70 from Somalia,[645] 70 from Kuwait,[645] 70 from Finland,[645] 69 from Malaysia,[659] 50 from Ukraine,[645] 50 from Indonesia,[660][661] 40–50 from Israel,[658] 40 from Ireland,[662] 40 from Switzerland,[645] at least 30 from Georgia,[663] 18 from India,[664] 10–12 from Portugal,[665][666] and 3 from the Philippines.[661]

        1. To się myli, ponieważ to co wymienił Pan Tabisz, to są bojownicy zagraniczni/napływowi ( czyli spoza Iraku i Syrii ). Większość w szeregach IS stanowią Irakijczycy i Syryjczycy, ciężko powiedzieć ile jest tam ludzi zza granicy, ale stawiam na to, że nie więcej niż 10%.

          1. Już w 2014 liczbę wojowników szacowano na 80 tysięcy… Większość to Syryjczycy i Irakijczycy

          2. To wczytaj sie jakie wnioski wyciąga ze składu osobowego państwa islamskiego przytaczany przez ciebie arabista… Albo wsłuchaj.

          3. Czytałem Koran, w oryginale umiem go recytować, znam kilka sur. Wiem, że wygrała szkoła dosłownego rozumienia Koranu. W większości odmian judaizmu Biblii nie rozumie się dosłownie, we wszystkich odmianach chrześcijaństwa Nowego i Starego Testamentu nie rozumie się dosłownie. Inaczej większość chrześcijan musiałaby popełnić harakiri. Czy to nastawiając drugi policzek, czy to nie będąc potomkami króla Dawida.

  2. Sporo mi ten materiał rozjaśnił. Jeszcze jeden dowód na to, że jak się zna temat powierzchownie to lepiej się nie wypowiadać w ogóle (mówię tu o sobie przede wszystkim ale nie tylko). Czyli: „nie znam się, ale..” nie ma nigdy usprawiedliwienia.
    Piotr wielokrotnie podkreślał niektóre podobieństwa „myślenia” niemieckiego i amerykańskiego, ale tego nie mogłem dostrzec. Teraz widzę, że wspólnym elementem obu kultur jest logika i pragmatyzm, W przypadku Niemiec wynika to poniekąd z „kaca” ponazistowskiego, w przypadku USA z samych założeń ojców konstytucji (proszę o korektę jeśli się mylę). Dzięki temu jeden i drugi naród jest mniej zależny od narodowej mitologii, co jest jednym z najcięższych „balastów mentalnych” Europy.

    1. Jakby Niemcy byli pragmatyczni, ułatwiliby już dawno migrację Hindusów i Chińczyków do swojego kraju. Mogliby nawet płacić połowę biletu lotniczego. I tak wyszłoby taniej niż to. O kwestiach bezpieczeństwa i napięciach szkodzących UE nawet nie wspomnę…

      1. No tak, „wspólny element” nie oznacza, że są pragmatyczni. Widzę w obu kulturach prąd/tendencję do pragmatyzmu (mniejszy po niemieckiej stronie, zgoda), ale jednak. Dodatkowym elementem jest też widzenie długoterminowe – następne podobienstwo.

        1. Ja bardzo bym chciał, aby Niemcy byli jak najbardziej racjonalni. Bez tego nie ma szans na zjednoczenie Europy, a to dobry projekt, choć z uwagi na wielu „europejskich intelektualistów” ekstremalnie trudny. Obok oczywistych sił odśrodkowych EU gubi przekonanie, że idealistyczne wyziewy niektórych aktywistów i „doradców” są dobrą drogą działania.

        2. Nie wiem czy mniejsze zobaczymy. Odwaga decyzyjna ti kolejne podobieństwo. Francja staje się państwem niepoważnym jak za ludwika xvi nie załatwia swoich problemów. Może ten germanizm i protestantyzm jednak coś dają

          1. Nadzieja w innych dużych europejskich państwach – Włochy, Hiszpania, Polska. Obecnie mamy bardziej racjonalną politykę niż Niemcy, ale po wyborach to niestety może się zmienić. Oby nie!

        1. Uchodźcy to często dobry materiał, ale w obecnej fali migracyjnej większość to imigranci zarobkowi. Niemcy nie potrafią ich wydalać z kraju. W tej fali są też Afganowie… Gaucka bym sprawdził. Media mocno wspierają ideę udanej integracji, nie są obiektywne. Przeciwko mordowi na Charlie Hebdo protestowało znacznie mniej muzułmanów, niż pokazywały to media.

          1. Gauck to niemiecki bohater narodowy i to z mózgiem i bez skazy. Zrobil prawdziwą lustrację komuchow . Wybacz Jacku ale sądzę że w tej sprawie on lepiej wie co mówi od Ciebie. Ze wśród uchodźców są zarobkowi? Trudno. Niemcy wydalają radykałów skąd wziąłeś informacje ze nie????

          2. /Gauck to niemiecki bohater narodowy i to z mózgiem i bez skazy. Zrobil prawdziwą lustrację komuchow ./ Następny ciekawy temat. Zawsze się zastanawiałem czy można było to zrobić gorzej niż w Polsce.

    2. Niesamowite jest to co mówiłeś mi o tym że NY nadal nie przepada za Niemcami. Najwierniejszi widzowie Allena to Niemcy ale on raczej nie zrobi filmu w Berlinie a szkoda bo Berlin lat 20 lub współczesny byłby świetną scenerią i szansą na odczarowanie Niemiec. Jako miłośnik obu narodów bardzo bym się cieszył

      1. Stereotyp trzyma się mocno. Zresztą wielu Niemców (może nieświadomie) ten stereotyp umacnia. Sami mieliśmy okazję doświadczyć „dochodzenia korzeni” ze strony Niemców. Dla Anglików i Hiszpanów jesteśmy „international” wielokulturowcami. Coraz jednak trafia się jakiś Niemiec który nie potrafi tego ogarnąć i próbuje nas na siłę „sklasyfikować”. W środowisku międzynarodowym (i nie tylko) jest to najzwyczajniej nie do przyjęcia, więc zazwyczaj kończy się na delikatnym, zbiorowym opr.
        Mam natomiast przyjaciół z USA mieszkających w Berlinie. Mają tam nawet swoje koło demokratów. Moja przyjaciółka wysłała mi dziś rano o filmik „German Army Has A Unique Response To The Refugee Crisis”. Dobra ilustracja do tematu, który poruszyłeś:
        https://www.youtube.com/watch?v=SB1C6hFk_Do

          1. Chodzi o to, że niektórzy nie przyjmują „Irish American” lub „Polish American” ma być albo jedno albo drugie. Nie mówię już o „TC” – third culture, jeszcze wyższa półka. Z jakichś powodów jest opór.

          2. Dokładnie Mickiewicza. Większość jest przekonana że to działa na wieczność. Oczywiście nieprawda. Mickiewicz pisał to po krótkim pobycie, kiedy nie mógł wrócić. Czyli coś jak rozpacz więźnia za utratą wolności.

          1. Chcę Europy, gdzie Wilders nie będzie miał obstawy. Po co coś takiego? Robisz promocję wizową i masz 10 milionów wykształconych Hindusów.

      1. Hindusi i Chińczycy w Europie stwarzają podobne problemy? Na wszelki wypadek powtórzę, że uważam iż uchodźcom należy pomagać. Moje wąrpliwości dotyczą imigrantów ekonomicznych. Nimi też Merkel chce (jak przypuszczasz) latać rynek pracy. Inaczej byliby sprawdzani wcześniej.

  3. Do UE ostatnio nie przybyli żadni uchodźcy. 99% z tych imigrantów, albo pochodzi z krajów tzw. bezpiecznych, albo w takich krajach od co najmniej kilku miesięcy otrzymali schronienie (w tzw. obozach). Zgodnie z obowiązującym prawem, praktycznie NIKT z nich nie otrzymałby żadnej nowej ochrony. Pytanie co się zatem dzieje ?? Naginanie prawa przez wystraszonych władców UE to początek. Dlaczego ? Bo oni tak bardzo mają od lat w głęboko w d… swoje narody i takiego g… im do głów nawciskali, że dobrze wiedzą, że NIKT nie stanie z nimi w szeregu, aby podjąć jedynie słuszne decyzje i je wdrożyć. I dlatego tam jest to co jest. My dostaliśmy od losu czas, aby ten pierwszy szok tam nastał i żeby głośno krzyczeń i podjąć decyzje zgoła odmienne. Jeśli niektórzy ludzie nie potrafią tego dokonać, niech znikną, schowają się z swoich norach i oddadzą władzę takim, którzy zrobią co trzeba bez wahania.
    Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci powiedzieli gremialnie : NIE !!!! w naszych miastach i gminach mamy kolejki potrzebujących pomocy obywateli. NIE !!! Nie zamierzamy żadnego nie-obywatela przepuścić w takiej kolejce! Nie ma na to zgody i nie będzie. I nie może być. Jak bezczelna warszawka chce obcym pomagać poza kolejnością niech radzi sobie z tą bezczelnością sama.
    Nie ma w tym nic nieuczciwego! To ich zachowanie to podłość i plucie Narodowi po raz kolejny w twarz.

    1. Jeśli KTOKOLWIEK uważa, że przyjeżdżając do Polski ratuje swoje życie od kul i maczet, to ma stanąć z rozdziawioną w uśmiechu od ucha do ucha ze szczęścia gębą, że żyje do kolejki potrzebujących pomocy i stać w niej tak długo, aż jego numerek nastanie. A jak nie podoba się to wypierd…… i kopa na drogę.

        1. tych szczęśliwych, czy tych zasługujących na kopa? to gdzie oni teraz są ? gdzie ich szczęście i pokora ? i dlaczego nie byli tacy szczęśliwi w kilku krajach po drodze, gdzie krzywdy też im nikt nie robił żadnej ?

      1. Oczywiście w razie absolutnej konieczności moglibyśmy na zimę postawić jakieś przyczepy, namioty, itp. ogrzewane tymczasowe schronienia, ale każdy musi sobie zdawać sprawę, że czasami na naszym terenie jest zima sroga, a jedynymi osobami odpowiedzialnymi za jej przetrwanie są sami ci, którzy nieproszeni wybierają na tej szerokości geograficznej pozostać o tej porze roku. To samo tyczy się moim zdaniem innych krajów, nawet tak bogatych jak Niemcy. Skoro imigranci przeszli aż taką drogę do UE, ignorując po drodze wszelkie restrykcje, nie ma przeszkód, aby na zimę przenieśli się do ciepłych krajów znów ratując swoje życie. Najgłupsze co można zrobić – i to jest czyste podziurawienie mózgu lewactwem – to wmówienie sobie, ze jest się za nie za swoje pieniądze odpowiedzialnym za cudze życie pod jego naciskiem, czy szantażem. Od takich myśli są instytucje charytatywne (które zresztą najpierw muszą wykazać się i namówić innych, aby dobrowolnie zrzucili się na to) a nie rządy państwowe, które jak zawsze jedyne co mogą zrobić to zabrać jednym (uczynić gorszym), aby dać drugim (uczynić lepszym).

      1. w tych sprawach dużo myśleć akurat nie trzeba, bo to są proste sprawy – nikt kto nie jest pod zagrożeniem bezpośredniego ostrzału, bezkarnie nie przekracza granicy nielegalnie, a tym bardziej po przekroczeniu nie otrzymuje pomocy poza kolejką.dla mnie EOT

          1. zdolność do asymilacji i do tego perfekcyjna powinna być podstawą, o której w ogóle nie powinniśmy dywagować
            zdolność o niczym nie powinna przesądzać – dalej mamy nielegalnego imigranta – z natury rzeczy którego powinna czekać wyłącznie deportacja, chyba że na zasadach jak w USA – jeśli się zaszyje nie będzie istniał dla władzy przez kilka lat i sobie mimo to poradzi swoją uczciwą zaradnością, to po kilku latach może otrzymać legalny pobyt tolerowany, w czasie którego dalej musi się starać nie nadużywać swojej pozycji, tj. przestrzegać prawa pod groźbą deportacji (z jakimiś małymi wyjątkami dla popełniania drobnych wykroczeń)
            prawo pobytu stałego (na prawach obywatelstwa) przyznane by mogło być nie wcześniej jak po 5 latach legalnego pobytu tolerowanego, zwykle po ok. 10 latach; obywatelstwo tylko wyjątkowo na wniosek i po pełnej naturalizacji zakończonej poważnym egzaminem
            plus do tego system monitoringu co najmniej drugiego pokolenia

          2. Merkel nie może jednoosobowo decydować o zniesieniu granic UE i praw ONZ związanych z uchodźcami. Ewidentnie szkodzi UE.

          3. Nie zrobiła tego. Zaproponowała. To juncker zrobil z tego europejski plan. Zejdź już z Merkel Jacku to trochę przesadne. Zwłaszcza że poza Szwecja i RFN właściwie nikt nikogo nie przyjął

          4. Juncker to w ogóle dość hipokrytyczny człowiek. Był premierem Luksemburga, kraju, który nie przyznaje obywatelstwa osobom pracującym na jego rzecz od dziesiątków lat… Tak jakby mieszkający od dekad w Luksemburgu Niemiec czy Francuz był osobnikiem drugiej kategorii…

          5. Ale RFN nie leży przy granicy z Syrią. Poza tym są częścią Schengen i nie mają prawa podejmować takich decyzji. Parlamenty państw UE nie głosowały w kwestii całkowitego otwarcia granic.

  4. Rozumiem ideę Piotra, że Niemcy mogą co chcą, ale wkurza mnie jak zarzuca mi niemyślenie. Spuszczam to jednak, gdyż szkoda mi zdrowia na przejmowanie się opiniami przemądrzałców.
    W sprawie Niemców fakty są takie, że dla Nas członków UE zamknęli się na 10 lat, a teraz robią co robią. Nie mamy w chwili obecnej żadnych absolutnie powodów, żadnych aby się z nimi solidaryzować. Możemy co najwyżej myśleć o poddaniu się dyktatowi tych egoistycznych niemieckich ….. Ale zdaje się że nie ma na to powszechnej zgody. Reszta to zwykłe kłamstwa polskojęzycznego rządu i polskojęzycznej prasy. Na szczęście jak wspomniałem mamy szczęście historyczne, że zaraz będą wybory i nie będziemy musieli więcej bzdur o solidarności z olewającymi nas non stop wysłuchiwać. Zaczniemy w końcu rozmawiać o interesach.

    1. Wykropkowałem świnie bo tak nazywa pan naszych sojuszników z NATO zza odry. Wstyd! ww2 się skończyła. Niemcy przewidywali że przyjedzie do nich kilka milionów Polaków to byla ogólna obsesja zachodu. Teraz pewnie by tak się nie bali. Oczywiście my nie musimy ich słuchać ale nazywanie świniami całego narodu jest objawem durnoty i podłego charakteru. Więcej empatii bo staniesz się pan klasycznym hejterem

      1. Pełna zgoda, nie wolno Niemców nazywać świniami. Ani żadnego innego narodu. Natomiast siepaczy z ISIS można, bo to chora organizacja religijnych psychopatów. ISIS tak, ale wszystkich Syryjczyków też oczywiście nie.

          1. Nie ilość gangów jest kluczowa, ale ich zbrodniczość oraz branża. Muslimskie z tego co ja słyszałem właśnie dlatego są najgorsze. taka np. cosa nostra czy jakuza ma wiele tzw. zasad, natomiast albańska swołocz żadnych. To wiedza powszechna.

      2. Tak czy owak na niemiecki dyktat ja widzę takie rozwiązanie: skoro już ten powszechnie znienawidzony rząd go przyjął i wycofać się rzekomo nie da, to nowy rząd powinien wdrożyć go w ten sposób, że zaakceptowaliśmy, ale teraz – na zasadzie wzajemności – orzekamy 10-letni okres przejściowy i dopiero po jego upływie przyjmujemy pierwszego imigranta, co więcej wyłącznie z grupy osób, które przez te 10 lat przeżyły bez żadnego konfliktu z prawem oraz bez jakichkolwiek kontaktów z islamistami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *