Nowy sondaż o religijności w Europie Zachodniej

Jak wskazuje nowy sondaż, wiara w Boga w Europie Zachodniej szybko słabnie. Już w trzech krajach ponad połowa pytanych stwierdziła, że w Boga nie wierzy. Zaś wśród wierzących duża część deklaruje wiarę w nieokreśloną siłę nadnaturalną, ale nie w Boga w rozumieniu chrześcijańskim. Nic nie świadczy, by idea rechrystianizacji Europy, podjęta ostatnio także przez premiera Polski, miała jakiekolwiek szanse, poza ośmieszaniem naszego kraju.

Referowane tu badania sondażowe, dotyczące religijności w 15 krajach Europy Zachodniej, przeprowadził w 2017 r. renomowany amerykański ośrodek badawczy Pew Research Center. Wyniki zostały opublikowane w maju 2018 (link na końcu). Sondaż zrealizowano na reprezentatywnych próbach mieszkańców badanych krajów (osoby pytane wybierano losowo). Oznacza to, że wyniki informują ze znaczną dokładnością o całej badanej zbiorowości. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że każdy sondaż zawiera błąd pomiaru, w przypadku prezentowanego sondażu wynoszący około 3 punktów procentowych. Ze względu na ten błąd, do małych różnic nie należy przywiązywać wagi. Porównując sondaże trzeba uwzględnić, że nawet w podobnych sondażach pytania bywają odmiennie formułowane. Ponadto sondaże pochodzące z różnych lat mogą odzwierciedlać zmiany zachodzące w poglądach badanych. Wyniki sondaży „mają prawo” różnić się o kilka punktów procentowych.

Sondaż zawierał ponad 50 pytań, opublikowano 190 tabel z wynikami. Przedstawię oczywiście tylko kilka zagadnień.

Czy wierzysz w Boga?

Na pytanie: Czy wierzysz, albo nie wierzysz w Boga? – NIE WIERZĘ odpowiedziało 60% Szwedów; 54% Belgów; 53% Holendrów; 47% Norwegów; 46% Duńczyków. Ponad 1/3 niewierzących mamy we Francji, Finlandii, Niemczech, Wielkiej Brytanii; około 1/3 w Szwajcarii i Hiszpanii; ponad 20% we Włoszech, Irlandii i Austrii. Najmniej niewierzących odnotowano w Portugalii (13%).

Sytuacja kościołów chrześcijańskich jest jednak jeszcze gorsza niż można by sądzić na podstawie powyższych danych. Wśród deklarujących wiarę w Boga wielka część ma na myśli nieokreśloną siłę nadnaturalną, a nie Boga w rozumieniu przyjętym w chrześcijaństwie i wielu innych religiach. Bóg nie jest dla nich istotą duchową, która troszczy się o ludzi i ocenia ich uczynki. To raczej duchowa rzeczywistość lub pierwotna „energia”, „coś”, czemu świat zawdzięcza istnienie. Kościoły chrześcijańskie odrzucają takie rozumienie Boga. Kościelni teolodzy mówią wprost, że Bóg nie jest siłą bezosobową, „energią”. To Bóg osobowy, o którym mówi Pismo Święte.

Dodajmy, że także wśród osób odrzucających wiarę w Boga, część deklaruje wiarę w istnienie jakiejś siły nadnaturalnej. Nie są to konsekwentni ateiści. W dzisiejszym rozumieniu ateizm to odrzucenie wiary zarówno w istnienie Boga, jak i wszelkich sił i istot nadnaturalnych.

Teiści, nadnaturaliści i ateiści

W prezentowanych tu badaniach na podstawie kilku pytań starano się stwierdzić, jak liczni w poszczególnych krajach są:

1. Wierzący w Boga rozumianego zgodnie z chrześcijaństwem (pytano, czy wierzy się w Boga przedstawionego w Biblii). Są to teiści.

2. Wierzący w jakąś inną siłę nadnaturalną czy duchową działającą we wszechświecie (ang. higher power or spiritual force in the universe), a nie w Boga przedstawionego w Biblii. To nadnaturaliści.

3. Niewierzący w istnienie Boga ani jakiejkolwiek siły nadnaturalnej lub duchowej. To ateiści.

Wyniki przedstawia poniższa tabela. Obejmuje ona osoby, które określiły siebie jako chrześcijanie (katolicy, protestanci i in.) lub jako osoby bezwyznaniowe, tzn. nie identyfikujące się z żadną religią (bezwyznaniowi to kategoria bardzo liczna w krajach zachodnich). Tabela nie uwzględnia muzułmanów, którym pytań tych nie zadawano, bowiem dotyczyły one wiary w Boga przedstawionego w Biblii (muzułmanie stanowią w niektórych badanych krajach zbiorowość kilkuprocentowa). Tabela włącza inne mniejszościowe wyznania, są one liczebnie niewielkie.

 

Procentowy udział teistów, nadnaturalistów i ateistów w badanych krajach

 

 

Kraj

 

 

Wierzę w Boga przedstawionego

w Biblii

(teiści)

%

Nie wierzę w Boga przedstawionego w Biblii, ale wierzę w istnienie jakiejś innej siły nadnaturalnej lub duchowej

(nadnaturaliści)

%

 

Nie wierzę w istnienie Boga ani jakiejkolwiek siły nadnaturalnej lub duchowej

(ateiści)

%

Szwecja

Belgia

Dania

Holandia

Norwegia

Hiszpania

Finlandia

Francja

Niemcy

W.Brytania

Szwajcaria

Austria

Portugalia

Irlandia

Włochy

14

14

17

20

20

22

24

27

28

29

30

32

36

39

46

37

41

48

42

38

48

45

33

38

34

36

39

46

34

27

41

39

29

34

33

20

24

27

26

27

25

19

9

18

15

Mediana*

27

38

26

* Mediana to wartość środkowa, powyżej i poniżej której znajduje się taka sama liczba elementów. Jest ona często miarą lepszą niż średnia arytmetyczna.

Źródło: Pew Research Center – http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2018/05/14165352/Being-Christian-in-Western-Europe-FOR-WEB1.pdf . Procenty nie sumują się do 100, gdyż niektórzy pytani udzielali innych odpowiedzi, wybierali „nie wiem” lub odmawiali odpowiedzi.

*

Jakie uwagi nasuwa powyższa tabela?

1. Wierzący w Boga w rozumieniu chrześcijańskim prawie wszędzie stanowią wyraźną mniejszość. W żadnym kraju nie są większością.

2. W czterech krajach uważanych tradycyjnie za katolickie, tj. w Hiszpanii, Portugalii, Irlandii i we Włoszech, osoby wierzące w Boga przedstawionego w Biblii stanowią tylko 22-46%. Katolickość tych krajów odchodzi do przeszłości.

3. W Hiszpanii, która uchodzi za kraj katolicki, tylko 22% pytanych zadeklarowało wiarę w Boga w rozumieniu chrześcijańskim. Hiszpania jest obecnie jednym z najbardziej świeckich krajów zachodnich. Sojusz Kościoła i prawicowej dyktatury frankistowskiej (1936-1975), oraz przemiany zachodzące po ustanowieniu demokracji, skutecznie zredukowały religijność Hiszpanów.

4. W zdecydowanej większości krajów ateiści stanowią 20-40%. Tylko w Portugalii, Irlandii i Włoszech jest to odsetek stosunkowo niewielki (9-15%).

5. Wszędzie bardzo liczną zbiorowość stanowią osoby niewierzące w Boga w rozumieniu chrześcijańskim, ale deklarujące wiarę w istnienie jakiejś innej nadnaturalnej lub duchowej siły (od 27% we Włoszech, do 48% w Danii i Hiszpanii). To nadnaturaliści.

6. Inne badania dają w ogólnym zarysie podobny obraz religijności w Europie Zachodniej. Najmniej religijne są kraje skandynawskie oraz Holandia i Belgia. Najbardziej religijne są Włochy, Portugalia i Irlandia, ale także tym krajom daleko pod względem religijności do krajów muzułmańskich. Na szczęście!

Co z Polską? Polska znajduje się w grupie krajów z najmniejszą ilością ateistów w Europie. W sondażu Eurobarometru z 2010 r., o którym pisałem przed kilkoma miesiącami, tylko 5 % Polaków wybrało odpowiedź: Nie wierzę w istnienie jakiegokolwiek rodzaju istoty duchowej, Boga lub siły nadnaturalnej (jest to sformułowanie, które dość dokładnie odpowiada użytemu w referowanym tu sondażu). W odniesieniu do dwóch pozostałych opcji, w omawianych sondażach użyto odmiennych sformułowań, inaczej też zadawano pytania, co ogranicza możliwość porównywania. W sondażu Eurobarometru pytano o wiarę w Boga, a nie w Boga przedstawionego w Biblii. 79 % Polaków wybrało opcję Wierzę, że istnieje Bóg; 14 % Wierzę, że istnieje jakiegoś rodzaju istota duchowa lub siła nadnaturalna. Takie sformułowania z reguły zwiększają odsetek wybierających pierwszą opcję, kosztem drugiej. Można przypuszczać, że spora część deklarujących wiarę w istnienie Boga miała na myśli abstrakcyjną siłę nadnaturalną, a nie Boga osobowego w rozumieniu chrześcijańskim.

Trzeba dodać, że w Polsce – jak wskazują systematycznie prowadzone badania – religijność powoli słabnie. Np. spada udział w niedzielnych nabożeństwach, duży odsetek katolików nie wierzy w podstawowe dogmaty, religia odgrywa w ich życiu niewielką rolę, przynależność do Kościoła ma charakter czysto formalny. Opublikowane w czerwcu 2018 r. wyniki badań Pew Research Center (link na końcu) wskazują, że w Polsce młodsze pokolenie jest zdecydowanie mniej religijne niż starsze. Mimo intensywnego nauczania religii i indoktrynacji! Jest szansa na znaczny spadek religijności.

Chrześcijanie kulturowi (niereligijni)

Chrześcijaństwo dominowało w przeszłości we wszystkich badanych krajach Europy Zachodniej. Powoduje to, że dziś bardzo wiele osób identyfikuje się z chrześcijaństwem, a jednocześnie nie wierzy w Boga. Chrześcijanin nie wierzący w Boga, to – trzeba powiedzieć – dziwne stworzenie. Można to rozumieć jako identyfikację kulturową czy nawykową, albo czysto werbalną, a nie religijną. Są to osoby z reguły niepraktykujące (również w Polsce nie brakuje „wierzących ale niepraktykujących”).

Warto zaznaczyć, że także deklaracje wiary w Boga mają często charakter nawykowy. Wiele osób mówi, że wierzy się w Boga, ale religia nie odgrywa istotnej roli w ich życiu.

Nie będę zamieszczać tabel, podam tylko, że na pytanie, jaka jest obecnie twoja religia, w poszczególnych krajach od 41 do 83 % wskazało jedno z wyznań chrześcijańskich. Można też było wskazać inne religie albo ateizm, agnostycyzm lub „żadna szczególna” (ang. nothing in particular).

Zwraca uwagę, że wszędzie wśród osób uznających się za chrześcijan większość nie wierzy w Boga przedstawionego w Biblii.

Chrześcijanami nazwało się 83 % Portugalczyków, ale wśród nich tylko 41 % deklaruje wiarę w Boga przedstawionego w Biblii; we Włoszech odpowiednio 80 % i 54 %; w Wielkiej Brytanii 73 % i 38 %; w Niemczech 71 % i 37 %; w Hiszpanii 66 % i 32 %; we Francji 64 % i 38 %; w Szwecji 52 % i 25 %; w Holandii 41 % i 42 %.

Jak widać, określanie siebie jako chrześcijanina, protestanta, katolika itp. bardzo często nie oznacza wiary religijnej. Nie oznacza też praktykowania. Jak piszą autorzy badań: „Chociaż większość ludzi w Europie Zachodniej identyfikuje się jako chrześcijanie, niewielu regularnie uczęszcza do kościoła”. Kościoły opustoszały, przypominają martwe muszle, skorupy, z których wyparowało życie.

Wśród osób określających się jako chrześcijanie, we wszystkich krajach – z wyjątkiem Włoch – zdecydowanie przeważają nieuczęszczający do kościoła. Według własnej oceny, do kościoła chodzi kilka razy w roku lub nigdy 82-88% chrześcijan w Finlandii, Szwecji, Danii i Belgii ; 65-75% w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Austrii i Szwajcarii ; 58% w Portugalii; 57% w Irlandii; 49% we Włoszech. Jak widać, nawet we Włoszech połowa chrześcijan bywa w kościele sporadycznie.

Szerzy się bezwyznaniowość

W krajach zachodnich bardzo duży odsetek obywateli nie identyfikuje się z żadną religią. W badaniach na pytanie o religię wybierają odpowiedź: ateista, agnostyk lub „żadna szczególna” (ang. nothing in particular). Osoby te są klasyfikowane jako bezwyznaniowe (ang. unaffiliated). Kategoria ta liczy w krajach zachodnich od 15 do 48% procent. Oznacza to, że słabnie nawet czysto werbalna identyfikacja z chrześcijaństwem. W wielu krajach osób bezwyznaniowych jest więcej niż praktykujących chrześcijan.

Jak wygląda to w poszczególnych krajach?

Osoby bezwyznaniowe (tj. nie identyfikujące się z żadną religią, określające siebie jako ateiści, agnostycy lub jako niewyznające żadnej religii) stanowią w Holandii 48 %; w Norwegii 43 %; w Szwecji 42 %; w Belgii 38 %; w Danii 30 %; w Hiszpanii 30 %; we Francji 28 %; w Niemczech 24 %; w Wielkiej Brytanii 23 %; w Finlandii 22 %; w Szwajcarii 21 %; w Austrii 16 %; w Irlandii, Portugalii i Włoszech po 15 %.

Wśród nich 1-6 % określiło się jako agnostycy (najwięcej w Hiszpanii 6 % i w Belgii 5 %).

Ateizm wskazało 5-19 % (najwięcej Belgów 19 %, oraz Duńczyków, Francuzów, Szwedów i Holendrów po 14-16 %). Oczywiście odsetki te nie pokrywają się z ogółem niewierzących w Boga i siły nadnaturalne, bowiem wielu rzeczywistych ateistów uznało się za chrześcijan lub za niewyznających żadnej religii.

Od 7 do 31 % pytanych o ich religię, odpowiedziało, że „żadna szczególna”. Najwięcej w Holandii 31 %; Norwegii 27 %; Szwecji 23 %.

Dodajmy, że jak wskazują inne badania, w krajach zachodnich około 10 % muzułmanów z czasem zmienia przekonania religijne i staje się osobami bezwyznaniowymi lub zmienia religię na inną. Muzułmanie liczą w Europie Zachodniej od 0,4 % w Portugalii, do blisko 9 % we Francji (link na końcu).

Podsumujmy:

W krajach Europy Zachodniej nie wierzy w Boga od 20 do 60 % mieszkańców.

Tylko 14-46% wierzy w Boga pojmowanego zgodnie z chrześcijaństwem.

Olbrzymia część deklaruje wiarę w jakiegoś rodzaju siłę nadnaturalną, ale nie w Boga chrześcijańskiego.

Nie wierzy w żadnego Boga ani w jakąkolwiek siłę nadnaturalną od 9 do 41 %. Są to ateiści.

Mimo kryzysu wiary religijnej, większość mieszkańców Europy Zachodniej identyfikuje się z jednym z wyznań chrześcijańskich (w poszczególnych krajach 41-83 %). Jednak identyfikacja ta ma najczęściej charakter nawykowy i czysto werbalny. W kościołach chrześcijańskich bardzo mało wiernych praktykuje. Za to bardzo wielu mówi, że nie wierzy w Boga.

Bardzo liczną kategorię stanowią osoby nie identyfikujące się z żadną religią, tj. bezwyznaniowe (15-48 %). Pytani o wyznanie, odpowiadają, że są ateistami, agnostykami lub że nie wyznają żadnej religii.

Inne religie liczą łącznie nie więcej niż kilka procent wyznawców (najliczniejszą grupę stanowią muzułmanie). Nominalni chrześcijanie oraz osoby bezwyznaniowe łącznie stanowią wszędzie ponad 90 %.

Dodajmy, że w Europie Zachodniej nie obserwuje się żadnego „odrodzenia religijnego”. Zamiast historycznej dominacji i powszechności chrześcijaństwa, kształtuje się tzw. chrześcijaństwo wyspowe. Mówiąc impresyjnie, w morzu świeckości powstają i działają – często bardzo aktywnie – środowiska i organizacje religijne.

Słowo na zakończenie

Jak trafnie zauważył Jan Paweł II: „w połowie ubiegłego tysiąclecia rozpoczął się, a od XVIII w. rozwinął na szeroką skalę proces laicyzacji, zmierzający do wykluczenia Boga i chrześcijaństwa z wszystkich dziedzin życia ludzkiego. Wynikiem tego procesu były często agnostyczny lub ateistyczny laicyzm i sekularyzacja, a więc zdecydowane i totalne wykluczenie Boga i naturalnego prawa moralnego z wszystkich dziedzin ludzkiego życia. W ten sposób religia chrześcijańska została zepchnięta do prywatnej sfery życia człowieka” (link na końcu). Dodajmy, że naturalne prawo moralne, o którym pisze papież, to – mówiąc najkrócej – zasady moralne, które podaje Kościół jako pochodzące od Boga.

Europa Zachodnia przechodzi od XVI w. wielką transformację kulturową. Polega ona na znacznym osłabieniu roli religii (w naukach społecznych nazywa się to sekularyzacją), na rozwoju świeckiej kultury, etyki, świeckiego państwa. Zamiast „wartości chrześcijańskich” i religii, na znaczeniu zyskuje etyka świecka i świecki światopogląd. Etyka świecka zastępuje etykę chrześcijańską. Źródłem wiedzy o świecie i człowieku stała się nauka, a nie – jak w średniowiecznym chrześcijaństwie – Pismo Święte i teologia. Osoby religijne i teolodzy mówią często, że nauka nie wyjaśnia wszystkiego. Tak, ale religia niczego nie wyjaśnia, jest zbiorem starożytnych mitów i urojeń.

Nie jest prawdą, że upadek religii prowadzi do chaosu, moralnej zapaści, nihilizmu. Kraje Europy Zachodniej, gdzie rola religii została zdecydowanie ograniczona, nie są wprawdzie spełnieniem ideału, ale prosperują znacznie lepiej niż kraje religijne. – Alvert Jann

PS. O tym, czym są wierzenia religijne, piszę w: „Wiara w cuda” – http://racjonalista.tv/wiara-w-cuda/

……………………………………………………………………..

Alvert Jann: Blog „Ćwiczenia z ateizmu” http://polskiateista.pl/aktualnosci/blogi-2/cwiczenia-z-ateizmu/ :  Nauka nie wyjaśnia wszystkiego, religia nic nie wyjaśnia.

Inne artykuły prezentujące wyniki badań sondażowych:

Wiara w Boga w krajach Unii Europejskiej” – http://racjonalista.tv/wiara-w-boga-w-krajach-unii-europejskiej/ 

Ilu jest ateistów w Europie Środkowo-Wschodniej?” – http://racjonalista.tv/ateisci-i-im-podobni-ilu-ich/ 

O religii w USA krytycznie” – http://racjonalista.tv/o-religii-w-usa-krytycznie/

………………………………………………………………………..

Linki do cytowanych publikacji

Prezentowane tu badania Pew Research Center dotyczące Europy Zachodniej: „Being Christian in Western Europe” – http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2018/05/14165352/Being-Christian-in-Western-Europe-FOR-WEB1.pdf ; http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2018/05/24150841/Full-Topline-FINAL-FOR-PUBLICATION.pdf

Dwa inne przywoływane raporty Pew Research Center:

Europe's Growing Muslim Population” (raport dotyczący muzułmanów) – http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2017/11/06105637/FULL-REPORT-FOR-WEB-POSTING.pdf

The Age Gap in Religion Around the World” (analiza międzypokoleniowych różnic w religijności w ponad 100 krajach) – http://assets.pewresearch.org/wp-content/uploads/sites/11/2018/06/14112107/ReligiousCommitment-FULL-WEB.pdf

Cytowana wypowiedź Jana Pawła II: „Europa potrzebuje Jezusa Chrystusa” – https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/alcidedegasperi_23022002.html

O autorze wpisu:

  1. Dzięki za nowy sondaż. Nie powiem, lubię czasem popatrzeć jak kopią dmuchany, skórzany pęcherz, a jak robią to sprawniej niż orły Nawałki, co znowu nie jest takie trudne do osiągnięcia, to można owszem pokibicować. Dzięki sondażowi już wiem jakich krajów reprezentantom kibicować – tam gdzie więcej indyferentów religijnych, wszelkiej maści sceptyków, ateistów bądź agnostyków – czyli tam gdzie więcej zdrowego rozsądku, a mniej religijnego mambo-jumbo z podpiętymi do niego parazytami. A co jak Szwecja trafi na Belgię – spojrzę w sondaż i już wiem – na Szwecję.

  2. W istocie można już śmiało powiedzieć, że praktycznie znaczna większość społeczeństwa (w państwach cywilizowanych) jest areligijna! 🙂

    Też spotkałem się ze zjawiskiem opisanym przez Alverta, czyli "ateistycznym chrześcijaństwem" – ktoś mówi, że jest chrześcijaninem, tylko dlatego, bo uznaje "etykę chrześcijańską" (cokolwiek to ma znaczyć…) za pewną wartość, lecz wiara w te wszystkie głupoty, dogmaty o diabłach i piekłach, odchodzą zdecydowanie do lamusa. Ale wtedy trudno jest mówić o chrześcijaństwie, jako konkretnej religii, ścisłym systemie wierzeń.

    Zabawne jest to, że w "katolickim bastionie przed islamskimi dzikimi hordami" jakim niewątpliwie jest Polska, księża są zaniepokojeni masowym odpływem owieczek z KRK… hmmm… może dlatego, że to właśnie ci księża i ich urojona religia sprawiają, że owieczki są tym zniechęcone…

  3. Swietny esej,dziekuje.

    W USA sa kolosalne roznice wyznaniowe w zaleznosci od geografii, bogactwa stanu , wyksztalcenia   oraz etniczego  pochodzemia. Na przyklad California jest niereligijna . Natomiast ubogi pas biblijny na poludniu z duza iloscia 

    mieszkancow z Afryki jest religijny .  Obok tego  sa w USA setki ronych kosciolow ktorych glowna atrakcja jest podatkowy status to znaczy ze nie placa podatku od dochodow. 

     

     

     

    1. Wybrzeże zachodnie jest najmniej religijne, a płd. wschód USA jest najbardziej fundamentalistyczny (Alabama, Floryda, Kentucky…) bo tam mieszka mnóstwo ultra-konserwatywnych ewangelikalnych protestantów, zwłaszcza baptystów i metodystów.

      Faktycznie w USA bardzo dużo zależy od rozmieszczenia geograficznego; np. w Pensylwanii znajdziemy dosyć spory odsetek anty-mainstreamowych i niekonwencjonalnych  wyznań protestanckich, takich jak amisze.

      Z kolei, w kontrze do wszelkich protestantów, katolicy znaleźli ciepłą oazę w Maryland – zresztą sama ta nazwa stanu odnosi się do Maryji dziewicy, jako przedmiotu kultu katolików.

      Zaś w kontrze do wszystkich większościowych sekt chrześcijan (protestantów-ewangelikanów, protestantów-anabaptystów i katolików rzymskich) w stanie Utah swoją oazę znalazła zupełnie inna sekta – mormoni, którzy całkowicie odrzucają monoteizm chrześcijański i jako dogmat wiary przyjęli tryteizm! 🙂

  4. Ciekawe, co premier rozumie przez słowo "rechrystianizacja" – jest to bowiem pojęcie wielce względne; z racji tego, że premier jest rzymskim katolikiem, to niekoniecznie taka idea byłaby uznana za prawdziwą rechrystianizację przez protestantów (jak ziomek Orban) lub przez prawosławnych chrześcijan.

    Zanadto, premier Morawiecki jest zdeklarowanym liberalnym katolikiem posoborowym, a zatem jego idea "rechrystianizacji" z pewnością nie przypadłaby do gustu takim katolickim środowiskom, jak mariawici, starokatolicy, lefebryści lub sedewakantyści, o których dla własnego bezpieczeństwa nic a nic się nie piśnie słówkiem…

    Być może premier ma na myśli rechrysitanizację w duchu liberalno-ekumenicznym (co by tłumaczyło ziomkostwo z kalwinistą Orbanem), jeśli tak, to stety/niestety przeczy swojej "apostolskiej, świętej, rzymskiej  wierze" albowiem taki duch ekumeniczny jest ściśle powiązany z herezją indyferentyzmu, potępioną wielokrotnie przez Magisterium Kościoła Rzymskiego.

    Trzeba chyba spytać premiera, co dokładnie ma na myśli przez pojęcie "rechrystianizacji" gdyż pojęcie to jest niezwykle skażone anty-chrześcijańskim relatywizmem. 🙂

    1. Ciekawe, co premier rozumie przez słowo "rechrystianizacja"
      ====
      ONR i Młodzież wszechpolska wraz z międlaropodobnym księdzem w każdej pozapolskiej parafii, do której chodzi polonia. Imprezy w nich podobne do tych, jakie nacki miały na Jasnej Górze. ONR patrolujący ulice jak w Rimini we Włoszech. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *