O imigrantach muzułmańskich bez politycznej poprawności i bez rasizmu. Piotr Napierała i Jacek Tabisz

 

 

O obecnym problemie migracyjnym należy rozmawiać na trzeźwo, bez podklejania pod niego swoich lewicowych lub prawicowych ideologii, bez sentymentalizmu i bez nienawiści. Jacek Tabisz i Piotr Napierała próbują omówić problem przyjmowania w Europie uchodźców i emigrantów w racjonalny sposób. Oznacza to, iż w materiale pojawią się elementy politycznie niepoprawne, lub też zaskakujące. W dyskusji Piotr jest bardziej otwarty na napływ muzułmańskich imigrantów, Jacek bardziej sceptyczny. Jednak żaden z rozmówców nie stara się o pogląd skrajny (pro lub anty) zdecydowanie rozmijający się z realiami.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Nie przejawianie wyraźnych poglądów pro- lub anty- oraz spokój dyskusji wcale nie oznacza, że się jest racjonalnym, a prawda zwykle nie leży po środku.

    1. Prawda nie leży ani po środku, ani z lewej czy z prawej, ale pomiędzy. I taka właśnie jest ta rozmowa. To trudny problem, więc można sobie spokojnie wyobrazić jeszcze bardziej racjonalny obraz tego zagadnienia, ale wydaje mi się, że ten nasz obraz nie jest najgorszym z możliwych.

  2. Gdyby było / miało być „in plus”, to reżimowe media, zamiast pokazywać jakieś rzewne inscenizowane obrazki zmęczonych starowinek i dzieci, zaczęły by serwować nas wywiadami, co ci dobrzy, potrzebujący ludzie mówią sami o sobie, o swoich potrzebach, o swoich poglądach na świat, na kraj w jakim żyją, o swojej wizji przyszłości w stosunku do nas, itd. Dlaczegóż to takich wypowiedzi powszechnie nie ma. Otóż nawet jeśliby przyczyną tego było tylko i wyłącznie, powszechny i niemożliwy do pokonania brak językowego porozumienia z powodu braku tłumaczy, byłby to wystarczający powód do negatywnej oceny zjawiska i decyzji o jego blokowaniu, bez względu na to jakie mogłyby paść słowa. Problem jednak w tym, że znajomość uniwersalnego języka światowego, jakim jest łamany angielski na podstawowym poziomie, jest dość powszechna pośród tych ludzi, a to co mają do powiedzenia w ww. sprawach nie jest zwykle wcale przyjemne. I dlatego cały obraz jaki jest nam przedstawiany jest zakłamany nie tylko dlatego, że brak w nim ukazania rzeczywistych proporcji gówniarzerii w wieku poborowym w stosunku do starowinek i dzieci, ale przede wszystkim dlatego, że jest prawda dźwięku jest tam całkowicie ukryta za obrazem.!
    STOP Islamizacji!

        1. podałem link do strony, gdzie są wszystkie reportaze
          niestety nie mam tyle czasu aby je wszystkie oglądać szukając
          proszę jeszcze raz wskaż który to

    1. Nie nie jestem ani pisiorem, ani korwinowcem, a lewicowcem z krwi i kości. Jednak chwilowo jestem przede wszystkim przeciwnikiem tego zdradzieckiego rządu, o którym osobiście uważam, że niszczy Mój kraj od prawie 10 lat. Wszystkie partie lewicowe się jednak w moim kraju tak skompromitowały, ze szkoda słów. nie ufam im już ani w jednym słowie. Ponato w sprawie islamskiej inwazji mam – jako ateista – swoje własne wyrobione bardzo mocno zdanie, że islam to faszyzm i wszelkie lewicowe dla niego wsparcie jest poronione i zdradzieckie. Nie jestem przeciw uchodźcom, ani imigrantom, ani nic takiego, jestem przeciw islamowi. Póki nie ma powszechnego zakazu wyzwania tej faszystowskiej ideologii w UE, musze być przeciwko napływowi ludzi ją wyznającym, albowiem innej metody powstrzymania chwilowo nie ma. Jest to sprawa tak poważna, ze poświęciłem całośc swoich lewicowych ideałów, aby wesprzeć tych którzy są gotowi mnie bronić przez islamistami i razem z nimi zamierzam walczyć. O tym, że Telewizja jest reżimowa przekonałem sie sam na własne oczy i uszy 2 soboty tremu, gdzy w całym kraju były marsze poparcia dla walki z islamistami, na których były tysiące ludzi, a TV przez cały dzien robił ludziom sieczkę z mózgu o jakis małych grupkach oszołomów „pro-” nieogarniających czym jest islam i jakie ryzyko niesie dla ludzi tu mieszkakjącyuch niekontrolowany napływ islamistów, w obecnych realiach , tj. póki nie zostanie wprowadzony i skiutecznie egzekwowany zakaz islamizacji. Uważamm, ze historia zatoczyła koło i w związku z napływem mas ludzkich na poiziomie społecznym sprzed kilkuset lat, my musimy też wrócić do metod zarządzania religiami sprzed 100 lat, np. do II RP – do ministerstw od religii, do ustaw i służb religijnych wymuszających przede wszyustkim całkowite zerwanie przez kościoły związków z ich organizacjami matkami za granicą (to była podstawowa reguła kiedyś), do cenzury jakie fragmenty pism islamskich wolno wyznawać, a czego obowiązkowo należy sie wyrzec publicznie pod grożba deportacji itd,) To sa moje własne poglądy i nie mają nic wspolnego z PISem Korwinem, ani niczym innym. To moja realna ocena islamskiego zagrożenia.

        1. w żadnej TV nie pokazano! to były jakieś symboliczne migawki, tymczaem ilośc ludzi powinna prowadzić do odwrócenia proporcji całkowicie
          :”Spotkałem dziś znajomego pracującego na Woronicza. Poinformował mnie, ze każdego ranka odbywają się zebrania redakcyjne godne szkoleń Amwaya, w trakcie których dziennikarze, reporterzy, prezenterzy maglowani są propagandowo w sprawie Ludu Pustyni. Obowiązująca linia mówi, że nielegalni imigranci to ubogacenie, uzdrowicielski wpływ na gospodarkę, no wszelkie cuda na kiju, jakie słyszymy codziennie z mediów. Kiedy spytałem, czy ich kompletnie poje baje…ło, usłyszałem odpowiedź:

          – „Ej nikt w to nie wierzy. Chodzi jedynie o to, żeby jakimś cudem przekonać opinię publiczną do tego, że rząd Kopacz ma rację. To wojna o przetrwanie, bo wiedzą, że jak przyjdzie PiS, to ich wszystkich wypier…li z roboty, i to bynajmniej nie za imigrantów. Jeśli jakimś cudem odwrócą tendencje sondaży tak, żeby przynajmniej powstała jakaś antypisowska koalicja, uratują stołki”.

          Jeśli dodam, że za występy w programach broniących przyjmowania nielegalnych imigrantów TVP zaczęła płacić po kilka stów, bo nikt nie chciał do nich przychodzić, lepiej opiszę rozmiar paniki? A jeśli dodam, że goście podpisują lojalki, że przez cztery lata nikomu nie powiedzą, że wzięli szmal za przedstawianie błogiego obrazu Ludu Pustyni, stanie się jaśniejszy obraz serwowany przez „ekspertów” przesiadujących w telewizji publicznej…?”:
          http://parezja.pl/dziennikarz-mediow-publicznych-tvp-placi-gosciom-za-proimigranckie-wypowiedzi/

          1. Nie oglądasz a potem się awanturujesz że nie ma. Typowy warchol. Twoje obraźliwe wobec pani premier zdania skasowałem. Nie było żadnej merytoryki tylko babsko i babsko. Wstydź się

  3. Jacek Tabisz jest najwyraźniej sierotą po katolicyzmie tak jawnie deklarującym swoje poparcie dla „lepszej” religii.
    Odbiegając już od błagającego o wyjaśnienie rzekomego mechanizmu implikującego zachowania muzułmanów tylko w kontekście wiary, dyskutanci zupełnie ignorują chyba przez przypadek fakt, że każde państwo w tym Polska ma już ogromny arsenał środków i mechanizmów zarządzania bezpieczeństwem. Które to bezwzględnie zresztą stosuje, notorycznie odmawiając uznania statusu uchodźcy dla znakomitej większości aplikantów. Wiem, wiem. Zapewne z powodów braku przesłanek do uznania ich za uchodźców. W Polsce schronienia szukają wyłącznie imigranci ekonomiczni a nasi wspaniali urzędnicy zza wysokości swojego biurka to doskonale widzą.

    1. Nie jestem sierotą po katolicyzmie. Czy jak będziemy mieć jakiś zamach terrorystyczny przeprosi mnie Pan? Uważa Pan, że osoby, które mają podrobione paszporty lub w ogóle ich nie mają i które są w Europie, jadąc do Niemiec póki co, są „zbadane przez wywiad”? Wierzy Pan też, że wywiad jest w stanie złapać osobę o nieznanej przeszłości zanim ta dokona aktu terrorystycznego? A co się stało w Charlie Hebdo, co się stało z Theo van Goghiem, co się stało z wieloma innymi osobami ośmielającymi się krytykować islam. Mam propozycję – skoro tak wierzy Pan w służby bezpieczeństwa, proszę przesłać nam karykaturę Mahometa i swój adres domowy. I pisemną, potwierdzoną prawnie zgodę na publikację obu rzeczy w ramach dowodu na potwierdzenie pańskich słów. Taki eksperyment. Co Pan na to? Oczywiście dla potrzeb tego eksperymentu potrzebne będą Pańskie dane osobowe, które też zostaną, za Pańską zgodą opublikowane. Ujmiemy to w formie artykułu – Pan (tu pańskie imię nazwisko) zamieszkały (adres) postanowił udowodnić wszem i wobec iż nie ma żadnego zagrożenia ze strony obecnej fali imigrantów. W tym celu Pan (imię i nazwisko) rzuca wyzwanie islamistom tym oto rysunkiem satyrycznym z przedstawieniem Mahometa. Nagłośnimy to, bo to będzie atrakcyjny i ważny głos w dyskusji o imigrantach i kwestiach bezpieczeństwa z tym związanych. Ale musi być prawna zgoda i umowa prawna. Ja oczywiście dołączę, aby udowodnić, że być może jest różnica między religiami. Opublikuję karykaturę Jezusa.

      1. (cytat) Wierzy Pan też, że wywiad jest w stanie złapać osobę o nieznanej przeszłości zanim ta dokona aktu terrorystycznego? (koniec cytatu)

        Kilka dni temu był wywiad z gościem od służ specjalnych (nie pamiętam, jak się nazywał). Mówił, ze polskie służby są w stanie sprawdzić góra 200 osób na rok.

        1. No właśnie… A do Europy przybywają tysiące osób dziennie, niektóre z nich celowo pozbywają się dowodów tożsamości

      2. Szkoda, że pan Jacek pokusił się o tak żenujący wybieg jaki często słyszę właśnie wśród społecznych troglodytów w odniesieniu do udzielania wsparcia teraz imigrantom ale zazwyczaj chodzi o wszelkiego rodzaju kwestie społeczne. Polega on na „zaproś takiego imigranta/biedaka/bezdomnego do swojego domu”. Tak samo odbieram zaproszenie do tego bym to ja sam przetestował granice wolności słowa wobec muzułmanów. Pan Jacek nie wiadomo skąd imputuje mi pewnie „lewicową naiwność” czy jak to tam leciało.
        Nie przeproszę Pana, za nic, Panie Jacku. Nie sądzę, żeby tak racjonalna osoba jak Pan, obrażała się stykając się z poglądami które jej się nie podobają do tego stopnia, że oczekuje przeprosin.
        Jako sierota po katolicyzmie wie Pan, zapewne, że Mahomet jest tożsamy Jezusowi wśród chrześcijan? Ponieważ… hmm.. prorok? Dyskutuje Pan o poglądach ludzi religii niejako „z wewnątrz” religii. Wewnątrz ram jakie tą religię wg Pana opisują. To oczywisty błąd. Każda religia jest jednakowo głupia. Nie odczaruje Pan fascynacji ludzi Harry Potterem poprzez wskazywanie niedorzeczności w opowiadaniach o nim. Tak samo nie odczaruje Pan wielu osób fascynacji opowiadania o Jezusie poprzez wskazywanie ewidentnych głupot w Biblii. Bardzo wiele bardzo inteligentnych osób o wiele bardziej niż ja i Pan razem wziętych, o intelekcie zdolnym do rozwiązywania najbardziej skomplikowanych zadań nie jest w stanie poradzić sobie z oderwaniem od swojego zauroczenia religią. Nie są racjonalni wystarczająco?
        Nie narysuje karykatury Mahometa bo raz, że nie umiem a dwa że jest to w Polsce zabronione. Rysowanie karykatur Jezusa już chyba nie bo niezliczone jego karykatury są porozwieszane w każdym kościele w Polsce.
        Ale co tam religia. Taka nieprzewidywalna. Może ktoś dokona jak najbardziej przecież dozwolonego aktu w Polsce „znieważenia symboli narodowych”. Za obrazę tej religii co grozi?

        Umie Pan żyć w zagrożeniu śmierci spowodowanej wypadkiem samochodu prowadzonego przez pijanego? A to a nie zamach terrorystyczny grozi Panu tysiąc razy bardziej. W mordę też Pan dostanie (jeśli nie więcej) za obrazę „barw klubowych”, kolor skóry etc. Czy wobec tego jesteśmy bezradni wobec tych zagrożeń? Dlaczego te łykamy bezkrytycznie przechodząc nad nimi do porządku dziennego i, co słusznie traktując je jako problem społeczny wymagający odpowiednich działań a tak dupę ściska strach całego aparatu bezpieczeństwa kilka tysięcy osób uciekających od wojny?
        W USA co roku z rąk obywateli ginie ponad 10-12tys. osób. I generalnie religia dogmatu „drugiej poprawki” nie przyprawia nikogo o strach?
        W niedawnym badaniu, też w USA okazało się, że 30% republikanów z Iowa (taki był zasięg badania) uważa, że Islam powinien być zdelegalizowany. A gdzie religia „pierwszej poprawki”? Wolność tylko dla wybranych. I to wszystko w oświeconych Stanach.
        Nie widzi Pan analogii?

        1. ja zadaję zawsze inne pytanie i grzecznie proszę o odpowiedź (jeszcze nigdy nie dostałem): ile Polaków dopuszczasz zabitych, ile dziewczyn zgwałconych i obrzezanych ? mogą być liczby lub procenty, obojętne. interesuje mnie także czy jest jakaś granica, powyżej której byłoby to już według twoich norm niedopuszczalne.
          Ja nie chcę żadnych nowych problemów przez islam, starczą mi te, które sam napisałeś, że już są. Nie dopusczam żadnej dodatkowej liczby, a Ty ile ?

          1. Otóż to. Mamy wystarczająco dużo problemów, z którymi sobie nie potrafimy dać rady. Problemy wywołane przez islam nie są nam potrzebne.

          2. tak jak mówiłem – jeszcze nigdy nie dostałem odpowiedzi na to pytanie! – ale do podjęcia ryzykownej decyzji za kogoś to wszyscy gnoje pierwsi !
            promotorom islamu powiedzmy głośne WON z naszego kraju !!!

          1. Między innymi tego strachu. O ile reakcji strachu się nie dziwię to nie rozumiem dlaczego zamiast „rozbrajać” ten strach to go tylko potęguje. Nie podoba mi się upraszczanie argumentacji sprowadzającej motywację do działania muzułmanów, i to wszystkich, tylko do tej wynikającej z ich religii. Wmawianie im „dziecka w brzuch”. Np muzułmanie popierają zabójstwa honorowe bo to usprawiedliwia Koran. A Albania? Każda rzecz którą obserwuje w tzw świecie islamu obejmującego 1.5 mld ludzi Jacek natychmiast mam wrażenie widzi poprzez pryzmat Koranu. Tzn swojego jego wyobrażenia. A dowód na „agresywny islam” vs „pokojowy katolicyzm” w postaci publikacji karykatury Mahometa i Jezusa jest infantylny.
            Zarzucam mu właśnie brak racjonalizmu wobec swojego strachu przed obcymi. Pan Jacek poprzez ten strach nie widzi, że postulując „kto usprawiedliwia przemoc w imię islamu jest przestępcą” raczej popełnia intelektualne harakiri a nie racjonalizuje problem. A to zdanie i ten wywód poprzedził dyskusję w tym wideo powyżej. A dopiero ta dyskusja przyniosła odrobinę równowagi do paniki strachu Pana Jacka. I to chyba zasługa Pana Piotra i jego chłodniejszej głowy. Wreszcie okazało się, że można podjąć jakieś działania wobec i ja tego nigdy nie zaprzeczałem istniejącego zagrożenia. Ich skuteczność i praktyczność zastosowania to odrębna sprawa ale nie całkowicie nieistotna dla wyniku. Jako historyk przytacza Pan, że przecież nawet USA selekcjonowało imigrantów. Szkoda, że nie przypomniał pan, jaką negatywną konsekwencję miała dla całych grup społecznych później integrujących się w społeczeństwie amerykańskim ta selekcja. „Polish Jokes”?

          2. Ale w Europie powinna być wolność słowa. To jest ważne. A czy wolno krytykować islam? Czy nie ryzukuje się życiem? Czy to jest ok? Na przykład zabijalność karykaturzystów Mahometa zbliża się do 100 % jeśli działają w mediach publicznych, a nie na prywatnych wallach…

          3. Dziękuję. Starałem się właśnie sprowadzić dyskusję do konkretnych działań. Nie mogłem się rozgadać o USA bo wtedy dygresja zamieniłaby się w oddzielną dyskusję. Integracja irlandzkich włoskich i polskich imigrantów w USA miało swe problemy cienie i blaski

          4. Strach w obecnej sytuacji można zrozumieć poza tym Jacek wyraził swoje oburzenie nierealnym podejściem lewicy wyznającej kult innego. Aparat bezpieczeństwa RP nie jest najlepszy wiem bo wykładam o tym. Nie jest też najgorszy oczywiście. Ale zwalczanie terroryzmu to u nas ciągle nowość i nie ma centrali antykryzysowych

          5. Gdyby lewica miała racjonalne podejście, z pewnością byłoby zupełnie inaczej. Z kultem „innego” i jednak fundamentalizmem po drugiej stronie (nie u wszystkich, ale u zbyt wielu) jest to bardzo niebezpieczne. Choćby artykuł Kingi Dunin mający być niby ironią, a tak naprawdę rzeczywiście nawołujący do asymilacji poprzez wychodzenie Polek za uchodźców, a nie za Polaków (rasistowskich i szowinistycznych).

        2. Ja nadal, zupełnie szczerze, proponuję wyżej wspomniany eksperyment. Publikujemy karykaturę Mahometa za którą jest pan osobiście odpowiedzialny. To będzie dowód na pańskie słowa. Że jest bezpiecznie. Ja natomiast równolegle publikuję karykaturę Jezusa, abyśmy sprawdzili, czy jednak chrześcijanie nie są znacznie bardziej tolerancyjni od muzułmanów. Taki eksperyment nie ma nic wspólnego z pisaniem, że „niech dany polityk sam sobie przyjmuje uchodźców”. Mi nie chodzi o żaden populizm. Zależy mi na tym, aby Pan dowiódł, że jest Pan gotowy ponieść w praktyce odpowiedzialność za to, co głosi Pan w teorii. To Pan głosi. Nie cały kraj. To Pan ma do mnie pretensje. Nie cały kraj. To Pan uważa, iż imigranci nie stanowią większego zagrożenia niż Polacy – chrześcijanie. Nie cały kraj. Więc proponuję eksperyment. Można go rozszerzyć, wysłać to do mediów w trzech krajach muzułmańskich z opisem eksperymentu przetłumaczonym na urdu/arabski/irański itp., oraz moją karykaturę do trzech krajów chrześcijańskich, też z tłumaczeniem na lokalne języki. Nadal z podaniem personaliów i z podaniem adresów. Kraje moglibyśmy losować. Ja miałbym na przykład Meksyk, Hiszpanię i Włochy, Pan miałby na przykład Iran, Pakistan i Malediwy. Oburzył się Pan, gdy stwierdziłem, że ogół chrześcijan jest znacznie bardziej tolerancyjny i bezpieczny dla „niewiernych” niż ogół muzułmanów. Mamy media, widzimy co się dzieje. Mimo to mamy różne stanowiska. Zatem pozostaje eksperyment. Ta sytuacja nie ma żadnej analogii z twierdzeniami typu „Kopacz zgodziła się na 12ooo uchodźców, więc niech ich bierze do swojego domu”. Popieram naszą premier, gdyż wyraźnie powiedziała, że chodzi o rzeczywistych uchodźców, a już dawniej pisałem, że rzeczywistym uchodźcom należy pomagać dbając przy tym o nasze bezpieczeństwo. Pisałem też, że Kopacz nie powinna się wyłamywać z decyzji UE, bo Polska raczej powinna mieć wpływ na ogólnoeuropejską politykę, a nie działać separatystycznie. Kopacz została wybrana przez wyborców, jak i jej partia. Ma prawo podejmować decyzje i ponosi za nie polityczne konsekwencje. A jakie Pan ma prawo twierdzić z taką stanowczością swoje? Pozostaje sprawdzić. I ewentualnie ponieść konsekwencje. Dlatego też wyraźnie wspomniałem o prawnej stronie, bo to może być bardzo ryzykowny eksperyment… Nie dla mnie. Karykatur Jezusa jest sporo. Ich autorzy żyją. Co najwyżej ktoś ich czasem ciąga po sądach, zwykle bez powodzenia… Oczywiście obie karykatury, zarówno ta Mahometa, jak i ta Jezusa, powinny być na podobnym poziomie ostrości. (oczywiście ryzyko przedstawiłem ze swojej perspektywy, bo Pan póki co uważa inaczej i mocno mnie Pan punktuje za mój punkt widzenia)

          1. Nie istnieje zależność 1:1 pomiędzy Jezusem a Mahometem. Te dwie symboliczne postaci nie są takimi samymi symbolami wśród członków odpowiednio chrześcijan i muzułmanów. Już tylko z tego zarówno teologicznego jak i społecznego kontekstu w jakich one występują nie uprawnia do uznania eksperymentu wolności słowa w formie publikowania karykatór tych postaci. Tak samo jak naciąganie atrybutu tolerancji dla wolności słowa, jakoby wynikającego z wiary chrześcijańskiej. Taka zależność nie istnieje. Ale coraz więcej słychać głosów, które jak widać znajdują wyznawców, że np Kościół Katolicki zawsze by latarnią postępu. Bo wiadomo, cywilizacja etc etc… A mówimy jedynie o jednej jedynej formacji religijnej wśród bodajże 30tyś odmian.
            O ile społeczeństwa zachodu są znaczenie bardziej liberalne niż nawet najbardziej postepowych społeczności w których praktykowany jest islam to prawda ale jedynie częściowa. Z uwielbieniem rozciągamy atrybuty swojej wizji religii, zwłaszcza jeśli jest ona elementem własnej tożsamości kulturowej (sierota po katolicyźmie) na bardzo odległe kulturowo i rozwoju społecznego miejsca. Powiem tylko o rozczarowaniu polskich katolików na wioeści jakimi to chrześcijanami są świeżao sprowadzeni do Polski Chrześcijanie z Syrii. Inną np sprawą, ale w tej samej działce jest oczekiwanie od Polaków tzw repatriantów manifestacji katolickiej religii. Proszę poinformować się jak zdziwieni są ludzie z Kazachstanu kiedy robi im się toury po parafiach w Polsce. I co oni o tym sądzą (ale nieoficjalnie)
            Czy społeczeństwa tzw zachodu wolne są od tabu? Tabu którego naruszenie (w imię wolności słowa) spotyka się z karą. Niekoniecznie w postaci odcięcia głowy. Trynkiewicz siedzi w więzieniu bo strażnik znalazł w jego celi namalowane przez niego samego pedofiskie akty. Akty których nawet nikt nie widział poza nim (no i strażnikiem a potem pewnie sędzią) a które to akty przecież “siedzą mu w głowie”. Abstrachując od tego czy to źle czy dobrze, że Trynkiewicz siedzi w odizolowaniu to przecież de-facto został skazany za “myślozbrodnię” za okazanie w postaci szkicu ołówkiem na papierze zakazanego symbolu. Ile osób bez wahania zabiłoby Trynkiewicza własnoręcznie? Pewnie znaleźliby się wśród nich i ateiści.
            Chcąc prowokować “wolnością słowa” trzeba trącać odpowiednie struny. Jezus nigdy nie był taką samą ikoną jak Mohamet. Sekularyzująca się Europa i Ameryka ma go coraz bardziej w poważaniu. Wielokrotnie zastępuje tą świętość innymi. Może by tak Pan Jacek opublikował jakąś karykarurę przedstawiającą np Jezusa profanującego jakiś symbol narodowy. W Polsce zamieszek nie będzie. Ale kara więzienia jak najbardziej. Ale może też z podobnym obrazkiem wybrać się do faweli Rio de Janero, Manili czy Bogoty by tam na ulicy sprzedawać gazetę z takim obrazkiem. Ile czasu by minęło do momentu jak jakiś oburzony wymierzyłby sprawiedliwość?

  4. Muzułmanin, nawet fanatyczny, nie miałby problemu ze skłamaniem w takim „teście dobrego europejczyka”. Wiadomo przecież, że wyznawcy Allaha mają prawo nie mówić całej prawdy, a nawet wprost wyrzekać się swoich prawdziwych przekonań, gdy w grę wchodzi jego własne bezpieczeństwo, lub dobre imię islamu. Są nawet w Islamie specjalnie ukłute terminy jak Ketman, czy Taqiya, a Prorok Mahomet wprost taką postawę zaleca. Mam muzułmańskiego znajomego który mi (i nie tylko mi) naopowiadał, że jak wraca do domu, to pije piwo i „piep*y” swoją angielską żonę, z którą ma dwójkę dzieci (mówi, że Pakistanki śmierdzą). W rzeczywistości jest mocno przywiązany do swojej religii i bez przerwy publikuje na facebook’u różne filmiki propagandowe (poza tym przyznał się po paru miesiącach: powiedział, że wtedy żartował, a ja jemu, że wiem, przecież muzułmanin nie może pić alkoholu. Był strasznie zdziwiony, że „tak dużo” wiem.

  5. Panie Jacku, ostatnio w „FiM” był artykuł o uchodźcach/imigrantach, wspomniano w nim o sytuacji w Szwecji jeśli chodzi o ten duży skok w liczbie gwałtów. Wynika on bowiem z tego, że od kilku lat gwałtem jest tam też „zwykłe” molestowanie. Niestety źródła nie podano, jednak jeśli tak jest niekoniecznie akurat to przestępstwo musi wynikać z większej ilości muzułmanów (przy czym oczywistym jest, że gwałt/molestowanie jest karygodne samo w sobie bez względu na pochodzenie i wyznanie oraz motywy sprawcy). Ale rozmowa ciekawa, na pewno więcej warta niż cały memowo-telewizyjny chaos.

    1. są trzy przyczyny wzrostu ilości gwałtów w Szwecji:
      – muzułmanie,
      – rozszerzona do granic absurdu definicja gwałtu (przypadek J.Assanga – „gwałt” polegał na tym, że po całej nocy seksu z dziewczyną, nad ranem, zrobił to jeszcze raz, gdy on sie obudził a ona nie do końca),
      – „liberalizacja”, także do granic absurdu procedura przyjmowania zgłoszeń o gwałt i procedowania nad nimi li tylko w oparciu o „dowody” z opowieści „pokrzywdzonych”
      oczywiście te 2 ostatnie kwestie na pewno zwiększają ilość realnych zgłoszeń, bo jak dobrze wiemy w innych krajach, ilość ujawnianych gwałtów nie przekracza zwykle 1/4 rzeczywistej ich ilości, ale wiąże się takze bez wątpienia z ilością zgłoszeń absurdalnych (jak ww. przypadek Asanga) lub wręcz fałszywych
      no i oczywiście w tym wszystkim kryje się zwiększenie gwałtów z powodu islamistów, o którym nie dowiemy się nigdzie z oficjalnych danych, albowiem informacje o narodowości gwałcicila są niedopuszczalne w politycznie poprawnej Szwecji

  6. Zastanawiam się jak obecni imigranci z Afryki i Bliskiego Wchodu potraktują rdzennych mieszańców Europy jeżeli staną się kiedyś większością w Europie. Imigranci nie wykazują się tolerancją we własnych państwach. W 13 krajach za apostazję grozi kara śmierci a w wielu innych państwach za apostazję można trafić do więzienia. Nawet w takich krajach jak Egipt można otrzymać karę więzienia za apostazję, niedawno spotkało to egipskiego studenta Karima al Beheira- Banny który dostał 3 lata więzienia po tym jak napisał na facebook’u że jest ateistą. Według badań przeprowadzonych przez PEW Research Center, karanie apostazji ma bardzo duże poparcie społeczne w wielu państwach.
    Somalijczycy płacą przemytnikom 10 tys. USD za przerzucenie ich do Europy, mieszkańcy bliskiego wschodu płacą ok. 3 tys. euro, oznacza to że do Europy dostają się imigranci w najlepszej sytuacji finansowej ponieważ biednych nie stać na opłacenie przemytników. Niemcy zorganizowali najdziwniejszą akcję humanitarną w historii, pomoc jest kierowana do przypadkowych osób które bez dokumentów dostały się do Europy zamiast przeznaczyć pieniądze do rzeczywiście potrzebujących osób które mieszkają w obozach dla uchodźców poza Europą.

  7. Cała dyskusja (i materiał) jest świetny, ale chylę kapelusza nieco głębiej i bardziej przed Jackiem (pomimo wielu zbieżności obu Waszych opinii). Widać wyraźnie, że Jacek ma duże realne interkulturowe doświadczenie. Z perspektywy imigranta/ekspata/interkulturowca programy integracji EU wyglądają jak kult Cargo (opisany przez p. Janusza). Czyli – trochę widzę i na tej podstawie wydaje mi się że rozumiem całość. Prawda jest inna – nie widzę. Wydaje mi się tylko.

  8. Polski rząd stchórzył. Powinniśmy przyjąć mimo wszystko z 50 tysięcy uchodźców. Kto się tak boi muzułmanów? Niech przyjdą, pewnie i tak uciekną do Niemiec, a Unia Europejska nie będzie się nas czepiać. Kiedyś będzie ich w Polsce więcej i dopiero wtedy zobaczymy, czy możemy konkurować z muzułmanami w przestrzeni życia publicznego, w dzietności i innych.

  9. A mnie sie islam zaczyna podobac, szczegolnie po tym jak pani Hala Kamal uswiadomiła, ze usuwanie ciązy jest wg islamu dozwolone do 12 tygodnia. Załatwimy w ten sposob sprawy kobiet i katolikow i ich brednie. Poza tym Mahomet był hetero, i to bardzo hetero. Mahomet poza tym to prawdziwa historyczna postac, w przeciwienstwie do jezusa ktory jest podwazany. Powiesic ksiezyc w sejmie i niech wisi obok umierającego człowieka. Stworzymy polską wersje islamu, jak zwykle lepszą od innych. Tak jak polski katolicyzm goruje nad innymi. Sprawe szariatu tez załatwimy, nie problem. Zreszta Unia wprowadziła nowe prawo dziedziczenia i np. Pan Arab mieszkający w Polsce moze spisac testament, ze chce zeby jego majątek został podzielony wg prawa islamskiego z Arabii.
    Jedynie meczące są te 5-krotne modły i darcie mordy z minaretu o 5-tej rano. W ten sposob moze sie pozbedziemy walenia w dzwony o swicie.

    1. To dużo mówi o tobie. Kamienowanie i zabijanie córek cool. Grunt że aborcja w porzo. Polka chce aborcji jedzie do rfn muzułmanka chce wyjść za chrześcijanina lub ateistę musi się czesto ukrywać po grób

      1. Kamieniowanie i zabijanie corek to przeciez biblijna tradycja, w Polsce stworzymy islam bez kamieniowania i zabijania. Tatarzy przeciez nie kamieniuja. Po prostu stworzymy islam po polsku.
        nikt nie kaze importowac zlych rzeczy. Koran to przeciaz jak Biblia, ksiega milosci.

        1. miałbys rację, gdyby wprowadzić politykę zarządzania religiami o jakiej pisałem pare dni temu
          a tak po prostu jestes naiwny, bo takiej polityki nikt nie ma zamiaru wprowadzać
          rozpuścisz islam po kraju, będziemy miec islamistów w pół roku, a pierwsze morderstwa rytualne i zamachy w 5 lat
          ja tego nie chcę i chyba nikt normalny nie

        2. Ja przeciez zartuje. Z jedną zarazą i pasozytami nie potrafimy sobie poradzic, a co dopiero z dwoma. Krk jest ambiwalentny, z jednej strony muszą glosic milosierdzie, z drugiej strony wprowadzenie konkurenta na ten sam rynek moze byc bolesne. Islam jest sprzymierzencem Krk w walce z sekularnym panstwem, ale groznym konkurentem na rynku zabobonow i pijawek, jak sie rozrosnie.

    2. Jeśli brać pod uwagę wartość dostępnych świadectw historycznych, to historyczność Chrystusa jest o wiele bardziej pewna, niż historyczność Mahometa, a także Buddy, Sokratesa, Euklidesa, Talesa lub Homera.

        1. O wiele bardziej niż Buddy.
          Pierwsza wzmianki o Budzie (chodzi o powstanie samego tekstu, a nie datowanie pierwszego manuskryptu) pochodzą z I w.n.e. – 500 lat po śmierci Gautamy. Generalnei jest w nich mnóstwo zasadniczych sprzeczności (a nie dotyczących drobnych detali – jak w ewangeliach)
          Kanoniczne teksty o Chrystusie powstały w ciągu pierwszego stulecia po jego śmierci.
          .
          Prawda jest taka, że żaden zdrowo myślący ateista nie negowałby historyczności Jezusa, gdyby nie był założycielem chrześcijaństwa. Negowanie jego historyczności zasadniczo sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem – no ale antychrześcijańska krucjata tego niezbędnie wymaga, więc się wojujący poświęcają rozsądek dla dobra wyższej sprawy.
          🙂

      1. Historycznosc Jezusa jest tak samo pewna jak historycznosc Harrego Pottera. Historyczny to byl Pawel z Tarsu, ktory pisal opowiesci o Harrym Potterze (na postawie swojego zycia).

      2. Historyczność Jezusa jako przywódcy sekty, guru – CZŁOWIEKA – można przyjąć za uprawdopodobnioną, na upartego, udokumentowaną. Ale nie ma nawet cienia dowodu, że był SYNEM BOGA, czy 1/3 BOGA. Sekta się rozrosła, ale Boga nadal, ani widu, ani słychu.

        1. Tego to akurat nikt nie neguje.
          Ale dla racjonalnego historyka (wojujący ateiści ne pewno nie są w tej kwestii racjonalni) nie powinno mieć żadnego znaczenia, czy jakiejś postaci przypisano coś cudownego, czy nie. To się zdarza i nie wyklucza istnienia takiej osoby.
          O Aleksandrze Wielkim dokumenty mówią, że miał moc ożywiać kamienne posągi, a wg Swetoniusza narodzinom Nerona towarzyszyły wielkie znaki na niebie.
          Nawet bitwie warszawskiej albo wojnie sześciodniowej wg niektórych relacji towarzyszyły cuda.
          I co z tego?
          NIC.

          1. Jak to – NIC? Cała teologia, cała religia, cały monstrualny gmach Kościoła Chrześcijańskiego jest oparty na kłamstwie założycielskim, jakoby Chrystus był/jest Bogiem! Bez tego założenia, byłby tylko jednym z setek cwaniaków zawłaszczających boskie atrybuty, o jakich wiemy z historii, którzy wykorzystywali/wykorzystują religię do psychomanipulacji ludźmi. I tym są własnie religie (wszystkie!) – najlepszym, najskuteczniejszym narzędziem do psychomanipulacji jednostkami i społecznościami, jakie homo sapiens wynalazł. Przypisywanie religiom roli recenzenta filozofii i etyki, a nawet nauki, to dalsze osiągnięcia inzynierii społecznej, opanowane przez kler w ciągu trzech tysięcy lat nieustannej praktyki.
            Bez uznania Jezusa Chrystusa Bogiem, byłby jedną z ciekawostek historycznych, drobnym oszustem, może wariatem – a nie idolem, w którego imieniu zginęły miliony ludzi.

          2. Kościół jest niemoralną i oszukańczą instytucją już dlatego że sprzedaje hipotezę jako pewność i obiecuje raj choć nikt stamtąd nie powrócił by opowiedzieć. Niemoralne jest dawanie wydumanej obietnicy

          3. Ale tu nie jest mowa o boskości Chrystusa tylko o jego historyczności.
            Po kolei…
            .
            Pierwszego nie da się zakwestionować ma gruncie racjonalnym, zaś drugie i tak pozostanie sprawą wiary a nie nauki – niezależnie od siły dowodów.

          4. Racjonalnie biorąc nic boskie nie jest. Co najwyżej głupie lub mądre. Jezus był calkiem bystry czasem. Historycznie mogl istnieć mogl nie. Moglo być kilku takich albo komuś się życiorys Jezusa pomylil Np z Szymonem magiem albo abderytą

          1. Pytanie jest mocno niebezpieczne gdyż już nie jeden „poległ” pragnąć ustalić Jezusa historycznego. Między innymi znany(do pewnego czasu teolog) Tomasz Węcławski(Polak).
            pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak
            Im bardziej odkrywał Jezusa historycznego tym bardziej go tam nie było.

        1. Nawet Nowy Testament wspomina o jednym takim człowieku o imieniu Jezus, więc jak panowie widzą, są to teksty historycznie bardziej rzetelne, niż by tego chcieli antychrześcijańscy ideologowie i doktrynerzy.
          .
          „Gdy przybyli do Salaminy, głosili słowo Boże w synagogach żydowskich; mieli też Jana do pomocy. Gdy przeszli przez całą wyspę aż do Pafos, spotkali pewnego maga, fałszywego proroka żydowskiego, imieniem Bar-Jezus, który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka roztropnego.” (Dzieje Apostolskie 13:5-7, Sergius Paulus – jego istnienie potwierdziła inskrypcja kamienna odkryta w 1887 roku.)

          1. Tyle ze biblia się tu nie liczy chodzi o obiektywne źródło historyczne. O Jezusie wspominają rzymianie ale mniej niż konfucjańscy kronikarze chińscy o buddzie

          2. A niby dlaczego się nie liczy?
            Bo pisana przez zwolenników Jezusa?
            Jeśli tak, to z tych samych powodów należy zakwestionować istnienie Sokratesa a już na 100% Buddy.
            .
            Założenie, że jak zwolennik, to musiał nakłamać jest kompletnie irracjonalne.

          3. …ale kilka dobrych wieków po śmierci Gautamy – czyż nie?
            No to o Jezusie po takim czasie jego wrogowie też wiele napisali (np. Celsus już w 2. poł. II wieku – 150 lat po śmierci Jezusa).
            Przecież to logiczne, że lokalny wędrowny kaznodzieja (jeden z wielu!) z peryferiów imperium był wart odnotowania jedynie dla jego zwolenników. Dopóki ruch chrystusowy nie nabrał większego społecznego znaczenia nikt na niego nie zwrócił uwagi. Co w tym niezwykłego jest?
            .
            Na gruncie racjonalnym należy pominąć kwestie „synostwa bożego” lub zmartwychwstania (podobnie jak pomijamy zawarte w kronikach cudowne zdarzenia z życia Aleksandra Macedońskiego, Nerona, Buddy a nawet Marco Polo) – zgoda.
            Ale co z tego? Przecież same ewangelie podają, że w te roszczenia Jezusa nie wierzyło wielu z tych, którzy mieli widzieć jego cuda, a nawet wielu jego uczniów miało odejść zgorszonych, gdy usłyszało o tych uzurpacjach. Sceptycyzm to nic nowego.
            .
            Tym niemniej wszelkie próby wyjaśniania początkowego rozwoju chrześcijaństwa bez istnienia historycznego Jezusa są bardzo naciągane i mało prawdopodobne. To jest możenie zbędnych bytów, a tymczasem najprostsze i najbardziej racjonalne wyjaśnienie jest takie, że ktoś taki po prostu był.

          4. „Możliwych” wyjaśnień jest nieskończenie wiele.
            A najprostsze i najbardziej prawdopodobne jest jedno. I nawet Celsus wcale go nie podważał.

          5. > Na gruncie racjonalnym należy pominąć kwestie „synostwa bożego” lub zmartwychwstania …

            No pewnie, „racjonalna zasada” religiantów: pominąć kwestie niewygodne, zapomnieć o zbrodniach, nie dostrzegać sprzeczności – to, o czym się nie mówi – nie istnieje. Zasada prakseologiczna opanowana do perfekcji. Gratulacje.

  10. Bardzo wiele wskazuje na to że memy islamu są w obecnych czasach dużo bardziej zajadła i śmiercionośne niż memy katolicyzmu.
    Ponad to istnieje wiele opisanych przypadków powrotu do korzeni(„wiary ojców”) i to ze skutkiem śmiertelnym dla wielu osób, nawet dobrze zasymilowanych i wykształconych w Europie „byłych” muzułmanów.
    Podobnie jak konwersje na islam z wkroczeniem na ścieżkę dżihadu zbrojnego włącznie nawet nie muzułmanów.
    Moim zdaniem religie powinny być traktowane jak ideologie(bo nimi w znacznym stopniu są) i powinny być prawnie powstrzymywane jeśli są z obowiązującym prawem w konflikcie,
    a dopóki tego nie ma musimy powstrzymywać najazd nimi zindoktrynowanych.

  11. Rzad polski powinien wymagac od kazdego muzulmznskiego emigranta ktory chce osiedlic sie w Polsce zobowiazania
    a) postepowania zgodnego z polskim prawem
    b) niepopieranie wprowadzenia szariatu w Poplsce i UE
    Jesli pogwalci te zobowiazania i sad uzna go za winnego to rzad bedzie mal prawo deportacji winnej osoby do kraju
    ktorego emigrant byl obywatelem .
    Zgodnie z zasada Islamu ze Muzulmanin moze klamac
    wobec niewiernego czyni takie zobowiazanie dosc slabym ale przynajmiej rzad bedzie mial legalna podstawe depoportacji.

    .

  12. Podobne zobowiazanie bylo dyskutowane w Holandii.
    Proponowaj je Geert Wilders.
    Wydaje sie to mozliwe i korzystne dla Polski jak
    i emigrantow bo szariat krzywdzi Muzulmanow wiecej niz
    innych obywateli.

  13. Oregon college shooting: 'He asked are you Christian? Then he shot and killed them’
    Widac chrzescijanie maja takie same mozgi jak islamczycy.

    1. “‘Are you a Christian?’ he would ask them, and ‘if you are a Christian then stand up’ and they would stand up. He’d say ‘because you are a Christian you’re going to see God in about one second’ and then he shot and killed them. And he kept going down the line doing this to people.
      Okazuje sie, ze facet zabijał „Christians”. Nieładnie, mogł najpierw oznajmic jaka religia czy brak religii jest słuszny. Pytanie „are you Christian” sugerowało, ze lubi „Christians”, a tu odwrotnie.

  14. KIlka uwag
    a) Delegalizacja Islamu to pomysl holendra Geerta Wilders ktory argumentowal ze Koran jest zacheta do motrderstwa niewiernych
    b) musimy odroznic chorego morderce takiego jak
    mlody bandyta w Norwegii(strzelal do dziecina obozie) lub Oregonie ktorzy robia to na wlasna reke oraz SSmanow ktorzy byli zorgnizowanym gangiem mordercow z wypranymi mozgami.

    1. A czy przypadkiem indoktrynacja religijna nie wypiera mózgów? Podobnie zresztą jak autoindoktrynacja prawackimi publikacjami czy uczestnictwo w kółkach wzajemnego odurzania się prawactwem czy lewactwem..

      1. Jak można wymóc na kapłanach danej religii dystans do liter napisanych przez ichniejszego Boga?
        Przecież to jest tak zwane zaparcie się wiary.

          1. Z tym ze wszystkie tzw. religie księgi (ksiąg – które są ściśle boskim przekazem w mniemaniu religiantów) tak mają. Czyli to co mówię od dłuższego czasu: Religie powinny być zakazane.

          2. Zakazanie religii byłoby powieleniem najbardziej prymitywnych, ponurych i krwawych wzorców historii.
            .
            Poza tym wedle tej chorej logiki wszelkie lewactwo i laickość powinny też być zakazane, bo się powołuje na rewolucje francuską jako mit założycielski (święto narodowe laickiej Francji), a wiadomo że r.f. to była bezprecedensowa masakra: w ciągu kilku lat ucięto głowy przynajmniej 30 tys. ludzi (szybko poniechano nawet pokazowych pdeudo-procesów), do tego należy dodać co najmniej 50 tys. niewinnych ofiar pacyfikacji powstania w Vandei.

      2. @Tomek Świątkowski
        „Zakazanie religii byłoby powieleniem najbardziej prymitywnych, ponurych i krwawych wzorców historii.”

        Zakazane powinno być powoływanie się w dyskusji publicznej(politycznej) na jakiekolwiek argumenty wywiedzione z religii, bo chyba nie sposób zakażać prywatnych czy artystycznych rojeń o dowolnym temacie i wcale tego nie postuluje.

        Akurat widzę ze Ferus dość dobrze to formułuje w tym artykule:
        http://www.listyznaszegosadu.pl/nowy-ateizm-i-krytyka-religii/doradztwo-religijne-i-religioznawcze-xx
        Tu fragment:

        Według mnie wstępna wersja tej „ustawy o bluźnierstwie” mogłaby wyglądać mniej więcej w następujący sposób (aczkolwiek nie upieram się, iż jest ona ostateczna):
        „Każdy kto twierdzi, że zna zamiary Boga odnośnie tego, w jaki sposób powinni żyć ludzie na Ziemi, i że Bóg mu polecił, a nawet nakazał przymusić ich do tego jedynie słusznego stylu życia, a porzucić dotychczasowy, którego On nie pochwala, a wręcz się nim brzydzi – jest groźnym i niebezpiecznym bluźniercą, który z racji na zło, jakie ma zamiar wyrządzać innym ludziom, powinien być zamknięty w odosobnieniu lub w inny sposób odseparowany od społeczności ludzi dokonujących wolnych wyborów i ponosząc ich konsekwencje.
        Zakazuje się też nauczać dzieci mowy nienawiści (czyli tzw. „prawdy objawionej”)która jakoby w imię Boga ma ludzi jednoczyć, a tak naprawdę ich dzieli i poróżnia ze sobą. Nie ma bowiem Boga, który jednakowo kochałby wszystkich ludzi na Ziemi i zabraniał swym wiernym prześladować innych wyznawców. Można śmiało przyjąć, iż Bóg, który nakazuje swym wyznawcom zabijanie niewinnych ludzi (tzw. „niewiernych”), jest fałszywym bogiem wymyślonym przez ludzi i dla ludzi, którzy w jego imieniu uzurpują sobie władzę nad resztą wiernych”.

  15. @Tomek Świątkowski
    Popełniasz błąd gruby. Ja nie o powoływaniu się na mit tylko literalnym odczytywaniu pisma zawierającego treści co do literki zatwierdzone osobiście przez Boga. Przy okazji zawsze mnie ciekawiło jak to jest z tłumaczeniami(czyżby też Bóg osobiście dyktował tłumaczenia) i dlaczego się różnią(może wiele razy dyktował). Ba dlaczego oryginały się różnią? Też może wiele razy dyktował. a może jeszcze podyktuje zupełnie nową wersję.
    Zdaje się że prawdziwi muzułmanie sobie z tym poradzili i u nich ważny jest tylko w oryginalnym języku.

    1. Myślę, że człowiekowi, któremu odcinają głowę jest raczej wszystko jedno, czy jego oprawca powołuje się na natchnienie i Boga, czy na oświecenie i rozum (tak jak to robili Hitler albo Stalin).
      .
      Więc to pan popełnia gruby błąd czyniąc rozróżnienie.

        1. A np. protestantyzm jest herezją katolicyzmu a jednak jest chrześcijaństwem tak samo, jak katolicyzm.
          Socjalizm nie odwoływał się do mitów, tylko do nauki. Zapewne robił to w dużej mierze nieudolnie, ale mówimy o poglądach, a nie o udolności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *