Obrzeża islamu [5]: charydżyci

Gdy Ali ibn Abu Talib, czwarty kalif sprawiedliwy, zadecydował po nierozstrzygniętej bitwie – na równinie Siffin (657 r.) – z separatystami dowodzonymi przez Mu’awijję (z rodu Omajjadów), że o tytule kalifa ma rozstrzygać arbitraż (aby zażegnać konflikt sukcesji po Mahomecie w ramach wspólnoty), część wojsk Alego zbuntowała się uznając jego postępowanie za sprzeczne z dogmatami wiary (o władzy kalifa nie mogą decydować ludzie gdyż jest to przynależne boskim prerogatywom). Uznając, iż Ali popełnił grzech śmiertelny, odeszli z jego obozu i założyli swój, w pobliżu Kufy. Ich przywódcą został Abd Allah ibn Wahba-ar-Rasibi. Określali się jako „harurijja” i „muhakimma” (czyli po arabsku – ci którzy odeszli), które to pojęcia wspólnie kojarzy termin „chawaridż” (stąd – charydżyci).

Wy jesteście najlepszym narodem,
jaki został utworzony dla ludzi
.
KORAN, sura III / 110

Rzesza buntowników szybko rosła dlatego Ali zaatakował ich w 658 roku, dokonując rzezi znacznej ich części opodal kanału Nahrawan (dzisiejszy Irak). Teraz doszedł kolejny zarzut ze strony rebeliantów: kalif nie miał prawa mordować prawowiernych muzułmanów, nie mógł nawet z nimi walczyć (byli bowiem prawowiernymi wyznawcami islamu).
Charydżyci byli odtąd przez kilka stuleci element niezwykle buntowniczy, rewolucyjny wobec władzy kalifów, dając początek licznym sektom, odłamom oraz nurtom o purytańskim obliczu, fundamentalistycznym, surowym i egalitarnym w swych doktrynach, dogmatycznym i fanatycznym. Przez wiele lat stanowili czynnik niezwykle destabilizujący życie polityczne, społeczne i religijne ummy. Wzniecali bunty i rewolty, powstania i rozruchy. To z tego nurtu – uważają niektórzy znawcy islamu – wywodzi swoje korzenie i ideologię szyizm. Szyizm co prawda pojawił się później, ma zupełnie inny stosunek do postaci Alego, ale duch rewolty, sprzeciwu, kontestacji i protestu (przeciwko władzy i hierarchii z nią związanej) zagościł na dobre dzięki charydżytom we wspólnocie muzułmańskiej. Zwłaszcza w rejonie dzisiejszego Iraku, Iranu i na Środkowym Wschodzie. Ciekawym faktem jest, iż charydżyzm nigdy nie cieszył się popularnością na terenie Syrii (traktowanej jako prowincja rzymska, a potem bizantyjska, podbita przez muzułmanów). Może zakorzenienie tu, chrześcijaństwa – różnych denominacji (często przeciwstawnych doktrynalnie) – i judaizmu (zawsze pluralistycznego) było swoistą zaporą przed radykalizmem charydżyckim ?
Trzeba zaznaczyć, iż charydżyzm w zasadzie jako oddzielny nurt w islamie, mający jakieś znaczenie doktrynalno-dogmatyczne (z racji owych podziałów i secesji) zanikł w XI /XII wieku. Ale jego wpływy i znaczenie sięgają po dzisiejszy dzień.
Charydżyci zdefiniowali swe podstawowe założenia w oparciu o ascezę oraz skrajny purytanizm (czyli bezwzględny tradycjonalizm i konserwatyzm). Głosili, iż chcą powrotu do nieskażonej naleciałościami kalifatu (oskarżali tym samym Osmana i rządzących w Damaszku Omajjadów – Ali został przez nich „wyklęty” i odrzucony, a jego zwolennicy uznani za heretyków – o herezję i odstępstwo od fundamentalnych kanonów wiary) wersji religii. Deklarowali równość i braterstwo wszystkich prawowitych (ich zdaniem) wiernych – czyli: powszechny egalitaryzm, surowy purytanizm (zabroniona była zabawa, muzyka, sztuka ograniczona wyłącznie do symboliki roślinno-zwierzęcej), surowość indywidualnego postępowania – skromność życia indywidualnego i wspólnotowego (to echo pierwotnego chrześcijaństwa i sekt judaistycznych na wzór np. esseńczyków), ubóstwo. Stąd rozdźwięk między klimatem panującym na dworze Omajjadów, a wspólnotami charydżyckimi (w imperium rozciągającym się od Atlantyku po Kaukaz i Himalaje) stale się pogłębiał. Zaraz po śmierci kalifa Jazyda I (680-683) ich wpływy sięgnęły zenitu. Zwłaszcza chodzi o tereny dzisiejszego pd. Iraku, płn. części płw. Arabskiego i ówczesnej Persji. Stworzyli tam organizację quasi-państwową, a najważniejszym ośrodkiem pozostawała Kufa. Największe znaczenie osiągnęli w latach 690 – 730.
Radykalizacja charydżytów postępowała permanentnie wraz z zaostrzaniem się konfliktów z władzami (przede wszystkim z rządzącymi w Damaszku Omajjadami). W pewnym momencie – charydżyci odseparowali się w sposób jednoznaczny (zwłaszcza kolejne rozłamy i secesje pogłębiały stan alienacji i wyobcowania, nawet wrogości do pozostałych części ummy) – poczęli głosić teorie „chwalebne” jak je nazywali (co kłóciło się z dotychczasową interpretacją Koranu), iż zasadnym jest mordowanie swych przeciwników. Nawet gdyby to byli muzułmanie. Uważali się bowiem za jedynie prawdziwych wyznawców islamu. W swej zapalczywości i fanatyzmie pochwalano skrytobójstwa, morderstwa (wraz z całą rodziną) tych których zakwalifikowano do grona heretyków. Czy w tym fakcie właśnie nie widać późniejszego echa ideologii i działań assasynów (akurat ten region stał się polem działania tego zabójczego bractwa) oraz dzisiejszego fundamentalizmu islamistów z DAESH, al-Kaidy czy talibanu ?
Sukcesy wojskowe charydżyci osiągali poprzez niezwykły fanatyzm, prowadzenie walki partyzanckiej (lekka konnica), dzięki terrorowi i bezwzględności (czy to nie kolejna parabola do współczesnej sytuacji z DAESH ?). Także poprzez uosobienie zdecydowanej opozycji wobec Omajjadów, reprezentujących w jakimś sensie elitę arabskiego pochodzenia, przyciągali do swego ruchu i ideologii, konwertytów nie-arabskiego pochodzenia (np. Persów czy wszelkich nomadów, podatnych zawsze na purytanizm, konserwatyzm, hołubiących swą niezależność i swoistą lokalność). Od pewnego momentu walkę z Omajjadami charydżyci poczęli przedstawiać jako dżihad, uznając Damaszek za siedzibę herezji, wszetecznictwa i odstępstwa od dziedzictwa Proroka. Tym samym polegli w walce z kalifatem uznani mogli być za męczenników (kult męczeństwa w charydżyźmie na pewno stanowi podstawę dla wykształcenia – obok śmierci Husajna pod Kerbalą – współczesnego kultu martyrologii szyickiej).
Źródła mówią iż charydżyci na pewno związani był iż zabójstwami kilku kalifów: przede wszystkim Alego, którego zabił Abd al-Rahman ibn Muldam al-Murabi w 661 roku.
Panowanie Jazyda I oraz śmierć w tym czasie syna Alego, Husajna (Kerbala – 680) pogłębiła jeszcze kontrowersje i napięcia w łonie islamu. Omajjadzi mieli zresztą do końca swego panowania kłopoty z charydżytami i mnożonymi klonami tej doktryny. Niektórzy uważają, iż opozycja charydżycka (i wszystko co z nią się wiązało politycznie, religijnie, kulturowo etc.) w znacznym stopniu przyczyniła się ostatecznie do upadku Omajjadów. Kiedy następca kalifa Omara ibn Abd al-Aziza (717-720), Jazyd II ibn Abd al-Malik (720-724) próbował odebrać prawa nie-Arabom (Omar zrównał wszystkich wyznawców islamu w przedmiocie praw administracyjno-państwowych) na terenach pd. Iraku i Persji wybuchło powstanie (inspirowane zapewne wpływami charydżytów). Omajjadzi długi czas nie potrafili sobie z tą rebelią poradzić, ponosząc liczne porażki – polityczne i militarne.
Wpływami i znaczeniem charydżyzmu – choć nie formalnymi i zakulisowymi – można tłumaczyć sobie też ustawę w duchu ikonoklastyzmu (wyprzedzającą to co zdarzyło się potem w Bizancjum na polu walki z obrazami) wydaną przez kalifa Jazyda II.
Wraz z przeniesieniem (750 to kres panowania Omajjadów w Damaszku) dynastii omajadzkiej do Maghrebu i Hiszpanii zawitali też do północnej Afryki charydżyci jako opozycja wobec tak pojmowanej koncepcji kalifatu i związanych z nim rządów, kultury, klimatu społecznego. Znaleźli oparcie – ideologiczno-doktrynalne – w środowiskach nomadycznych plemionach (przede wszystkim Berberów) czyli autochtonów. I znów popularność sekt charydżyckich w tym regionie tłumaczyć można oporem autochtonów wobec rządów elity arabskiego najczęściej pochodzenia oraz tworzonej z tej racji stratyfikacji społecznej.
Poszczególne odłamy charydżyzmu (zwłaszcza na peryferiach imperium) tworzyły wokół siebie aurę tajemniczości, nadludzkich mocy, ekskluzywizmu oraz swoistego ezoteryzmu. To przysparzało im dodatkowej popularności, stanowiąc glebę dla kolejnych mutacji ruchu i sekt powstających w jego łonie. Choć – jak wspomniano – bunty i rebelie w XI / XII wieku straciły wyraźnie na znaczeniu i intensywności.
To stałe dzielenie się nurtu na kolejne mutacje i odłamy, wewnętrzne spory (jakie zawsze dotykają różnej maści fundamentalistów starających się udowodnić wszem i wobec swoją prawowierność i ortodoksję) stanowiące o jego pozornym pluralizmie (prowadzącym koniec końców do anarchii), było jednak przyczyną zaniku, a de facto – śmierci polityczno-doktrynalnej, całego ruchu. Niezliczona liczba sekt i secesji poszczególnych odłamów, zwalczających się nawzajem w bezwzględny często sposób, osłabiła „od środkacharydżyzm jako siłę polityczną i ideę przyciągającą masy wiernych.
Na kanwie sporów doktrynalno-ideologicznych (na które poczęły się nakładać z czasem różnice narodowościowo-plemienno-kulturowe) doszło do takich m.in. nieistotnych de facto – a dla fanatyków i fundamentalistów zasadniczych – sporów czy muzułmanin popełniając grzech winien być zabity czy nie, jaka jest istota owego grzechu, czy dynastyczność władzy jest zgodna z istotą islamu etc. etc. Fatalizm i wolność jednostki była wówczas odrzucana przez główny i panujący nurt islamu (czasy kalifatów Omajjadów i Abbasydów). Tak też traktowali wiarę tamtejsi muzułmanie. Charydżycki fanatyzm nie znalazł powszechnego uznania, a z czasem tracił coraz bardziej na znaczeniu, sprowadzając się do mało istotnych, funkcjonujących na peryferiach sekciarskich asocjacji polityczno-religijnych.
Dziś dalekim echem charydżyzmu są tzw. ibadyci, odżegnujący się jednak od związków z tym ruchem. Ich działalność ogranicza się wyłącznie do płn. Afryki (zwłaszcza Maghreb), Tunezji (wyspa Dżerba), Libii i Tanzanii. Należy jeszcze wspomnieć, że ibadycka dynastia rządzi w Omanie.
W podsumowaniu należy stwierdzić, że dziś kontynuacją myśli oraz ideologii charydżyckiej – rozprzestrzenionej w islamie za pomocą m.in. petrodolarów saudyjskich – w jakimś sensie jest wahhabizm. Jego purytanizm, ortodoksyjność spojrzenia na świat i ludzi, anty-intelektualizm i determinacja w pętaniu jednostki drobiazgowymi przepisami szariatu niezwykle zbliżone są do tego co prezentowały sobą w historii sekty i odłamy określane mianem charydżyzmu. Praktyka i funkcjonowanie na pograniczu Syrii, Iraku i Kurdystanu tzw. DAESH jest natomiast emanacją tego co charydżyci sądzili o organizacji społeczeństwa (i to w sposób dosłowny, fanatyczny, zgodny z literalną interpretacją, nie uwzględniającą upływu czasu i ewolucją, wszystkiego co wiąże się z człowiekiem).

O autorze wpisu:

Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", "Racjonalista.pl". Na na koncie ponad 300 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego i Towarzystwa Kultury Świeckiej. Sympatyk i stały współpracownik Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Mieszka we Wrocławiu.

3 Odpowiedzi na “Obrzeża islamu [5]: charydżyci”

  1. Moim zdaniem twierdzenie, że wahhabizm czy salafizm dzisiaj jest kontynuacją charydżyzmu jest przesadne. Co prawda jest tam ta buntownicza mentalność, ale IS cytuje Ibn Tajmijję, Muhammada Ibn Abd al-Wahhaba, czy Ibn Kajjim al-Dżałzijję. Poza tym cytują szereg innych klasyków sunnizmu i mówią, że ich państwo jest zarówno dla tych ze szkoły hanafickiej, hanbalickiej, szafi’ickiej, czy malikickiej. Jak to się więc ma do charydżyzmu? IS pod względem teologicznym ma wiele różnic z tamtymi charydżytami, począwszy od uznawania czterech pierwszych kalifów za prawowiernych. Charydżyci mieli także inne spojrzenie na niewiarę, dla nich nawet te mniejsze grzechy mogły oznaczać niewiarę, dla IS mniejsze grzechy nie oznaczają niewiary, ale wymagają odpowiedniej kary, czyli pogląd taki sam jak u sunnitów. Dużo różnic doktrynalnych. Możemy tylko mieć ten punkt zaczepny z fanatyzmem, buntowniczością i rozlewem krwi, ale kto powiedział, że sunnici zaraz po śmierci Mahometa nie rozlewali krwi? Jak dla mnie charydżyzm do charydżyzm, można o nim mówić w kontekście historycznym, ale współcześnie ci ludzie którzy działają w Syrii i Iraku działają wręcz tak samo jak Saudowie budując krwawo swoje państwo na Półwyspie Arabskim i dopiero przy trzeciej próbie udało im się tego dokonać, a ofiar było naprawdę wiele.

      1. E tam się znam. Poczytałem po prostu i wydaje mi się, że rzeczywiście są podobieństwa, ale grupy typu Al-Kaida czy własnie IS mimo tego, że odrzucone przez większość uczonych, to mają jednak pewną bazę uczonych z których argumentów mogą korzystać i są to głównie ludzie z Kataru, czy Arabii Saudyjskiej. Charydżyci byli dużo bardziej radykalni i intencjonalnie potrafili nawet likwidować kobiety i dzieci. Gdy IS napada na jakieś miasto jak Tikrit, to bierze tylko mężczyzn.

        Zresztą to nie robi różnicy kim oni są, bo należy ich po prostu zlikwidować, a co do podstaw ideologicznych, to należy tępić własnie wahhabizm/salafizm. Określenie charydżyzm jest często używane przez elity z Arabii Saudyjskiej do ukrycia korzeni ideologicznych takich ruchów jak IS. Dlatego warto się przyjrzeć co tam pisze w ich książkach i wspomóc odrodzenie argumentów klasycznego sunnizmu, bo trzeba zauważyć, że jak Ibn Tajmijja, al-Dżałzijja, czy al-Wahhab głosili swoje idee, to zostali przez mainstream sunnizmu odrzuceni. Teraz nawet w Egipcie salaficka propaganda ma duży wpływ na społeczeństwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *