Organowa rezydentka

 

 

  W niedzielę (18.10.20)  mieliśmy okazję poznać pierwszą organową rezydentkę wrocławskiego Narodowego Forum Muzyki. Poznawanie organowej rezydentki polega oczywiście na wysłuchaniu jej gry na jej organach. Pomogli nam w tym zatem Georg Friedrich Händel oraz Wrocławska Orkiestra Barokowa pod batutą, a raczej pod kierownictwem od wiolonczeli Jarosława Thiela. Inne zdanie na temat muzyki, muzyków, słuchaczy, a z pewnością też i kompozytorów mają wirusy. One nie pomagają muzyce, dlatego widownia musiała zachowywać zdecydowanie nieekonomiczny dystans czterech siedzeń. Gdy dystans wynosił jedno siedzenie, było to nawet egoistycznie wygodne dla słuchacza. Można się było wygodnie rozłożyć, prawie jak w domu przy słuchaniu muzyki z płyt. Ten wymuszony względami ochrony przed zakażeniem dystans sprawił, że czułem się jak na wojnie, gdzie tylko nieliczni, pod ostrzałem bomb i kartaczy zdołali dotrzeć do sali. O tych wyjątkowych warunkach wspomniał zresztą Thiel w krótkiej mowie poprzedzającej koncert. Podziękował też słuchaczom za to, że mimo wszystko, a może nawet wbrew wszystkiemu są spragnieni kultury i dbają o nią swoim zaangażowaniem i obecnością. Wspomniał słowa Churchilla, bardzo mądre, który przy opracowywaniu Planu Marshalla stwierdził, że skoro zapomniano w nim o kulturze, to zapomniano o wszystkim. Na szczęście ani wtedy, ani teraz nie zapomniano o kulturze. Niemiecki bum muzyki najbardziej awangardowej świadczył dobrze o powojennych okupantach, zaś w październikowy wieczór słuchacze i muzycy w Sali Głównej NFM pokazywali dobitnie, że żaden wirus nie uciszy głosu skrzypiec czy organów.

Mari Fukumoto / fot. Susumu Yasui

 

 

   Na koncercie zaprezentowano następujące utwory: Concerto grosso B-dur op. 3 nr 2, HWV 313; Koncert organowy g-moll op. 4 nr 1, HWV 289; Koncert organowy d-moll op. 7 nr 4, HWV 309; Concerto grosso F-dur op. 3 nr 4, HWV 315; Koncert organowy B-dur op. 7 nr 6, HWV 311.

 

   Koncert otwierał także sezon koncertowy WOB. Mari Fukumoto, pierwsza organowa rezydentka NFM, okazała się osobą pochodzącą z Japonii, gdzie zajmowała się gorliwie nie tylko grą zapisanych już dzieł, ale także improwizacją. Następnie w Niemczech szkoliła swoje widzenie i słyszenie muzyki dawnej. Japońska artystka grała na wielkim pozytywie, będącym wierną kopią instrumentów znanych w czasach Händla. Pozytyw ten sięgał ponad półtorametrową szafą nad głowę grającej, mógł zatem rywalizować z niewielkimi organami. Mimo wielkich rozmiarów brzmiał jednak delikatnie, zaś jego wysokie piszczałki fletowe szokowały wręcz lekkością brzmienia.

 

   Mari Fukumoto jest laureatką I nagrody w siódmej edycji International Organ Competition Musashino-Tokyo, a jednocześnie pierwszą Japonką, która otrzymała to wyróżnienie. Występowała z recitalami i koncertami podczas cenionych festiwali, w najważniejszych świątyniach i salach koncertowych Azji i Europy, takich jak Suntory Hall Tokyo, Elbphilharmonie Hamburg, Philharmonie Essen czy Konzerthalle Bamberg.

 

   Na stronie NFM pojawiło się oczywiście info o artystce. Dowiadujemy się z niego, że Mari Fukumoto na co dzień mieszka w Niemczech i wykłada w Hochschule für Musik Franz Liszt w Weimarze. Nie zaniedbuje jednakże występów w swoim ojczystym kraju, gdzie jest ceniona i dużo o niej w sieci. Wydała już swoją pierwszą płytę dla zasłużonej firmy Naxos i szykuje następne. Płyta ta uwiecznia jej prestiżowe zwycięstwo w znanym organowym konkursie.

 

 

   Koncerty Händla to wymarzona muzyka na złe czasy. Pełno w nich pogodnej witalności, są jednocześnie bardziej tajemnicze od analogicznych dzieł Telemanna, z którego twórczości arcypłodny nowy Brytyjski Orfeusz bez żenady podkradał to i owo. Owa tajemniczość wiąże się z wrażeniem epickiej przestrzeni, tak mocnym w oratoriach Händla, ale odbijającym się także echem w niektórych innych, pomniejszych jego dziełach. Połączenie epickiego rozmachu z pogodą i zamiłowaniem do przyjemnego spędzania czasu kojarzy mi się nieodparcie z wielkim wynalazkiem Brytyjczyków (chyba już wtedy Brytyjczyków, nie Anglików), jakim są parki romantyczne. Po takim kwitnącym parku, nie wolnym jeszcze od postbarokowych labiryntów, przechadzaliśmy się zatem w czasie zarazy dzięki dobrej grze muzyków. Thiel i Wrocławscy Barokowcy odnaleźli się w tym repertuarze świetnie, doskonale oddając istotę tych dzieł, jednocześnie zaskakując detalami i współbrzmieniami nie znanymi z wielu, jakże licznych nagrań. Organistka błyszczała wirtuozerią. W jej zdobnictwie, gęstym i szybkim, słychać było pasję do improwizacji i współtworzenia dzieł. Temperament i barokowa obfitość prowadziły momentami do nietrafionych dźwięków, jednakże całokształt był arcyciekawy i godny kolejnej płyty, może tym razem naszej…

 

   Na koniec były dwa bisy, wymuszone wręcz przez niekończące się brawa publiczności. Jeden był zapowiedziany, gdyż artystka miała się przesiąść do dużych organów, aby ukazać je nam przedprzemierowo. Bachowski bis ukazał fantastyczne możliwości instrumentu i organistki, aczkolwiek znów, za sprawą temperamentu, pojawiło się trochę nietrafionych dźwięków i nieco chwiała się ogólna struktura dzieła.

 

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *