Porozmawiajmy (na luzie) o In Vitro

Witam!

Chciałbym zachęcić wszystkich do obejrzenia mojego vloga dotyczącego tematu In Vitro. Tematu, który wzbudza w Polsce ogromne kontrowersje i emocje (całkowicie niepotrzebne).

Zapraszam też do dyskusji w komentarzach.
Pozdrawiam.

O autorze wpisu:

Jestem vlogerem, który porusza w swoich filmach tematy polityczne, religijne i społeczne. Nie jestem ateistą, chociaż kategorycznie odrzucam religię chrześcijańską i uważam ją za wytwór ludzkiej wyobraźni.

52 Odpowiedzi na “Porozmawiajmy (na luzie) o In Vitro”

          1. Juz o tym mowilem w moim vlogu. Sa obecnie wazniejsze wydatki od ktorych zalezy ludzkie zycie.

          1. Jest! Ale jak mam wybierac komu dac, to wybieram ciezko chorych ludzi. Pomysl o ludziach, ktorzy czekaja w kolejce po zycie, wlasnie z braku funduszy na leczenie.

          2. Bezpłodność to poważna choroba. A państwo też na tym zyskuje, gdyż przy spadku demograficznym, zawsze to trochę nowych obywateli i płatników podatków w przyszłości.

          3. Postaw sie na miejscu ludzi chorych na raka, ktorzy czekaja na pomoc od panstwa. Od tego zalezy ich zycie. Nie jest ich wina, ze panstwo polskie zle zarzadza pieniedzmi i nie dba o nich wlasciwie.

          4. In vitro to raczej metoda niwelowania skutków choroby, a nie metoda leczenia
            W tym wypadku zgadzam się z Dzej Wi.
            Ostatecznie ratując życie młodych ludzi dajemy im szansę zostania rodzicami i to też ma znaczenie demograficzne.

          5. Mam w rodzinie chorego na raka. Po zdiagnozowaniu, 1,5 miesiąca później – operacja, wcześniej jeszcze naświetlanie i dziś jest niemal zdrowy. Wszystko w szybkim tempie i profesjonalnie. Także nie jest tak źle.

          6. cyt”In vitro to raczej metoda niwelowania skutków choroby, a nie metoda leczenia”
            .
            Nie , to metoda leczenia.

          7. po wyleczeniu chory przestaje być chorym
            zabieg in vitro pozwala obejść bariery stworzone przez chorobę, która nie znika

  1. Kiedy wreszcie liberałowie zrozumieją, że zwolennicy zakazania takich praktyk, jak aborcja lub metoda in vitro wcale nie troszczą się o sumienia innych, tylko o poczęte życie, które uważają za pełnoprawne życie ludzkie?
    Albo raczej kiedy przestaną udawać, że nie są w stanie tego zrozumieć, bo przecież w większości są oni co najmniej przeciętnie (czyli w zupełności wystarczająco) inteligentni, by to pojąć.
    .
    Czemu ci sami ludzie, którzy argumentują na zasadzie: „jak sumienie ci nie pozwala to nie rób aborcji” nie byli w stanie przyjąć identycznej logiki wtedy, gdy walczyli o zakaz uboju rytualnego?
    „Jak sumienie ci nie pozwala, to nie dokonuj takiego uboju.”
    Czemu świeccy humaniści tak strasznie się troszczą o sumienia muzułmanów, żydów i tych rzeźników, którzy dla nich przyrządzają kiełbaski?

    1. 1. Jacy liberalowie?
      2. Nikt Ci nie zabrania troszczyc sie o zycie ludzkie, zlepek komorek nim nie jest! Jak tak bardzo los biednych i skrzywdzonych dzieci lezy Ci na sercu to zapraszam do domow dziecka, jest ich pelno w naszym kraju. Tam bedziesz mogl sie wykazac REALNIE jak pomagasz i robisz cos dla tych dzieci. Darcie ryja przeciw aborcji i in vitro nic nie kosztuje!
      3. Prownales zyjace zwierze, ktore jest w stanie odczuwac bol fizyczny do zlepu komorek. Brawo!

      1. ad 1.
        Umowni liberałowie – jest pan bez wątpienia wystarczająco domyślną osobą, by zrozumieć mniej więcej kogo mam na myśli.
        ad 2. & 3.
        Wszyscy jesteśmy zlepkami komórek (a nasze komórki to zlepki protein).
        Ból fizyczny?
        To tylko reakcje chemiczne. Zatem w obu przypadkach mówimy o kwestiach umownych.
        A tak na marginesie: płody które porównał pan do kawałka ciasta CZUJĄ. Czasami nawet się bronią przed wyskrobaniem.
        .
        P.S. Nie jesteśmy ba ty (proszę się nie powoływać na archaiczny przeżytek z końca ubiegłego wieku zwany netykietą)

        1. Nie bede Ci pisal „per pan”, nawet wtedy jak Ty ostentacyjnie bedziesz sie do mnie zwracal w tej formie. Robie to celowo i swiadomie. Gdybym pisal do Ciebie w formie grzecznosiowej, musialbym uznac, ze nalezy Ci sie jakikolwiek szacunek z mojej strony, a juz na samym poczatku naszej „znajomosci” odgadlem kim jestes i bede sie tego trzymal.
          Przeczytalem wszystkie Twoje komentarze pod moimi publikacjami na tym portalu i tylko umocnilem sie w przekonaniu, ze jestes trollem. Wylewasz tutaj swoja frustracje.

          1. Moim zdaniem Tomek ma w niektórych tematach ciekawe przemyślenia, a w niektórych jest ewidentnie opozycyjny wobec treści tu przekazywanych.

          2. panie Jacku – czy „ciekawe” i „opozycyjne” się wyklucza?
            bo moim zdaniem wręcz przeciwnie

          3. Mnie osobiście bez różnicy, czy ktoś chce być na „ty” czy na „pan”. Jedyna w tym wada taka, że czasem zapominam, z kim piszemy sobie per „pan” a z kim per „ty”. Jeśli zaś chodzi o kodyfikatorów netykiety, to mam z nimi dziwne doświadczenie – są to ludzie, którzy dość łatwo łamią własne zasady 😉 Oczywiście to tylko moje subiektywne doświadczenia. Mam nadzieję, że gdzieś jednak istnieją netykietolodzy wierni własnym kodeksom.

          4. Zwracanie się per ty ma zastosowanie w przypadku używania nicków i anonimowości uczestników forum (o czym jasno pisze autor blogu „czas gentelmenów”) .
            Ale anonimowość jest moim zdaniem – o ile nie jest uzasadniona zagrożeniem – niedobra. Rodzi bowiem (mniej lub bardziej podświadome) poczucie bezkarności i braku odpowiedzialności za słowa. W ten sposób w zastraszającym tempie narasta np. zjawisko internetowego hejtu.
            Dlatego ja postanowiłem nie występować anonimowo, a w związku z tym nie nadużywać formy „ty”.
            Uważam też, że internet przestał być czymś niezwykłym i elitarnym w dostępności (jak w czasach gdy powstawał archaiczny przeżytek zwany „netykietą”). Dziś jest najnormalniejszą pod słońcem formą komunikacji i nie wymaga wprowadzania jakichś reguł dla „kręgu wtajemniczonych”.

          5. Ale Ty jesteś Światkowski złośliwym trollem i nie jesteś tu nowy. Tylko trollujesz tu od dawna. Autor tego teksu, wyraźnie pisze, że na forach per Ty, to nie jest formą obraźliwą. Jest masa sposobów innych, by wyrazić szacunek w czasie pisania na forach – np nie pisanie ty a Ty itd. Do tego autor napisał, że jak ktoś się o to zwróci, to warto to rozważyć (mam nadzieję że rozumiesz co znaczy warto rozważyć). A ty bezczelnie wymagasz wielkiego szacunku samemu nie szanując i złośliwie trollując. Ja się mogę zgodzić na taką formułę wobec Ciebie, lecz NIE MUSZĘ.
            Poza tym nie zasługujesz na określenie pan, a pisanie na forach per pan, jest bez sensu i usztywnia niepotrzebnie dyskusje. Jasne można tak pisać na forum , ale w szczególnych sytuacjach, do szczególnych osób ale nie do takich gości jak Ty…

          6. Do tego autor tego tekstu napisał, że możesz o to POPROSIĆ, ale Ty nie prosisz, Ty bezczelnie i złośliwie żądasz !

          7. szanowny panie Azazel
            Ja rozumiem że anonimowość pozwala panu dość nieodpowiedzialnie rzucać nieprzemyślane oskarżenia, ale proszę jednak racjonalnie (!!!) zauważyć, że:
            1. Na nikogo się nie obrażam, tylko machnąwszy ręką spokojnie kontynuuję dyskusję
            2. Niczego od nikogo nie żądam, tylko spokojnie i rzeczowo przypominam, że nie przechodziłem z rozmówcą na ty. Nawet o nic nie proszę – każdy sam adekwatnie do poziomu kindersztuby podejmuje sobie decyzję, co z tym FAKTEM zrobić.
            .
            I jeszcze jedno: bardzo lubię czytywać teksty pana Łukasza z „Czasu gentelmenów”, ale akurat dla mnie nie jest on nieomylną wyrocznią. Czasem mam zdanie odrębne i samodzielne.

          8. cyt”szanowny panie Azazel”
            .
            Już pierwsza złośliwość Światkowskiego..
            .
            cyt”Ja rozumiem że anonimowość pozwala panu dość nieodpowiedzialnie rzucać nieprzemyślane oskarżenia, ale proszę jednak racjonalnie (!!!) zauważyć, że:”
            .
            A ja rozumiem Świątkowski, że nie masz w zwyczaju dostosować się do miejsc w których jesteś. Do tego to jeszcze trollujesz (jak widać ocena że trollujesz nie jest moją odosobnioną)
            .
            cyt”1. Na nikogo się nie obrażam, tylko machnąwszy ręką spokojnie kontynuuję dyskusję”
            .
            Nie Świątkowski, Ty nie dyskutujesz, Ty trollujesz. Wszystkie fora tak obskakujesz ?
            .
            cyt”2. Niczego od nikogo nie żądam, tylko spokojnie i rzeczowo przypominam, że nie przechodziłem z rozmówcą na ty. Nawet o nic nie proszę – każdy sam adekwatnie do poziomu kindersztuby podejmuje sobie decyzję, co z tym FAKTEM zrobić.”
            .
            Ty nawet nie rozumiesz co się do ciebie pisze, nieszczęsna chłopino. A to że żądasz pisania do Ciebie per pan, nie prosisz, (przykład jest choćby w tej dyskusji do JV), jest faktem. Zresztą napisałeś wcześniej że netykieta Ciebie nie interesuje. To już nie pierwszy raz wyskakujesz z ”panowaniem” i żądasz taki zwrotów, mając za nic zasady panujące w necie.
            Jak byś miał kindersztubę, to byś przyjął do wiadomości że na forach nie używa się zwrotów per Pan.I byś się do tego przystosował,. Ale to za dużo dla takiego trolla jak Ty !
            .
            cyt”I jeszcze jedno: bardzo lubię czytywać teksty pana Łukasza z „Czasu gentelmenów”, ale akurat dla mnie nie jest on nieomylną wyrocznią. Czasem mam zdanie odrębne i samodzielne.”
            .

            No oczywiście ! Bierzesz tylko to co ci pasuje, reszta do kosza…

          9. No cóż… Zdaje się że dla takich ludzi, jak pan Azazel, sam fakt, że człowiek mający inne niż oni poglądy ŻYJE jest złośliwością zaplanowaną specjalnie wyłącznie po to, żeby zrobić im przykrość. A fakt, że ktoś taki czasem coś POWIE jest brutalnym zamachem na ich spokój ducha.
            .
            Dlatego przeczytawszy pierwsza zdanie zrezygnowałem z przyjemności dalszej lektury. To i tak już do niczego nie doprowadzi.

          10. Teraz robisz z siebie ofiarę, bo ci zwróciłem uwagę ze na forach nie pisze się per pan ? Mistrz manipulacji z ciebie,Świątkowski.
            No ale trolle właśnie są takie.

          11. a skąd…
            z pana robię ofiarę…
            bo to pan od dwóch dni kwęka i stęka, że jakiś okrutny troll robi straszne kuku
            🙂

          1. Moze zrob wszystkim te przyjemnosc i po prostu przestan sie tutaj wypowiadac? Juz kilka osob dalo Ci jasno do zrozumienia, ze jestes postrzegany przez nich jako troll. A Ty uparcie udajesz, ze to do Ciebie nie dociera. Swiat sie nie zawali od tego, ze taki pseudo medrzec jak Ty sie nie wypowie w jakiejs sprawie. Hehe.

          2. A niechże pan już spokój z tymi „trollami”, bo to nudne….
            Nazywanie tak każdego, kto ośmieli się wyrazić głośno odmienne poglądy jest niezbyt dojrzałą postawą.
            .
            Mogę obiecać, że już nie będę panu burzyć spokoju żadnym swoim polemicznym zdaniem. Teraz już widzę jasno, że bez względu na to co powiem w odpowiedzi i tak usłyszę jedno: „ty trollu”.
            Zatem dobranoc.

        2. cyt”P.S. Nie jesteśmy na ty (proszę się nie powoływać na archaiczny przeżytek z końca ubiegłego wieku zwany netykietą)”
          .
          To nie jest prośba by się zwracać inaczej, to jest chamskie strofowanie drugiego dyskutanta. Do mnie tez takie teksty sadziłeś. Tekst o netykiecie jako przeżytku, już nawet pominę ……..

          1. I tak oto chamstwem stała się prośba o elementarną kulturę osobistą…
            A netykieta? Oczywiście, że to jest anachroniczny przeżytek z czasów, gdy internet był nowością. Obecnie jest to normalna i powszechna płaszczyzna komunikowania, jak każda inna, więc niby czemu miałyby tu obowiązywać jakieś inne reguły niż wszędzie? Racjonalnie nie ma to żadnego uzasadnienia.
            .
            Ale trudno – będę jakoś cierpliwie znosił to dziwne zamiłowanie do mody retro 🙂

    2. Gdyby zwolennicy zakazania aborcji i in vitro troszczyli sie o zycie to bysmy słyszeli o obronie tego zycia i o propozycjach zaopiekowania sie zarodkiem i urodzenie dziecka.
      Np. jak Pan Swiątkowski ma zone to prosze ją namowic na wziecie zarodka do swojej macicy i urodzenie dziecka. Kleszki powinni zrobic akcje: Kobieto, ratuj zycie i przyjmij zarodek do swojej macicy! Mezczyzno, zaofiaruj sie ze bedziesz łozył na dziecko innej kobiety, niech urodzi, i ze wychowasz jej dziecko!
      Nie słyszałem o takich akcjach, ale moze gdzies są.

      1. Gdyby, gdyby…
        Gdyby kościół się martwił o sumienia, to by dążył do prawnego zakazania cudzołóstwa, pijaństwa albo hazardu. A nie robi tego
        Zarodek jest w dyspozycji biologicznych rodziców, więc nie wiem czy prawnie jest w ogóle możliwe „zaadaptowanie” go. Ale nawet jeśli, to ja nie twierdzę, ze KK jest w 100% konsekwentny. Ja tylko zwracam uwagę na pewne fakty.
        Jest mnóstwo rzeczy prawnie dopuszczalnych, które kościół uważa za grzech. Np. hazard, pijaństwo, pornografia, prostytucja, plotkowanie, wróżbiarstwo, cudzołóstwo, obżarstwo, pychę itd.itp.
        A jednak kościół na walczy o sumienia tych, którzy się tego dopuszczają proponując zakazanie tych praktyk. Sprzeciw pojawia się tylko wtedy, gdy grzesznik krzywdzi nie siebie, tylko osobę trzecią (czyli zarodek uznawany przez kościół za osobę) – a więc np. w przypadku aborcji.

  2. cyt”Kiedy wreszcie liberałowie zrozumieją, że zwolennicy zakazania takich praktyk, jak aborcja lub metoda in vitro wcale nie troszczą się o sumienia innych, tylko o poczęte życie, które uważają za pełnoprawne życie ludzkie”
    .
    Uważa Pan że in vitro to zbrodnia ?
    .
    .
    cyt”Czemu ci sami ludzie, którzy argumentują na zasadzie: „jak sumienie ci nie pozwala to nie rób aborcji” nie byli w stanie przyjąć identycznej logiki wtedy, gdy walczyli o zakaz uboju rytualnego?”
    .
    Ubój rytualny miesza Pan z in vitro i aborcją? Ubój rytualny dotyczy świadomego w pełni rozwiniętego zwierzęcia które cierpi w imię religii. To jest to co je wyróżnia od jajeczka czy płodu..

    1. Nie twierdziłem, że in vitro to zbrodnia ani nie mieszam uboju z aborcją.
      Zwracam tylko uwagę na nielogiczność (i niekonsekwencję) jednego z popularnych sposobów argumentowania przeciwko przeciwnikom in vitro (lub aborcji).
      .
      Nie mam wyrobionego poglądu na in vitro, natomiast zgadzam się z przeciwnikami uboju rytualnego i tak samo się zgadzam z przeciwnikami aborcji.
      W OBU przypadkach nie chodzi o niczyje sumienia, tylko o ochronę bytów, które (moim zdaniem) na taki zakres ochrony zasługują.

  3. 5-10 tys. złotych to nie są pieniadze ktore osłabią panstwo. To jedna srednia miesieczna pensja w Europie, 2.5-3 pensje miesieczne w Polsce. Nie ma wiec o czym dyskutowac i oponowac.
    Gdyby to było 10 mln to mozna by sie zastawiac czy i komu dofundowac, ale 5-8 tys. to grosze.
    Sam romantyczny wypad we dwoje w celu spłodzenia potomka moze tyle kosztowac. Wiec zamiast romantycznego urlopu romantyczne szkło.
    Małe dofinansowanie in vitro tylko dobrze swiadczy o panstwie.

  4. Czy Świątkowski to troll? Na pewno bardzo często działa jak typowy troll. Twierdzi, że wytyka nielogiczności i niekonsekwencje, natomiast najczęściej czepia się w sposób uporczywy pojedynczych sformułowań i słów, wyrwanych z kontekstu. W praktyce nie wytyka oponentom żadnych nielogiczności, sam często rozmija się z logiką, ponadto czepia się zazwyczaj spraw drugorzędnych, a nie głównych w krytykowanym tekście. Mimo wyjaśnień, wraca do swoich błędnych interpretacji.To bardzo zły sposób dyskutowania. Zgadzam się całkowicie z jednym z komentarzy dotyczących Świątkowskiego: czytaj jeszcze raz, i jeszcze raz, aż zrozumiesz. Jeżeli Świątkowski nie jest trollem, to na pewno w znacznym zakresie uprawia trolling.

    1. Jeśli chodzi o tematy wokół religijne, to zachodzi typowy młynek. Ale na inne tematy można czasem z Tomkiem Świątkowskim pogadać.

      1. Panie Jacku… a co to znaczy „wokół religijne”?
        Bo ja mam odczucie, że przeciwnicy religii często wciągają pewne tematy w krąg religii tylko po to, by łatwo (ale niemerytorycznie) dyskredytować argumenty adwersarza prostym stwierdzeniem: „to jest dogmat religijny”.
        OK – to prawda, że na wiele tematów „religia” (np. kościół katolicki) ma jasne i doktrynalne stanowisko.
        Ale to nie zmienia faktu, że niezależnie od tego można za tym samym stanowiskiem (np. za „nie zabijaj”, „nie upijaj się”, „ludzie są równi” itd.) argumentować także w kategoriach czysto racjonalnych. Jednak niewierzący w niektórych przypadkach odrzucają en block tą argumentację wrzucając ją niesłusznie do worka z doktrynami.
        Co więcej – sami często nie dostrzegają, że ich stanowisko jest de facto owocem subiektywnych i apriorycznych założeń – i w rzeczywistości operują nim jak nie podlegającym dyskusji dogmatem, co w ogniu sporu kończy się nieraz kuriozalnymi stwierdzeniami ad hoc typu: „płód nie jest dzieckiem, bo nie można mu włożyć czapeczki” (K.Bratkowska).

    2. Epitetu „troll” bardzo często nadużywają ci, którzy są całkowicie niesłusznie przekonani o potężnej mocy swoich argumentów – w rzeczywistości nieszczególnie mocnych.
      .
      A komentarz typu: „czytaj jeszcze raz, i jeszcze raz, aż zrozumiesz” jest najczęściej typowy dla ludzi protekcjonalnych o nazbyt przerośniętym ego, którym się wydaje, że ich argumentacja może być nieprzekonująca tylko dla tych, którzy jej nie zrozumieli.
      Ale de facto jest to jałowa i beztreściowa retoryka – nic więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *