Rosja i Ukraina, rozmowa z Maciejem Wiśniowskim

Inne spojrzenie na konflikt na Ukrainie. Takich opinii w tradycyjnych mediach nie usłyszycie. Materiał jest mocno kontrowersyjny. Postanowiliśmy go jednak wyemitować.  Racjonalista.tv przedstawia różne opinie, nawet bulwersujące. Stoimy na stanowisku, że spojrzenie na sprawę z innej perspektywy jest wartością samą  w sobie. Taka jest bowiem istota racjonalizmu. To pierwszy z serii program podejmujący ten trudny temat.

 

O autorze wpisu:

4 Odpowiedzi na “Rosja i Ukraina, rozmowa z Maciejem Wiśniowskim”

  1. Do połowy można się zgadzać mniej lub więcej, ale twierdzenie, że Krym opanowany przez wojska rosyjskie miał możliwość określenia swojego statusu jest bardzo dalekie od prawdy. Porównanie z Kosowem pomija również fakt atakowania Kosowa przez metropolię. Nic takiego nie miało miejsca na Krymie.
    Warto też zdać sobie sprawę ze zmienności nastrojów. Jeszcze do maja-czerwca oddziały dywersyjne przyciągały miejscowych, a wśród społeczeństwa było nawet do kilkudziesięciu procent zwolenników rosyjskiego porządku. Doświadczenia z „rajem dla sadystów i morderców”, jak określił te porządki niedawno mieszkaniec Ługańska, zmieniły to nastawienie.
    Po Krymie Wiśniowski mówi o wojnie domowej i ostrzeliwaniu przez Ukraińców domów mieszkalnych. To już całkiem podobne do rosyjskiej tuby propagandowej, którą został podpisany na początku – Głosu Rosji (dawnego Radia Moskwa). To właśnie siły rosyjskie ostrzeliwują zarówno Donieck, jak Ługańsk. Wyzwalanie tych miast przed rozwinięciem ofensywy rosyjskiej szło powoli właśnie dlatego, że wojska ukraińskie nie używały do tego broni ciężkiej. Rosjanie strzelają do wojska i do cywilów również w czasie zawieszenia broni.
    Nie wiadomo kto zestrzelił samolot? Przecież zestrzeleniem chwalił się pracownik FSB Girkin z dowódca sił rosyjskich w okręgu donieckim, meldował o nim dowództwu GRU w Moskwie Biezlier. Ruchy rosyjskiego Buka, z którego rosyjscy fachowcy zestrzelili samolot są dość dobrze znane.
    Oczywiście taki propagandysta nie mógł wspomnieć o wojskach rosyjskich na Donbasie i o tysiącach zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy. Myślę, że warto przyglądać się krytycznie temu, co mówi nam mainstream, ale wpadliście z deszczu pod rynnę innego mainstreamu – propagandowego ścieku rosyjskich mediów cenzurowanych przez autorytarną władzę.

    1. Zgadzam się z Twoim komentarzem Rafale i mam nadzieję, że uda mi się nagrać wkrótce jakiś proukraiński (albo po prostu obiektywny) wywiad.

    2. Przepraszam, że dopiero teraz reaguję ale wcześniej po prostu nie zwróciłem uwagi. Przekonanie, że jestem rosyjską tubą, jest o tyle nieuzasadnione, że dziś już wiadomo, że na Ukrainie trwa wojna domowa i obie strony ostrzeliwują obiekty cywilne a o tym mówię nie tylko ja, stary rublojad, ale również instytucje międzynarodowe (AI i Czerwony Krzyż). Przekonanie, że na Ukrainie trwa konflikt ograniczony wyłącznie do prostego podziału: regularne napastnicze wojska rosyjskie i broniący solidarnie swoich domostw i rodzin zaatakowani Ukraińcy, jest błędne, co też już dzisiaj wiadomo. Na Ukrainie z pewnością walczą obywatele Rosji, są rosyjscy doradcy i jest pewnie rosyjska broń. Ale to nie znaczy, że to jest wojna rosyjsko – ukraińska. Na terenach separatystów tak samo zdarzają się naruszenia praw człowieka ze strony powstańców jak i ze strony sił ukraińskich. Dowodem na to ostatnie – raport AI o batalionach Ajdar i Azow. O naruszeniach praw człowieka w poniedziałek 1 grudnia mówił w Brukseli, jakby to Cię nie dziwiło, na wskroś rosyjski historyk Aleksander Diukov. Co mdo samolotu, sami Holendrzy i Malezyjczycy są nieco bardziej wstrzemięźliwi w ocenach. Ty już wiesz, kto co zrobił i tego niezachwianego przekonania zazdroszczę

  2. Rozumiem, że Putin nie chciał być ustępliwy wobec Zachodu jak Jelcyn, ale też powinien jakoś lepiej oszacować swoje siły. W takim układzie jego polityka zbierania ziem rosyjskich jest czystym niebezpiecznym awanturnictwem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *