Snobizm, Sylwester, Zenek Martyniuk i dzielenie Polaków

 

Zdumiona przeczytałam artykuł w NaTemat, gdzie piszą niektórzy z tutejszych publicystów. Nie oglądam polskiej TV, ale dowiedziałam się, że pojawił się jakiś podział – polska ambitna, TVN, słuchająca Cleo i Chylińskiej i polska plebsu, słuchająca Martyniuka i Disco Polo.

 

Martyniuk występował z Marylą Rodowicz i oglądalność Sylwestra w TVP była trzy razy wyższa niż w TVN, choć zdecydowana większość ludzi bawiła się z dala od tych programów. Chyba 3 miliony dla TVP i milion dla TVN.

 

Nie będę tu pisać na starcie o moich preferencjach muzycznych. Nie chodzi mi o to, aby powiedzieć „słuchajcie, ja wiem lepiej” i takie tam. TVN puściło pop i TVP dało pop. Jakieś snobowanie się, że Cleo to strawa dla osób kulturalnych i wyrafinowanych, a Disco Polo to rzecz dla plebsu, schlebianie tłumom i budowanie władzy, to absurd.

 

Zupełnie nie wierzę, aby człowiek, który słucha z przyjemnością Cleo czy Chylińskiej mógł być zrażony prostotą Disco Polo, bowiem słucha muzyki równie prostej. Dlatego powiedziałam o snobizmie, bo snobizmem jest posiadanie podobnego gustu czy wrażliwości jak słuchacz Disco Polo, a jednocześnie odcinanie się od niego na siłę pod pozorem wyrafinowanego smaku.

 

sbbbb

 

W ogóle mam niestety wrażenie, że chęć dzielenia Polaków to nie tylko Jarosław Kaczyński z jego „gorszym sortem”. To ciągłe pisanie o kibolach, prymitywach od Disco Polo, mieszkańcach nieoświeconej wsi… No nie wiem, gdybym przypadkiem była zwolenniczką PiSu (nie jestem), to tym bardziej bym się trzymała moich decyzji politycznych słysząc, iż jestem wiochmenką czy może wieśniarą (wieśniara brzmi fajnie!), plebsem, prymitywką od Disco Polo etc.

 

Oczywiście do tego dochodzi bycie ksenofobką, faszystką, neonazistką, kibolką, kobietą ze Wschodu etc. Czyli – przy takiej propagandzie – wyborczyni PiSu to prymitywna neonazistka, wieśniaczka słuchająca Disco Polo, pochodząca ze wschodniej Polski dziewczyna kibola (kibolka to byłoby chyba zbyt feministyczne…), wydająca 500+ na wódkę bezmyślna nienawistnica.

 

A jest chyba tak, że Telewizja Publiczna od dawna nie jest publiczna, tylko bardzo komercyjna. Od kilkunastu lat ciężko na niej znaleźć programy edukacyjne, o sztuce, o kulturze, koncerty muzyki klasycznej, balet. A przecież chodzi o to, że TVP powinno robić to, na co nie mogą pozwolić sobie media prywatne. Że oglądalność nie jest tu głównym kryterium, bo wpływy przychodzą niezależnie od oglądalności.

 

No i dali Disco Polo i ludzie w Zakopcu bawili się przy tym. A ilu zwolenników Nowoczesnej i czytelników Newsweeka bawi się przy równie prostej muzyce? Czasem mam wrażenie, że „ambitny” pop to takie udziwnione disco. Ktoś śpiewa do prostego rytmu, bardzo prosty tekst, ale zawyje, zaśpiewa dziwnie. Albo muzyka dalej „umpa umpa”, ale tekst jest zaskakujący, taki z Coehlo, a nie z poezji częstochowskiej. I ten tekst, inny rodzaj kiczu, zaskakuje, podnieca, dziwi.
„Och, ona już nie śpiewa o majtkach, ale „zostawiłeś mnie i się po po po tnę”. WOW! Oczywiście kicz jest potrzebny, takie mam zdanie i sama czasem mam na niego ogromną i autentyczną ochotę, wcale zresztą nie wiem, czy to co dla mnie nie jest kiczem nie jest nim w obiektywnym sensie.

 

A co ja lubię? Bywa czasem świetne disco, choćby „Baby don't hurt me” Haddawaya. Pop taki jak „Wichrowe wzgórza” Kate Bush czy „Czarna gwiazda” Davida Bowie.

 

Bywa dobry jazz, jak Garbarek i jego płyty dla ECM. W ogóle lubię polski i skandynawski jazz.

 

Barok – Vivaldi, Corelli, Haendel, Bach.

 

Chopin jest zupełnie super i chyba to jego telewizja z misją publiczną powinna dawać na Sylwka, a nie Cleo czy Disco Polo.

 

Ale daje co daje od lat. TVN ma natomiast prawo myśleć tylko i wyłącznie o szybkim zysku, bo żyje tylko z oglądalności, ale jednak jeszcze do niedawna kultura prezentowana w TVN to naprawdę było przysłowiowe, powiedzonkowe „jechanie po bandzie”. Trochę głupio, że stacja, która wypromowała zdaje się w Polsce modę na Reality Show, staje się teraz główną telewizyjną przystanią opozycji. Może to dlatego lider opozycji, Ryszard Petru, udał się na wczasy do Portugalii (a jeśli nie, to czemu tego nie prostuje?) zamiast poprzeć sejmowy strajk opozycji, w tym własnej partii? Pewnie tańczy teraz Ibero Disco.

O autorze wpisu:

Humanistka z wykształcenia, nie bojąca się jednakże ściślejszej nauki. Od dziesięciu lat sympatyczka polskich racjonalistów, obecnie mieszka za granicą. Obecnie, jako publicystka, zainteresowana obroną wolności słowa, wolności ekspresji artystycznej i tożsamości europejskiej.

  1. No cóż, ja akurat disco polo nie jestem w stanie bronić, ani wytrzymać przy tym minuty, choć tak samo nie lubię snobizmu. To nie tylko beznadziejne rymy i rytmy, chłam i pustota tekstów „oj moja mnie, czemuś mnie mnie opuściła, zraniłaś serce me i jest mi teraz źle. Teraz to wymyśliłem. Zaraz będzie gotowa cała płyta. To jak w przypadku hip hopu cała otoczka, subkultura. Wokalista to często kawał chłopa, który piszczy jak myszka, uwaga mowa nienawiści, „pedalski głosik”, bransoletki łańcuszki, żel. I najczęściej człowiek jest zmuszony tego słuchać z głośników samochodów wiejskiej młodzieży. Bruce Willis w „Szklanej Pułapce”, ileś tam, na groźbę że „sprawię że będziesz wył z bólu”, odpowiedział, to zacznij rapować. Mam podobnie, ale przy disco polo ból jest jeszcze większy. Sama pani zapodała niezłe utwory. Słucham od Chopina po metal. bo muzyka jest dobra albo zła, a gusta różne są…a kto nie ma gustu słucha disco polo 😉

  2. Zenon Martyniuk wbrew pozorom nie jest takim całkiem prostym człowiekiem – jest z wykształcenia księgowym.
    Ja uważam że jego muzyka jest bardzo dobra do zabawy szczególnie po paru głębszych a Sylwester to przecież z założenia zabawa więc czemu niby Martyniuk nie miałby tam śpiewać. Osobiście wolę Martyniuka i Marcina Millera niż np. Donatana i jego Słowianki.

  3. Co to za plamię ci Polacy, że nie mogą być dzieleni? To zadziwiające ile pustej retorycznej energii wkłada się w budowanie tego iluzorycznego obrazu jedności. Przecież ciężko by było znaleźć 2 ludzi którzy by mieli podobne poglądy, co więc z trzydziestoma milionami?
    Nawet oskarżenie o „dzielenie Polaków” stało się karceniem. Proszę nie dzielić Polaków! Śmieszne to jest w gruncie rzeczy i nieco żałosne.

  4. A Ja o mediach. Takie media jak TVN24 żyją wyłącznie z reklam (przynajmniej oficjalnie) Każdy towar reklamowany w takim TVN jest potem w sklepie odpowiednio droższy – to sporo droższy bo wymyślanie tych prymitywnych filmików reklamowych jest niewspółmierne do ich jakości i bardzo drogie. Do tego dochodzi bardzo drogi czas antenowy – te ogromne pieniądze nie rosną na niebiesko-żółtych drzewach, tylko żywcem są ściągane z konsumentów – Jeżeli „rozrywka” i słuchanie „wiadomości” muszą kosztować to wolę system abonamentów. – chcę oglądać badziew to zapłacę abonament i tyle ma wystarczyć. Nie chcę płacić drożej za proszek do prania, snikersy, nową tojotę tylko dlatego że część społeczeństwa ma kaprys oglądania piłki nożnej oraz płacenia tzw gwiazdą horrendalnych pieniędzy gdyż ja nie jestem kibicem. ..Rozumiem oraz popieram inicjatywy utylitarne i państwowe (wszyscy składamy się na szkolnictwo, służbę zdrowia, diety poselskie) ale niemoralne jest żeby w WSZYSCY płacili za niskie rozrywki części społeczeństwa, agitację polityczną i krzewienie zabobonu (Te wszystkie TVNy i Polsaty za dnia propagują katolicyzm łagiewnicki, a w nocy wróżbiarstwo) Nie dość że ich żarłoczna działalność generuje wysokie ceny towarów, nie dosyć, że niszczą państwo i demokrację (gdyż uprawiają jednostronną propagandę) to jeszcze zaszczepiają i pielęgnują w społeczeństwie kołtun. W mojej opinii TVP jest nieporównywalnie lepszą telewizją. z wielu względów ,m.in. na przykład krzewi kulturę (TVPKultura i to nie tylko z nazwy) W TVN jest 3 razy więcej zabobonu niż w TVP

    1. W dużej mierze się z Tobą zgadzam i ciekawe bardzo ujęcie roli reklamy w tym wszystkim. Jedyne w czym się nie zgadzam, to zbyt pozytywna ocena TVP. Telewizja publiczna naprawdę nie powinna być propagandową tubą rządu. Niech PiS zrobi własną TV i niech Ci co chcą oglądają. Ale ta Państwowa powinna być w miarę obiektywna. A jest obecnie mniej obiektywna niż za PO. Oglądałem jak Ziemkiewicz robi łacha z Petru w Tyle Wizji. Ja wiem, że Petru się wystawł tym swoim odlotem na Maderę (o ile tak było, ale go nie ma i nie prostuje tych newsów). Ale takie szukanie haków, robienie łacha przy całkowitym braku krytyki PiS to jest skrajne upropagandowienie telewizji publicznej. Za PO była czasem krytyka PO i nie jechano w tak brutalny sposób po politykach opozycji. Naprawdę.

      1. Mi też nie podoba się że TVP jest pro rządowa ale zawsze tak było: rok temu, 5 lat temu i 15 lat temu. A tu czytamy że jakby na zasadzie wyjątku wynikającego z „dobrej zmiany” TVP stała się tubą..

        1. Oczywiście, że zawsze nie była w 100% obiektywna, ale teraz stopień nieobiektywizmu usiągnął apogeum. Dziennikarze pracujący w TVP naprawdę krytykowali również Kopacz i Tuska za rządów PO. A teraz masz jakąkolwiek krytykę PiS ze strony dziennikarzy, nie tylko gości? 

          1. No a nie? Przecież niektórzy prawicowi dziennikarze oburzali się że Błaszczakowa policja w Ełku powsadzała do aresztu „polskich patriotów” rzucających kamieniami w kebabownie i radiowozy.

          2. W takim razie słyszymy inaczej. Rozumiem konsekwencję Alicji (perspektywę „obrońcy imigrantów”) a w TVP trollom islamu się nie pobłaża, więc i jak gość np. lewak zaczyna rozmydlać pojęcia lub wywracać kota ogonem, to z miejsca zostaje „zmoderowany” i to jest przez niektórych odbierane bardzo źle, i interpretowane jako linia partyjna pisowska. Dla mnie zaś jest to objaw rzetelnej pracy dziennikarza/gospodarza.
            Co do „stopnia krytyki władzy w TVP” – i nie tylko w TVP bo to stały i powszechny trend – to to sie wyraźnie zmienia w obrębie kadencji – spore poparcie na początku a jak rząd w sondażach spada to i komunikacja się zmienia – być może stąd wrażenie że PO była krytykowana kiedy rządziła – kiedy było pewne, że 3 kadencji PO nie będzie to tuż przed wyborami wszyscy krytykowali platformę , krytykowano ją nawet w TVN24. To stary numer z taką brodą. Kler zawsze udawał, że jest z ludem. W naszych czasach kler (w klasycznym ujęciu) jest artefaktem – zupełnie czymś innym niż był 700 lat temu. Teraz rolę kleru pełnią media a arcykapłanami są redaktorzy. To oni uzurpują sobie prawo do myślenia o sobie jako o „tych stojących nad ludem” i „tych co mają prawo a wręcz obowiązek moralny mówić co jest dobre a co złe i kto ma być królem.

          3. Popieram w stu procentach Jacku. Incydentalnie tylko oglądam TVP, ale za każdym razem uderza mnie skrajnie propagandowy charakter tych produkcji, bez żadnej pzesady porównywalny z telewizją stanu wojennego. Oczywiscie nie ma stanu wojennego, ale telewizja jest.

          4. Panie Andrzeju, ja dzielę uwagę pomiędzy TVP, TVN i Polsat (nie wymienię tu tylko racjonalisty) i nie wiem na czym ten „telewizyjny stan wojenny w TVP ma polegać? Kiedy w TVN redaktorzy wypowiadają nazwiska Macierewicz, Kaczyński to robią to tak, że słuchacza zaczynają boleć zęby. W TVP redaktorzy w studio nie skrzypią krzesłami kiedy zaczyna mówić gość z krainy opozycjonistów.

          5. Przykład z dzisiaj. W TVN 24 w Faktach po Faktach była rozmowa o „Ełku”. W studiu redaktor + Nowacka + Sawicka. Cała gadanina kręciła się wokół jedynie słusznej tezy: „Polacy to rasiści bo nie chcą muzułmanów, a prawdziwą tragedią jest zdewastowanie lokalu z kebabem, i oczywiście że za wszystkim stoi Jarosław Kaczyński oraz że Kaczyński bo odhumanizował (To Nowacka tak zabłysła – poznała nowe słowo „odhumanizować”) muzułmanów bo mówił że muzułmanie niosą choroby… TVN 24 właśnie.

          6. Największą tragedią w Ełku było to, że zabity został człowiek. Mam nadzieję, że przynajmniej w tym względzie komentujący tu różnią się od TVN

          7. Telewizja publiczna z natury swojej jest propagandowa. Wiadomo, że obecne zjawiska ze zwalnianiem i uPISawianiem tvp budzą złość oraz oburzenie (mnie też się robi niesmacznie). Ale cokolwiek naiwne jest to nagłe i wielkie zdziwienie rzeczami, które się dzieją. Jeśli na tvp idą pieniądze, którymi rozporządza rząd, tvp JEST siłą rzeczy i w pełnym tego słowa znaczeniu własnością rządową, która przekazana zostanie na własność kolejnemu rządowi po następnych wyborach (jeśli do nich dojdzie 😉 ). Tzw. Telewizja Polska nie jest przedsiębiorstwem prywatnym. A nie jest, ponieważ żadnemu rządowi nie zależy na tym, aby była. Istnieje tylko i wyłącznie po to, aby służyć władzy, jako rekwizyt propagandowy. Puszcza się w niej, oczywiście, nie tylko programy tendencyjne politycznie. Jak nie będzie taniej rozrywki, filmów z mordobiciem i kiczu muzycznego, ludzie przestaną ją oglądać. Bo się nie usiedzi cały dzień przed telewizorem po to tylko, żeby słuchać propagandy. Dlatego programów kulturalnych będzie w niej (w tej telewizji) zawsze – jak to mówicie – za mało, bo takie programy nie utrzymają przed odbiornikami mas. A masy mają siedzieć aż do godziny 19:30, kiedy się zaczyna główne wydanie wiadomości. Potem jakiś film o mordobiciu (żeby podtrzymać napięcie) i może jakiś melodramat na przypomnienie, że jest źle, więc może być jeszcze gorzej. Kultura "z wyższej półki" to domena mediów wyspecjalizowanych w tej dziedzinie. Jak w programie TVP będzie opera, przeciętny Polak po prostu przełączy sobie kanał (bo dzisiaj jest tego do wyboru do koloru). Jak się mówi, że TVP powinna być bardziej na poziomie, to robi się jej jedynie reklamę, co sprzyja zamierzeniom władzy. Z hasłeł w stylu TVP POWINNA BYĆ NA POZIOMIE do świadomości przeciętnego Kowalskiego dochodzi, że TVP = NA POZIOMIE. Polacy czują się Polakami, więc oglądają TVP z uwagi na P. I myślą sobie w duchu: "sprywatyzować? Któż by śmiał! Przecież to nasza telewizja, telewizja ojczyźniana!". A przecież nasza wcale nie znaczy, że nasza. Państwowa też wcale nie znaczy, że nasza. Państwowa znaczy tyle co – rządowa. Co z tego, że PIS posuwa się dalej niż inni? Niczym się telewizja państwowa nie różni od wojska: jak władca każe, żołnierz idzie; jak władca karze, prezenter (np. głównego wydania wiadomości), bądź dziennikarz mówi. Bo żołnierza oskarży się o dezercję, a dziennikarz straci pracę. Gorzejby było, gdyby się rząd, używając przemocy, dobierał do telewizji prywatnych

      2. @ Jacek Tabisz: W dużej mierze się z Tobą zgadzam
        ————-
        A ja w żadnej mierze. Powiem więcej taka jak prezentowana poniżej postawa jest dla mnie nijak do przyjęcia: @ darekpiotrek: Rozumiem konsekwencję Alicji (perspektywę „obrońcy imigrantów”) a w TVP trollom islamu się nie pobłaża, więc i jak gość np. lewak zaczyna rozmydlać pojęcia lub wywracać kota ogonem, to z miejsca zostaje „zmoderowany” i to jest przez niektórych odbierane bardzo źle, i interpretowane jako linia partyjna pisowska. Dla mnie zaś jest to objaw rzetelnej pracy dziennikarza/gospodarza. I uważam, iż wprost moim obowiązkiem – miedzy innymi jako dziennikarza – jest wyrażenie niezgody na takie rozumowanie http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,689513#w689842 choć wiem, iż podziela go bardzo duża grupa społeczeństwa, a ja tu jestem wprost – choć w uogólnieniu – nazywany http://racjonalista.tv/postepujaca-schizofrenia-lewicowych-humanistow/ schizofrenikiem.
        ***

        1. NIe rozumiem, czemy wywołujesz mnie do tablicy Andrzeju, skoro dyskutujesz z Darkiempiotrkiem. Ok – nie zgadzasz się z moją oceną jego artykułu. Po co o tym pisać? Dyskutuj z nim.

          1. @ Jacek Tabisz: NIe rozumiem, czemy wywołujesz mnie do tablicy Andrzeju,
            ————-
            To już dawno daje się zauważyć, iż sprawie równości wszystkich ludzi, niezależnie od wyznania, my się wcale nie rozumiemy. Jeden o jednym, a drugi o drugim. Tu też jak widać nastąpiło całkowite niezrozumienie:
            @ Jacek Tabisz: skoro dyskutujesz z Darkiempiotrkiem.
            ————-
            Nie dyskutuję z panem Darkiempiotrkiem, gdyż jest to dla mnie zupełnie niemożliwym.
            Z zupełnie innych planet jesteśmy.
            ***
            @ Jacek Tabisz: Ok – nie zgadzasz się z moją oceną jego artykułu.
            ————–
            Tak, nie zgadzam się z tą oceną. A czyżbym musiał?
            ***
            @ Jacek Tabisz: Po co o tym pisać?
            ————
            A co nie wolno, gdy się z tą oceną nie zgadzam, o tym napisać? Czy to jakiś nowy wymóg regulaminowy? Gdybym uważał, iż nie ma sensu to bym nie napisał. Może to i dziwna motywacja, ale pisałem – miedzy innymi – z mojego szacunku do Pana Redaktora.
            ***
            @ Jacek Tabisz: Dyskutuj z nim.
            ———–
            To jakiś nakaz? Ja nie zgadzam się z oceną pana redaktora Jacka Tabisza, którego na podstawie znajomości osobistej oraz dorobku bardzo sobie cenię, a nie z wypowiedzią tu pana Darkapiotrka, która jest dla mnie, w kontekście pozostałych wypowiedzi na naszym portalu, w pełni zrozumiałą. Po prostu takie są jego poglądy, a przecież to normalne, iż ludzie są różni i mają różne poglądy, ale też normalne, iż czegoś tam oczekujemy od jednych, a czegoś zupełnie innego spodziewamy się u drugich. Nasze zaciekawienie, a czasem wręcz zdumienie budzą dopiero postawy (zachowania, wypowiedzi), których się po danej osobie zupełnie się nie spodziewaliśmy.

            Na przykład po racjonaliście spodziewamy się racjonalnego myślenia i dopiero gdy napotykamy u niego jakiś tam drastyczny irracjonalizm, to budzi to nasze zdumienie i staramy się o coś tam go dopytać.

            Dotychczas wydawało mi się, iż myślę dosyć racjonalnie i potrafię komunikatywnie przekazywać swoje przemyślenia innym, gdy raptem tu się okazuje się, iż nie – to mnie dziwi i teraz mam pytanie: – czy dziwić się na każdy temat tu wolno, czy też nie wolno? Albo może wolno dziwić się tylko wobec niektórych wypowiedzi?
            ***

          2. Andrzeju. Ja w dużej mierze zgodziłem się z tym spostrzeżeniem Darkapiotrka:
            CYTAT: „Takie media jak TVN24 żyją wyłącznie z reklam (przynajmniej oficjalnie) Każdy towar reklamowany w takim TVN jest potem w sklepie odpowiednio droższy – to sporo droższy bo wymyślanie tych prymitywnych filmików reklamowych jest niewspółmierne do ich jakości i bardzo drogie. Do tego dochodzi bardzo drogi czas antenowy – te ogromne pieniądze nie rosną na niebiesko-żółtych drzewach, tylko żywcem są ściągane z konsumentów – Jeżeli „rozrywka” i słuchanie „wiadomości” muszą kosztować to wolę system abonamentów. – chcę oglądać badziew to zapłacę abonament i tyle ma wystarczyć. Nie chcę płacić drożej za proszek do prania, snikersy, nową tojotę tylko dlatego że część społeczeństwa ma kaprys oglądania piłki nożnej oraz płacenia tzw gwiazdą horrendalnych pieniędzy gdyż ja nie jestem kibicem.” KONIEC CYTATU.
            Jest to ciekawe ujęcie kosztów reklamy telewizyjnej. Ja na przykład w ogóle nie mam telewizora w domu, posługuję się głównie internetem, gdzie niemal nie oglądam audycji TVN. Dlaczego zatem mam ponosić koszta reklamy w TVN proszku którym piorę spodnie i majtki? Rzeczywiście w tym proszku zawarty jest koszt jego reklam w TVN. Oczywiście można na to spojrzeć też z drugiej strony – reklamy w TVN spowodowały zapewne większą sprzedaż proszku, więc może jednak zarobiły na siebie i nie płacę za proszek więcej, niż gdyby ich nie było. Ale to, że te reklamy były potrzebne, spowodowane jest też tym, że i inne firmy od proszków wykupują reklamy w TVN i pojawia się wydzieranie sobie klientów przy reklamie, gdyż rynek proszków istnieje i bez reklam. I bez żadnej reklamy większość ludzi pójdzie do sklepu, aby kupić jakiś proszek. Z tym u Darkapiotrka w sporej części się zgodziłem i zwróciłem uwagę na ciekawe, nietypowie podejście do problemu. Coś Ci się Andrzeju w tym nie podoba? Bronisz reklam w telewizji? Co w obronie reklam w telewizji sprawia, że nie jesteś w stanie o tym rozmawiać z Darkiempiotrkiem?

    2. TVN podwyższa ceny towarów? Czy na Węgrzech gdzie wszystkie media są proorbanowskie ceny są niższe niż w Polsce? Nie sądzę.

        1. Rozumiem że tam gdzie wszystkie media popierają rząd towary są tanie? Na przykład na Węgrzech?
          O co chodzi z tym zawyżaniem cen towarów przez TVN?

          1. Koszt reklamy jest zawsze jest dodawanym do końcowej ceny produktu. Skoro TVN jest PRYWATNA I KOMERCYJNA to niech TVN będzie łaskawa uczciwie zarabiać na pensje swoich pracowników (niech sprzedają pączki na ulicy jak francuskie zakonnice). Niech robią takie dobre programy żeby widz zechciał im za to zapłacić odpowiedni abonament. To co jest teraz, to jest stawianie społeczeństwa pod ścianą. Ja akurat oglądam TVN ale jest sporo ludzi, którzy tego nie robi a i tak ponoszą ten koszt (płacą to w sklepie kupując mleko w proszku oraz w bankach płacąc wyższe koszta kredytu). Dzięki temu wcale nie skomplikowanemu mechanizmowi wszyscy sponsorują PENSJE tevałenoskich gwiazdorów-dziennikarzy. Co w tym trudnego do zrozumienia? I po co w to mieszać Orbana?

          2. Właśnie oglądam sobie TVN i redaktorzy ostro krytykują PIS za rzekome rozdawnictwo. Akurat ci panowie nie mają mandatu moralnego żeby takie sądy wydawać, ponieważ sami chłepcą ile wlezie… – nie można ich nazwać nawet fordanserami …

          3. No dobrze. Pokaż w takim razie ceny na Węgrzech – czy są niższe niż w Polsce. Obawiam się że są wyższe. A na Węgrzech nie ma telewizji typu TVN krytykującej Orbana.

  5. Jeśli chodzi o disco polo na renomę nie zasłużyło sobie tyle prostotą piosenek, co nachalnością z jaką potrafią być serwowane w różnych miejscach, szczególnie dawniej było to mocno odczuwalne, ale i dzisiaj się zdarza. Może gdyby fani disco polo tak często nie próbowali udowadniać wyższości tej muzyka nad całą resztą nie licząc się z otoczeniem, to miałaby jedynie renomę prostej i skocznej.

  6. Zenon Martyniuk, jak i całe Disco Polo to muzyczne dno, ale to co sprezentował TVN niewiele wyżej spod tego dna wystaje. Całe szczęście jest internet i nie trzeba być skazanym na „muzykę” z telewizorni.

  7. Swego czasu ludzie oburzali się na naskórkowy elektorat czy potem na lemingi, ale przecież gadanie o zaściankowej Polsce B to jest to samo, tylko w drugą stronę. Nie ma w tym nic poza chamskim odreagowaniem własnych negatywnych emocji, bo nikt chyba nie liczy, że druga strona zacznie popierać tych, którzy ją lżą? Nie chcecie dzielenia, to zacznijcie budować most, zamiast kpić z tamtych po drugiej stronie szklanej ściany.

  8. Wrocław miał u siebie „Sylwestra Wrocławskiego”, czyli grupę artystów powiązanych z tym miastem, mających zrobić ambitną imprezę, bez playbacku, kiczu i sztampy. Ktoś to transmitował poza lokalnymi mediami? Ktoś więcej w ogóle o tym słyszał?

  9. @ Andrzej: Incydentalnie tylko oglądam TVP, ale za każdym razem uderza mnie skrajnie propagandowy charakter tych produkcji, bez żadnej przesady porównywalny z telewizją stanu wojennego. Oczywiście nie ma stanu wojennego, ale telewizja jest.
    @ darekpiotrek: W takim razie słyszymy inaczej.
    ———–
    I dla mnie jest to oczywiste. Inaczej słyszymy, inaczej widzimy i inaczej rozumiemy. Udawanie, iż jesteśmy jakimś „jednym narodem” jest tylko zafałszowaniem rzeczywistości. http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,597152
    ***

    1. Oooo, Widzę, że lewitacja Pan znużyła. Skoro nie jesteśmy jednym narodem to i na pewno nie mówimy jednym językiem.
      — Lubię kiedy mój polemista zaczyna zaprzeczać sobie samemu i potykać się bałaganie własnych sądów.

  10. @ Jacek Tabisz do Darkapiotrka: W dużej mierze się z Tobą zgadzam i ciekawe bardzo ujęcie roli reklamy w tym wszystkim. Jedyne w czym się nie zgadzam, to zbyt pozytywna ocena TVP. Telewizja publiczna naprawdę nie powinna być propagandową tubą rządu. Niech PiS zrobi własną TV i niech Ci co chcą oglądają. Ale ta Państwowa powinna być w miarę obiektywna. A jest obecnie mniej obiektywna niż za PO. Oglądałem jak Ziemkiewicz robi łacha z Petru w Tyle Wizji. Ja wiem, że Petru się wystawł tym swoim odlotem na Maderę (o ile tak było, ale go nie ma i nie prostuje tych newsów). Ale takie szukanie haków, robienie łacha przy całkowitym braku krytyki PiS to jest skrajne upropagandowienie telewizji publicznej. Za PO była czasem krytyka PO i nie jechano w tak brutalny sposób po politykach opozycji. Naprawdę.
    @ Jacek Tabisz: Coś Ci się Andrzeju w tym nie podoba? Bronisz reklam w telewizji?
    ————
    Znowu nie potrafię zrozumieć. Jakoś nie dostrzegłem aby tu było ograniczenie tylko do oceny zarabiania na reklamach (raczej to było tylko „wtrącenie”) o czym już choćby słowo „zbyt” świadczy, ale gdy mam do wyboru telewizję żyjącą z reklam lub telewizję pod ścisłym nadzorem partyjnym to zawsze wybiorę tą żyjącą z reklam – choć każdy zauważy także natłok dobrze płatnych reklam takie w tej partyjnej.

    Nie bronię reklam w telewizji, uważam je za zło konieczne, ale na które jednak się godzę. Nie godzę się za płacenie za telewizję pseudo-publiczną, a jednak muszę, gdyż telewizja publiczna wcale nie jest od tego aby ludzie ją oglądali tylko od tego aby płacili abonament: http://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/ucho-prezesa-serial-kabaretu-moralnego-niepokoju-o-pis,artykuly,402985,1.html
    ***
    @ Jacek Tabisz: Co w obronie reklam w telewizji sprawia, że nie jesteś w stanie o tym rozmawiać z Darkiempiotrkiem?
    ————-
    Dokładnie to samo co z wszystkimi innymi zupełnie nie potrafiącymi zrozumieć tego co ja piszę, a ponadto manipulującymi moimi wypowiedziami. Czasem nawet w ferworze przedstawiania własnej racji „wkładającymi mi usta” wypowiedzi, których nigdy nie tylko nie powiedziałem, ale nawet nie pomyślałem.
    Nie odnosiłem się tu do żadnych reklam i napisałem wyraźnie o co mi chodziło. Powtarzam:

    Powiem więcej taka jak prezentowana poniżej postawa jest dla mnie nijak do przyjęcia:
    @ darekpiotrek: Rozumiem konsekwencję Alicji (perspektywę „obrońcy imigrantów”) a w TVP trollom islamu się nie pobłaża, więc i jak gość np. lewak zaczyna rozmydlać pojęcia lub wywracać kota ogonem, to z miejsca zostaje „zmoderowany” i to jest przez niektórych odbierane bardzo źle, i interpretowane jako linia partyjna pisowska. Dla mnie zaś jest to objaw rzetelnej pracy dziennikarza/gospodarza.
    I uważam, iż wprost moim obowiązkiem – miedzy innymi jako dziennikarza – jest wyrażenie niezgody na takie rozumowanie: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,689513#w689842

    Jak widać o reklamach to tu nie ma niczego.
    ***

    1. Jeśli chodzi o to, że Alicja spotkałaby się w TVP z polemiką, też nie uważam tego za coś złego, gdyż nie uważam argumentów Alicji za racjonalne. Szczególnie zrównania kierowców powodujących wypadki z terrorystami, którzy celowo porywają tir aby przejechać nim ludzi. Możliwe, że w mediach bardzo polityczno poprawnych (na przykład w radiu Dariusza WIśniewskiego) argumentacja Alicji znalazłaby pełen poklask. Cieszę się zatem, że w TVP pojawiłby się głos sceptyczny wobec takiej argumentacji, co nie oznacza, że nie widzę i że nie krytykuję negatywnych zmian jakie zaszły w TVP pod rządami Kaczyńskiego, o czym nawet w tej dyskusji z Darkiempiotrkiem piszę. Tym niemniej uważam, że w temacie terroryzmu nawet pisowska TVP jest bardziej obiektywna od Andrzeja Wiśniewskiego, który uważa zrównanie wypadku samochodowego z celowym użyciem samochodu w zamachu terrorystycznym za podobnego rodzaju zabójstwo i który taką argumentację, dla potrzeb swojej ideologii, u Alicji podziwia. A raczej u Ali Wilk, a nie Alicji Wilk.

      1. @ Jacek Tabisz: Jeśli chodzi o to, że Alicja spotkałaby się w TVP z polemiką, też nie uważam tego za coś złego, gdyż nie uważam argumentów Alicji za racjonalne.
        ————-
        Ponoszę tylko za to odpowiedzialność co sam napisałem i to dokładnie sam, a nie za to co ktoś przedstawia jako moje myśli i wypowiedzi. Ani tu nie reprezentuję tu nikogo – poza sobą samym – ani też za nikogo – poza sobą samym – nie ponoszę odpowiedzialności.
        Choć co oczywiste poglądy jednych ludzi są mi bliższe, a innych dalsze i jak podejrzewam odwrotnie jest podobnie. Dla jednych moje poglądy są bliskie, a dla innych dalekie.
        Nie do każdej wypowiedzi, która mi się nie podoba to się odnoszę, a do tych które mi się podobają, to już wybitnie rzadko.
        Natomiast mam zwyczaj, którego staram się przestrzegać, odnoszenia się do konkretnych wypowiedzi, wraz z cytatami tego do czego się odnoszę abym przypadkiem nie wmawiał nikomu tego co on ani nie myślał, ani nie napisał. To taki – według mnie ważny – wymóg rzetelnej poważnej rozmowy, a nie pyskówki, kto kogo zakrzyczy. Wszyscy popełniamy błędy i niezręczności, a jak wszyscy to ja oczywiście też, gdy zostanie mi to wykazane lub sam zauważę to przepraszam, a nawet przepraszam tu z góry, gdyż następne są nieuniknione.
        Staram się pogłębiać swoją wiedzę i myśleć racjonalnie, ale patentu na nic nie mam, a już na pewno nie mam żadnego patentu na własną rację.
        ***

        1. Stwierdziłeś, że pytałeś mnie o inny fragment wypowiedzi Darkapiotra. Odniosłem się zatem. Jeszcze jakiś inny fragment? Od początku sugerowałem, że lepiej jednak porozmawiać z autorem, a nie z osobą, która dany tekst lubi/nie lubi.

          1. Trzeba zrozumieć drugiego człowieka. Przecież taka rozmowa* byłaby skazą na „naukowym!” dorobku Bogusława Bogusławskiego.
            Ps. rozmowa* to słowo zbyt górnolotne ponieważ Bogusławski rozmawiać może jedynie z gigantami równymi lub większymi od siebie.

          2. jest „Bogusława” a ma być „Andrzeja” Przepraszam ale sie zasugerowałem

    2. Tani chwyt Bogusławskiego: „Dokładnie to samo co z wszystkimi innymi zupełnie nie potrafiącymi zrozumieć tego co ja piszę, a ponadto manipulującymi moimi wypowiedziami. Czasem nawet w ferworze przedstawiania własnej racji „wkładającymi mi usta” wypowiedzi, których nigdy nie tylko nie powiedziałem, ale nawet nie pomyślałem.”
      – Nieśmiało liczę, że zdołałem zrozumieć ten wysmakowany a do tego jakże sprytny i wielopłaszczyznowy głos Andrzeja Bogusławskiego. A tak poważniej to czuję się w obowiązku sprostować to co napisał Bogusławski (o manipulacjach) – oczywiście to co napisał jest nieprawdą. Nie wiem jak to z tym jest u Bogusławskiego, ale w moim języku takie coś (nie wiadomo co?) zwykło się nazywać krętactwem. Oczywiście mogę tego czegoś nie nazwać wcale, ale rzeczywistość przyrodnicza jest niezależna od nazw i autorytetów. JDla rzeczywistości to jest bez różnicy! – mianowana czy też niemianowana – rzeczywistość pozostaje rzeczywistością.
      Ps O ile nikt nie GRZEBAŁ przy wpisach (do których JAK SIE DOMYSLAM pije Bogusławski) to wszystko jest do przeczytania .. Prawda Panie Bogusławski?

  11. @ darekpiotrek: W takim razie słyszymy inaczej.
    ———–
    @ Andrzej Bogusławski: dla mnie jest to oczywiste. Inaczej słyszymy, inaczej widzimy i inaczej rozumiemy. Udawanie, iż jesteśmy jakimś „jednym narodem” jest tylko zafałszowaniem rzeczywistości. http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,597152
    ***
    @ darekpiotrek: Oooo, Widzę, że lewitacja Pan znużyła. Skoro nie jesteśmy jednym narodem to i na pewno nie mówimy jednym językiem.
    ———-
    Można wrócić do tamtej rozmowy: http://racjonalista.tv/problemy-z-ateizmem/ Ale po co?
    ***
    @ darekpiotrek: — Lubię kiedy mój polemista zaczyna zaprzeczać sobie samemu i potykać się bałaganie własnych sądów.
    ————
    Ja nie jestem żadnym Pańskim polemistą. Nie mogę choćbym i chciał. Ja po prostu nie potrafię zrozumieć większości Pańskich wywodów i to pomimo tego, iż są po polsku pisane. Nie odnoszę też wrażenia aby Pan cokolwiek rozumiał z tego co ja tu przedstawiam.
    Dokładnie to tak wygląda jak pokazywane w telewizorni rozmowy PiS-u z opozycją. Jedni mówią i drudzy mówią, ale nie do siebie, a obok siebie. Każda wypowiedź jednej strony spływa po drugiej stronie jak woda po kaczce. Sam tu jednak – nie z aktualnego wyboru, a intelektualnego ukształtowania – też jestem stroną i rozumiem 90% z tego co mówi opozycja i 10% z tego co mówi PiS.
    Podobnie i tu z powodu tego intelektualnego ukształtowania, które na starość bardzo trudno zmienić, nie potrafię też zrozumieć i Pana, a więc o czym mielibyśmy rozmawiać?
    ***

  12. Co ciekawe najwięksi gwiazdorzy disco-polo noszą rdzennie polskie nazwiska Miller i Martyniuk. Podobnie jak polscy patrioci o takich słowiańskich nazwiskach jak Mikke, Wipler czy Wassermann 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *