„Stanisław Leszczyński – Sarmata i Europejczyk”

Polecam książkę Macieja Foryckiego o Leszczyńskim (WBPiCAK Poznań 2006). Leszczyński to dość niesamowita postać, wojewoda, król, konserwatywny filozof, pacyfista, raz biedak, raz bogacz. Najbardziej znany Polak we Francji w XVIII wieku. Mimo to Polska Mało korzysta z tego pozytywnego image’u, czy z jego nauk, choć powinien być znany choćby jako ten który starał się godzić oświecenie z chrześcijaństwem (s. 8). Leszczyński pochodził z rodu, którego centrala była w Lesznie (s. 17). Rodzina była od dawna zwesternizowana i kosmopolityczna. Rodzina znana była zarówno z wielkiej dewocji jak i tolerancji (s.18). Ród wywodził się z Czech ale lubił opowiadać o swym rzekomo włoskim pochodzeniu. Używali morawskiego herbu Wieniawa. Do 1738 roku Leszno było własnością rodziny. Leszczyńscy byli magnatami, w Wielkopolsce gdzie magnaci byli zjawiskiem rzadkim. Rod był skoligacony m.in. Z Sobieskimi. Od XVI wieku mimo wzrastającej potęgi byli cały czas republikanami i nie patrzyli na średnią szlachtę z góry. Zawsze niechętni byli Moskwie i absolutum dominium. Rodzina opiekowała się gimnazjum w Lesznie. Ojciec Stanisława, Rafał Leszczyński robił karierę urzędniczą. Mawiał że woli niebezpieczeństwa wolności od spokojnej niewoli (s. 29). Zdanie to lubił cytować potem Rousseau. Rafał przyznawał się do sarmatyzmu, ale już warcholstwa unikał. W stosunku do Jana III i Augusta II, Rafał leszczyński wahał się od opozycji do współpracy. W 1687 Rafał wystawił po raz pierwszy w Polsce Mieszczanina szlachcicem. W 1700 zorganizował gigantyczne poselstwo do Turcji (650 osób). Matka Stanisława, Anna Jabłonowska pogodna katolicka obżartucha, zawsze wspierała syna. W wychowaniu starano się unikać rozpieszczania i lenistwa. Stanisława uczyli zagraniczni nauczyciele, jezuici i protestanckie gimnazjum w Lesznie (s. 34). Oczywiście odbył też Grand Tour (1695-96). Bardzo szybko się asymilował do nowego otoczenia. Młodzieńca wyswatano z Katarzyną Opalińską. Nudna bigotka nie pasowała do Stasia ale wniosła olbrzymi spadek. Młoda para żyła w Rydzynie tam jeszcze wszystko grało.

[divider] [/divider]

leszczynski

[divider] [/divider]

Rafał wspierał Augusta II, jednak nie wytrwal w tym poparciu, przeważył zapewne republikanizm szlachty wielkopolskiej (s. 40). W wieku 22 lat Stanisław został wojewodą co jak na ten wiek było wyjątkowe. Rodzinie nieco zaszkodziły plotki o wspieraniu Jakuba Sobieskiego, ale szybko wrócili do łask. W 1699 roku Stanisław został wojewodą poznańskim. Według Foryckiego istnieje związek między bronieniem praw Żydów poznańskich i lotaryńskich przez Stanisława. W 1703 zmarł Rafał. Stanisław odziedziczył po nim antysaski sojusz ze Szwedami. We wrześniu 1703 wpuściła Szwedów do Poznania, lojalni wobec Augusta II znaleźli się w areszcie a nowe władze patrzyły przez palce na sojusznicze grabieże (s. 59). August jednak zdążył aresztować braci Sobieskich. Wtedy Karol XII po spotkaniu na Warmii z Stanisławem zaproponował jego na króla. Stanisław zgodził się chętnie choć oznaczało to wielkie ryzyko i niechęć wobec elekcji pod szwedzkim bagnetem (lipiec 1704). Wobec wojny i grabieży jego ziem przez Sasów i Rosjan, Stanisław jako król musiał stale polegać na Karolu XII. Budzi więc pewne zdziwienie że w takich okolicznościach chciał być królem. Koronacja odbyła się w Warszawie z naprędce skleconymi klejnotami. Musiało tak być ponieważ południe kontrolowała konfederacja sandomierska.Niestety mimo pokonania Sasów Leszczyński nie mógł ani dogadać się z konfederacją sandomierską ani jej zniszczyć i po szwedzkiej klęsce w 1709 roku musiał uciekać do Szczecina (s. 68). W 1712 planował abdykację w zamian za zwrot dóbr ale nie zgodził się na to Karol XII.

Lata 1714-1735 to lata tułaczki po Europie w nadziei że kiedyś odzyskanie tronu będzie możliwe. Z Zwibrucken proponował sojusz Prusom lub podział Polski na dwie części z Litwą dla Stanisława (1718). Po 1719 Stanisław znalazł się na łasce Francji w alzackim Wissemburgu. Staral się upiększać miasto i dobrze wychować córkę na Europejkę. Wskutek intrygi markizy de Prie która nie chciała się dzielić wokywem na księcia Henryka Conde, leszczyńskiej zaproponowano ślub z Ludwikiem XV…

Król Francji był chorowity, więc wiek Marii był tu atutem a nie wadą (s. 103). Stanisław Leszczyński radził córce być bardziej żoną niż królową, doceniać francuskie subtelności i nie wykorzystywać religii jako narzędzia polityki a jedynie jako źródło pociechy (s. 112). Ludwik XV dal teściowi godniejszą siedzibee- zamek Chambord. Okoliczne bagna nieco się jednak dawały we znaki. W 1733 zręcznym fortelem Leszczyński przedarł się do Warszawy. Jednak do maja 1734 roku wiadomo było że sytuacja króla jest beznadziejna. Dzięki dyskretnej pomocy pruskiej wymknął się niebezpieczeństwu i mógł zostać dożywotnio panem Lotaryngii. Bulwersował tam mieszkańców jedzeniem melonów bez noża i widelca ale imponował dobrą wolą i mecenatem sztuk (s. 169). Tam Leszczyński wreszcie grał rolę jaką umiał grać – filozofa.

Nie podzielam zachwytu nad filozofią polityczną Leszczyńskiego. Moim zdaniem brakuje w niej odwołania się do republikanizmu działającego , brytyjskiego lub holenderskiego, pacyfizm króla na wygnaniu uważam za naiwny i zbyt dogmatyczny. Tym niemniej zgadzam się z Foryckim, że postać Leszczyńskiego jakoś się polskim historykom wymyka, a szkoda.

Pozdrawiam lotaryńsko z Wielkopolski : )

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *