Stanisław Sylwester Szarzyński, czyli skarby polskiego baroku

 

25 maja miał miejsce w Narodowym Forum Muzyki koncert doskonały muzycznie i badawczo. Usłyszeliśmy wszystkie zachowane dzieła Stanisława Sylwestra Szarzyńskiego, kompozytora, o którym wiemy niewiele. Przypuszczamy, że działał w ostatnich dekadach XVII wieku i w pierwszej dekadzie wieku XVIII.

 

Nie wiemy, czy podróżował za granicę, choć jego twórczość świadczy o wnikliwym zrozumieniu muzyki barokowej, głównie włoskiej, intuicja podpowiada mi tu takie ośrodki jak Rzym i Neapol, ale może też hiszpańskiej, gdyż obok wzorowania się Szarzyńskiego na rytmach mających genezę w tańcach polskich pojawiają się u niego akcenty jakby iberyjskie.

 

Szarzyński był zakonnikiem, lecz nie wiemy w którym zakonie. Do naszych czasów przetrwało jedynie dziesięć jego rękopisów, które złożyły się na dwugodzinny program koncertu Wrocław Baroque Ensemble pod batutą Andrzeja Kosendiaka, który obok innych działań, między innymi dobrego szefowania NFM nagrał cykl płyt poświęconych muzyce polskiego baroku. Są to bez wątpienia jedne z najlepszych nagrań Gorczyckiego, Pękiela czy Mielczewskiego dostępnych na rynku. Odkrywanie polskiego baroku stało się nie tylko misją polskich muzyków. Wystarczy choćby przejrzeć katalog jednego z najlepszych zespołów od muzyki chóralnej renesansu i baroku – The Sixteen, aby odkryć, że wiele ich ostatnich nagrań dla firmy Coro zawiera kompozycje polskie.

 

Działa Stanisława Sylwestra Szarzyńskiego, spokrewnionego zapewne z rodem sławnego barokowego poety,  znaleziono w bibliotece kolegiaty w Łowiczu, gdzie być może Szarzyński był aktywny w tamtejszym prymasowskim zespole (lecz oczywiście równie dobrze ktoś z muzyków zespołu mógł cenić te kompozycje i włączyć je do zasobów biblioteki – przykładowo większość dzieł Buxtehudego przetrwała w Szwecji , choć był on Duńczykiem mieszkającym w niemieckiej Lubece). Tym niemniej miło jest pomyśleć, że jest całkiem możliwe, iż w Łowiczu nie tylko rozbrzmiewała tak wspaniała muzyka, ale i działał sam jej twórca.

 

Bo dzieła Szarzyńskiego naprawdę są wspaniałe! Jego obszerne Litania cursoria i Completorium to barok dojrzały, swoisty w stylu, znakomicie i oryginalnie wykorzystujący stille nuovo. Słychać w tych dziełach oryginalność estetyki Szarzyńskiego, jej polskość (a nie włoskość czy niemieckość), oraz doskonałe opanowanie formy stawiające te utwory obok najlepszych światowych dzieł tego przedbachowskiego okresu.

 

Materiały NFM. Wrocław Baroque Ensemble fot. Łukasz Rajchert

 

Z kolei Gloria in excelsis Deo to prawdziwy barokowy przebój, oparty na rewelacyjnym temacie melodycznym i rytmach nawiązujących do polskich tańców ludowych, oczywiście delikatnie i nie wprost, jak to w baroku bywało. Wrocław Baroque Ensemble pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka przed koncertem realizował płytę z tym materiałem i zdziwię się, jeśli nie otrzyma ona najbardziej prestiżowych światowych wyróżnień i bardzo pochwalnych recenzji krytyków muzycznych z Francji, Anglii, USA i Niemiec. W Warszawie i w Drugim Programie Polskiego Radia może być z tym słabiej niż w Diapason czy Grammophone, gdyż Wrocław jest dla warszawskich dziennikarzy muzycznych jakoś słabiej dostrzegalny. Nie mam pojęcia, dlaczego Polskie Radio nie trąbiło w kółko o tym znakomitym koncercie z muzyką Stanisława Sylwestra Szarzyńskiego, choć dam sobie głowę uciąć na łowickim rynku, jeśli nie był to jeden z najlepszych koncertów związanych z cyklem „Niepodległa”, który w całej Polsce świętuje stulecie polskiej niepodległości.

 

Wracając jednak do konkretnych słów uznania. Wspaniale było posłuchać Missa septem dolorum Beatae Mariae Virgins, ukazującej inną, bardziej poważną i ascetyczną twarz kompozytora – mnicha. Dzieło to zostało osadzone na stile antico, bezpośrednio nawiązującym do postpalestrinowskiej wielogłosowości.  Zupełnie niezwykłe były prowadzone przez głos solisty krótsze utwory, takie jak Veni Sancte Spiritus czy Jesu spes mea. Tu Szarzyński wspiął się na szczyty oryginalności, gdzie momentami wykraczał daleko ponad estetykę ogólnobarokową tworząc coś zupełnie swoistego, o wysokiej randze estetycznej. Twórczość Szarzyńskiego, jak i kilku innych wielkich polskich barokowców, pozwala postawić tezę, że gdyby nie liczne wojny i najazdy trapiące Polskę od drugiej połowy XVII wieku mówiłoby się o barokowej szkole muzyki polskiej na równi ze szkołą niemiecką, włoską , francuską czy hiszpańską. Współczesny muzyczny świat coraz mocniej zdaje sobie z tego sprawę, czego świadectwem są choćby najnowsze fonogramy The Sixteen, ale oczywiście nie tylko.

 

Wykonawcy na wrocławskim koncercie byli doskonali. To było wykonanie muzyki barokowej na światowym poziomie, godne stać się zwycięzcą licznych konkursów na najlepszą płytę roku po niedługim już wydaniu tego materiału na płycie. Śpiewacy przyprawiali o muzyczny zawrót głowy – wspaniały i kreatywny sopran Aldony Bartnik na długo zostanie w pamięci słuchaczy. Podobnie będzie z tenorowymi solami Macieja Gocmana, słynnego  z elegancji i erudycji w barokowej ornamentyce.  Boski bas – baryton Tomáša Krála mało ma sobie równych wśród wykonawców muzyki barokowej. Piękny też, aktorski i ekspresyjny był kontratenor Alexandra Schneidera. Również Benjamim Glaubitz, drugi tenor, zaśpiewał swoje solo z wielką ekspresją i siłą wyrazu. Subtelna i wyrafinowana była także Aleksandra Turalska, drugi sopran.

 

Śpiewakom towarzyszyli równie znakomici instrumentaliści. Brzmienie skrzypiec Radosława Kazimiarza i Klaudii Matlak było wysmakowane, zmysłowe, dokładne i pełne barokowej energii, ale subtelnej, nie wrzaskliwej, jak to się czasem zdarza zespołom włoskim. Marta Niedźwiecka, jak zwykle, realizowała basso continuo na pozytywie z ogromną inwencją i zacięciem filozofki – estetki. Julia Karpeta na violi da gambie oraz Krzysztof Karpeta na violone doskonale dopełniali basso continuo, zanurzając nas w pięknie niskich tonów muzycznej podstawy. Były też trzy puzony, które pojawiły się w paru utworach, ale za to bezbłędnie i z całym barokowym przepychem. Grali na nich: Hans-Martin Schlegel, Masafumi Sakamoto i Ferdinand Hendrich. Szarzyński pisał partie dętych w bardzo bogaty sposób, chętnie nadając im przeplatające się kontrapunktycznie role. Z pewnością te kilka chwil z dętymi zachowanych po kompozytorze nie oddaje nawet promila jego doświadczeń z wykorzystaniem instrumentów dętych blaszanych w dziełach. Inaczej taki kunszt nie byłby możliwy. Wydaje się też, że niektóre dzieła zaprezentowane na koncercie miały też swoje dużo bardziej monumentalne wykonania, o czym świadczy rozmach prowadzenia głosów.

 

Podsumowując – 25 maja 2018 roku jeden z najlepszych koncertów w historii NFM.  Teraz czekam na płytę z tym repertuarem i na liczne nagrody i pełne zachwytu recenzje w światowej prasie. To miłe, że moja recenzja była jedną z pierwszych… Po zakończeniu koncertu Andrzej Konsendiak otrzymał kolejną w tym roku nagrodę – tym razem radna sejmiku wojewódzkiego wręczyła mu złoty medal Zasłużony dla Dolnego Śląska. I to jeszcze jak zasłużony, Panie i Panowie!

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *