Sukces na miarę naszych możliwości

 

W sobotę Śląsk Wrocław wygrał z Wisłą Płock i opuścił strefę spadkową ekstraklasy. Ale to jeszcze nie koniec walki. Inni słabeusze też chcą się wywinąć ze spadku do niższej ligi. Ze Śląskiem jest tak od dość dawna. Walka sportowa idzie nie o to by zająć jak najlepsze miejsce, ale by się utrzymać w ekstraklasie. Można to nazwać specjalizacją wrocławskiego klubu. Emocje u kibiców są nie mniejsze niż w przypadku walki o mistrzostwo. Tyle że kibiców zainteresowanych walką w dole ligowej tabeli jest znacznie mniej. 

 

 


Duży stadion miejski odwiedza w trakcie meczu od 8 do 10 tys.. A mogłoby 40 tys. Spadek drużyny do niższej ligi to sprawa w mieście wręcz polityczna. Oto drużyna z I lidze, czyli licząc po staremu, w drugiej gra na nowoczesnym i dużym stadionie. Powstaje pytanie. Po co taki stadion marnej drużynie? Po co tak duży i drogi stadion miastu? Ten temat wałkowany jest od dawna. Skoro jednak stoi to raczej rozbiórka nie wchodzi w rachubę. I tak to gordyjskiego węzła piłkarskiego nie można od lat rozwiązać. Przeciętni piłkarze, brak poważnego sponsora drużyny, zmieniani trenerzy, puste trybuny, dotacje dla klubu z kasy miejskiej, dotacje miasta dla stadionu i w efekcie sukces. Drużyna może nie spadnie do niższej ligi.


Czesław Cyrul

O autorze wpisu:

Czesław Cyrul jest znanym publicystą lewicowym, prowadzącym między innymi popularny blog w Gazecie Wrocławskiej - http://blogi.gazetawroclawska.pl/czeslawcyrul/ . Jest członkiem SLD, pełnił między innymi funkcję przewodniczącego oddziału wrocławskiego tej partii, od 2016 roku jest członkiem Rady Krajowej.

One Reply to “Sukces na miarę naszych możliwości”

  1. A po co filharmonia? Raczej też się nigdy nie spłaci. Na tym stadionie są różnego rodzaju wydarzenia, ktoś liczy dochody kiedy jest koncert? Jak wiele miejsc w hotelach zostaje zajęte, jakie są obroty restauracji i klubów muzycznych, ile więcej zarobią sklepikarze, taksówkarze? Tak to działa, tworzy się coś, co samo w sobie nie zarobi na siebie, ale zarabia na tym wielu innych ludzi i miasto, ponieważ trzeba spać, jeść, przemieszczać się. Stadion to był świetny pomysł, koncert, walka bokserska, występy kaskaderów itd. na to przyjeżdzali ludzie z innych miast i wsi i gdzieś musieli spać, jeść itd. Zostawiali pieniądze w mieście. Jeszcze 15 lat temu, kiedy odwiedzali mnie znajomi z Warszawy hotel załatwiało się na miejscu, teraz trzeba tydzień wcześniej poszukać by nieć spokój. I niby z czego się to bierze?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *