Wie es eigentlich gewesen war

Postanowiłem powiedzieć dlaczego (między innymi) uwielbiam historię. Historia jest czymś pośrednim między nauką i literaturą, i jest to jej atut a nie wada, podobnie jej atutem jest to, że nie posiada własnej ścisłe ze sobą związanej terminologii, czyli zaklęć, które krępują myślenie wielu socjologów, filozofów i politologów.

Historia rozumiana jako dzieje ludzkości NIE MA ŻADNEGO SENSU – I BARDZO DOBRZE! Bo sens=ideologia. Jest to niemalże prawda w czystej postaci – fakty, które się zdarzyły i tyle… Do historii można najwyżej podczepiać pewne ideologie, ale stosunkowo łatwo można też ją z nich oczyścić. Można pisać historię lewicową, w której biedny ma zawsze rację, a bogactwo jest grzechem i zbrodnią, czy prawackko-narodową, gdzie twój naród ma zawsze rację, ale wystarczy spojrzeć np. na Litwę i jej strach przed polonizacją, i od razu historia objaśni nam czemu nie chcą np. pisanych z polska nazwisk. Ukradliśmy im pół ich historii, więc się wkurzyli…

Dlatego zawsze się sprzeciwiałem uprzedmiotowianiu wiedzy historycznej, tak by ona czemuś (jakimś konstrukcjom myślowym filozoficznym, obywatelskim etc.) niech będzie dalej odtrutką na pomysły politologów, socjologów i filozofów. Podoba mi się dlatego m.in. pomysł pt: „Stowarzyszenie Nowa Humanistyka”.

PN

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

4 Odpowiedzi na “Wie es eigentlich gewesen war”

  1. Mi się bardzo podobała książka profesora Ledera pt. „Prześniona rewolucja”. To znaczy podobało mi się 60% tej książki, tam gdzie jest jakiś konkretach. Pozostałe 40% to jakiś bełkot na bazie czegoś co się nazywa „psychoanaliza lacanowska”. Ostetecznie bycie socjologiem do czegoś zobowiązuje.
    😉

      1. Dla mnie to był jakiś straszny bełkot, poza tym Alan Sokal się za niego wziął przytaczając co kilka bardziej szokujących cytatów. Ale nie będę się kłócił.
        😉

        1. no cóż troche bełkotu też musi być bo Derrida wyznaczył „standardy”, natomiast typologia psychologiczna Lacana jest ciekawa. I pomyśleć, że w 18 i 19 wieku francuska filozofia wyróżniała się … klarownością

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *