Wielka Brytania: Dyskryminacja wobec chrześcijańskich uchodźców

ONZ w pierwszym kwartale 2018 r. rekomendowała 1358 syryjskich uchodźców do osiedlenia w Zjednoczonym Królestwie, z których tylko czterech było chrześcijanami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na przyjęcie 1112 spośród tych uchodźców i wszyscy oni byli muzułmanami, ale odmówiło zaakceptowania chrześcijan. (Zdjęcie: Peter Macdiarmid/Getty Images)

ONZ w pierwszym kwartale 2018 r. rekomendowała 1358 syryjskich uchodźców do osiedlenia w Zjednoczonym Królestwie, z których tylko czterech było chrześcijanami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na przyjęcie 1112 spośród tych uchodźców i wszyscy oni byli muzułmanami, ale odmówiło zaakceptowania chrześcijan. (Zdjęcie: Peter Macdiarmid/Getty Images)
 

Wydaje się, że rząd brytyjski postanowił ostatnio, że zrobi wrażenie, jakby dbał o prześladowanych chrześcijan. Premier Theresa May powiedziała w parlamencie 18 lipca:  

"Jako rząd stoimy z prześladowanymi chrześcijanami na całym świecie i będziemy kontynuować nasze poparcie dla nich. Trudno zrozumieć, że nadal widzimy dzisiaj ataki i mordowanie ludzi z powodu ich chrześcijańskiej wiary, ale musimy potwierdzić nasze zdecydowanie obrony wolności ludzi wszystkich wyznań i wiar i możliwości, by praktykowali swoją wiarę w pokoju i bezpieczeństwie”.

 

Rząd brytyjski nawet mianował niedawno pierwszego Specjalnego Wysłannika ds. Wolności Wyznania i Wiary. Powierzył to stanowisko lordowi Tariqowi Ahmadowi z Wimbledon, byłemu ministrowi. Według rządu ma on „promować zdecydowane stanowisko Zjednoczonego Królestwa w sprawie religijnej tolerancji za granicą, pomagając przeciwdziałać religijnej dyskryminacji w krajach, gdzie grupy mniejszości religijnych doświadczają prześladowań”.  


Premier May powiedziała, że będzie "wspierała [lorda Ahmada] w jego nowej roli, kiedy pracuje z grupami wyznaniowymi i rządami na całym świecie, aby podnieść zrozumienie prześladowań religijnych i tego, co możemy zrobić, by je wyeliminować”.


Być może Zjednoczone Królestwo nie powinno być tak szybkie w udzielaniu nauczek innym, skoro samo niewiele robi we własnym kraju, by pomóc syryjskim chrześcijanom, którzy należą do najbardziej prześladowanych za wiarę, od kiedy rozpoczęła się wojna domowa w Syrii siedem lat temu:


Według informacji udzielonej Barnabas Fund przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) w pierwszym kwartale 2018 r. rekomendował 1358 syryjskich uchodźców do osiedlenia w Zjednoczonym Królestwie, z których tylko czterech było chrześcijanami (nie rekomendowano żadnych Jazydów). Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na przyjęcie 1112 spośród tych uchodźców i wszyscy oni byli muzułmanami, ale odmówiło zaakceptowania chrześcijan.


Podjęto tę decyzję mimo faktu, że około 10% populacji Syrii przed 2011 r. było chrześcijanami – ta liczba podobno spadła do 5%. W Syrii było także, szacunkowo 70 tysięcy Jazydów . Jazydzi wraz z chrześcijanami należeli do grup najbardziej brutalnie traktowanych przez ISIS w Syrii i Iraku. Ponadto w 2017 r., według Barnabas Fund, UNHCR rekomendował 7060 syryjskich uchodźców do osiedlenia w Zjednoczonym Królestwie, z których tylko 25 było chrześcijanami i siedmiu było Jazydami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaakceptowało 4850 syryjskich uchodźców – z których zaledwie 11 było chrześcijanami.


Podczas gdy Zjednoczone Królestwo wydaje się preferować muzułmańskich uchodźców nad chrześcijańskimi, wina nie leży tylko po stronie Wielkiej Brytanii. Lord David Alton z Liverpoolu, członek Izby Lordów, napisał w liście do ministra spraw wewnętrznych, Sajida Javida:

"Istnieje rozpowszechnione przekonanie, uzasadnione lub nie, wśród mniejszości religijnych w Syrii, że UNHCR jest uprzedzony wobec nich. Zjednoczone Królestwo ma legalny obowiązek zapewnić, że nie przymyka oczu na bezpośrednią lub pośrednią postrzeganą dyskryminację przez ONZ. 


Powszechnie akceptuje się fakt, że chrześcijanie, którzy stanowili około 10% przedwojennej populacji w Syrii, byli specjalnie obierani za cel przez dżihadystycznych rebeliantów i nadal są w niebezpieczeństwie.


…Jak aż nadto wyraźnie pokazują statystyki za zeszły rok, to nie jest statystyczna anomalia. Pokazują wzór dyskryminacji i rząd ma prawny obowiązek podjęcia wobec tego konkretnych kroków”.

Z pewnością wygląda to na ”wzór dyskryminacji”, który trwa co najmniej od 2015 r. Według Barnabas Fund, UNHCR w 2016 r. rekomendował do Zjednoczonego Królestwa 7499 uchodźców, z których tylko 27 było chrześcijanami, a pięciu było Jazydami. W 2015 r. z 2637 rekomendowanych uchodźców 43 było chrześcijanami, a 13 było Jazydami.


W grudniu 2016 r. Nina Shea, dyrektorka Center for Religious Freedom z Hudson Institute, poprosiła ówczesnego Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców, António Guterresa, o wyjaśnienie nieproporcjonalnie niskiej liczby syryjskich chrześcijan przesiedlonych za granicą przez ONZ. "Pan Guterres powiedział, że w zasadzie chrześcijanie z Syrii nie powinni być osiedlani, ponieważ są częścią ‘DNA Bliskiego Wschodu’”,  pisze Shea.


Oświadczenie Guterresa jest otwartym przyznaniem lekceważenia przez ONZ życia chrześcijan, również w świetle wypowiedzi sekretarza stanu USA, Johna Kerry’ego z marca 2016 r., który powiedział: "(ISIS) jest odpowiedzialne za ludobójstwo grup na terenie pod jego panowaniem, włącznie z Jazydami, chrześcijanami i szyickimi muzułmanami”. Sama ONZ oświadczyła we wrześniu 2005 r.:

"Na Światowym Szczycie Narodów Zjednoczonych wszystkie państwa członkowskie formalnie zaakceptowały odpowiedzialność każdego państwa udzielania ochrony populacji przed ludobójstwem, zbrodniami wojennymi, czystką etniczną i zbrodniami przeciwko ludzkości…. Przywódcy świata zgodzili się także, że jeśli któreś z państw nie spełnia tego obowiązku, wszystkie państwa (‘społeczność międzynarodowa’) są odpowiedzialne za ochronę ludzi zagrożonych takimi zbrodniami”.

Ta rzucająca się w oczy dyskryminacja chrześcijan przez Zjednoczone Królestwo i UNHCR jest tym bardziej zatrważająca, że badania pokazują, iż chrześcijanie są najbardziej prześladowanym na świecie wyznaniem. Chrześcijanie  "społecznością religijną najbardziej powszechnie obieraną za cel, cierpiąc straszliwe prześladowania globalnie”, według  badania z 2017 r. wykonanego przez University of Notre Dame's Center for Ethics and Culture, Religious Freedom Institute i Georgetown University's Religious Freedom Research Project. W czerwcu Pew Research Center w dziewiątym, corocznym raporcie o globalnych restrykcjach religijnych podał, że chrześcijaństwo jest najbardziej na świecie prześladowaną wiarą, z chrześcijanami nękanymi w większej liczbie krajów (144) niż jakakolwiek inna grupa.


W świetle tych faktów z pewnością wygląda na to, jak pisze lord Alton w swoim liście, że Zjednoczone Królestwo istotnie od kilku lat „przymyka oczy” na los chrześcijańskich (i jazydzkich) uchodźców. Teraz, kiedy May oznajmiła, że jej rząd stoi z prześladowanymi chrześcijanami na całym świecie, czy Zjednoczone Królestwo zamierza naprawić już dokonane szkody i zapobiec dalszym?

 

 UK: Discrimination against Christian Refugees

Gatestone Institute, 6 sierpnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Artykuł pochodzi z portalu Listy z Naszego Sadu

O autorze wpisu:

Judith Bergman jest publicystką, prawniczką i analityczką polityczną.

    1. >>Niech ci chrzescijanie powiedzą, ze są muzułmanami, i bedzie spokoj. A moze byc tak przyjąc ateistow?<<

      -Znowu wyjeżdżasz z takimi kretyńskimi poradami? Może niech cała ludzkośc się przyzna, że są muzułmanami. Islamskie świry nie będa już miały przeciw komu prowadzić dżihadu i zapanuje ostateczny pokój? 

      1. Lucyan powinien przejechać się w nieturystyczne miejsce świata muzułmańskiego, aby się trochę poedukować. Gdyby muzułmanie zislamizowali cały świat, zaczęliby tropić heretyków. Oczywiście ludzie, którzy zostali muzułmanami niedawno też byliby mniej wartościowi. 

        1. Wg Koraszewskiego islamisci walczą i mordują sie nawzajem, bardziej niz te garstki chrzescijan. Cos jak protestanci i katolicy swego czasu w Europie . Poza tym sam NIGDY nie powiedziales, ok  przyjmijmy ateistow, tylko placzesz i chcesz przyjmowac tzw chrzescijan. 

          1. Wielokrotnie mówiłem, aby przyjmować ateistów z Bliskiego Wschodu i dawałem tu ich artykuły

  1. Często mówi się o prześladowanych "chrześcijanach".

    A nikt nie zwraca uwagi na to, że jest to pojęcie ogólnikowe i nieścisłe…

    W Syrii jest dużo wyznawców Kościołów wschodnich, w tym, nestoriańskich, które nie mają nic wspólnego z Kościołami Zachodu – trzeba tym ludziom pomagać, ale przede wszystkim muszą się tym zająć organizacje świeckie, a nie np. katolickie, które przez swoją propagandę będą chciały sprowadzić wszystkich chrześcijan do nazwy katolików i zrobic wrażenie, japkoby wszyscy z nich byli poddanymi papieża.

    Tak samo w Korei Płn. – tam są przede wszystkim prześladowani pastorowie protestanccy, często z USA, a katolickie media w Polsce stosują wymijające słówko "chrześcijanie" by nabrać przeświadczenia, że z góry chodzi o katolików rzymskich – no bo przecież nie wspomną o ściślejszych wyznaniach tych ludzi, które to wyznania stanowią konkurencję dla katolicyzmu…

    W Egipcie z kolei zdecydowanie prześladowani są Koptowie, mający własny Kościół ortodoksyjny – tym samym stanowią kolejną konkurencje dla wszystkich innych chrześcijan (pominę tutaj ekumenistów, którzy są liberałami i mało mają wspólnego ze swoimi religiami).

    ———————

    Zatem pojęcie "chrześcijanie" jest nieścisłe i ogólnikowe, a ponadto może niektórych wprowadzać w błąd.

    Dokładnie tak smao jest z pojęciem "muzułmanie" – to przede wszystkim sunnici prześladują szyitów – tematy religijnych podziałów wymagają ścisłości.

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *