W naszym nowym wielojęzycznym filmie przedstawiamy spotkanie Wschodu czyli ZSRR z Zachodem czyli US Army w Torgau w 1945 roku. Pokazujemy tendencję typową dla Wehrmachtu w jego ostatnich miesiącach by walczyć jak lwy o to by nie dostać się do niewoli radzieckiej, lecz poddać się chętnie Amerykanom lub Brytyjczykom.
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
Dostrzegam w naszym kraju pewną tendencję do zamierania dyskusji i polemiki między reprezentantami równych ideologii politycznych. Jako liberał i eks-konserwatysta jestem tym faktem dość zaniepokojony,…
CZĘŚĆ I: OD ARYSTOTELESA DO LOCKE´A Stanowisko tradycyjne, wiarę większości ludzi zachodniego świata, którym w dzieciństwie zaszczepiono religię chrześcijańską lub żydowską, można streścić w następujących…
A Justyna gdzie mieszka? I jak się nazywa? 02.04. 11:02 Partia Zieloni: „W imieniu polskiej Partii Zieloni serdecznie gratulujemy Zuzanie Čaputovej.” Co my tu mamy?…
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum
🙂
Jaka uderzająca różnica w jakości angielskiego i rosyjskiego :)) Rozumiem, że chyba wyszliście z założenia, że rosyjskiego to i tak nikt nie zna, więc można tylko pozorować :))
Ja lubię te Wasze wygłupy, więc podoba mi się, ale jeśli miałabym się przyczepić do czegoś, to przyczepiłabym się do tego, że niektóre scenki są za długie i ogólnie wszystko jest trochę zbyt oczywiste, nie ma żadnego zaskoczenia czy choćby jakiegoś haczyka, w piewszej scence te papierosy dają taką nadzieję, ale chyba się nie utrzymują w roli spoiwa… Chociaż może się mylę, bo "imperium brytyjskie i imperium amerykańskie" – jest naprawdę zabawne :))
No i sierżant Tom Hanks jest bardzo fajnie zagrany :)) I akcenty brytyjski i amerykański też zabawne. I lapsusy też fajne, były celowe czy przypadkowe i zostawione, bo zabawnie wyszło?
ale jakiś rażących błędów w ruskim chyba nie ma. Ja znam angielski niemiecki francuski i trochę inne zachodnie języki typu włoski czy hiszpański czy szwedzki po rosyjsku umiem tylko kilkadziesiąt zdań i wyrażeń
Wychodzę na jakąś czepialską :))
Też tam parjęzyków znam, też w różnym stopniu oczywiście. No, hehe, raczej są błędy w rosyjskim, bo raczej jest "bezgramatycznie" i "bezakcentowo", no i same zdania są takie wzięte z sufitu :)) ale ja wcale nie mówię, że to jest jakiś problem, po prostu zabawnie brzmi i dlatego o tym napisałam.
E, lapsusy to chyba były jednak przypadkowe..? :))) pytałam bardziej przez grzeczność, bo wydaje mi się, że było widać małe zdziwienie na twarzy kolegi :))) A potem sam walnął następny :))) ale chyba w pierwszej chwli nie zauważył :)))
No, ale jeśli naprawdę były celowe, efekt był zaplanowany i to zdziwienie kolegi (coś w rodzaju: "przerywamy? nie? gramy dalej?" 🙂 ) było zagrane, to jest talentem aktorskim i ma we mnie fankę!! :))
…Ale tak ostatecznie to nieważne, czy coś było od początku zaplanowane czy nie. Wiadomo, że prawdziwy talent potrafi wykorzystać twórczo przypadek i to jest właśnie dowód talentu, a nie odwrotnie. I ja wcale nie mówię tego ironicznie, tylko serio.
Poza tym widać, że świetnie się przy tym bawicie, a o to przecież przede wszystkim chodzi. Macie czadowe hobby, które bawi Was i widzów. Ja bardzo lubię ludzi z poczuciem humoru, a jeśli jest jeszcze twórcze, to już kapitalnie!
…Acha, zapomniałam, niemiecki też nie jest "jak trzeba" :))) ale to też nic nie szkodzi i też jest zabawne :)))
I żeby było jasne, ja wcale nie uważam, że ja jestem taka doskonała w tych językach, ależ absolutnie nie jestem, ale skoro tak tu sobie omawiamy szczegóły, to piszę, co wiem, ale bez napinki oczywiście ;))
🙂
Jaka uderzająca różnica w jakości angielskiego i rosyjskiego :)) Rozumiem, że chyba wyszliście z założenia, że rosyjskiego to i tak nikt nie zna, więc można tylko pozorować :))
Ja lubię te Wasze wygłupy, więc podoba mi się, ale jeśli miałabym się przyczepić do czegoś, to przyczepiłabym się do tego, że niektóre scenki są za długie i ogólnie wszystko jest trochę zbyt oczywiste, nie ma żadnego zaskoczenia czy choćby jakiegoś haczyka, w piewszej scence te papierosy dają taką nadzieję, ale chyba się nie utrzymują w roli spoiwa… Chociaż może się mylę, bo "imperium brytyjskie i imperium amerykańskie" – jest naprawdę zabawne :))
No i sierżant Tom Hanks jest bardzo fajnie zagrany :)) I akcenty brytyjski i amerykański też zabawne. I lapsusy też fajne, były celowe czy przypadkowe i zostawione, bo zabawnie wyszło?
rosyjski po prostu znamy gorzej. Tym razem postawiliśmy nie na niespodzianki lecz na typowość i silę wyrazu : ) pozdrawiam serdecznie
ale jakiś rażących błędów w ruskim chyba nie ma. Ja znam angielski niemiecki francuski i trochę inne zachodnie języki typu włoski czy hiszpański czy szwedzki po rosyjsku umiem tylko kilkadziesiąt zdań i wyrażeń
Więc angielski i niemiecki są jak trzeba a ruski jak się da hehe
lapsusy są celowe
Wychodzę na jakąś czepialską :))
Też tam parjęzyków znam, też w różnym stopniu oczywiście. No, hehe, raczej są błędy w rosyjskim, bo raczej jest "bezgramatycznie" i "bezakcentowo", no i same zdania są takie wzięte z sufitu :)) ale ja wcale nie mówię, że to jest jakiś problem, po prostu zabawnie brzmi i dlatego o tym napisałam.
E, lapsusy to chyba były jednak przypadkowe..? :))) pytałam bardziej przez grzeczność, bo wydaje mi się, że było widać małe zdziwienie na twarzy kolegi :))) A potem sam walnął następny :))) ale chyba w pierwszej chwli nie zauważył :)))
No, ale jeśli naprawdę były celowe, efekt był zaplanowany i to zdziwienie kolegi (coś w rodzaju: "przerywamy? nie? gramy dalej?" 🙂 ) było zagrane, to jest talentem aktorskim i ma we mnie fankę!! :))
Nie uważam zupełnie ww uwag za czepiastwo. Po prostu tłumaczę : ). Lapsusy były celowe w większości nie wszystkie.
…Ale tak ostatecznie to nieważne, czy coś było od początku zaplanowane czy nie. Wiadomo, że prawdziwy talent potrafi wykorzystać twórczo przypadek i to jest właśnie dowód talentu, a nie odwrotnie. I ja wcale nie mówię tego ironicznie, tylko serio.
Poza tym widać, że świetnie się przy tym bawicie, a o to przecież przede wszystkim chodzi. Macie czadowe hobby, które bawi Was i widzów. Ja bardzo lubię ludzi z poczuciem humoru, a jeśli jest jeszcze twórcze, to już kapitalnie!
🙂
…Acha, zapomniałam, niemiecki też nie jest "jak trzeba" :))) ale to też nic nie szkodzi i też jest zabawne :)))
I żeby było jasne, ja wcale nie uważam, że ja jestem taka doskonała w tych językach, ależ absolutnie nie jestem, ale skoro tak tu sobie omawiamy szczegóły, to piszę, co wiem, ale bez napinki oczywiście ;))