Anthony Beevor: „Ardeny 1944. Ostatnia szansa Hitlera”

Polecam książkę Anthony Beevora: „Ardeny 1944. Ostatnia szansa Hitlera” (przeł. Andrzej Goździkowski Znak Horyzont Kraków 2016). Mnie jak zwykle najbardziej interesują sprawy kulturowe bardziej niż czysto wojskowe.

Autor zaczyna od dnia 26 sierpnia 1944 roku, kiedy do SHAEF trafiło zamówienie na 15 tysięcy mundurów dla Francuzów z byłego ruchu oporu – szybko okazało się, że brakuje małych rozmiarów bo przeciętny GI był znacznie roślejszy od Francuza z Resistance (Beevor 2016, s. 11). Gen Leonard Gerow chciał mieć Leclerca pod swoją komendą, ale sprawy nie były uregulowane.29 sierpnia US Army zrobiło w Paryżu wspaniałą defiladę 28 DP, w pełnym rynsztunku bojowym (stamtąd szli od razu na front), wszystko po to by Francuzi przestali się bać, że Niemcy zaraz wrócą (Beevor 2016, s. 13). 31 sierpnia na naradzie wojennej Hitler mówił, że wkrótce alianci poróżnią się z ZSRR z korzyścią dla Rzeszy (Beevor 2016, s. 17). Gdy Ruscy zaczęli podchodzić do Prus Wschodnich wielu Niemcom, zwłaszcza kobietom, odechciało się wojny i Hitlera (s.20).

ardeny

Dzięki pomocy Belgów przechwycono port w Antwerpii, pojmano 6.000 Niemców i zamknięto ich w klatach w zoo. Montgomery miał nadzieję w jednym skoku powalić Rzeszę na kolana (Beevor 2016, s. 29), takie rozwiązanie kusiło też Ike’a. 20 września SHAEF rozgaszcza się w Trianon w Wersalu (Beevor 2016, s. 36), a gen. John C. Lee szef zaopatrzenia (Communications Zone) zajął najlepsze paryskie hotele, Francuzi sarkali, ze SHAEF to skrót od Societe des Hiteliers Americaines en France (Beevor 2016, s. 37). Ike grał miękko z Monty’m, mimo iż Churchill tracił wpływ na Roosevelta. Monty obwiniał za małe zaopatrzenie z SHAEF za klęskę w Arnhem. 14 września armia Pattona zauważyła, że Niemcy celują do sanitariuszy z US Army i do własnych rannych (Beevor 2016, s. 42). Opór niemiecki tężał np. wokół Metz. Obergefreiter M. Kiebel pisał do żony o Amerykanach:

„…Nigdy nas nie atakują bez wsparcia lotnictwa i artylerii. Nie pozwala im na to tchórzostwo. Dysponują wszelką bronią, jaką tylko można sobie wyobrazić”.

Obergefreiter H. Buescher:

„…Żołnierze amerykańskiej piechoty nie są warci złamanego grosza. Do ataku ruszają tylko pod osłoną ognia artyleryjskiego. Dopóki nie cichnie kanonada niemieckich karabinów maszynowych, amerykańskie wojsko nie jest w stanie posuwać się naprzód…” (Beevor 2016, s. 43).

16 września w Wolfschanze Hitler mówi o ofensywie w Ardenach. Za złamanie tajemnicy śmierć. Rundstedt miał dowodzić, mimo choroby alkoholowej, Guderian martwił się o brak zaopatrzenia frontu wschodniego (jak mrozy utwardzą błota). Jednak to były czasy gdy Keitel instruował generałów co mają powiedzieć wodzowi.

Niedaleko Akwizgranu obersturmfuehrer Woelky z 1 DywPanc SS „Leibstandarte AH” zanotował skargi mieszkanek, że Niemcy są od 5 lat okłamywane zmyśleniami o świetlanej przyszłości. Woelky nie sypnął skarżących się niewiast (s.46). 11 września ucieczka WH i partyjnych z Aachen wzbudziła panikę u cywilów (Beevor 2016, s. 50). Dopiero gen von Schwerin (prusak, nie lubił nazi) przywrócił porządek. Ogień zaporowy US Army pod Aachen zdumiał nawet weteranów WH z frontu wschodniego (Beevor 2016, s. 54). W Aachen walczono o każdy dom strzelając m.in. bazookami i Panzerfaustami prze sufity i podłogi (Beevor 2016, s. 56). Alianckie samoloty latały, choć nie trafiały bombami, ale były dobre jako broń psychologiczna. Trzech chłopców niemieckich znalazło broń i strzeliło do Amerykanów, szybko im odebrano, ale nazi propaganda rozdmuchała incydent robiąc z dzieciaków bohaterów, Victor Klemperer pisał, że było to jak strzał w kolano, WH zawsze potępiał partyzantów jako bandytów, a teraz przyznaje, że korzysta z ich pomocy… (Beevor 2016, s. 58). Cywile odreagowywali po zdobyciu miasta na żołnierzach SS i WH, chwilami musieli ich bronić… Amerykanie (Beevor 2016, s. 59). W tym czasie w Heidelbergu wielu cywilów chciało, by już jankesi się pospieszyli, nie wierzyli już w V-1 (Versager 1 – „nieudacznik” 1). Kretyński plan Morgenthaua wzmocnił jednak opór Niemców, przestali się oszczędzać i walczyli w wszystkich sił (Beevor 2016, s. 65). Mówiło o tym wielu oficerów WH wziętych do niewoli. Skoro Niemcy nie miałyby być ich po wojnie, to co za różnica. W „Voelkischer Beobachter” cytowano Morgenthaua dosłownie oraz kłamliwie, a także przypisano zmyśloną wypowiedź o kastracji pokonanego narodu niemieckiego Hemingwayowi (Beevor 2016, s. 65). Niemcy rozrzucali ulotki gdzie Tommy i Sammy z niesmakiem obserwują pochód wojsk ZSRR. Niemcy nie wiedzieli czego się spodziewać od Gis. Na zajętych przez US Army teranch radozno: „nie traktujcie ich źle, ale nie dajcie się ogłupić. Niemcy przywykli do wykonywania rozkazów, a nie spełniania próśb” (s.67). Lotnictwo alianckie storpedowało pomysł wzniecenia powstania robotników przymusowych (Braddock II). Niemcy nie dostawali już prawie przepustek, szerzyły się choroby skóry, sklepikarze fingowali włamania i sprzedawali „ukradzione” na czarnym rynku (Beevor 2016, s. 70).

W Paryżu Amerykanie zarabiali na różnicach kursów (wpłaty we Franckach przeliczali na dolary wg oficjalnych stawek, a potem sprzedawali dolary na marche noir), odbijali hojnością Francuzom dziewczyny. FRD długo nie chciał uznać rządu De Gaulle’a. Bidault ciagle przepraszał ambasadorów US i UK za wyskoki generała. Generał gavin romansował z Marlene Dietrich (Beevor 2016, s. 77), a Hemingway z Mary Walsh. Brytyjczycy dostawali przepustki do Brukseli, gdzie narzekali na nudę. W Belgii, kraju węgla brak było węgla (Beevor 2016, s. 78). Czrany rynek tu też się zaczął kształtować.

Amerykanie coraz częściej wysyłali w bój ludzi praktycznie bez przeszkolenia, którzy po pierwszym kontakcie z WH pierzchali bez ładu i składu porzucając karabiny (s.80). Strzelali z moździerzy tuż za linią ostrzału artylerii US, by młodzii tracili nerwy myśląc, że wpadli pod friendly fire. Trudno było wykrzesać z żołnierzy z uzupełnień wystarczająco nienawiści do Niemców, by chcieli walczyć.

Generał Hodges wierzył tylko w bezpośredni atak – zgotował swoim wojskom rzeź w lesie Hurtgen. Jary, zbyt strome dla Shermanów podjazdy i gęstość lasu czyniły go ciemnym i niedostępnym. US Army nie mogła wykorzystać swojej przewagi (Beevor 2016, s. 88). Niemieccy ranni szybciej zdrowieli mając mniej tłuszczu jak zauważyli lekarze wojskowi US Army (Beevor 2016, s. 91). Niemcy minowali leje po bombach, w których instynktownie kryli się żołnierze podczas kanonad. Nie brakowało dezercji, tu właśnie dezercji dokonał Eddie Slovik, jedyny stracony GI podczas wojny (Beevor 2016, s. 99). Niedoświadczeni amerykańscy dowódcy w nocy sami oddawali pola. „Po pięciu dniach zaczynasz gadać do drzew, po sześciu, drzewa zaczynają odpowiadać” (Beevor 2016, s. 113). 37 % Amerykanów miało choroby układu oddechowego (chłód, wilgoć), a 8 tys. załamało się psychicznie (tego Niemcy nie traktowali jako choroby). US Army straciła 33 tys z 120 tys zaangażowanych w bój ludzi. 4 dywizja obsadziła aż 56 km frontu.
W listopadzie 1944 roku Hitler unikał pokazywania się publicznie, bał się, że traci swój magnetyczny głos (Beevor 2016, s. 119). Rundstedt i Model nie lubili się, ale obaj uważali że ofensywa w Ardenach jest Pisana patykiem na wodzie (Beevor 2016, s. 124). Mapy rozdano w ostatniej chwili. Obowiązywała całkowita cisza radiowa. Prawdziwa kwatera główna była w Adlerhorst, a fałszywa na północ od Akwizgranu (Beevor 2016, s. 129). Goebbels codzienni jak Matra obiecywał, ąe alianci i ZSRR się pokłócą.
Oficerowie WH często byli nacjonalistami, ale zwykle nie kochali nazizmu. Podpułkownik von der Haydte z irytacją wypełniał po zamachu Stauffenberga, kwestionariusz gdzie musiał odpowiadać, czy jest spokrewniony z arystokratycznymi rodami o pochodzeniu innym niż niemieckie, z dawnymi władcami Niemiec i czy uczył się u jezuitów (Beevor 2016, s. 131). Faworyzowanie SS na każdym kroku denerwowało oficerów WH.Uosobieniem buty SS był Sepp-Dietrich, który na pytanie czy linia obsadzona jest przez Gis, potrafił odpowiedzieć, że „na tyłach wojsk USA kręci się kilku dyrektorów banku u Żydków” (s.134).

Zgromadzono 2400 mundurów USA, od jeńców. Szef wydziału ds. jeńców Muentz napomknął tylko o tym, że udawania żołnierzy wroga zabrania prawo międzynarodowe. W Grafenwoehr wkrótce ubrani jak Gis komandosi niemieccy w liczbie 600, oglądali filmy Hollywoodzkie i uczyli się idiomów (np. chow-line), odruchów (stukanie papierosem o paczkę po wyciagnięciu z pudełka, jedzenie samym widelcem). Najlepiej mówiący po angielsku stworzyli Einheit Srielau (150 ludzi), jednak jakieś błedy i tak robiono, np. zbyt wielu wchodziło do jeepa. Każdy jeep miał 4 żołnierzy (GIs rzadko się tak tłoczyli) z mówcą – czyli tym co najlepiej znał jankeski żargon (Beevor 2016, s. 138). 2 tysiące piechociarzy stworzyło „amerykańską” 150 bryg. panc. (zdobyczne Shermany i zakamuflowane Pantery). Skorzeny wysadzał mosty przy Szwajcarii, bo 5 grudnia Ike zastanawiał się czy nie wkroczyć do Rzeszy stamtąd, a nieznoszący Szwajcarów Stalin radził tak w Teheranie). SS cieszyło się na odegranie na USA.

W tym czasie Bradley martwił się, że Niemcy są tak nieracjonalni, że nadal walczą (Beevor 2016, s. 147). Goebbels rozpuścił plotki, ze USA odda jeńców na Syberię pod kuratelę ZSRR, stworzył nawet slogan: Siego der Siberien! (Beevor 2016, s. 147). Niemcy lepiej wiedzieli gdzie są jednostki wroga niż Amerykanie, mimo iż od początku nie brakowało tych którzy łamali rozkaz milczenia o ofensywie. Po Belgii i Luksemburgu kręcili się niemieccy szpicle, przedstawiciele mniejszości niemieckiej (Beevor 2016, s. 157). Najbardziej zaskoczył Amerykanów Manteuffel, który nie postawił pierwszowojennego długiego przygotowania artyleryjskiego (Beevor 2016, s. 164). Po obu stronach było wielu żółtodziobów (uzupełnienia kontra 17letni żołnierze WH). Uzyto V1 do ostrzału Liege. Gis używali pancerfaustów przeciw Panterom, bo bazooki nie dawały rady )s. 185). Amerykanie tracili wiele ludzi przez głupią dewizę: „US Army never goes back” – która wielu traktowało zbyt dosłownie (Beevor 2016, s. 195). Mimo opóźnień w stosunku do planu, 17 grudnia grenadierzy pancerni mieli wysokie morale (Beevor 2016, s. 198). Luksemburczycy bali się zemsty za gorące powitanie US Army. Amerykanie wielokrotnie nie rozumieli ostrzeżeń typu: Boches, Boches! (fr. Szkopy). W Baugnez SS zabiło 84 Gis i kilku cywilów (Beevor 2016, s. 208). Pojawiły się pogłoski, że Niemcy idą na Paryż, osadzeni w więzieniach kolaboranci zaczęli szydzić ze strażników (Beevor 2016, s. 222).

18 grudnia 1944 roku w Poniedziałek, pojmany żołnierz 12 Dywizji SS „Hitlerjugend” odmówił transfuzji amerykańskiej krwi (Beevor 2016, s. 226). Po masakrze w Malmedy czołgistom USA zabroniono brać jeńców (Beevor 2016, s. 230). Mimo niepogody kilka samolotów USAAF próbowało bombardować Niemców z Kampfgruppe Peipera (Beevor 2016, s. 234). Niemcy byli zdziwieni ofiarnością i męstwem Amerykanów. Bano się Niemców w mundurach GI, bardziej niż na to zasługiwali, bano się ataku na Ike’a. W checkpointach zaczęto pytać o aktualnego męża Betty Grable i imię Sinatry. Gen. Bruce Clarke oblał pytanie o drużynę Chicago Cubs (Beevor 2016, s. 249). Bradley został też zatrzymany, ale to żandarm pomylił stoicę Illinois a nie on (Beevor 2016, s. 250). 150 brygada pancerna zapomniał dodać okręgu na gwiazdkę na czołgu (Beevor 2016, s. 253).

19 grudnia Niemcy z 6 AP zasypiali zaraz po marszu (Beevor 2016, s. 261). Niemcy puszczali utwory Benny Goodmana i Artie Shawa by zmylić Amerykanów (Beevor 2016, s. 262). 106 DP cała dostała się do Niemieckiej niewoli (8.000 ludzi), była to druga najliczniejsza kapitulacja po Bataan (1942) w historii USA. Niemcy nie mieli wystarczająco sprawnej infrastruktury by się zająć jeńcami, co oznaczało ich gehennę (opisał ją barwnie Kurt Vonnegut). Niemcy nie mogli uwierzyć, ze poddało się im aż tylu żołnierzy USA (Beevor 2016, s. 264). Patton chciał by puścić Niemców do Paryża, a dopiero potem okrążyć i pokonać. Żołenirze D. Panc. Leibstandarte puszczali na przedzie amerykańskiego halftracka dla zmylenia Gis (Beevor 2016, s. 298). 21 brytyjska GA miała uzupełnić straty US Army 350 Shermanami (Beevor 2016, s. 307). Niemiecki pułkownik piszący 20 grudnia do żony cieszył się, że wreszcie wyrzucą te:

„…aroganckie pyskate małpy z Nowego Świata… jeśli mamy ocalić wszystko to co delikatne i piękne w naszym życiu, nie możemy rezygnować z brutalności w decydujących momentach tej walki” (Beevor 2016, s. 307).

W Berlinie rozszedł się szybko cały świąteczny przydział sznapsa. Amerykanie zbierali jeńców SS na pokaz by pokrzepić odwagę Paryża (Beevor 2016, s. 312). Niemcy zbytnio skoncentrowali się na Bastogne, zamiast po prostu je ominąć. Amerykanom brakowało jedzenia, ale Niemcom jeszcze bardziej (Beevor 2016, s. 352). Niemcy mieli za to lepszy zimowy kamuflaż (Beevor 2016, s. 358). W Chevetogne ludzie bali się czołgistów, bo przez czaski na czapkach wzięli ich za SS (Beevor 2016, s. 362). Brytyjska taktyka walki czołgowej: shoot and scoot była lepsza od amerykańskiej (Beevor 2016, s. 364). 23 grudnia FDR napisał do Stalina, że sytuacja w Ardenach jest zła i trzeba to omówić (Beevor 2016, s. 366). Niemcy stosowali mnóstwo sztuczek; przestrzeliwanie własnych hełmów (by udawać trupa), snajperzy czekali na kanonadę by strzelać (Beevor 2016, s. 370). Wielu żołnierzy WH było tak wygłodniałych, że Belgowie sami im dawali jedzenie z litości (Beevor 2016, s. 388). Niektórzy powoływali się na swoja austriackość (Beevor 2016, s. 413). Po Malmedy jeńcom z SS odmawiano tych samych praw jenieckich co ludziom z WH. SSmani tego nie wiedzieli. Prześcieradła amerykanów (prymitywny kamuflaż) pękały na śniegu (Beevor 2016, s. 434). Belgowie brali koła zniszczonych transporterów do wozów. Sowieci wmawiali sobie, że przyspieszyli ataki na swoim froncie bo USA „błagały o pomoc” (Beevor 2016, s. 468), a to po prostu odwilż miała przyjść szybciej, a T34 potrzebowały dróg twardych. Manteuffel bezskutecznie starał się by Model ominął Bastogne (Beevor 2016, s. 471). Czy urazy Ike’a do Monty’ego ze stycznia 1945 roku, gdy M zwalał winę na USA, odbiły się na jego reakcji na kryzys sueski (1956)? – pyta Beevor (Beevor 2016, s. 516).

Za największy błąd Hitlera w Ardenach uznał jednak Beevor nie braki w zaopatrzeniu, czy zbytni optymizm co do tempa, ale niedocenienie odwagi żołnierzy US Army, którą Niemcy zbyt często pogardzali (Beevor 2016, s. 519). Straty po obu stronach były podobne, ale Niemcy nie osiągnęły stawianych sobie celów.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Ofensywa w Ardenach przyspieszyła koniec wojny. W styczniu 1945 r. min.dzięki temu załamał się front wschodni i w ciągu około 2 tygodni Rosjanie dotarli do Odry.

  2. Ja ostatnio czytałem wspomnienia żołnierzy Armi Czerwonej , Wehrmachtu,marynarzy U-Botów i pilota Luftwaffe. Polecam następujące pozycje:
    1.Nikołaj Nikulin „Soldat”,
    2. Gunther K. Koshorrek ” Krwawy śnieg”,
    3. Adolf Dickfeld ” Ścieżki myśliwego”,
    4.Melanie Wiggins „W bezdennej otchłani”,
    5. Artiom Drabin „Przeciw Panterom i Tygrysom” – wspomnienia radzieckich czołgistów i
    tego samego autora ” Przeżył jeden ze stu”.

      1. Straty były koszmarne . N.Nikulin w „Soldat” opisuje walki na froncie wołchowskim (pod Leningradem) i po kilku miesiącach walk trupy leżące warstwami ” jedni w mundurach letnich , na nich marynarze i kolejna wartwa w mundurach zimowych”.

  3. „Dopiero gen von Schwerin (prusak, nie lubił nazi) przywrócił porządek.”

    Sporo przeciwników nazistów było w Kriegsmarine. Jeden z dowódców U-Boota stanął przed sądem wojennym , został skazany i rozstrzelany za krytykowanie polityki nazistów i złośliwe żarty z Hitlera.

    1. było też sporo antynazistów wśród nadreńskich katolików, ale byli nacjonalistami. Stauffenberg też był nacjonalistą, i chodziło mu o to, że nazi to partacze a nie że podboje są złe

      1. Podczas jednej z narad to pozrywał epolety i odznaczenia jednemu z generałów. Stalingrad , Dunkierka i parę innych to jego „dzieło”.

          1. Tylko od Stalingradu Stalin nie wtrącał się w dowodzenie , a Hitler jak najbardziej. Kapral nawet pouczał konstruktorów i rozkazał Me-262 wykorzystać jako bombowiec , opóźniając o wiele miesięcy(nawet rok) wprowadzenie tego odrzutowca do walki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *