Czy iść na „wybory” 10 maja’20 ?

 

10 maja mają się odbyć nietypowe wybory na prezydenta RP. Wielu z nas zastanawia się czy wziąć udział w tej dziwacznej procedurze. Są argumenty przeciw, ale są też i za. Andrzej Dominiczak i Grzegorz Roman w gorącej dyskusji zastanawiają się, co jest bardziej  korzystne dla wyborców, którzy są przeciwni organizacji takich wyborów w obecnych okolicznościach. Mamy problem godny rozterek szekspirowskiego Hamleta. Czy jego rozwiązanie będzie równie tragiczne?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. 1.Nie ma kampania? Przedwczoraj oglądałem debatę kandydatów na gazeta pl, codziennie oglądam konferencje polityków i dyskusje w programach publicystycznych. W zasadzie jedyne czego nie ma w tej kampanii, to wieców wyborczych. Wszystko inne jest.

    2.Wybory nie są równe? A kiedy były? Jeśli ktoś z zagranicy nie będzie mógł zagłosować to będzie w dokładnie takiej samej sytuacji jak ja jakieś 10 lat temu, gdy musiałem służbowo wyjechać do innego miasta w piątek, i nie mogłem głosować, bo głosować mogłem tylko w swojej miejscowości. Nie miałem więc możliwości głosowania.

    3.Wybory są niebezpieczne bo panuje wirus? Co roku na choroby zakaźne, kończące się śmiercią w efekcie zapalenia płuc ginie w Polsce ok. 12 000 osób. Rozumiem, że rok temu nie było zagrożenia i nikt z tych 12 000 nie zaraził się i nie zmarł podczas wyborów?

    4.Wybory są niejawne? Tak, nie są jawne, ale to jest właściwość każdych wyborów korespondencyjnych i internetowych, a wybory korespondencyjne nie są nowością ani w Polsce ani za granicą. Czyli każde wybory nie były legalne bo część osób głosowała korespondencyjnie, więc jawnie?

    5.Panie Dominiczak, Pan ma coś na poparcie tej swojej tezy, że bojkot popiera większość, jakieś reprezentatywne badania, czy po prostu artykułuje Pan bzdury wyciągnięte z kapelusza?

    Ja pójdę na te wybory, bo nawet jeśli Duda wygra, to przynajmniej będę mógł sobie spojrzeć w lustrze w twarz wiedząc, że walczyłem o zmianę, a nie poddałem się jak tchórz.

    1. A czy są wizyty kandydatów wśród wyborców? Spotkania bezpośrednie, gdzie każdy może zadać pytanie? A czy Konstytucja pozwala na zmianę ordynacji wyborczej na miesiąc przed wyborami?

      1. Nie ma wizyt kandydatów wśród wyborców, i to jest w zasadzie jedyna zmiana w stosunku do czasów sprzed epidemii. Co nie zmienia tego, że kampania jest równa, bo bezpośrednio spotykać się z wyborcami nie może ani Duda ani ktokolwiek inny. Kampania jest więc prowadzona na takich samym zasadach dla każdego. 

        Czy Konstytucja pozwala na zmianę ordynacji wyborczej na miesiąc przed wyborami? Tego nie wiem, bo nie jestem sędzią TK, i o ile się orientuje, to ani Pan ani ja nie mamy prawa decydować co jest sprzeczne z konstytucją a co nie, tylko TK może o tym decydować. Nieprawdaż?

          1. TK zdecydował, ale o tym, czy ta konkretna obecna ustawa dotyka tego tematu i czy jest niekonstytucyjną zmianą ordynacji a nie jakąś dozwolona formą zmiany prawa, może jedyne ocenić TK konstytucyjny, a nie Pan Grzegorz, ja czy Ty.

          2. TK zdecydował, że zmiany w ordynacji wyborczej można wprowadzać najpóźniej 6 miesięcy przed wyborami. Jakakolwiek zmiana w ordynacji wprowadzona na miesiąc przed wyborami bedzie złamaniem tego orzeczenia.

          3. Oczywiście, ale to czy obecna ustawa jest zmianą orydnacji wyborczej, to musi rozstrzygnąć TK a nie ja czy Ty. Powtarzam. To czy DANA ustawa ŁAMIE konstytucje, ustala TK a nie pan Kowalski.

          4. Skoro ta ustawa nie zmienia prawa wyborczego, to po co ją wprowadzono? Przecież zgodnie z obowiązującym prawem nie można przeprowadzać wyborów korespondencyjnych.

          5. Wprowadzono ją by wybory mogły się odbyć trochę inaczej niż zwykle, ale to czy odnosi się ona do zakazu zmiany orgynacji wyborczej, czyli czy łamie konstytucje, to od tego mamy TK aby oceniał zgodność poszczególnych ustaw z konstytucją.

          6. Nie trochę inaczej, tylko zupełnie inaczej. A nawet gdyby to było trochę inaczej, to i tak jest to zmiana prawa wyborczego. A tak na marginesie: serio wierzysz, że trybunał w obecnym składzie stoi na straży konstytucji? 

          7. Nie rozumiem o co ta cała dyskusja. Ty możesz sobie uważać, że ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją, ale chyba zgodzisz się, że to TK o tym decyduje, a nie Ty, ja, Pan Grzegorz, Pan Tabisz itd., nieprawdaż?
            Nie, nie uważam, że TK obecnie stoi na straży konstytucji, nie uważam też, że stał na straży konstytucji za PO. Natomiast to co kto sobie uważa nie ma żadnego znaczenia, bo jeśli uznamy, że każdy sobie może uznawać co chce, to dlaczego miałbym uznawać wyrok sądu w sprawie alimentów skoro uważam, że ten konkretny sędzia to marionetka i nie stoi na straży prawa? Usprawieliwiałbyś moje nie płacenie alimentów bo uznałem sobie, że sędzia, który je zasądził nie stoi na straży prawa?

          8. To nie ja tak uważam. Uważa tak zdecydowana większość najwybitniejszych prawników w naszym kraju, takich jak chociażby Łętowska, Strzembosz, Zoll, Safjan i wielu innych. A to już chyba o czymś świadczy. I dlaczego uważasz, że za czasów PO TK też nie stał na straży konstytucji? Potrafisz podać jakieś przykłady?

          9. W takim razie czy od oceniania zgodności danej ustawy z konstytucją jest zdecydowana większośc Twoim zdaniem najwybitniejszych prawników, czy TK?
            Patrząc na to jak w zażyłych relacjach są byli sędziowie TK za czasów PO, z PO, jak razem występują w mediach itd., śmiem twierdzić, że mają bardzo dobre relacje i niejedna ustawa została uznana za zgodną z konstytucją bo przyjacielowi Tuskowi było to na rękę. Zresztą nie raz prawnicy, których ja uważam za najwybitniejszych, jak np. prof Gwiazdowski, uznawali wyroki TK za czasów PO, za co najmniej dziwne.

          10. Jeśli działania TK w obecnym (skrajnie upolitycznionym) składzie budzą tak wielkie oburzenie wiekszości konstytucjonalistów i nnych wybitnych autorytetów w dziedzinie prawa, to znaczy, że mamy poważny problem. Za poprzednich rządów takiego kryzysu prawnego nie było. Cokolwiek by nie powiedzieć o poprzednich rządach (lewicowych i prawicowych) i ich próbach naginania prawa, to jednak skala i rozmiar łamania prawa przez obecną ekipę są nieporównywalnie wieksze (podobnie jak upolitycznienie TK i jego całkowita zależność od władzy wykonawczej). 

          11. To czy skala łamania prawa obecnie jest większa od tego co było kiedyś, to czy TK jest teraz bardziej upolityczniony od tego za PO, to NIE są fakty, tylko opinie Twoje i osób, które mają takie samo zdanie jak Ty. Dla mnie PIS PO jedno zło, więc głosuje na Hołownie, a jak nie będzie startował to na Bosaka.
            Faktem jest natomiast to, że TYLKO TK, cokolwiek o nim myślisz, ma prawo uznawać daną ustawę za sprzeczną z konstytucją, tak jak tylko sąd ma prawo uznać czy powinienem płacić alimenty, a nie ja sam, w zależności czy uważam tego sędziego za osobę postępującą sprawiedliwie czy nie.

          12. To, że Ty uważasz, że skala nieprawidłowości jest dziś większa niż za PO, to że Ty uważasz, że mamy problem bo iluś tam prawników uważa że jakaś ustawa łamie konstytucje, to tylko Twoja opnia, i ludzi, którzy mają podobne zdanie jak Ty, a nie fakt.

            Faktem jest natomiast, że jedynym organem, który może decydować o tym czy dana ustawa jest zgodna z konstytucją, jest TK, niezależnie czy szanujesz sędziów, którzy są jego członkami czy nie. Tak samo tylko sąd może zdecydować czy powinienem płacić alimenty, niezależnie czy szanuje tego sędziego i czy uważam go za sędziego sprawiedliwego.

  2. Czeka nas czas politycznego chaosu w czasach gospodarczego chaosu i egzystencjalnej niepweności. To przepis na niezły klops.

    1. Całkowity brak doświadczenia w przeprowadzaniu wyborów korespondencyjnych.

    2. Rząd przy pomocy Poczty Polskiej organizatorem wyborów. Zamiast w miarę niezależnego ciała. Skuteczność Poczty jest legendarna.

    3. Wybory wspierać ma armia. Wybory oraganizowane przez wojską to sygnatura junty wojskowej.

    4. Nazwyczajna sytuacja jakiej w jakiej znalało się społeczeństwo. Nieznana współczesnym pokoleniom, realne zagrożenie bytów wielu ludzi z powodu wirusa i utraty środków do życia. Niepweność jutra. Polityczne awantury wydają się być abstrakcją nieprzystającą do rzeczywistości za oknrem. 

    5. Zagrożenie i stres nie sprzyja "racjonalnym" wyborom ani refleksji. Dyskurs polityczny prowadzony w starym przed-koronowirusowym stylu nie odpowiada rzeczywistości ale jest rodzajem kultu cargo. Skoro nic innego nie potrafimy to róbmy to dalej, może mana w końcu przyjdzie. Uprawiamy albo demokracje albo faszyzm. W końcu nic innego nie potrafimy. A rzeczywistość puka, a zegar tyka.

    6. Polityczna zawierucha jest nieuchronna. 

  3. Moim zdaniem nie powinno się iść. Ale przedtem powinni kandydaci ogłosić, że nie startują. Niestety nie uczynili tego. Wychodzą przez to na ludzi niekonsekwentnych. Uczestnicząc w wyborach, jak będą potem kwestionować ich legalność?

  4. Dawno mnie tutaj nie było, chciałbym wypowiedzieć się w tej niezwykle ważnej dla mnie kwestii.

    Moim zdaniem prawdziwy kandydat na prezydenta powinien podpisać deklarację o poniższym brzmieniu.

    Ja kandydat na najwyższy obierany demokratycznie urząd – Prezydenta III RP deklaruję, że będę godnie reprezentować Polaków. Nie będę dzielił społeczeństwa podług cech wrodzonych: rasy, płci, orientacji seksualnej, czy poziomu sprawności, ale będę się starał reprezentować wszystkich Polaków. Nie będę antagonizował ludzi poprzez promocję nienawistnych ideologii: rasizmu, homofobii, antyklerykalizmu, czy seksizmu, ani handicapizmu. Dwa razy pomyślę zanim powiem coś głupiego. Będę traktował każdego na równi – wesprę równą płacę za równą pracę kobiet i mężczyzn, poprę wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, nie będę walczył z religią, bowiem zdaję sobie sprawę, że chrześcijaństwo w pewien sposób ukształtowało nasz naród kulturowo, natomiast nie będę wspierał supremacji Kościoła Rzymskokatolickiego nad ludźmi należącymi do innych wspólnot religijnych ani niewierzącymi. Generalnie będę starał się postępować zgodnie z czasami w których przyszło mi żyć – XXI wiekiem, wraz z obywatelami dobrej woli współtworząc pozytywną rzeczywistość społeczną, z naczelnymi celami inkluzją społeczną, zasadą równouprawnienia i niedyskryminacji obywateli.

    Tak więc jeśli chcemy, kandydata z prawdziwego zdarzenia, powinniśmy dać mu do podpisania tę deklarację.

        1. Może mamy iść za przykładem niejakich "Obywateli RP" i brać wszystko w cudzysłów? Nie ma państwa, tylko jest "państwo", nie ma prezydenta, tylko jest "prezydent", "Trybunał Konstytucyjny", "policja", "sądy" i tak dalej. Idąc takim ropem rozumowania zwalniamy się w ogóle z szacunku wobec państwa i prawa (stąd ci "Obywatele" wymuślili sobie "obywatelskie niesposłuszeństwo") i jeszcze robimy z siebie bojowników o wszystkie te rzeczy bez cudzysłowu. Jak dal mnie jest to polityczne oszołomstwo, nie mające z racjonalizmem nic wspólnego.

          .

          Jest Pan zobowiązany do przestrzegania polskiego prawa. Dokąd uprawniona instancja nie stwierdziła nieważności wyborów w maju, jest Pan zobowiązany je uznawać. Nie może Pan sobie dowolnie wybierać, czego będzie Pan przestrzegać, a czego nie. Uważam, że portal publiczny nie powinien zachęcać – chcociażby takimi tytułami – do łamania prawa. Samo takie zachęcanie jest łamaniem prawa.  

          1. Co jest w Polsce prawem? Czy władza posiadające siłę, ale nie majaca racji ma prawo narzucać swoją wolę? To rząd łamie prawo, a ja mam obowiązek obywatelski takiemu działaniu się sprzeciwiać. Mogę tak dłuo, jak mamy demokratyczne państwo prawa. No chyba, że uznamy, że jest w już Polsce dyktatura. Wtedy ok. Ale póki co, to jeszcze przynajmniej oficjalnie demokracja trwa.

          2. W jaki sposób ustalił Pan, że rząd łamie prawo? Jeżeli taka jest Pana opinia, może się Pan najzupełniej legalnie sprzeciwić rządowi w trakcie wyborów – do tego wszakże służą. Dziwnym trafem ma Pan pretensję do rządu, że najbliższe wybory się odbędą i to w konstytucyjnym terminie.

          3. Zgodnie z Konstytucją RP zmiany w ordynacji wyborczej muszą być dokonane nie później niż na 1/2 roku przed wyborami. A PiS zmienił ordynację  1 miesiąc przed wyborami. Dziękuję za uwagę!

          4. Przypuśćmy, że ja uważam, że aktualny prezes NBP działa nielegalnie, tzn. że został powołany niezgodnie z prawem. Czy redaktorzy "Racjonalisty" uważają, że mam w takim przypadku do odmowy posługiwania się polskim pieniądzem (przypuśćmy, że mam u kogoś dług i ten ktoś domaga się ode mnie złotówek). Czy mam prawo puszczać w obieg pieniądz łudząco podobny do polskiego złotego, ale np. bez podpisu (aktualnego) NBP? Czy mam prawo niszczyć banknoty, na których znajduje się podpis nielegalnego – moim zdaniem – prezesa NBP? 

          5. „mam w takim przypadku = mam w takim przypadku prawo”  – nie ma pan prawa.

            Nie będę tłumaczył dlaczego, bo to zbyt oczywiste. Jeżeli pan do tej pory nie zrozumiał, to na nic wszelkie tłumaczenie.

          6. Trybunal konstytucyjny orzekł, że wszelkie zmiany dotyczące wyborów powinny odbywać się co najmniej 6 miesięcy przed ich terminem. Także jak najbardziej łamie.

          7. Elaspie, abstrahując od konkretów z twoich komentarzy, chcilabym zwrocic uwagę, że sugestia iż "redaktorzy racjonalisty" mieliby cos uważać jest nonsensowna, zwlaszcza pod tym materialem, bo chyba nawet zwolennik PiS musi zauważyć, że redaktorzy racjonalisty.tv mogą się w tej i w wielu inncyh sprawach różnić w poglądach. Tym się w ogole różni kultura liberalna (i wersji lewicowej i centrowo-prawicowej), że ludzie sami siebie, ale i innych,  traktują przede wszytskim jako jednostki.  Wolność, również poglądów jest dla nas bardzo ważna. Tym, co mnie zdumiewa w waszej subkulturze, jest az tak daleko posunięty trybalizm, czyli kultura i mentalnosc, dla ktorej najwazniejsze jest plemię, a jednostka jest pojmowana tylko jako plemienny trybik. Zdumiewa mnie w szczególnośi, że Wy zawsze – ZAWZZE – zgadzacie się z wodzem. Tak jakbyśie w ogole nie istenieli jako osoby. Naprawdę. Znam sporo osób, które popierają PiS, i nie znam ani jednego przyapdku, w ktorym ktos z nich by sie w jakiejs sprawie nie zgodził z PiSem. Niesłychane.  

          8. Myślę, że czyni Pan uwagi pod adresem własnego wyobrażenia zwolennika PiSu. Poza tym, jeżeli ja sam, z własnej woli, w wyniku własnych przemyśleń zawsze "zgadzam się z wodzem,", to czy nie jestem takim samym liberałem, jak Pan? Czy dowodem samodzielności myślenia musi być zawsze różnica zdań, a zgodność dowodem niesamodzielności? 

            .

            Proszę o odpowiedź na pytanie tyczące przypadku, w którym uważam, że prezes NBP działa nielegalnie. Czy mam wtedy, Pana zdaniem, prawo do działań, o których wspomniałem?

          1. Tamże, s. 30:

            .

            "Konieczne zatem w tym zakresie (swoistym minimum minimorum) powinno być uchwalanie istotnych zmian w prawie wyborczym (a do takich z pewnością należy zaliczyć określanie algorytmów rozdziału mandatów oraz tzw. progów), co najmniej sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami, rozumianymi nie tylko jako sam akt głosowania, ale jako całość czynności objętych tzw. kalendarzem wyborczym. Ewentualne wyjątki od tak określonego wymiaru mogłyby wynikać jedynie z nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym."

          2. Przecież zachodzą teraz nadzwyczajne okoliczności o charakterze obiektywnym, więc gdzie to naruszenie orzeczeczenia Trybunału?

          3. W orzeczeniu TK mówi się o nadzwyczajnych okolicznościach, a nie o stanie nadzwyczajnym. Gdyby chodziło o stan nadzwyczajny, pojawiloby się określenie "stan nadzwyczajny". Takie nadzwyczajne okoliczności teraz właśnie zachodzą. 

          4. "Tym bardziej niezbędne jest więc w tym miejscu podkreślenie, że konieczność zachowania co najmniej sześciomiesięcznego terminu od wejścia w życie istotnych zmian w prawie wyborczym do pierwszej czynności kalendarza wyborczego jest nieusuwalnym co do zasady normatywnym składnikiem treści art. 2 Konstytucji. To znaczy, że wszystkie nowelizacje prawa wyborczego w przyszłości będą konfrontowane przez Trybunał Konstytucyjny z tak właśnie pojmowanym wymogiem konstytucyjnym, wynikającym z zasady demokratycznego państwa prawnego" -jest też taki fragment.

          5. To znacza, że TK przyjrzy się i i obecnie wprowadzanym zmianom. Fragment ten w żaden sposób (bo i w jaki?) nie dowodzi, że zmiany są bezprawne. 

          6. Niech Pan przeczyta jeszcze raz: "Tym bardziej niezbędne jest więc w tym miejscu podkreślenie, że konieczność zachowania co najmniej sześciomiesięcznego terminu od wejścia w życie istotnych zmian w prawie wyborczym do pierwszej czynności kalendarza wyborczego jest nieusuwalnym co do zasady normatywnym składnikiem treści art. 2 Konstytucji. " Jak nie pomoże, to raz jeszcze. Do skutku.

  5. Moja opinia:

    1.Wyborów w maju oczywiście nie będzie. Chociażby z przyczyn organizacyjnych i prawnych.

    2.Pojawił się nowy gracz rozdający karty. Jest maleńki i niewidoczny gołym okiem , a już spowodował ruchy tektoniczne na całym świecie. Pandemia to dopiero początek i najmniejszy problem. Niedługo czeka nas gospodarcze tsunami. Będziemy mieli straszliwy kryzys gospodarczy i masowe bezrobocie. Nie zdziwi mnie jak jesienią w Polsce będziemy mieli rozruchy i zamieszki na ulicach. Myślę że dobrze się stało że opozycja poniosła porażkę w zeszłym roku . Teraz PiS poniesie za wszystko odpowiedzialność.

    3. Kaczyński i Duda powinni powoli zacząć szykować sobie drelichy więzienne. Bartłomiej Misiewicz ma w tym doświadczenie i po starej znajomości załatwi im lepsze cele w więzieniu .

    1. "Niedługo czeka nas gospodarcze tsunami. Będziemy mieli straszliwy kryzys gospodarczy i masowe bezrobocie. Nie zdziwi mnie jak jesienią w Polsce będziemy mieli rozruchy i zamieszki na ulicach. Myślę że dobrze się stało że opozycja poniosła porażkę w zeszłym roku . Teraz PiS poniesie za wszystko odpowiedzialność."

      .

      Dlaczego rozruchy i zamieszki? Przecież każdy zdrowy na umyśle człowiek będzie świadom, że to nie rząd odpowiada za kryzys. Nie będzie żadnych zamieszek – nie łudziłbym się na Twoim miejscu.   

      1. Wydali wszystkie rezerwy finansowe na 500 + oraz na wiadomy kościół i teraz tego zabraknie na walkę z kryzysem. Poza tym jak komuś zabraknie środków potrzebnych do życia to nie będzie patrzył kto odpowiada za jego los. Ja sądzę , że czekają nas na jesieni poważne wstrząsy społeczne. A PiS obecnie zajmuje się tym co jest dla nich najważniejsze : wyborami i aborcją. 

        1. "Na 500+", a więc na tych ludzi, którzy teraz mieliby protestować – ? Poza tym skąd wiesz, że "wydali wszystkie rezerwy finznsowe" – to trzeba wykazać, więc proszę o stosowny link.

          .

          Myślę, że ludzie nie będą tak głupi, żeby obwiniać rząd za światowy kryzys, wywołany nadto czynnikami ewidentnie obiektywnymi. Spodziewam się raczej tego, ż opozycja – przyzwyczajona, by traktować ludzi jak idiotów, którym wszystko można wmówić – będzie próbować wywołać takie publiczne protesty i chaos. Nie sądzę, aby takie ich poczynania odniosły skutek.

          1. Ci którym zamknęli działalność gospodarczą lub stracili pracę będą mieli jak najbardziej słuszne pretensje do rządzących. 

          2. Motłoszy neokatobolszewicki żont jest winien niezdolności i nieudolności razdzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi, braku zapobiegliwosci, zdolności i umiejetnosci rzadzenia.

      2. kwestie społeczne, ekonomiczne, etyczne i egzystencjalne związane z pandemią covid-19 właśnie się "gotują" by z biegiem czasu zostać zagospodarowane jako istota politycznego sporu. My nadal widzimy politykę w perspektywie świata jaki znamy sprzed  epidemii a ten świat się zmienia. Jest tylko kwestią czasu kiedy narodzi się etyka post-pandemii i związany z nią leksykon polityczny.

        Nowa jakość sporu politycznego nie będzie spójna z obecnym rozdaniem sił politycznych. Trudno powiedzieć, czy skończy się to zamieszkami, nieładem policyjnym. Ale dość łatwo przewidzeć scenariusz "przywracania konstytucyjnego porządku" przez władze. 

  6. Te wybory prezydenckie będą nielegalne, korespondencyjne czy tradycyjne. Ogłoszone wbrew konstytucyjnemu prawu o kampanii wyborczej i wbrew orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnemu o nie wprowadzaniu żadnych zmian w regulaminie wyborczym na 6 miesięcy przed datą wyborów.

    Jedynym sensownym sprzeciwem jest bojkot tych oszukanych wyborów, bo możliwość manipulacji głosami korespondencyjnymi jest oczywista. Wszystkie demokratyczne państwa tej formy głosowania się wystrzegają lub przyjmują ją jako formę marginalną.

    Nie idźmy na te wybory. Niech miernota ich wyników będzie wskazówką, że będziemy mieli prawo mówić o nich – nielegalne, a do wybranego zwycięzcy – pseudo prezydent. Jeśli zdradzają nas kolejni kandydaci tzw. opozycji, twierdząc, że trzeba podjąć walkę na zasadach partii rządzącej, bo bojkot jest tylko pustym, romantycznym gestem Hamleta – nie wierzmy. To ludzie, którzy mają nas w d…pie i za wszelką cenę chcą się wylansować.

    Panie Grzegorzu, z jednej strony mówi Pan, że wybory są farsą, a z drugiej zastanawia się czy brać w nich udział. W ten sposób legimityzuje Pan te oszukańcze wybory. A kontrkandydaci Dudy nie mają na ten moment żadnych szans.

    Pozdrawiam obu Panów

  7. "Jedynym sensownym sprzeciwem jest bojkot tych oszukanych wyborów, bo możliwość manipulacji głosami korespondencyjnymi jest oczywista. "
    A głosami oddanymi w lokalu wyborczym lub przez internet nie można manipulować? 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *