Francja: Ideologia muzułmanina – ofiary

Francuskie badania socjologiczne wydają się nie tworzyć nowych publikacji, artykułów czy przypuszczeń dotyczących radykalizacji muzułmanów we Francji. Nie jest trudno zrozumieć, dlaczego tak się dzieje: niektórzy uczeni są kuszeni, aby trzymać się z dala od takich prób (obowiązuje dawno wykuta teza: "terroryści są ofiarami społeczeństwa i cierpią od rasizmu" itd.) Naukowcy obawiają się nazwania nieprzyjemnych zjawisk. Ponadto wiele socjologów hołduje marksistowskiej ideologii, która dogmatycznie przypisuje brutalnym zachowaniom  przyczynę leżącą w dyskryminacji i ubóstwie. Jeśli niektórzy heretycy próbują wytłumaczyć, że terroryści nie są automatycznie ofiarami (białego białego mężczyzny, białego mężczyzny), to wtedy zwarta grupa muzułmańskich i nie-muzułmańskich badaczy zaczyna określać ich jako rasistów, islamofobów i bigotów.

 

Po atakach terrorystycznych w Paryżu w listopadzie 2015 r. Alain Fuchs, prezes francuskiego Centrum Badań Naukowych (CNRS), zarządził nowy projekt, aby zrozumieć niektóre z "czynników radykalizacji" we Francji.

 

Projekt, który wyłonił się z tej inicjatywy to: "Młodzież i radykalizm: czynniki religijne i polityczne", autorstwa Oliviera Gallanda i Anne Muxel. Był on gruntownie zrealizowany. Badanie oparte jest głównie na sondaży przeprowadzonym przez Opinion Way wśród 7 000 uczniów szkół średnich, po czym nastąpił drugi "sondaż" na grupie 1800 młodych ludzi (od 14 do 16 lat). Kolejna faza badań będzie zawierać wywiady indywidualne i grupowe z młodymi uczniami szkół średnich.

 

Galland i Muxel nie mówią, że ich ankieta jest "reprezentatywna" dla całej młodzieży francuskiej. W sondażach przeważają muzułmańscy uczniowie szkół średnich, w celu zrozumienia, jakie zjawiska zachodzą w tym segmencie populacji.

 

Ich propozycja jest jednakże herezją: oznacza to, że jest problem z muzułmanami.

 

Wstępne wyniki tego szerokiego badania zostały opublikowane na konferencji prasowej 20 marca. Na pytanie w badaniu: Jakie są główne czynniki radykalizacji? Odpowiedź brzmi: religia.

 

"Nie można zaprzeczyć" skutkom religijnym ", wśród młodych muzułmanów efekt religii jest trzy razy ważniejszy niż w grupach innych niż muzułmanie. Czterdzieści procent młodych wyznawców broni totalitarnej wizji religii i najwyraźniej przyjmuje  radykalne idee; To ta liczba wynosi 12% wśród młodych muzułmanów w naszej próbce, bronią oni totalnego spojrzenia na religię – wierząc w to, że istnieje jedna prawdziwa religia, a religia wyjaśnia stworzenie świata lepszego niż nauka ".

 

A co ze zwykłymi wyjaśnieniami braku integracji gospodarczej, obawy przed  biedą, wykluczeniem społecznym i tak dalej?

 

"Wydaje się, że wyjaśnienie czysto ekonomiczne nie jest uzasadnione, zaś hipoteza "poświęconego pokolenia", skłonnego do radykalizmu, chwieje się w obliczu relatywnie dobrej integracji tej populacji. Młodzi muzułmanie nie są ani bardziej ani mniej pewni siebie w obliczu przyszłości niż wszyscy inni francuscy młodzi, wierzą we własną  zdolność do kontynuowania nauki po magisterkę i w możliwość znalezienia  potem satysfakcjonującej pracy ".

 

Ci młodzi muzułmanie uznają, że nie cierpią z uwagi na rasizm lub dyskryminację. Ale w tym samym czasie wielu z nich mówi, że "czują" są dyskryminowani. Nie są ofiarami jakiegokolwiek rasistowskiego systemu – on nie istnieje – ale są ofiarami ideologii wiktymizacji, która twierdzi, że są mimo to dyskryminowani ze względu na rasę i religię.

 

"Uczucie dyskryminacji jest dwukrotnie silniejsze w naszej próbce, zwłaszcza wśród młodych ludzi wiary muzułmańskiej. Aby wyjaśnić ciągoty [młodych muzułmanów] do radykalizmu, musimy uznać, że czynniki religijne łączą się z kwestiami tożsamości, I mieszają się z uczuciem wiktymizacji oraz dyskryminacji ".

 

Jeśli islam jest motorem radykalizacji, drugim jej silnikiem jest ta dominująca ideologia wiktymizacji.

 

"Młodzi muzułmanie, którzy czują się dyskryminowani, częściej odczuwają pociąg do radykalnych idei niż ci, którzy nie czują się dyskryminowani".

 

Te wstępne wyniki są bardziej niepokojące. Przeczą one wszystkimi socjologicznymi dogmatom. Okazuje się, że pochodzenie społeczne i poziom wykształcenia nie przeważają swoim wpływem na poglądy młodych muzułmanów nad wpływem ich przynależności religijnej. Innymi słowy, niezależnie od postępów młodego muzułmanina w szkole i od zawodu i statutu majątkowego jego rodziców, jest czterokrotnie bardziej prawdopodobne niż w przypadku młodego chrześcijanina, że  będzie on zwolennikiem radykalnych poglądów.

 

– Ta siła efektu islamu jest chyba najbardziej zaskakującym wnioskiem płynącym z tego opracowania – podkreśla Olivier Galland. "Jest to potwierdzone badaniami statystycznymi w szkołach. Niezależnie od ich statusu społecznego, młodzi muzułmanie mają identyczną skłonność do radykalizacji".

 

To badanie nie jest pierwszym, który ukazuje proces radykalizacji młodych muzułmanów we Francji. Jest to jednak pierwszy projekt badawczy, która łączy radykalizację i ideologię represjonowania. Wiktymizacja to usprawiedliwienie oferowane przez państwo, przez większość polityków (na prawo i na lewo) oraz przez główne media. Ponadto polityka zapobiegania rzekomej wiktymizacji nie tylko nie przynosi pozytywnych zmian, ale usprawiedliwiając to nie znajdujące realnych przyczyn odczucie faktycznie napędzając terroryzm. Kiedy 17 lutego 2017 r. francuski prezydent François Hollande przybył do Théo, 22-letniego ,młodego mężczyzny, która twierdził, że ​​policjant wsadził mu pałkę do odbytu podczas konfrontacji z dealerami narkotyków –  jak się później okazało,  Theo nie był wcale pewien swoich oskarżeń. Wizyta prezydenta nie okazała się zbyt pomocna.  Wydarzenie to zainicjowało trzy tygodnie zamieszek na przedmieściach Paryża.

 

Kiedy Emmanuel Macron, nowy prezydent Francji, twierdzi, że opowiada się za "pozytywną dyskryminacją" (dotacja w wysokości 15 000 euro dla każdej firmy zatrudniającej młodzież z przedmieść), zachęca on przyszłych dżihadystów do reprezentowania siebie jako ofiar.

 

Francja ma największą europejską muzułmańską społeczność, największą społeczność żydowską, największą wspólnotę chińską i największą społeczność ormiańską. Francuski model integracji działa dobrze dla wszystkich tych grup, z wyjątkiem jednej. Coraz większy odsetek muzułmanów we Francji nie akceptuje zasad, które wszyscy inni przyjęli. Aby uniknąć nieprzyjemnej i niepoprawnej politycznie konfrontacji, wszyscy politycy z głównych partii politycznych i dziennikarze wszystkich głównych mediów opowiadają się za mitem wiktymizacji. Problemem jest to, że przyczynia się to tylko do zwiększenia przemocy, sprzyja wzrastaniu terroryzmu i dostarcza jeszcze więcej materiału do  fantazjii na temat wiktymizacji.

Link do angielskiego tekstu

Opublikowane po polsku na stronie Racjonalista.tv za zgodą Gatestone Institute

Tłumaczenie Jacek Tabisz

O autorze wpisu:

Francuski autor i dziennikarz. Pracował dwie dekady jako dziennikarz Le Monde.

  1. Rok 1962 – Francuzi zabijają 100 000 muzułumanów w Algierii

    Rok 2016 – muzułumanie zabijają 1000 Francuzów we Francji

     

    1. To we Francji jest wojna? I stoisz po stronie… – tu napisz po jakiej. A w Algierii chyba była też wojna domowa. Poza tym, jeśli tak chętnie wracasz po kartach historii, to kiedyś na obszarze obecnej Algierii nie było żadnych Arabów i nie mówiono po arabsku. Co się stało zatem? W tym czasie we Francji żyli przodkowie obecnych Francuzów.

      1. Algieria była kolonią francuską. Francuzi zamiast wyjechać od razu z Algierii zabili tam 100 000 muzułumanów.

        Zabijanie 1000 Francuzów w 2016 roku jest złe, ale co w takim razie powiedzieć o zabiciu 100 000 muzułumanów w 1962 roku? 

        1. Niemcy zabili bardzo dużo osób w latach 1933 – 45. To znaczy, że każdy z nas może sobie dowolnie mordować Niemców? Że możemy sobie zająć kawałem Berlina i zrobić tam co chcemy? 

          1. Nie nie możemy. natomiast jest różnica gdyby dziś Polak podłożył bombę w Berlinie i np. w Londynie albo Oslo.

             

          2. Nie możemy i oni też nie mogą. Twoje usprawiedliwianie współczesnych zbrodni historią jest nieetyczne. Ale jak chcesz się bawić w historię, to zauważ, że Arabowie są w Algierii najeźdźcami, zaś Francuzi potomkami wygnanych. Jak widzisz, takie zabawy w historę są bzdurne. Gdyby Polak chciał podłożyć bombę w Berlnie, historia go nie usprawiedliwia, podobnie historie nie usprawiedliwia w żaden sposób Arabów mieszkających we Francji.

          3. Francuzi są potomkami Rzymian, Galów i ludów germańskich. Wszyscy byli na terenie obecnej Algierii na długo przed Arabami. Jeśli się bawisz w historyczne winy, powinnaś się domagać zwrotu Algierii Francuzom.

          4. No to według tej logiki w Czechach mieszkały plemiona germańskie ( Markomanowie, Kwadowie itp.) przed przybyciem Słowian. Celtowie też byli wczesniej w Polsce niż Polacy. To co? Budujemy drugą Irlandię?

            Smoleńsk tez należał wczesniej do Polski niż do Rosji. 🙂

          5. Zgadza się. Tylko to twoja „logika”, a nie moja. Ja uważam, że żyjemy w 2017 roku i ani Polak nie ma prawa mordować Niemców bo była II Wojna Światowa, ani Algierczyk Francuzów, bo był 1962. Gdyby Francuzi byli jak muzułmanie, siedzieliby w Algierii do teraz i siłą wprowadzali katolicyzm.

          6. No właśnie. Jak Rosja odda nam Smoleńsk to wybaczymy Francuzom zbrodnie w Algierii. 

  2. Czy zbadano już powody radykalizacji Francuzów w 1962 roku? Radykalizacji 100 razy większej niż muzułumanów w 2016 roku. 
    A może portal euroislam na ten temat coś napisze? Czy nadal będą teksty jacy to Francuzi niewinni a muzułumanie źli? 

    1. To jest mowa nienawiści wymierzona we Francuzów.. Francuzi w 1962 nie palili ludzi w klatkach i nie rzucali się na dzieci z nożami. 

      1. Za to zabili 100 000 muzułumanów których dzieci potem były głodne bo nie miały ojców. No ale to byli przecież tylko muzułumanie, więc w czym problem.

         

        1. "których dzieci potem były głodne bo nie miały ojców."

          Jeszcze jeden argument za tym żeby lesbijkom nie pozwolić adoptować dzieci.

  3. They are not the victims of any racist system — it does not exist — but they are the victims of an ideology of victimization, which claims that they are discriminated against because of race and religion.

    Victimization is an excuse offered by the state, by most politicians (right and left) and by the mainstream media.

    To avoid confrontation, all the politicians from the mainstream political parties and all mainstream media are going along with the myth of victimization. The problem is that this is only fueling more violence, more terrorism and more fantasies of victimization.

    Szkoda że z tekestu pominięto wstęp.  Bo w nim zawarta jest teza, że poczucie bycia ofiarą jest narzędziem politycznym. Nie istnieje obiektywnie bo to tylko mit. Ciekawie więc wygląda to na tle dążeń Polski, Żydów, Armeńczyków itp do uznania swojej roli jako ofiary i skonfrontowania jej ze stanowiskiem np Turcji.

    Teraz tylko czekać jak "krytycy islamu" odrzucą wreszczie mit ofiary ze strony ekstremizmów islamskich. To przecież tylko mit i wymówka polityczna ugruntowana przez media głównego nurtu.

    1. To jest streszczenie, ono pojawia się przy każdym artykule na tamtym portalu i nie stanowi materiału do przekładu. Jeśli chodzi o ofiary muzułmanów, nie ma czego dorzucać, bo niemal nikt ich nie broni.

      1. To nie jest streszczenie. To przyjęte tezy. To tezy uogólniające i nadające sens całemu artykułowi. Taka ideologiczna nadbudowa. Ale stawia istotne kwestie nie w kontekście muzułmanów ale szerszym, dlatego to istotne zaniedbanie jest ich pominięcie. 

         Jeśli chodzi o ofiary muzułmanów, nie ma czego dorzucać, bo niemal nikt ich nie broni.

        Wg tezy z artykułu te ofiary nie istnieją. To mit. Narzędzie polityczne.

        1. Nie zrozumiałeś tezy tego artykułu. Gdyby ofiary muzułmańskich terrorystów zachowywały się tak jak muzułmanie, mieszkałyby w Algierii, Egipcie etc. dostawały zasiłki, wszyscy by ich bronili, a one zamieniałyby Algierę i Egipt na to, co im się żywnie podoba, wciąż czując się pokrzywdzonymi.

          1. Przeież teza jest wypisana w punktach we wstępie i ma zupełnie inną treść niż to jak ty ją interpretujesz. Nie wydaje mi się żebym to ja coś źle zrozumiał

          2. Yves Mamou: „[…] they are the victims of an ideology of victimization […]

            Victimization is an excuse offered by the state, by most politicians (right and left) and by the mainstream media.

            To avoid confrontation, all the politicians from the mainstream political parties and all mainstream media are going along with the myth of victimization. The problem is that this is only fueling more violence, more terrorism and more fantasies of victimization.”

            Benbenek: „Przeież teza jest wypisana w punktach we wstępie i ma zupełnie inną treść niż to jak ty ją interpretujesz. Nie wydaje mi się żebym to ja coś źle zrozumiał”

            Pan Benbenek bardzo trafnie wychwycił niedorzeczność tez poprzedzających tekst Yves’a Mamou. Skoro – jak twierdzi Mamou – bycie ofiarą jest ideologią, wymówką, mitem czy fantazją, to dotyczy to wszystkich ofiar, także tych, które ucierpiały od muzułmanów. Cóż, głupota wpadła we własne sidła.

            A Jackowi Tabiszowi gratuluję „światłego” i „rzetelnego” doboru materiałów.

  4. W połaczeniu z obowiązujacym w islamie karaniem smiercia za apostazję(czyli probę odejscia), a nawet mniemane bluźnierstwo(fatwy nakazujace zabicie) iście szatańska mikstura.

  5. @Jacek Tabisz
    To na tych osiedlach gettach we Francji żyją sami muzułmanie, czy nie?
    Bo zależnie od tego można różnie oceniać programy wciągania ludzi z biednych dzielnic do pracy.
    Nie sądzi Pan, że powody mogą być dwojakie i ludzi, którzy nie mają pracy z różnych przyczyn (deindustrializacja, bezrobocie technologiczne), wykorzystują różni ekstremiści i populiści? I że trzeba problem atakować z dwóch stron?
     

    1. Problem trzeba atakować z wielu stron, ale autor tego artykułu pokazuje, że wbrew obowiązującej ideologii rodzaj wyznawanej religii ma większy wpływ na radykalizację niż pozycja społeczna. Gdyby było inaczej, mielibyśmy mnóstwo buddystów – zamachowców i hinduistów – zamachowców. Byłyby dzielnice hinduistyczne w Malmo, gdzie Europejczykowi nie wolno wejść, bo nie należy do odpowiedniej kasty. A nie ma. A przecież hinduistyczni i buddyjscy imigranci nie zawsze mają łatwy start… 

      1. Artykuł prasowy (od łacińskiego articulus) – ogólna nazwa drukowanej wypowiedzi w prasie, od notatki informacyjnej na temat polityczny, społeczny, kulturalny, sportowy – po krótki esej. Dobry artykuł powinien być przejrzysty kompozycyjnie, zawierać logiczny wywód, w którym kolejne argumenty stanowią potwierdzenie tezy lub opis sytuacji.

        Artykuł monograficzny – rodzaj formy pracy naukowej, przedstawiającej w udokumentowany i wyczerpujący sposób jedno opisywane zagadnienie. Ma od kilkunastu do kilkudziesięciu stron, ponieważ opisywany temat jest zbyt wąski na znacznie większą monografię.

        Omawia i ocenia krytycznie dany problem naukowy, za pomocą wszystkich dostępnych informacji dotyczących go bezpośrednio. Artykuł monograficzny musi być zgodny z najaktualniejszymi wynikami badań innych naukowców. Zawiera wyniki, wnioski i podsumowania badań własnych piszącego naukowca, a także jego hipotezy.

        ******************************

        @ Jacek Tabisz: Problem trzeba atakować z wielu stron,

        ———————————–

        Taki przymus to wynika tylko z problemów osobowościowych, ja wolę problem z wielu stron analizować aby móc dojść do jakiejś próby syntezy.

        ***

        @ Jacek Tabisz: ale autor tego artykułu pokazuje,

        ——————————

        Za realnego socjalizmu na rynku starego miasta spotkał „maluch” kucyka i rzecze: Witaj koniu – na co otrzymuje odpowiedź witaj samochodzie. Oczywiście można propagandową notatkę nazywać artykułem, tak jak kucyka koniem, ale to intelektualnie to trochę żenujące.  

        ***

        @ Jacek Tabisz: że wbrew obowiązującej ideologii rodzaj wyznawanej religii ma większy wpływ na radykalizację niż pozycja społeczna.

        Nie jestem socjologiem, ale na wszystkich kierunkach studiów jakie udało mi się ukończyć, a później w praktyce zawodowej socjologia była ważnym elementem pozwalającym na rozumienie społecznej rzeczywistości. Najczęściej podsumowaniem socjologicznych badań jest książka, a jako minimum artykuł monograficzny.

        Przez całe swoje życie uprawiałem publicystykę popularyzującą dorobek nauki i oczywiście dokonywałem uproszczeń i skrótów wyników różnych badań, ale zawsze czyniłem to tak aby czytelnik mógł łatwo zweryfikować prawdziwość i prawidłowość moich refleksji nad danym materiałem. To taka podstawa rzetelnego dziennikarstwa. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,689513#w689842

        Nie znana jest mi taka ideologia, która twierdzi, iż pozycja społeczna ma większy wpływ na radykalizację niż wyznawana religia, jak i nie dostrzegam w przywołanej tu propagandowej notce argumentów do przyjęcia odwrotnego stanowiska. Nie znam ani tego badania, ani jego rzetelnego opisu, ale przeczytałem sporo publikacji dotyczących podobnych zagadnień dokonanych na podstawie badań dokonanych w Polsce oraz innych krajach i osobiście – dlatego na podstawie mojej wiedzy ogólnej, choć nie konkretnej, gdyż, jak już napisałem, nie analizowałem tych badań – uważam iż problem jest bardzo złożonym i wpływ na decyzję każdego człowieka ma bardzo wiele czynników.

        Ale ja ani nie chcę, ani nie muszę atakować muzułmanów ze wszystkich stron.

        ***

  6. "Czterdzieści procent młodych wyznawców broni totalitarnej wizji religii i najwyraźniej przyjmuje  radykalne idee; To ta liczba wynosi 12% wśród młodych muzułmanów w naszej próbce, bronią oni totalnego spojrzenia na religię – wierząc w to, że istnieje jedna prawdziwa religia, a religia wyjaśnia stworzenie świata lepszego niż nauka ".

    Czy tłumacz moze mi objaśnić ten fragment? 

  7. Dobre podsumowanie problemów z islamem w "ulubionym" portalu lewactwa:

    https://euroislam.pl/problemem-jest-islamska-nienawisc-a-nie-panstwo-islamskie/

    Jedno z największych kłamstw naszych czasów – twierdzenie, że przemoc popełniona w imię islamu nie ma nic wspólnego z islamem – uczyniło wewnętrznie słaby islam zmorą nowoczesnego świata, bez żadnych oznak ulgi na horyzoncie.

    Krótko mówiąc, problemem nie jest “Państwo Islamskie”, ale islamska nienawiść.  Państwo Islamskie to zaledwie jedna z wielu przejściowych manifestacji tej nienawiści, która jest integralną częścią islamu w całej jego dotychczasowej historii.  

  8. @ EDGAR HARPUN: Dobre podsumowanie problemów z islamem w "ulubionym" portalu lewactwa:

    ———————————-

    Tak, dla „prawactwa” zwyczajny racjonalizm to jest „lewactwo”. Bardzo rzadko zaglądam na ten islamofobiczny propagandowy portal przepojony nienawiścią do innej kultury. Największym problemem ludzkości jest bieda, gdyż więcej ludzi w świecie umiera z głodu, niż od zamachów terrorystycznych oraz głupota spowodowana niewiedzą i ta najgroźniejsza głupota spowodowana ograniczeniami intelektualnymi oraz nienawiścią do innych.

    Ludzie ginęli i giną z powodu głupoty oraz świętej wiary w przeróżne ideologie. Teraz najwięcej ginie muzułmanów, choć ogłupieni ideologicznie muzułmanie, też mordują niewinnych ludzi. Tyle, iż żaden najbardziej wszechmocny bóg nikogo sam zabić nie potrafi, nie zrobi też tego żadna ideologia. Do zbrodni konieczni są ludzie w głupoty wierzący, a im wierzą bardziej i im są mniej refleksyjni tym są groźniejsi dla otoczenia. Nawiedzony święcie wierzący antyislamista nie jest ani trochę mniej groźnym od islamisty. Różnicę stanowi tylko głębokość wiary (fundamentalizmu) oraz faktyczne możliwości realizacji swojej wynikającej z wiary i głupoty podłości.

    ***

    @ EDGAR HARPUN: Jedno z największych kłamstw naszych czasów – twierdzenie, że przemoc popełniona w imię islamu nie ma nic wspólnego z islamem – uczyniło wewnętrznie słaby islam zmorą nowoczesnego świata, bez żadnych oznak ulgi na horyzoncie.

    —————————

    Dobry przykład. Najpierw jakiś dureń sam sobie coś wymyśli, a następnie to wściekle atakuje. Każde coś w imię czego coś jest wykonywane musi mieć z tym coś coś wspólnego, to wprost wynika z logiki.

    Wszelakie zbrodnie w imię wydumanych sobie przez ludzi bóstw – na przykład wiary, iż muzułmanie są źli już z urodzenia – ma wiele wspólnego ze zbrodniami w imię tej wydumanej bzdury popełnianymi. Na przykład poprzez zatapianie łodzi z muzułmanami, ale i na wiele innych sposobów. Za wszelkie zbrodnie popełniane w imię ich bogów, czy nawet najbardziej szczytnych ideologii zawsze winni są ludzie, a nie wydumani przez nich bogowie.

    ***

    @ EDGAR HARPUN:  Krótko mówiąc, problemem nie jest “Państwo Islamskie”, ale islamska nienawiść.  Państwo Islamskie to zaledwie jedna z wielu przejściowych manifestacji tej nienawiści, która jest integralną częścią islamu w całej jego dotychczasowej historii. 

    —————————————

    Nawet gdyby ktoś nie wiem jak bardzo się nie starał, to sam siebie nie przeskoczy. Ćwierć inteligent niezależnie od wyznawanej religii będzie na tym samym poziomie intelektualnym i będzie miał podobne możliwości rozumienia. Nie mam żadnych pretensji do Euroislamu, niech sobie istnieje, gdy prawo na to zezwala, podobnie do portali fideistycznych, czy antysyjonistycznych lub antysemickich.

    Niektórzy ludzie mają konieczność do wyżywania się na takim poziomie, gdyż wyższy jest im po prostu niedostępnym (a przecież widoczną jest spora grupa ludzi z wyższym wykształceniem i to nawet mocno utytułowana, którym brak nawet podstawowego), ale jesteśmy na portalu racjonalistycznym i ta nazwa powinna do czegoś tam zobowiązywać.  

    ***

    1. Zdaje się, że obwinia Pan wiarę – każdą wiarę – za ograniczenia intelektualne, a także moralne. Dlaczego więc nie przeciwstawia się Pan wierze w islam, skoro ona także stanowi tego rodzaju ograniczenie? Nie mówię o Koranie ani o ideologii w niej zawartej, ale właśnie o wierze czy to w pierwszy, czy w drugą. Skoro każda wiara ogranicza, to każdej należy się przeciwstawiać i nie ma znaczenia ani jej przedmiot, ani to, czy jest jakaś inna wiara, która ogranicza bardziej. Jeżeli coraz większy odsetek ludności Europy wierzy (w Boga), a przynajmniej odsetek wierzących i nie maleje tak szybko, jakby malał, gdyby uchodźcy nie napływali setkami w tysięcy do Europy, to taka zmiana powinna chyba niepokoić racjonalistę uważającego, że każda wiara – a więc i wiara tych ludzi – ogranicza? Wraz z napływem uchodźców np. do Francji chyba maleje tam odsetek ludności deklarującej się jako ateiści (racjonaliści)? Dlaczego więc popierać tendencję, która chyba nie jest w interesie europejskich racjonalistów, a przynajmniej nie sprzeciwiać się jej tak jak to tylko możliwe?

      1. Jeżeli przeciwstawia się Pan każdej wierze, to chyba powinien się Pan przeciwstawiać również wierze w Allacha. Proszę wskazać wypowiedzi, w których krytykuje Pan ściśle biorąc wiarę w Allacha. To przeciwstawienie, jeżeli nie ma mieć tylko postaci słownej, powinno chyba przyjąć formę sprzeciwu (czynnego, o ile to możliwe) wobec zmian społecznych w Europie, polegających na zwiększaniu się liczby osób wierzących. Przecież jeżeli do Niemiec przybyło w roku 2016 ok. milion uchodźców, to lekko licząc o wieleset tysięcy wzrosła tam liczba wierzących. Co Pan ma do powiedzenia o tym wzroście jako racjonalista? Czy jest to zmiana na lepsze, czy na gorsze? Jeżeli na gorsze, to dlaczego do tego rodzaju zmiany dopuszczać, i to na masową skalę?

          1. Kolejny raz stosuje Pan argument ad hominem zamiast argumentacji racjonalisty. Zadałem Panu pytanie i będę wdzięczny za odpowiedż – niewykluczone, że zainteresuje ona także innych użytkowników forum.

  9. Wszelakie zbrodnie w imię wydumanych sobie przez ludzi bóstw – na przykład wiary, iż muzułmanie są źli już z urodzenia – ma wiele wspólnego ze zbrodniami w imię tej wydumanej bzdury popełnianymi.

    -To pańska durnota, pan chyba w to wierzysz. Ja obwiniam o to ideologię, religie. A skoro pan uważasz, że same ideologie złe nie są, to kto winny pozostaje? Ci ludzie mają wgrywany do głów zły program. Jesli ktoś mocno wierzy, że po zabiciu niewiernego pójdzie do nieba i dostanie 72 (czy coś kołotego dziewice) to trudno się dziwić, że głupcy owładnięci akura tą ideologią będa mordować częściej niż inni. Nic pan nie rozumiałeś z tego tekstu, a jak zwykle pieprzysz o innej kulturze, tej której wolno więcej, a krytykować jej nie wolno. Mimo iż ta jawnie gardzi innymi kulturami i samym Bogusławskim. Te idiotyczne tłumaczenia, że ginie najwięcej muzułmanów też już obrzydły, bo czego to dowodzi? Że akurat ludzie z islamskim wirusem pod czaszką mordują nie tylko niewiernych, ale u sami międzu soba? I nigdy też do pańskiej czaszki nie dotrze fakt, że głównym problemem nie jest terroryzm, ani ekstremizm tylko własnie ta kultura, niekompaktybilna z żadna cywilizowana. Ekstremizm, radykalny islam,rodza sie ze "zwykłego"

    Na przykład poprzez zatapianie łodzi z muzułmanami, ale i na wiele innych sposobów. Za wszelkie zbrodnie popełniane w imię ich bogów, czy nawet najbardziej szczytnych ideologii zawsze winni są ludzie, a nie wydumani przez nich bogowie.

    -Gdzie kto i kiedy zatapiał te łodzie? Odpowiedzialni są ludzie tworzacy bogów, ideologie, religie, i ludzie je podtrzymujący, indoktrynujący nimi innych, a także głupcy ich broniący. I od treści tych ideolgii zależy bardzo wiele.

    Największym problemem ludzkości jest bieda, gdyż więcej ludzi w świecie umiera z głodu,

    To pocieszenie dla ofiar i usprawiedliwienie dla islamistów? Jaja pan sobie robisz w biały dzień?

  10. @ EDGAR HARPUN: –To pańska durnota, pan chyba w to wierzysz.

    ——————————

    Wielce Szanowny Panie, mnie Pański poziom intelektualny znanym jest już od dawna: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,9/s,624150#w624721 i niczego nowego w Pańskich przemyśleniach znaleźć nie mogę.

    Tak, istotnie można powiedzieć, iż świecie wierzę, że nawet gdyby ktoś i najbardziej się nie starał, to nie zdoła nikogo bardziej skompromitować niż on uczyni to sam, ale także jestem pewien, iż żaden człowiek ograniczony swoją świętą wiarą, nie dostrzeże ani własnej kompromitacji, ani też osób jego wiarę wspierających.

    Nie do Pana i nie do Pańskich przyjaciół adresuję swoje wypowiedzi, gdyż wiem i mam na to potwierdzenie w Waszych wypowiedziach, iż ich zrozumienie daleko wykracza poza możliwości Waszego rozumienia. Na racjonalne argumenty jesteście całkowicie teflonowi i wszystko co napiszą ludzie z Wami wiary niepodzielający spływa po Was jak woda po kaczce.

    ***

      1. @ EDGAR HARPUN: –A i pańskie ględzenie od rzeczy jest mi podobnie znane, jak i powoływanie się na argumenty których pan nie podajesz, a podanych nie rozumiesz.

        —————————————–

        To co Pan napisał to oczywiste, ale skoro mówimy o oczywistych, to na tym portalu wystarczy nienawidzić muzułmanów aby robić tu za intelektualistę. Moim zdaniem jest to smutne zjawisko.

        Natomiast zupełnie nie dziwią mnie ani Pańskie poglądy i ich argumentacja, ani Pański poziom intelektualny i kulturalny wraz umiejętnościami zrozumienia czegokolwiek oraz sposobami prowadzenia rozmów, gdyż wystarczy telewizor otworzyć, czy gazety poczytać sobie aby mieć podobne przykłady. PiS kontra reszta świata.

        ***

        1. To co Pan napisał to oczywiste, ale skoro mówimy o oczywistych, to na tym portalu wystarczy nienawidzić muzułmanów aby robić tu za intelektualistę. Moim zdaniem jest to smutne zjawisko.

          -Nadal pan potwierdza, że kompletnie nie rozumie o czym mówię, ani o co chodzi ludziom krytykującym islam. Pieprzysz pan w kółko swoje o nienawiści do muzułmanów, a widzisz obrony swoich praw i wolności przed islamską kulturą. Nie widzisz pan też pierwotnej nieznawiści muzułmanów do wszystkich niezmuzułmanów. A winę za to ponosi islam, i jego rzeczywiście nienawidzę, za to że z ludzi którzy mogli by być normalni robi głupców, często bardzo niebezpiecznych dla naszych swobód, praw i życia. A wszelacy “intelekualiści” pańskiego pokroju zamiast walczyć tą zarazą, jak z komunizmem i faszyzmem, stają w jej obronie. Żałosne, głupie, szkodliwe. Jak widać zdrowego rozsadku nie zastapią lata studiów, ani tomy przeczytanych książek.

          1. @ EDGAR HARPUN: Żałosne, głupie, szkodliwe.

            ————————-

            I co ja mogę z tym zrobić, iż uczestnik racjonalistycznego forum potrafi tylko tyle zrozumieć? Dokładnie i precyzyjnie nic!

            ***

            @ EDGAR HARPUN: Jak widać zdrowego rozsadku nie zastapią lata studiów, ani tomy przeczytanych książek.

            ——————————

            Ze zdrowego rozsądku to wynika, iż ziemia jest płaska. A rozumu to rzeczywiście nawet i lata formalnych studiów nie zastąpią widać to w wystąpieniach PiS-owskich profesorów, którzy choć mają wyższe wykształcenie, to widać, iż mają braki w podstawowym. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757

            http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,3/s,653062#w653585

            Dlatego swoje wypowiedzi adresuję do samodzielnie myślącej inteligencji, a nie do ludzi utytułowanych i w swoją mądrość zadufanych. Mądrość zaś Szanowny Panie to trzeba wykazywać, a nie o niej opowiadać.

            ***

          2.  

            "Mądrość zaś Szanowny Panie to trzeba wykazywać, a nie o niej opowiadać."

            .

            No więc właśnie ma Pan okazję ją wykazać – odpowiadając na pytanie, które postawiłem Panu wyżej. Nie rozumiem, dlaczego nie stosuje się Pan do własnych rad i wskazówek.Sądzę zresztą, że i inni będą zainteresowani Pańską odpowiedzią. proszę więc skierować swą odpowiedz jeżeli nie do mnie, to do "racjonalistycznie myślacej inteligencji". A ja się chętnie zapoznam z tą odpowiedzią niejako przy okazji.  

             

          3. No i gdzie jest ta Pana mądrość? Nie ustaje u Pana stukot klawiatury, bez względu na dzień i porę dnia, ale jak przychodzi co do czego nie potrafi Pan napisać ani jednego zdania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *