Jaka opozycja?

 

 

Po wyborach warto się zastanowić nad tym, jakie działania opozycji mogłyby zapewnić jej większy sukces.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

43 Odpowiedzi na “Jaka opozycja?”

  1. Odnośnie głosów z niektórych środowisk, że Trzaskowski mógłby torpedować fundusze unijne by osłabiać rząd, to to właśnie była moja obawa, dlatego, mimo że głosowałem w I turze na Hołownie, to w drugiej zdecydowałem się głosować na Dudę obawiając się, że jeśli wygra Trzaskowski, to będzie się starał doprowadzić do sytuacji w której Polska będzie w złej kondycji, bo to osłabi rząd, a wzmocni PO.

    1. Szanowny Panie Tomku, domniemanie. ze Trzaskowski mialby torpedowac dotacje unijne jest szalencze. To by było samobojstwo po prostu. Prezydent nie ma takich mocy, a to by sie natychmiast wydalo i móglby nawet byc usniety z urzędu.    Cal to motywacja do poparcia Dudy, o ile szczera, jest w calosci produktem panskiej wyobraźni rozjorączkowanej pisowską propgandą. Rozumiem, ze jak ktos lubi wladzę abosultna, neinawidzi wolnosci i rozumnosci, to popiera PiS. Jego prawo, ale po co wymyślać takie nonsensy.  

      1. To czy to by było samobójstwo, to zależy jak się sprawę przedstawi, można zadziałać tak, żeby Polska na tym straciła, ale zwalić winę na rząd. Wszystko jest do zrobienia 😉
        Mam wrażenie, że niezależnie co by Panu Panie Andrzeju powiedział ktoś kto głosował na PIS, niezależnie z jakich źródeł wiedzy korzysta, to uznałby Pan, że jest owocem PISowskiej propagandy, a to już mi pachnie bardzo silnie antyPISowską religią. Ja nie uważam Pana za owoc TVNowskiej propagandy, uważam, że ma Pan swoje zdanie, błędne moim zdaniem, ale oparte na refleksji a nie propagandzie, i cieszę się, że jest mi dane się z nim zapoznać. Nie rozumiem dlaczego uważa mnie Pan za człowieka przesiąknietego PISowską propagandą, ale trudno, płakać z tego powodu nie będą.

  2. Świetnie że p.Jacek wraca do formy, mam nadzieję. Tak, plan, program jest dobrze mieć i to nie tydzień przed wyborami. Gdyby opozycja doszła do władzy, to tyle jest do odkręcania, że się nie wyrobi przez 100 lat.

    Ale przy obecnym układzie sił to opozycja musi się zjednoczyć tzn. do wyborów iść jako Wielka Zjednoczona Koalicja, Wtedy PiS 43%, Konf 9% a WZK 48%, i dzięki d’Hondtowi być może będzie rządzić. Lewica musi przestać na razie bredzić o samodzielnym rządzeniu i o poparciu 25%. Na razie Lewica to syte koty, które wróciły do sejmu, i się delektują, że się mogą ogrzać przy PiSie.

    Inaczej to PiS będzie się rządził jeszcze przez 7/13 lat, dopóki Kaczyński żyje.

     

    1. Jeden blok wszystkich formacji? Rok temu była niejaka Koalicja Europejska . Przypominam że projekt ten zakończył się kompletną klapą. Nie da się połączyć ognia z wodą. Jedynie wspólna lista do Senatu jest możliwa(zresztą to pomysł Lewicy z wyborów parlamentarnych 2019r. który PO z wielkimi oporami zaakaceptowała). Ile lat porządzi PiS? Myślę że będą przyspieszone wybory parlamentarne. Jesienią czeka nas potężne tąpniecie w gospodarce za sprawą koronawirusa. Sytuacja w gospodarce zaczyna przypominać tę z 1929r.  

  3. Pomijając solidny dyskomfort, jaki odczuwam patrząc na PAD, PMM, Jarosława Kaczyńskiego i otaczającą go gromadkę arywistów oraz wielbicieli łatwych pieniędzy, na niszczenie standardów i niezależnych instytucji – to jednak ostatnią rzeczą, której bym chciał – jest władza opozycji. TEJ opozycji. Najwyższy czas, Jacku, przeczytać książkę w kratkę i wyciągnać wnioski. Racjonalne.   

    1. Skoro rządów opozycji boisz się bardziej niż kontynuacji rządów PiSu, to wypadałoby uzasadnić, dlaczego. Czy uważasz, że władza opozycji doprowadzi do jeszcze większego niszczenia praworządności w naszym państwie? Czy poprzednie rządy obecnej opozycji dają uzasadnienie do takich obaw?

      1. Nie ma żadnego niszczenia praworządności. Wszystkie instytucje działają jak należy. Nie straciłeś żadnych praw ani uprawnień.

        .

        Ważna jest gospodarka. Już pięć lat totalna opozycja wieszczy kryzys. Już miało się wszystko walić. Nie zawaliło się nic. Wręcz przeciwnie, poziom życia i zamożności jest większy niż kiedykolwiek. Wszystkie wskaźniki ekonomiczne poszły osro w górę.

        .

        Totalna opozycja zrobiła wszystko, co w jej mocy. Nie mogąc zaprzeczyc ekonomii zrobiła "Ciamajdan". Wyprowadzali ludzi na ulice pod byle pretekstem. Alarmowali zagranicę. Skutek jest taki, że przegrali sześć kolejnych wyborów.

        .

        Wnioski: Należy 1) przestać być totalną opozycją, usiłującą wmówić sobie (bo przecież sami w to nie wierzą!) i innym, że jesteśmy państwem bezprawia stojącym u progu katastrofy ekonomicznej, 2) opracować rozsądny, konstruktywny program. W ciągu pięciu lat (!) opozycja nie stworzyła własnego programu – jest to ewenement na skalę światową. Zdaje się, że jakieś projekty mają być we wrześniu (tak zapowiadał Schetyna), można się spodziewać, że nic z tego nie będzie, bo już trzy lata temu też miały być we wrześniu, 3) trafiać do wyborców z tym programem przez mozolna pracę u dołu, w małych miejscowościach i wsiach. Oczywiście, nikomu z totalnej opozycji nie chce się jeździć po prowincji, wiadomo, Warszawa to coś…

        1. Nie ma żadnego niszczenia praworządności.

           

          Nieprzestrzeganie zapisów konstytucji nie jest niszczeniem praworządności? 

          1. Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

          2. Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce (wikipedia)

             

            W grudniu 2015 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przygotowana przez PiS ustawa wprowadzająca zmiany w funkcjonowaniu TK jest w całości niezgodna z Konstytucją. W marcu 2016 premier Beata Szydło odmówiła publikacji w Dzienniku Ustaw wyroku dotyczącego ustawy o TK, a także dalszych wyroków, co poskutkowało stałym wstrzymaniem promulgacji wyroków Trybunału.

             

            9 marca 2016 Trybunał w składzie 12 sędziów wydał wyrok w sprawie K 47/15. TK orzekł, że ustawa z 22 grudnia 2015 jest w całości niezgodna z Konstytucją. Zdaniem Trybunału Sejm naruszył m.in. zasadę rozpatrywania projektu ustawy w trzech czytaniach. Trybunał wykazał także, na czym polegała niekonstytucyjność poszczególnych przepisów. Uzasadniając wyrok sędzia sprawozdawca Stanisław Biernat podkreślił, że orzeczenia TK są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą z chwilą ogłoszenia na sali rozpraw, tj. do uchylenia domniemania konstytucyjności zaskarżonej ustawy dochodzi w chwili ogłoszenia wyroku.

             

            11 sierpnia 2016 Trybunał ogłosił wyrok w sprawie K 39/16 (połączonych wniosków grup posłów i RPO). Ustawa została uznana za częściowo niekonstytucyjną. TK zakwestionował 9 z 10 zaskarżonych przepisów. Wśród nich były m.in. obowiązek dopuszczenia do orzekania trzech sędziów wybranych przez Sejm VIII kadencji, rozpatrywanie wniosków w kolejności wpływu, wnioskowanie do premiera o publikację wyroków oraz możliwość blokowania przez czterech sędziów wyroku wydanego w pełnym składzie.

             

            Kryzys wokół Sądu Najwyższego w Polsce (wikipedia)

             

            24 czerwca 2019 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w sprawie Komisja Europejska v. Polska, że polskie przepisy o obniżeniu wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego naruszają zasady nieusuwalności sędziów i niezależności sędziowskiej.

             

            15 listopada 2019 Trybunał wydał wyrok w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18iC-625/18A.K. dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa oraz CPiDO dotycząca Sądu Najwyższego stwierdzając, że to Sąd Najwyższy w Polsce ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące sędziów oraz zaznaczył, że Krajowa Rada Sądownictwa, która składa wnioski z rekomendacją do prezydenta o powołanie na stanowisko sędziego, musi robić to w sposób obiektywny, jednak tylko pod warunkiem, że będzie wystarczająco niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz od samego prezydenta wykazując w tym kontekście, że należy mieć na uwadze okoliczności wybrania członków Rady oraz sposób, w jaki KRS konkretnie wypełnia wyznaczone jej zadanie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

             

            Trzyosobowy skład sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego (Piotr Prusinowski, Bohdan Bieniek i Dawid Miąsik) orzekł 5 grudnia 2019, że Izba Dyscyplinarna SN „nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego a przez to sądem w rozumieniu prawa krajowego”, co uzasadniono m.in. okolicznością powołania członków Izby Dyscyplinarnej przez Krajową Radę Sądownictwa nie dającą wystarczających gwarancji niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej.

             

            8 kwietnia 2020 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

             

             

          3. Czasem zdarze się, że jakaś ustawa lub jej projekt jest niezgodny z Konstytucją. Nie znaczy to jednak, że w Polsce panuje bezprawie. Nie można na podstawie jednostkowych przypadków wnosić o calości. Sądzę, że można podać analogiczne niezgodności innych przepisów czy ustaw np. w przypadku Niemiec. Totalna opozycja ma tendencję do pospiesznych uogólnień. Gdziś w Polsce zostanie pobity człowiek innej narodowości, opozycja wysnuwa stąd wniosek, że Polacy są rasistami i ksenofobami.

            .

            Należałoby raczej wskazać, że w Polsce obowiązuje ustawa, o Której Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest niezgodna z Kostytucją, tzn. wskazać, że obowiązuje w niezmienionej formie pomimo takiego orzeczenia.   

          4. Czasem zdarze się, że jakaś ustawa lub jej projekt jest niezgodny z Konstytucją.

             

            Zdarza się i nie ma w tym niczego strasznego (choć jeśli zdarza się zbyt często, to każe poddawać w wątpliwość kompetencje lub intencje ustawodawcy) pod warunkiem, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego, uznajcy jakąś ustawę za niezgodną z konstytucją, jest respektowany przez rząd, prezydenta i ustawodawcę. Taka sytuacja świadczy o tym, że instytucje państwowe spełniają swoje role, przestrzegają prawa i uznają wzajemnie swoje kompetencje. Tak funkcjonuje normalne, demokratyczne państwo prawa. Niestety, wyroki które wymieniłem wyżej (poza jednym, dotyczącym obniżenia wieku emerytalengo sędziów) nie zostały uznane przez rząd, prezydenta i większość parlamentarną, a ustawy uznane przez TK, SN, i TSUE za niezgodne z prawem, nadal obowiązują. Rząd ignoruje te wyroki. Dlatego, to co mamy nazywa się kryzyzem konstytucyjnym i kryzysem sądownictwa – władza ustawodawcza i wykonawcza poszła na wojnę z władzą sądowniczą i (niezgodnie z prawem) przejęła cześć jej kompetencji. To podważa nasz ustrój opaty na trójpodziale władzy. 

             

            Nie znaczy to jednak, że w Polsce panuje bezprawie. Nie można na podstawie jednostkowych przypadków wnosić o calości.

             

            Wyroki, które przytoczyłem nie dotyczą jakichś marginalnych spraw, ale spraw fundamentalnych, traktujących o ustroju naszego państwa. To nie są pierdoły. Niszczenia prawa w obszarach, które wymieniłem, to niszczenie ustroju państwa opartego na trójpodziale władzy. To naprawdę jest bardzo gruba sprawa.

             

            Sądzę, że można podać analogiczne niezgodności innych przepisów czy ustaw np. w przypadku Niemiec.

             

            To teraz ja poproszę o linki (oczywiście do takich spraw, w których władze Niemiec niezastosowały się do wyroków).

             

            Należałoby raczej wskazać, że w Polsce obowiązuje ustawa, o Której Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest niezgodna z Kostytucją, tzn. wskazać, że obowiązuje w niezmienionej formie pomimo takiego orzeczenia. 

             

            Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia (o czym pisałem wyżej). Rząd nie zastosował się do wymienionych przeze mnie wyroków (z jednym wyjątkiem – obniżenie wieku emerytalnego sędziów), a nawet części z tych wyroków nie opublikował w Dzienniku Ustaw, mimo, że premier ma taki obowiązek. 

             

            Prezydent odmówił zaprzysiężenia trzech legalnie wybranych sędziów TK, a zaprzysiągł trzech innych wybranych niezgodnie z konstytucją (wyrok TK). Od pięciu lat trzech sędziów wybranych do TK zgodnie z konstytucją nie może pełnić swoich funkcji, bo prezydent odmawia ich zaprzysiężenia – natomiast pełnią te funkce sędziowie dublerzy, wybrani z naruszeniem konstytucji. Premier Szydło odmówiła opublikowania wyroku TK w tej sprawie.

             

            Krajowa Rada Sądownictwa, powołana niezgodnie z konstytucją (ponieważ przedstawicieli władzy sądowniczej, którzy mają reprezentować sądy wybrali posłowie, a nie sędziowie – co nawet na chłopski rozum jest kuriozalne) nadal funkcjonuje. Podobnie jak nadal funkcjonuje powołana, przez niekonstytucyjne wybraną KRS, Izba Dyscyplinarna SN, która „nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego a przez to sądem w rozumieniu prawa krajowego” (wyroki SN i TSUE). 

        2. Poziom zamożności generalnie rośnie od wielu lat, w 1995 był wyższy niż w 1990, w 2000 wyższy niż w 1995, itd. i w każdym z tych okresów można było powiedzieć, że jest wyższy niż kiedykolwiek wcześniej. PiS tu w niczym się nie wyróżnia a do tego miał to szczęście korzystać ze znakomitej koniuktury na świecie przez ostatnie 5 lat, w przeciwieństwie choćby do okresu rządów PO w okresie kryzysu światowego – też wtedy nam rosło jak nigdy wcześniej. Zresztą nie ma wielkiej filozofii w zarządzaniu, kiedy firmy prosperują lepiej i jeszcze lepiej, a gospodarka jest silnie powiązana z europejską i w znacznej mierze ze światową. Problem zaczyna się w momencie kryzysu, i teraz dopiero przekonamy się o geniuszu partii rządzącej. I kaska chyba się wyczerpała patrząc na pomoc dla firm w okresie izolacji. Obecnie 300 000 osób zatrudnionych w przemyśle rozrywkowym ma spore problemy i rząd im nie pomoże – nie ma z czego, świadczą o tym choćby bony wakacyjne – bony to nie pieniądze jakbyś nie wiedział, to forma zaciągania kredytu, który będzie trzeba spłacić. Dlaczego nie gotówka? Nie prościej? Nie taniej? Taniej i prościej, ale trzeba ją mieć, a ni ma. Są jakieś rezerwy, aby dofinansować służbę zdrowia? Nie ma. Samorządy mają znacznie mniej pieniędzy. Czy Pis w jakikolwiek sposób sprawił, że województwa mniej zasobne zbliżyły się do tych bogatszych? Nie, nadal odstają i nie ma dla nich planu by tę sytuację zmienić, bo nie ma na to pieniędzy na inwestycje. W tym względzie można polegać jedynie na UE, która prowadzi politykę wyrównywania szans – PiS takiej nie prowadzi. Rozdawać pieniądze każdy głupi potrafi, szczególnie nie swoje, tylko, że się już skończyły. Co dalej po bonach wakacyjnych? Dolarowe? Na agd? Te śmieszne, gigantyczne czeki bez pokrycia. Co to jest jak nie kryzys? Pal licho nawet oszczędności w bankach, które trawi właśnie inflacja, bo geniusz NBP postanowił zbić stopy procentowe w czasach inflacji. Ciekawe co zrobi w czasach deflacji – będzie je podnosił? No to byłoby wyjątkowe zjawisko w ekonomicznej rzeczywistości, pewnie cały świat zwali się tu oszczędzać :). 

          1. "Poziom zamożności generalnie rośnie od wielu lat, w 1995 był wyższy niż w 1990, w 2000 wyższy niż w 1995, itd. i w każdym z tych okresów można było powiedzieć, że jest wyższy niż kiedykolwiek wcześniej. PiS tu w niczym się nie wyróżnia a do tego miał to szczęście korzystać ze znakomitej koniuktury na świecie przez ostatnie 5 lat, w przeciwieństwie choćby do okresu rządów PO w okresie kryzysu światowego – też wtedy nam rosło jak nigdy wcześniej."

            .

            Właśnie przez taką narrację totalna opozyca nie dojdzie do władzy przez następne lata. Nic się nie nauczycie. 

      2.  Polska stoi w obliczu zagrożeń, których tzw. opozycja nie tylko nie jest w stanie rozpoznać, ale wręcz uznaje je za "postęp". Czarna groteska.

        1. Choćby groźba zlikwidowania gospodarki, pod pretekstem walki o klimat. Sieci elektryczne, zasilane niestabilnymi, "zielonymi" źródłami energii nie działają. Nikt nie postuluje przecież oparcia energetyki o atom czy geotermię, ściga się chimery w postaci wiatraków i fotowoltaiki. To pewny przepis na katastrofe cywilizacyjną i humanitarną, w dodatku kosztem kilkudziesięciu bilionów dolarów. Decyzja podjęta bez jakichkolwiek konsultacji społecznych, przez urzędników niepochodzących z wyboru. Śmieszne, nieprawdaż?

          Do tego antykulturowa rewolucja komunistyczna trwająca od końca lat sześćdziesiątych, zapowiedziana jeszcze przez Gramsciego, realizowana wg. przepisu frankfurtczyków. W połączeniu z planem likwidacji państw narodowych, wchodzącym obecnie w wyższą fazę, powoli możemy witać się z Nowym Wspaniałym Światem. W tej sytuacji, zatwierdzone przez amerykański kongres i senat, podpisane przez prezydenta USA, wsparcie dla żydowskich roszczeń wobec Polski (na symboliczne 300 mld $), to już wlaściwie drobiazg.

           

          1. Panie bogdan schmidt (chyba).To nie jest telewizja dla pana. Tutaj panskie teorie spiskowe nie znajdą poklasku. Proszę lepiej przenieść się na portale pochwalające błądzenie w chmurach.

          2. I cóż takiego jest teorią spiskową? To, że sieci energetyczne muszą być zasilane stabilnymi źródlami pradu, bo inaczej nie działają? Prosze spytać pierwszego z brzegu inżyniera elektryka o specjalności sieciowej. A może Teoria Krytyczna i cała Szkoła Frankfurcka to mity? Wymyślona przez Adorno Skala F, majaca na celu dyskredytację przeciwników rewolucji, z lubościa prezentowana w filmikach na tym kanale, to zapewne fatamorgana? Podobnie, jak instrukcja Marcuse'go? https://www.marcuse.org/herbert/publications/1960s/1965-repressive-tolerance-fulltext.html

            A może podpis prezydenta Trumpa pod ustawą roszczeniową jest złudzeniem optycznym lub ćwiczeniem kaligraficznym – efektem straszliwej nudy?

            W jednym ma pan rację, pewnego typu "racjonalistów" nie trawię, dyskusję z nimi uważam za pozbawioną sensu, dlatego nie komentuję juz pańskich materiałów a także drugiego humanisty "zainspirowanego marksizmem". To rzeczywiście nie dla mnie. 

          3. Ma Pan rację. Marksiści zachodni wyciągnęli lekcję z rewolucji roku 1917 i proponują (i wdrażają) atak na kapitalizm nie od dołu, ale od góry, przez stopniowy demontaż systemu idei świata kapitalistycznego. Środkiem do tego celu jest walka (domniemana walka) już nie o prawa robotników, ale o prawa rozmaitych uciśnionych i poszkodowanych "mnieszości", oraz nie o socjalizm, ale o "klimat". Jest też prawdą, że mają bogatych sponsorów w postaci np. G. Sorosa, który w Polsce finansuje wiele organizacji, n. in. Fundację Batorego i Komitet Helsiński. Zachodzi też swoista walka z białą rasą, walka, ktora w niektorych krajach, takich jak Szwecja, otrzymuje nie tylko karykaturalne, ale i bardzo grożne postacie. Biała rasa winna jest grzechu kolonializmu i musi spłacić swój dług względem ras i nacji wcześniej uciśnionych i ekspolatowanych. Dodajmy do tego użycie siły – zbrojnym ramieniem marksizmu kulturowego są bojówkarze z "Antifa", z ktorych działaniami mieliśmy osatnio do czynienia. W Polsce przeciwwagą dla mraksizmu kulturowego jest katolicyzm – nic więc dziwnego, że obserwujemy wzmożony atak nań pod hasłem obrony kolejnych "ofiar", czyli "ofiar księży pedofili". Tacy ludzie jak A. Diduszko-Zyglewska czy L. Jażdżewski to oczywiście agenci Sorosa. Mam nadzieję, że Polska zwycieży – tak jak zwyciężyła bolszewików w roku 1920, tak zwycięży teraz neo-bolszewików z "Gazety Wyborczej", "Krytyki Politycznej", "Nie", "Fundacji Batorego", "KODu", "Obywateli RPi im p.     

            .

            Przykład ofensywy bolszewizmu w Polsce – związek zawodowy pn. "Inicjatywa Pracownicza". Warto zapoznać się z programem, w który wprost wpisana jest walka z kapitalizmem. Agresywna sybmolika też daje do myślenia – https://www.ozzip.pl/

  4. Opozycja musi być KONSTRUKTYWNA a nie totalna.

    Tutaj KO czy Lewica mogą wziąć nieco przykład z PSL czy Konfederacji…

    Natomiast uważam że opozycja ma na koncie obecnie jeden główny, wielki grzech – mianowicie nie chce się jednoczyć ani solidaryzowac.

    Te rozbicia i podziały na opozycji tylko bawią Kaczyńskiego i jego spółkę.

    Za niedługo wejdzie na podium Hołownia ze swoją "Polską 2050" i tylko pogorszy sytuację rozbitej opozycji.

    Zamiast dbać tylko o swoje partyjne interesy, politycy opozycji powinni skupić się na obronie racji stanu Polski i wartości aksjologicznych właściwych dla demokracji.

    Osobiście uważam że powinien w tym celu powstać jeden wspólny blok opozycyjny (od prawa do lewa) w którym nie będzie jedynego lidera, ale każdy szef danej partii/ruchu byłby współ-liderem całego bloku demokratycznego.

    Wyjątkiem może tu być oczywiście Konfederacja, ponieważ ona jawnie sprzeciwia się demokracji (PiS to robi skrycie) ale też sprzeciwia się wszelkim układom politycznym z innymi formacjami.

    Może to utopijna wizja ale nie widze innego sposobu na ujarzmienie PiSu w obecnym momencie.

    1. Na razie nie ma sie co jednoczyc. Ale do wyborow trzeba sie zjednoczyc, pod jednym sztandarem wielkiej koalicji.  Lewica musi zagryzc zęby i isc z centrum. PO i Hołownia nie ma problemu, ale frakcja Razem będzie sie stawiac, zeby Lewica szła osobno. Trzeba udawac, ze opozycja nie jest razem, ale po cichu przygotowac wspolne działanie wyborcze, i oglosic w ostatniej chwili. Wtedy w PiS bedzie troche popłoch, chyba ze kupią Konfederacje.

      1. Innymi słowy proponujesz pospolite ruszenie pod hasłem "walki z PiSem". Nawet jeżeli taka koalicja odniesie sukces, rozpadnie się szybko po wyborach wskutek walk wewnętrznych. Z czym wtedy pójdzie do kolejnych wyborów?

        1. Niekoniecznie, roznica miedzy PO+Hol i Lewica nie jest taka duza. Chodzi raczej o wykorzystanie systemu d'Honda. Pytanie czy juz sie nauczyli, ze trzeba ustępowac i działac małymi krokami. Lewica musi oddac pole dla PO+Hol, inaczej czekają nas wieki bezPrawia i nieSprawiedliwosci. Wszystko zalezy od lewicy, czy potrafi sie opamiętac, przynajmniej przed wyborami. Ale spokojnie, część lewicy jest na tyle ideowa i zacietrzewiona, ze nie pozwoli na jakiekolwiek ustępstwa. A PiS się nauczył w swoim zakłamaniu lawirowac i kraść, i wszystko spływa po nich jak woda po kaczce. Ryzyko praw LGBT i ograniczenia praw Krk działa super-PiS-mobilizująco na radykalne frakcje po prawej stronie.

          A ryzyko rozpadu jest zawsze, nawet w dzisiejszej Zjedoczonej pod PiSem prawicy. 

  5. Niemal pewnym jest że PiS nie straci przystawek w postaci Gowina czy tymbardziej Ziobry – ich ludzie mają lukratywne a nawet bardzo wpływowe stanowiska więc się tym zadowolą.

    PiS nie potrzebuje żadnego dodatkowego wsparcia a nawet gdyby potrzebował to kto by tego wsparcia Kaczyńskiemu udzielił? Ten człowiek skloca się dosłownie z każdym!

    Dla niego strona na lewo od PiS to niemiecka agentura, a strona na prawo od PiS to ruska agentura więc nie liczyłbym na jego miejscu na żadne wsparcie ze strony Konfederacji.

    Choć oczywiście nie można wykluczyć że solidne łapówki spełniają swoją rolę a wszelkie różnice "ideowe" szybko odchodzą w niepamięć.

    1. Myślę, że jest albo byłaby możliwość koalicji z PSLem, bardzo wizerunkowo osłabionym po katastrofalnych dla W. Kosiniaka-Kamysza wyborach prezydenckich. Mam nadzieję, że dojdzie do jakichś przetasowań wewnątrz tej partii, dzieki którym zwycięży karta Władysława Teofila Bartoszewskiego. Zachodzę zresztą w głowę, dlaczego właśnie jego kandydatury nie wysunął PSL w wyborach prezydenckich. Osobiście mając możliwość wyboru między A. Dudą a W. T. Bartoszewskim, głosowałbym właśnie na Bartoszewskiego; sądzę, że poparałaby go znaczna część przeciwników A. Dudy i PiSu i w ostateczności miałby on realną szansę wygrać te wybory nawet w pierwszej turze. W przszłości czeka nas niewątoliwie marginalizacja znaczenia "Solidarnej Polski" i "Porozumienia", przez marginalizację znaczenia Z. Ziobry i J. Gowina. Kaczyński nie jest człowiekiem kłótliwym, wymaga natomiast jednej rzeczy, która w polityce jest coraz rzadsza, a mianowicie lojalności. Przekonał się zaś, że zarówno Z. Ziobro, jak J. Gowin gotowi są wbić mu nóż w plecy przy najbliższej okazji, obaj wszakże już próbowali to robić. Trudno więc, by im ufał i by na nich stawiał, doprowadzi więc do ich marginalizacji, każąc wybierać ludziom obydwu między nimi a Kaczyńskim. Większość zwolenników Ziobry i Gowina wybierze Kaczyńskiego.      

      1. Oj tam ja sądzę że Kaczyński bardzo dobrze dogaduje się z lojalista Ziobro – bądź co bądź wybitny "katolik i konserwatysta" p. Kurski to człowiek Ziobry a jaką piękną robotę propagandową robi dla PiSu!

        Koalicja z PSL? Szczerze wątpię – po pierwsze nie ma takiej potrzeby, a po drugie PiS bardzo ostro atakował ludowców w tym Kamysza, gdy swego czasu stanowił główne zagrożenie dla Dudy.

        Chociaż przyznam że nieźle się uśmiałem gdy usłyszałem od Dusy propozycję "Koalicji Polskich Spraw" 😂.

        To byłoby przezabawne gdyby nagle PiS współpracował z "ruskimi agentami" oraz najbardziej "systemową partią wywodząca sie z PRLowskiego ZSL"…

        Pan Sakiewicz musiałby wtedy o 180° zmienić nastawienie do ruskich onuc z Konfederacji…

        1. Współpraca będzie możliwa pod warunkiem przetasowań w PSLu. Bardziej na współpracy będzie zależało PSLowi, którego ludzie chcą mieć udział we władzy i muszą pościć już piąty rok. Nie wiem, czy wytrzymają jeszcze trzy kolejne. Zdolności koalicyjne PSLu są dobrze znane.

          1. Wyobrażam sobie koalicję PiSu, PSLu i Konfederacji – dałaby ona większość konstytucyjną i doprowadziłaby do zmiany Konstytucji z roku 1995.

          2. Obecna konstytucja jest z roku 1997.

            Taka koalicja nie zaistnieje ale nawet gdyby tak się jednak zdarzyło, to byłoby to przezabawnym newsem politycznym.

            To by świadczyło już o totalnej hipokryzji i niewiarygodnosci tych polityków – zwłaszcza z PiSu którzy nieustannie atakowali (poprzez swoje media) zarówno PSL, jak i Konfederację (która nawet bila się w sądach z TVPiS rzadzona przez "arcy-katolika" Kurskiego).

            TVPiS poza wytykaniem Konfederacji tego że są ruskimi onucami, opluwalo też PSL – np. Kamysza bo nie był przeciwny migrantom i bo dogadał się z tymi niedobrymi z LGBT…

            Zaprawdę taka "koalicja" byłaby najbardziej humorystycznym przypadkiem 3 RP (lub też 3,5 RP…) oprócz oczywiście ciekawej dawnej koalicji PiSu z LPR i Samoobroną którą PiS potem zniszczył.

          3. Dlatego napisałem – pod warunkiem, że dojdzie do przetasowań. Przezabawna była koalicja z PSLem w obecnej postaci.

  6. Ciekawi mnie jaka jest szansa na unieważnienie wyborów prezydenckich? Było wszak bardzo wiele nieprawidłowości , a różnica niewielka – tylko 420 tys. głosów. 

    1. Podstawy do tego są ale szansy nie ma.

      Już samo przekupstwo ludzi jest nielegalne i PiS działa nielegalnie per se.

      1. W takim razie nielegalne były rządy PO, bo Tusk przekupił wyborców obiecując (jeżeli dobrze pamiętam) 300 mld zł z Unii.

        1. W pewnym sensie były nielegalne.

          Ale Tusk nie wprowadził permanentnych łapówek dla wyborców i nie jest socjalistą jak Kaczyński.

  7. @Elasp

    Potencjalna koalicja PiSu z PSL i Konfederacja robi wrażenie absurdalnej a to z tych powodów które już wymieniłem.

    Ale oczywiście w polityce tak jak w filmach wszystko jest możliwe.

    Poza tym zabawne byłoby to że antysystemowa Konfederacja miałaby nagle wejść we współpracę z ultra-systemowymi formacjami typu PSL i PiS – formacje przecież okrągło-stołowe.

    No ale tego typu absurd już miał miejsce – gdy jp. Kukiz wszedł w koalicję z PSL.

  8. Zabawne są też przykłady niektórych polityków – przykłady PiSowcow którzy przeszli na drugą stronę barykady czyli na anty-PiS:

    – Ludwik Dorn "Trzeci Bliźniak"

    – Marek Jurek

    – Kazimierz Marcinkiewicz (dumny był z tego że mówił w Radio Maryja, czego dzisiaj by nie powiedział)

    – Joanna Kluzik – Rostkowska

    – Kazimierz Michał Ujazdowski

    – Michał Kamiński

    – Paweł Zalewski

    Przykłady poniżej liberałów (w tym ludzi Tuska) którzy związali się z PiS:

    – Mateusz Morawiecki

    – Andrzej Duda

    – Jarosław Gowin

    – Anna Zalewska

    – Jacek Saryusz – Wolski…

    Świadczy to o tym że nie można politykom ufać – zwłaszcza w kwestiach tzw. ideologicznych.

    1. Nie mózna wierzyć D. Tuskowi, który z liberała (przynajmniej za takiego się uważał w czasach KLD) stał się technokratą (PO) i eurokratą (KE). 

      1. Oczywiście że nie można.

        I tak samo nie można ufać Morawieckiemu – najpierw obracal się blisko Tuska, teraz jest z jego przyjacielem Kaczyńskim…

        Nie można wierzyć Gowinowi, który z człowieka Tuska stał się przystawką jego kumpla Kaczyńskiego…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *