Już 16 tysięcy podpisów pod apelem polskich naukowców do władz RP przeciw klerykalizacji kraju. Poprzyjmy tę inicjatywę!

Poniżej przytaczam treść apelu naukowców w sprawie klerykalizacji kraju, wraz z linkiem prowadzącym  do możliwości pozostawienia naszego głosu wsparcia.

Apel do władz Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie klerykalizacji kraju
List otwarty polskich naukowców

Niniejszy apel nie jest skierowany do Kościoła katolickiego (dalej: Kościoła), ale do władz państwowych.

Kościół, jak każda legalnie działająca organizacja, ma pełne prawo wyrażania swoich poglądów w rozmaitych kwestiach, zwłaszcza moralnych, oraz do podejmowania działań w celu wprowadzania w życie swych postulatów, ale w granicach obowiązującego prawa. Z tego jednak nie wynika, że owe postulaty – wszystkie i zawsze – mają być akceptowane i realizowane przez władze publiczne. Takie też jest stanowisko sporej i stale zwiększającej się liczby Polaków. Jest to wystarczający sygnał dla władz państwowych, aby ściśle przestrzegały zasady neutralności światopoglądowej państwa zagwarantowanej w Konstytucji RP.

Władze RP są nadmiernie uległe wobec roszczeń Kościoła w sprawach finansowych, edukacyjnych, blokowania inicjatyw legislacyjnych w tzw. gorących materiach prawnych i społecznych (np. związki partnerskie, przemoc w rodzinie) czy demonstracyjnego eksponowania symboli religijnych w instytucjach publicznych. Postawa ta nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Bywa, że uroczystości o charakterze państwowym mają przede wszystkim charakter religijny, a władze publiczne stają się dodatkiem do hierarchów kościelnych występujących w roli rzeczywistych gospodarzy. Prowadzi to do degradacji państwa i obniżenia jego prestiżu w skali krajowej, a nawet międzynarodowej.

Spotykamy się także z działaniami przedstawicieli Kościoła o charakterze bliskim kolizji z prawem lub przekraczającym tę barierę w postaci wzywania do naruszania prawa, gróźb pod adresem osób rezygnujących z katechezy w szkole, zmuszania uczniów do uczestniczenia w obrzędach religijnych, domagania się przez szkoły ujawniania przez rodziców lub uczniów swojego światopoglądu, obrażania ludzi niewierzących w publicznych wypowiedziach duchownych czy nawet deprecjonowania najwyższych przedstawicieli władz państwowych.

Częste przypadki bezczynności organów RP wobec tego rodzaju zaszłości mają bardzo negatywny skutek dla spójności społecznej i winny być zastąpione działaniami mającymi na celu pełne urzeczywistnienie ustrojowych podstaw państwa polskiego i jego porządku prawnego, tak jak tego wymaga konstytucja i inne ustawy.

SYGNATARIUSZAMI POWYŻSZEGO APELU SĄ PROFESOROWIE:
Jerzy Brzeziński (psycholog)
Dariusz Doliński (psycholog)
Ewa Łętowska (prawnik)
Edward Nęcka (psycholog)
Stanisław Obirek (polonista)
Henryk Olszewski (prawnik)
Wiktor Osiatyński (prawnik)
Janusz Reykowski (psycholog)
Henryk Samsonowicz (historyk)
Jan Strelau (psycholog)
Jerzy Szacki (socjolog)
Andrzej Walicki (filozof)
Bogdan Wojciszke (psycholog)
Jan Woleński (filozof)
Mirosław Wyrzykowski (prawnik)

Cały tekst i miejsce do składania podpisów: http://wyborcza.pl/0,141703.html#ixzz3Gdjc8lKg

Profesor Jan Woleński prosi też o podpisywanie zewnętrznej petycji, gdzie można wpisać również swoją opinię:

http://www.petycje.pl/10877

Ps.: Bardzo cieszy mnie obecność wśród sygnatariuszy apelu osób współpracujących już od lat z Polskim Stowarzyszeniem Racjonalistów, a także mówiącego o Racjonalista.tv "nasza telewizja" profesora Stanisława Obirka, którego kolejny materiał niebawem ukaże się na naszym internetowym kanale. Brakuje natomiast przedstawicieli nauk ścisłych i przyrodniczych – fizyków, biologów, chemików etc. Mam nadzieję, że dopisują się oni teraz pod tym apelem razem z nami. Podczas wizyty prof. Jerry'ego Coyne'a w Polsce na zaproszenie Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, Koraszewskich i Klubu Sceptyków Polskich, nasz gość spotykał się również z biologami. U niektórych z nich zauważył całkowitą niechęć do obrony nauk przyrodniczych przed biblijno – mitycznymi narracjami. Być może to zainspirowało go do jego napisanej dopiero co książki dotyczącej tego, iż "Nauka nie zgadza się z religią". Warto zatem w post scriptum przypomnieć wywiad Kai Bryx, prezeski oddziału wrocławskiego PSR z prof. Jerry'm Coynem, gdzie tłumaczy on istotę tej niezgody. Być może doda to odwagi przedstawicielom nauk ścisłych i przyrodniczych do tego, aby wsparli wybitnych polskich filozofów, prawników i psychologów?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Ale z tym ” zwłaszcza moralnych” to gruba przesada, a nawet klamstwo. Koscioł wrecz przeciwnie, ma najwiecej na sumieniu, jesli chodzi o moralnosc.

  2. bardzo się cieszę, że wreszcie intelektualiści, nie związani z władzą rozpoczęli dyskusję na temat tworzenia się w Polsce państywa kościelnego. Historia pokazuje, że doktryny religijne prezentowane przez uzurpatorów posiadania jedynej prawdy ( w tym przypadku księża) najpierw są używane do manipulowania ludźmi, następnie politykami, a na końcu do zdobycia władzy. Nalezy przede wszystkim prowadzić edukację w zakresie praw obywatelskich, praw człowieka już od najmłodszych lat, po to aby w przyszłości ludzie rozumieli co i dlaczego popierają, żeby nie dali sobą manipulować, nie ulegali zabobonom, dezinformacji itp.

  3. Odnoszę się wyłacznie do tego wywiadu, który został pokazany na wideo. Pomieszanie z poplątaniem – nierozumienie (świadome kłamstwo?) pojęć religijnych i mieszanie ich z naukowymi, dobieranie argumentów pod z góry załóżona tezę… Cóż, TO NIE SĄ metody naukowe, tylko zwykła propaganda. I właśnie propagandę uprawia ten pan z Chicago. Wolno mu – mamy wolność wypowiedzi. Ale on sili się na bycie autorytetem naukowym w kwestii różnic między religią a nauką, a ja zarzucam mu pogwałcenie tych zasad, które on uznaje za bazowe w nauce – obiektywizm i właściwa metodologia. On używa właściwie tylko jednej metody – porównań, żeby 'uzasadnić’ swoją tezę. Ale porównania NIE SĄ obiektywnym naukowym dowodem, tylko filozoficzna interpretacją, na dodatek zależną od wyznawanej filozofii. Gdyby W TEJ DZIEDZINIE (filozofia a religia) robił porównania, miałoby to sens, bo filozofia to substytut religii dla ateistów. Jednak porównanie, które on sobie założył jako treść swojej książki, jest błędne z samej swojej natury, Ten pan lubi interpretacje i porównania, więc dostosuję się do jego upodobań i zakończę porównaniem: porównywanie religii z nauką, jako źródeł informacji o świecie, jest jak wypowiadanie się o wartości dzieła artystycznego poprzez porównywanie wrażeń artystycznych. Można mówić o pasji towrzenia, o zachwycie, jaki dzieło budzi, o euforii towarzyszącej odbiorowi czy o wrażeniach estetycznych lub ich braku… Mozna tak gadać tygodniami i miesiącami i W OGÓLE NIE ZAUWAŻYĆ, ŻE PORÓWNUJE SIĘ DWA ABSOLUTNIE RÓŻNE DZIEŁA – NP. OBRAZ I KOMPOZYCJĘ MUZYCZNĄ. Niby mówimy o tym samym, bo używamy tych samych wyrażeń, ale czy obraz i muzyka są kompatybilne w dostarczaniu wiadomości o świecie? Jest chyba oczywistym, że nie są, bo SĄ BUDOWANE NA INNYM ZESTAWIE DANYCH WYJŚCIOWYCH – obraz na danych wzrokowych, muzyka na danych słuchowych. Zatem również dostarczają CAŁKOWICIE INNYCH DANYCH, Z INNEGO ZAKRESU BADAŃ. Powtórzę zatem – mówienie o 'kompatybilności’ lub nie, w odniesieniu do nauki i religii, jest błędne w samym założeniu wyjściowym. Można dyskutować o ich KOMPLEMENTARNOŚCI lub jej braku, ale o niczym więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *