Powstań, walcz, tańcz!

 

Pozornie wygląda to na karnawalową plenerową zabawę lub trening aerobicku. Tymczasem odbywającą się na całym świecie akcja One Billion Raising ma poprzez taniec zwrócić uwagę na problemy przemocy wobec kobiet.

W Polsce akcja została zorganizowana już po raz ósmy w wielu miastach, w tym we Wrocławiu. Co roku poruszana jest inna kwestia. Tematem przewodnuim była już przemoc wobec kobiet i dziewcząt, molestowanie seksualne, problemy kobiet niepełnosprawnych. W tym roku poruszono sprawę kontaktów seksualnych bez zgody drugiej strony pod hasłem”Tylko tak oznacza tak”.

 

 

–                    Co roku na świecie około 1 miliard kobiet pada ofiarą gwaltu, i to często ze strony partnerów lub znajomych – powiedziała koordynatorka akcji Izabela Beno z Fundacji na Rzecz Równości – Wiele tych spraw nie jest zgłaszanych, bo ofiary się boją, że zostają uznane za winne sytuacji. Takie poglądy panują wciąż w wielu środowiskach. A winny jest zawsze sprawca, nawet jeśli kobieta była seksownie ubrana, wypiła alkohol czy poszła z mężczyną do jego mieszkania.

–                    Każdy ma prawo do równego traktowania – sywierdziła prawniczka Dorota Seweryn Stawarz zajmująca się pomocą dla ofiar przemocy.

W akcji wzięło wudział kilkadziesiąt osób, także mężczyźni. Do dynamicznego tańca większość z nich jak co roku wlożyła ubrania z elementami czerwieni czy mocnego różu.

OBR to inicjatywa amerykanskiej pisarki Eve Ensler, autorki słynnych „Monologów waginy”, działaczki feministycznej i społecznej. Zainicjowała ją w 2011 roku po fali gwaltów w USA. Pierwsza akcja odbyła się w Ameryce w 2013 roku. Polską koordynacją zajmuje się fundacja Feminoteka.

– Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak to jest poważny problem – powiedziała licealista Weronika, jedna z młodych dziewczyn biorących udział w tańcu – Na szzęście gwałt czy jego próba nie dotknęła mnie ani żadnej z moich bliskich koleżanek, ale trzeba o tym mówić i nauczyć się bronić.

Taniec zwykle odbywa się 14 lutego w walentynki. W tym roku został przelożony z powodu przypadającej wtedy żałoby narodowej.

 

Ewa Mastalska

 

Zdjęcie i film pochodzą z jednej z pierwszych odsłon One Billion Raising we Wrocławiu. 

 

 

O autorze wpisu:

Dziennikarka, publicystka, feministka (pisze między innymi do Zadry). Członkini redakcji RacjonalistaTV. Należy do Kongresu Kobiet.

    1.   Podejrzewam, że zjawisko feminizmu można po części tłumaczyć za pomocą pojęć ekonomicznych: ktoś chce wyciągać pieniądze od (na ogół) brzydkich, starych i sfrustrowanych kobiet, dawać im "filozofię" w postaci takich lub innych książek, gadżetów, itd., odrobinę pocieszenia i poczucia własnej wartości wraz z tą "filozofią", a zabierać – całkiem rzeczywiste i nie brane w cudzysłów pieniądze. Warto by zbadać majątki 100 najwybitnieszych światowych "działaczek feministycznych". Idę o zakład, że 1) wszystkie one sa milionerkami, że 2) wzbogaciły się właśnie na propagandzie feminizmu, oraz że 3) nierzadko propagowały go właśnie po to, aby się łatwo wzbogacić. W istocie, feminizm ma przed sobą przyszłość w krajach Zachodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę upadek tradycyjnych norm i wartości, czyniących życie kobiety nie tyle wolnym, co niebezpiecznym, niestałym i nierzadko bolesnym i pełnym rozczarowań, także w stosunku do płci przeciwnej.    

      1.   Zwróćmy uwagę, z jak wielu rzeczy potrafi rynej zrobić "filozofię" dla własnych, ekonomicznych celów. Tak pospolita rzecz, jak jazda na rowerze, staje się praktyczną filozofią życiową, której rowerzysta musi dać wyraz: odpowiedni rower to nie wszystko, potrzebny jest osprzęt roweru, a ponadto strój, specjalne okulary, kamera, specjalny zegarek i bardzo wiele innych, równie spacjalnych rzeczy. Ktoś najwyrażniej zauważył, że samotne kobiety też są konsumentkami i że konsumpcja ta nie musi się ograniczać do kupna nowej odzieży, kosmetyków czy samochodu. Można im sprzedać "filozofię" i uczynić takż kobietę jej zagorzałą zwolenniczką, czyli, w istocie, dającym się manipulować i uległym niewolnikiem, którego można bez przeszkód ekonomicznie drenować. Feminizm to filozofia samotnej i nieszczęśliwej kobiety w świecie kapitalistycznym (i post-religijnym), a zarazem, w pewnym sensie, gałąż współczesnej gospodarki.   

      2. Zjawisko feminizmu wynika z pozbawiania praw, z przemocy, nierówności itd. I byłoby naprawdę świetnie, gdyby najważniejsze feministki świata były milionerkami, gdyż edukacja sporo kosztuje a już na pewno trzeba mieć duże wpływy, aby wywierać nacisk na prawodastwo i wymiar sprawiedliwości. Oby panie były miliarderkami.

  1. "A winny jest zawsze sprawca, nawet jeśli kobieta była seksownie ubrana, wypiła alkohol czy poszła z mężczyną do jego mieszkania." – oczywiscie to sprawca jest winny, ale kobiety powinny sobie zdawac sprawe ze czesto igrają z ogniem. Co z tego ze mam jako pieszy pierwszenstwo na pasach, skoro samochod i tak silniejszy. Co z tego ze sie upiłem i gdy byłem pijany to ukradziono mi portfel,  mogłem nie pic i pilnowac porfela. Niestety, statystycznie kobieta jest slabsza niz mezczyzna czy samochód.
    Kobiety potrafią dbac o diete, jesc to i tamto, jesc to co nie zwieksza ryzyka zachorowania na np. raka, ale w sprawach seksualnych nie zdają sobie sprawy, ze mogą tez zwiekszac ryzyko, ze mogą zostac zgwałcone? 
    Oczywiscie to sprawca winny, ale ubieranie sie seksownie to proszenie sie o meską adoracje i ryzyko gwałtu wzrasta. 
     

    1. To może w  ogóle uczyńmy świat brzydkim i prymitywnym, bo ryzyko, że komuś się coś spodoba wzrasta gwałtownie, a w związku z tym nie tylko gwałty, ale napaści i kradzieże się mnożą. Nawet męski elegancki, zadbany wygląd może prowokować do dostania w pysk, ba nawet do gwałtu. Wyróżniając się czymkolwiek najlepiej rozglądajmy się uważnie na około, bo nigdy nie wiadomo co jakiemu idiocie odwali. Wypasiony sprzęt muzyczny? Nie ma mowy, lepsze radyjko tranzystorowe, bo to proszenie się o złodzieja! Wiedzą także doradzam się nie dzielić, bo a nuż jakiś ignorant z nienacka przywali. Oczywiście dobrze jest być ostrożnym, ale nikt nigdy nie będzie, nawet starając się z całych sił ostrożny w każdej sytuacji. Dlatego w ogóle nie powinno być tematu kto kogo i na ile sprowokował do prymitywnego czy bandyckiego zachowania, gdyż w przypadku przestępstwa nie jest rolą np. wymiaru sprawiedliwości ocenianie stopnia ostrożności ofiary. Twój wywód to już klasyczny sposób usprawiedliwiania się pedofilów, szczególnie tych w sutannach. Poza tym kobiety z reguły nie ubierają się seksownie po to, aby adorował je każdy mężczyzna, ale ten, który im się spodoba – a który niestety także może okazać się prostakiem.

      1. "Dlatego w ogóle nie powinno być tematu kto kogo i na ile sprowokował do prymitywnego czy bandyckiego zachowania, gdyż w przypadku przestępstwa nie jest rolą np. wymiaru sprawiedliwości ocenianie stopnia ostrożności ofiary. "
        Oczywiscie kara dla przestepcy powinna byc taka sama, niezaleznie czy ofiara była ubrana czy rozebrana. Ale to nie zmienia faktu, ze kobieta troche seksowniej ubrana zwieksza ryzyko bycia ofiarą, w sensie ze moze zostac zgwałcona. Na to nic nie poradzisz.  Podobnie kara za spodowanie wypadku w jezdzie po pijaku powinna byc taka sama jak na trzezwo. Zamiast traktowanie tego jako okolicznosc łagodzącą. A moze i nawet dotkliwsza, skoro gosc sie najpierw nawalił alkoholem, a potem usiadł za kierownicą. 

  2. Agentura Sorosa w akcji – tym razem taniec na rondzie Dmowskiego – tym razem Dmowski nie podoba się.
    .
     "Czas pogonić tych, co nienawidzą kobiet: mizoginów, szowinistów i nazioli; tych, co molestują nasze dzieci i tych, co sieją nienawiść. Zanim runą pomniki wszystkich dzbanów, wytańczmy naszą rewolucję"
    .
    Feminizm = neobolszewizm w państwach kapitalistycznych. finansowany przez "możnych tego świata", a w Polsce propagowany m.in. przez cokolwiek podstarzałe już dzieci żydowskich stalinowców, nadal wierne ideom trockistowskim i marzące o światowej rewolucji (chociażby odgórnej, tzn. kulturowej). Są to, niestety, ludzie, ktorzy nigdy nie zmądrzeją i nigdy nie wydorośleją.  
     

      1. "Warszawski Strajk Kobiet na dwie godziny wstrzymuje ruch w centrum miasta i robi dyskotekę. To protest przeciwko mowie nienawiści i przemocy wobec kobiet. Dojazd do ronda Dmowskiego jest zamknięty z każdej możliwej strony, centrum zakorkowane."
        .
        "Life is life", "By the Rivers of Babylon", "YMCA" i inne przeboje wybrzmiewają na rondzie Dmowskiego. Około godz. 19 jest tam blisko 400 osób. Na środku powiewa tęczowa flaga, dookoła tańczą dziesiątki ludzi. Impreza potrwa do godz. 19.30.
        .
        "Wcześniej dyskotekę zainicjowała Elżbieta Korolczuk z "Krytyki Politycznej", socjolożka i kulturoznawczyni. – Chcemy ronda Praw Kobiet, nie Dmowskiego. Niektórzy twierdzą, że nie ma o co się bić, ale symbole są ważne. Niewiele kobiet jest w Warszawie uhonorowanych. A przecież wywalczyłyśmy sobie prawa i dalej walczymy. Chcemy uhonorować tę walkę – mówiła Korolczuk. W czasie dyskoteki zbierane są podpisy pod petycją w tej sprawie."
        .
        http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24530793,dzien-kobiet-bedzie-dyskoteka-na-rondzie-dmowskiego-ruch-wstrzymany.html
        .
        Jestem ciekaw jakie jest zdanie racjonalistów na temat coraz bardziej agresywnych poczynań neobolszewików.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *