Teorie islamofobów

       Sporo ostatnio słyszeliśmy o prześladowaniach Polaków w Wielkiej Brytanii.  Organizacja o nazwie Tell MAMA zajmująca się tropieniem przejawów islamofobii, wydała oświadczenie solidaryzujące się z Polakami. Bardzo to pokrzepiające i w sumie pozytywne zjawisko, ale nie będę go roztrząsał, bo nie wiem za wiele o tej organizacji, ani intencjach jej członków. Chodzi o to jak niektórzy próbują wykorzystać to oświadczenie, by usiłować dokopać krytykom islamu. Piotr Browarski autor  artykułu Muzułmanie z TellMAMA solidaryzują się z Polakami ubzdurał sobie, że owo oświadczenie jest argumentem przeciw tzw. islamofobom,  za których uznał niektórych autorów publikacji jak i uczestników dyskusji na forum Racjonalisty TV. Lewicowy humanista z nieukrywaną satysfakcją atakuje Jacka Tabisza i z tryumfalizmem komunikuje jakoby jego rzekome teorie poszły w pi..u.  Ogólnie zarzut dotyczy wszystkich krytyków islamu i ich teorii na temat islamu.

“Tyle miesięcy misternie budowana teza a tu takie coś…”

“Jacek ta informacja, to jest dla Ciebie cios, gdyż pokazuje, że nie każdy muzułmanin to nieasymilujący się prymityw.”

“cała misterna teza budowana między innymi również przez Ciebie tu od kilku miesięcy poszła w pizdu…”

“Taka, że każdy „prawdziwy muzułmanin” to nierespektujący naszych praw i naszych wartości prymityw. Dlatego tak walczysz pod tym wątkiem, bo to obala twą tezę.”

"To kiedy wybierasz się na marsz „Stop islamizacji Polski” z ONRem?"

 

Te infantylne zarzuty byłyby może śmieszne, gdyby nie były prymitywną manipulacją i oszczerstwem. Szczególnie jeśli chodzi o używanie słowa “każdy muzułmanin”, bo nikt tu takich tez nie buduje,  że wszyscy muzułmanie są jednakowi, ani jednakowo groźni.  I choć nawet ci umiarkowani znacząco odstają od standardów cywilizacji europejskiej, to krytyce podlega głównie ideologia, islam jako religijny komuno-faszyzm. To my akurat podkreślamy jak wiele zła wyrządza ta chora religia samym muzułmanom. Jakim naciskom podlegają ci “normalniejsi” i umiarkowani, jak trudno i niebezpiecznie jest im wyrzec się islamu i przyznać się do tego. Humaniści natomiast udają że nic złego się nie dzieje i napływ kolejnych milionów imigrantów muzułmańskich nikomu nie zagraża, a Polska powinna się wstydzić, a nawet ponosić kary, że ich nie chce. A niech się Browarski przejdzie po islamskiej dzielnicy, albo zamieszka tam na chwilę, gdziekolwiek… i pochwali swoim ateizmem. Po tym oświadczeniu nie powinien mieć obaw. Ja nie zaryzykuję takiego eksperymentu, ale wiadomo… islamofob.

Oświadczenie Tell MAMA, to nie jest zbiorowe, spontaniczne oświadczenie przypadkowych muzułmanów, ale organizacji, która ma swoich rzeczników, sztab, politykę. Oczywiście w treści oświadczenia nie ma nic złego, przeciwnie, takie powinny wydać inne organizacje i rząd brytyjski, a nawet królowa. Ale to nie zmienia faktów dotyczących islamu jako sedna problemu. Od tej pory nie jest on nagle fajny. Nie znikną prześladowania innowierców, ateistów, ciemiężenie i upokarzanie kobiet, obrzezania, wielożeństwo, pedofilia, handel ludźmi, kamienowanie, szerzenie nienawiści w meczetach, nie zostanie odwołany dżihad i chęć zabicia wszystkich Żydów. Czy wszystkie muzułmanki od teraz mogą zrzucić hidżaby, burki, pójść do pracy, prowadzić samochód, rozmawiać z kim chcą, decydować czy i za kogo wyjść za mąż? Czy mogą po prostu zdecydować że np. nie chcą być już muzułmankami? "Teoria islamofobów" mówi, że nie mają na to szans bez ucieczki ze swojej społeczności, a potem ukrywania się przed zemstą rodziny. Dla lewicowych humanistów żyjących w jakiś wirtualnym świecie, to tylko teorie islamofobów, dla ludzi żyjących pod jarzmem islamu to przykra codzienność. Takie rzeczy budzą naturalną dezaprobatę i niechęć u każdego przyzwoitego człowieka (lewicowi humaniści zwą je fobiami) . To główna przyczyna, że jako normalni ludzie nie chcemy by islam się rozprzestrzeniał. Nie tylko się tego obawiamy, ale zwyczajnie tego nie chcemy w Europie. Już jest go zbyt wiele. Ten kontynent spotkało już nadto nieszczęść od wyznawców obrzydliwych ideologii, co gorsza wciąż odżywających.

I jeszcze o Żydach:

“O Żydach przed wojną też tak mówili, że to wrogi, nieasymilujący się element.”

Żydowski "element" ortodoksyjny rzeczywiście się nie asymiluje. Fakt i tyle. A dla kogo wrogi? I najważniejsze, nieasymilujący, a agresywny, roszczeniowy wobec wszystkich innych to zasadnicza różnica. Nikt nie wymaga pełnej asymilacji, bo zanikłyby wszelkie kultury. Nikt poza islamistami. Ci własnie do tego dążą, by islam był jedyną, tudzież zdecydowanie dominująca kulturą na Ziemi. W ich krajach już tak jest.  Ale to też  wygląda na teorię ismamofobów, skoro jakaś organizacja tropiąca islamofobię wydała takie wzruszające oświadczenie…

O autorze wpisu:

    1. Zapewne są one jednak bardziej precyzyjne, czyli nie zabijają kogokolwiek, byle było głośno. Poza tym nie o zamachy i terroryzm mi idzie, ale opresyjność islamu wobec samych wyznawców i upierdliwość dla cywilizowanych społeczeństw. Niczego dobrego nie wnosi kultura, która potrafi być wrogiem nawet muzyki.

    2. Piotrze N. – Żydzi nie mają za cel nawrócenia wszystkich na judaizm, ani żeby cały świat był we władzy judaistów. To gigantyczna różnica.

        1. Wątpię. Żydzi współtworzyli nowoczesność, technikę, naukę. Muzułmanie nie, przynajmniej od XI wieku. I tu pies pogrzebany. A że Stary Testament bywa bardzo brutalny? Prawda. Ale Żydzi nie uważają kart kredytowych, komputerów czy lokomotyw za wytwór „wrogiej cywilizacji”. Wielu muzułmanów owszem, stąd choćby Boko Haram, które walkę ze złą współczesną techniką, nauką i edukacją ma w samej nazwie.

          1. No nie wiem, w strefie Gazy działań Izraela nie można nazwać dążeniem do pokoju i to nie jest wyłącznie kwestia obrony przed wrogiem.
            Czy widzieliście film „Zniesławienie”? (zrobiony przez Żyda, żeby nie było).

          2. Gdyby Izrael nie dążyłby do pokoju, zostawiłby Gazę jako integralną część Izraela. Być może właśnie dążenie Izraela do pokoju daje zbyt wiele przestrzeni terrorystom z Gazy?

      1. Zydzi „nawracają” i podporządkowują sobie przy pomocy judaizmu-light czyli chrzescijanstwa. Gdyby islam tez miał taki islam-light dla Europy to taki islam-light tez by sie nadawał do rządzenia Europejczykami. Dac polactwu Maryje i całą swietą zydowską rodzinke i niech dreptają do koscioła i sie modlą. A my w tym czasie bedziemy robic geszefty.

  1. Dziękuję za ten tekst – mam nadzieję, że „humaniści” zrozumieją w końcu, że krytyka islamu wypływa z prawdziwego humanizmu, a nie „humanizmu”.

  2. Tyle że trzeba porównać liczbę ofiar islamu z liczbą ofiar np. Putina. Tu już nie jest tak oczywiste że islam jest zły, a Putin jest dobry.

    1. Z tym, że Putin działa w ramach szeroko rozumianych praw natury, więc w tym sensie jest obliczalny. Natomiast islamiści są kompletnie nieobliczalni, bo kierują się religią.

    2. Ofiar islamu jest znacznie więcej. Obok terroryzmu (którego ofiar jest więcej niż ofiar Putina) musi Pani doliczyć działania zbrojne przywódców świata muzułmańskiego. Wychodzi nokaut, a wcale nie popieram Putina!

      1. To wliczamy Kadafiego i Saddama do islamistów? Wydaje się że ma to mniej więcej taki sens jak wliczanie Putina do fundamentalistów chrześcijańskich, w końcu Putin chodzi do cerkwi.

    3. ofiary Putina? Dobre.

      może zacznijmy od ofiar polityki prowadzonej przez USA („ofiary Busha”) albo polityki zagranicznej Francji (też mają swoje za uszami.

      wiem, że teraz modnie jest uważać Putina za Antychrysta, ale serio, przyhamujcie nieco, bo odlatujecie od rzeczywistości z coraz większą prędkością…

      aż chce się przytoczyć: „a u was biją murzynów!”…

    4. „już nie jest tak oczywiste że islam jest zły, a Putin jest dobry”

      a kto tak twierdzi?
      oczywiście islam jest gorszą zarazą od ekspansywnej polityki Putina, co do tego nie ma wątpliwości.
      poza tym, Rosja jest u bram, a islam już się wdarł i wciąż robi smród.

  3. Sory! Z całym szacunkiem, ja buduję takie tezy. Dokładnie takie. Nie interesują mnie żadne wypowiedzi islamskich ateistów, ani islamskich heretyków. Pomijając te grupy, każdy biorący udział w którejkolwiek fazie islamizacji jest tak samo niebezpieczny.

  4. Najwięcej jednak ofiar pochłonęły ostatnie wojny światowe, wykręcone przez chrześcijan. Jacek powinien swoimi statystykami objąć i te czasy. Fakt, że jeszcze wtedy nie było go na świecie, nie oznacza, że to zamierzchła historia.

    1. Chyba wszyscy widzą jak na dłoni do czego to prowadzi. Niby racjonalistyczny portal, a yntelektualysci wypisują tu takie brednie, że I i II Wojna Światowa były wywołane w imię Jezusa Chrystusa.
      Nie nie były, a to jaką religię głęboko schowaną w duchu miały prawie wszystkie strony konfliktu NIE MIAŁO I NIE MA KOMPLETNIE ŻADNEGO ZNACZENIA. Jeśli chodzi np. o II Wojnę Św. to chyba każde polskie małe dziecko wie, jakie były jej przyczyny, tj. imperializm nazistowsko-sowiecki, który trafił na mały ale twardy polski kamień…..

    2. Jak najbardziej. I to, że wojny wywołane przez chrześcijan, ateistów, judaistów i cyklistów przyniosły więcej ofiar jasno i niezbicie dowodzi że islam wielką i pokojową religią jest.

    3. a czy te „wojny wykręcone przez chrześcijan” miały charakter religijny? czy inspiracją do ich rozniecenia były święte teksty chrześcijaństwa?

      nie? w takim razie wzmianka o chrześcijanach nie ma sensu.

  5. Swietny tekst Piotra Korgi.
    Niestety trzeba wiecej ofiar zamachow aby dotarlo do niektorych czym jest Islam. Apologeci Islamu opozniaja mozliwosc reformy ktora jest konieczna aby uniknac dalszego przelewu krwi.
    Argument ze Putin walczy z Ukraincami nie ma bezposredniego zwiazku z zagrozeniem zachodu islamiacja. Putin porzejdzie do historii a Islam zostanie jako wrog zachodu.

    1. Czyli rozumiem że śmierć Ukraińców od bomb Putina jest dobra, a śmierć Francuzów od bomb islamistów jest zła?
      Więcej warte jest życie Francuza niż Ukraińca?

      1. pani Alu, trzeba być osobą o wyjątkowo małym rozumku, aby tak odbierać powyższą wypowiedź.

        używając pani retoryki – ile Poroszenko płaci pani za wpisy?

  6. Narastająca fala terroryzm islamskiego na Zachodzie to wynik ubóstwa intelektualnego części t.zw. elity. W monologach o terroryzmie (bo rozmową to nigdy nie było), co łączy islamistę z przedstawicielem rzeczonych elit? – To brak komunikacji, brak sposobów na dotarcie do wnętrza takiej osoby, niemożność przebicia ideologicznej tarczy by dalej do łba zakutego. Można w kółko powtarzać pytania, ponawiać argumenty, cytować statystyki, pokazywać filmy, relacje świadków, z niezmiennym skutkiem – coś jakby maciorze tłumaczyć żeby fizjologiczne potrzeby załatwiała w toalecie.
    https://youtu.be/qhJnL8C2Wpk Czy ktoś słyszał żeby w XXI w. katolik pojechał do jakiegoś kraju muzułmańskiego kraju i robił takie akcje?
    Piotr Korga. Dzięki za wkład do dyskusji o islamistach, jak i o „humanistach”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *