Tożsamość, nacjonalizm, przemoc…

Swoją tożsamość można zasadzać na jednym lub wielu fundamentach. Są one różne. Można mieć fundament humanistyczny – wszyscy są ludźmi, na pierwszym miejscu stawiamy człowieczeństwo. Można mieć fundament filozoficzny i naukowy – jesteśmy cząstką wszechświata, tworami ewolucji naturalnej, które stały się świadomymi dosłownie przed chwilą i szukają życia we wszechświecie poza swoją niewielką jak na skalę kosmosu skalistą planetą. Można mieć też fundament narodowy – szukać swojego „ja” w tym, że się jest Francuzem, Niemcem czy Polakiem. Istnieje też fundament religijny dla tożsamości – ktoś definiuje się poprzez to, że jest muzułmaninem, judaistą albo chrześcijaninem. Dla niektórych fundamentem jestestwa jest idea albo ideologia niereligijna – lewicowość, komunizm, nazizm, liberalizm, konfucjanizm, prawicowość, konserwatyzm, postmodernizm, relatywizm etc. Problem zaczyna się wtedy, gdy dokonujemy samosądu, wykluczając a priori osoby inne z prawa do posiadania naszej tożsamości, chociaż te ją mają. Jeśli ktoś jest nacjonalistą, nie ma prawa decydować o tym, że ktoś, kto faktycznie jest Polakiem, to jego zdaniem nim nie jest. Gdy nacjonalista definiuje polskość w ten sposób, że chce przemocą wykluczyć część Polaków z życia publicznego, wtedy zaczyna się przemoc. Stąd poruszenie jakie wywołało wygnanie liderów KOD z ogólnopaństwowych uroczystości pod Kościołem Mariackim w Gdańsku. Jeszcze gorzej rzecz się ma, gdy muzułmanie w 14 krajach, za powszechną społeczną zgodą, skazują na śmierć lub katorgę osoby odchodzące od ich wiary. Odbierają oni wtedy czynnie miano człowieczeństwa ludziom niepodzielającym ich wiary, jak możemy przypuszczać, w trybie (z konieczności) bardziej biernym dotyczy to wszystkich niewiernych. W czasach komunizmu, które trwają nadal choćby w Korei Północnej, mamy z kolei „wroga klasowego”. Jest on pozbawiany praw, czasem praw do życia, tylko dlatego, że „nie pasuje” do nowego, wspaniałego świata, który ma budować komunizm. W nazizmie na prawo do życia nie zasługiwali Żydzi, osoby niepełnosprawne, Romowie, homoseksualiści i w dużej mierze Słowianie. Tożsamość nazisty wykluczała w sposób ostateczny prawo do szczęście i do istnienia wielu innych ludzi, mających inne tożsamości. Podobnie czyniła to tożsamość komunistyczna i podobnie czyni to często w roku 2016 tożsamość radykalnego muzułmanina. Szkoda, że również u nas, w Polsce, coraz silniej objawia się tożsamość nacjonalisty, który chce osądzić, kto jest, a kto nie jest Polakiem i wykluczyć osoby, które do jego definicji nie pasują. Szkoda, że rząd PiS na to przyzwala. Oczywiście można być nacjonalistą, muzułmaninem, komunistą nie wykluczającym praw innych ludzi do szczęścia i czasem wręcz do istnienia. Trzeba jednak wtedy walczyć z tym, aby miłość do polskości nie owocowała nienawiścią wobec innych (prawdziwych lub nieprawdziwych „niePolaków”), aby chęć krytyki kapitalizmu nie była chęcią likwidacji kapitalistów i aby zamiłowanie do Koranu nie owocowało zadawaniem śmierci czy bólu innym osobom tylko z uwagi na to, że Koranu szczególnie nie cenią… Czasem się wydaje, że przy niektórych typach tożsamości uszanowanie innych ludzi jest trudne, jeśli wręcz niemożliwe. Ale jeśli ktoś woli, zamiast – co bym radził najchętniej – porzucić niebezpieczną tożsamość (a zawsze zostanie wtedy człowieczeństwo i możliwości wolnomyślicielstwa „na brzegu wszechświata!), zachować ją, to niech postara się ją tak przedefiniować, aby nie stanowiła opresji dla innych ludzi. Więcej mówię na filmie:

[youtube youtubeurl=”nqS3dNLU2cA” ][/youtube]

 

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

  1. Przykład – Fico nienawidzi Orbana, Orban nienawidzi Fica, a jeden i drugi jeździ po ruble do Moskwy i uwielbia Putina. Nacjonalizm jest finansowany z Moskwy w celu wywołania wojny w Europie, żeby Rosja mogła sprzedawać tu broń i na tym zarabiać.

  2. Swietnie ujeta sytuacja swiata w 21 wieku.
    Zasadnicza cecha zla tozsamosci jest przesada zamiast umiarkowania.
    Kazdy fundament wziety z pewna doza sceptycyzmu nie jest szkodliwy. Na przyklad mozna czuc sie rownoczesnie Polakiem jak tez obywatelem Europy i calej ludzkosci .
    Rownie dobrze mozna byc katolikiem lub muzulmaninem ale tolerowac inne wiary i ateizm .
    Stad wynika konkluzja ze fanatyczna przesada prowadzi do zla. Trzeba jednak dodac ze zla idea np nazizm byla fatalna nawet w malej dozie. To wskazuje ze musimy popierac tylko dobre ideologie i bez fanatyzmu.
    Demonizowanie Putina jest tez bezproduktywna obsesja. Nawet Trump ma lepszy pomysl aby rozmawiac z Putinem i poznac na czym polega jego polityczna strategia.

    1. Dzięki za komentarz Januszu. Nazizm to przykład ideologii, która nawet w małej dawce jest szkodliwa, gdyż uniemożliwia sceptycyzm i tolerancję. Podobnie było ze stalinizmem, choć oczywiście można od biedy być komunistą sceptycznym i tolerancyjnym, uważającym, że pieniądz jest złą miarą i że praca na roli i w przemyśle jest ważniejsza (albo równie ważna) jak tradycyjnie wysoko płatne prace. Chrześcijanom też często udaje się znaleźć drogę sceptycznego traktowania własnej tożsamości, podobnie judaistom czy hinduistom, niestety, muzułmanie mają z tym znacznie większy problem, co wynika z bardziej przemocowego niż innych świętych ksiąg charakteru Koranu, oraz nierozerwalnego związku islamu z polityką. Chrześcijaństwo czy hinduizm nie są tak polityczne jak islam.

  3. PIS nie tylko przyzwala , ale i podsyca ten podział na prawdziwych i nieprawdziwych Polaków. Począwszy od Kaczyńskiego ,Ziobro i pozostałych .Przecież oni swoimi wypowiedziami rozbudzają najniższe instynkty w ludziach.Ich dwulicowość raczej nie zna granic.Pouczają Bodnara , który w sprawie dotyczącej odmowy wydrukowania materiałów LGBT zajął przeciwne stanowisko ,rozumieją profanację grobu Bieruta , sędziowie to kolesie( dzisiaj odbył się nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich). Ja jestem ciekawa co by się działo, gdyby ktoś odmówił wydrukowania Biblii, bo się nie zgadza z jej treścią, albo dokonał profanacji grobu Lecha Kaczyńskiego.A wg. mnie ani jeden ani drugi nie powinni leżeć tam gdzie leżą.Nikt im nie broni wyprodukować filmu, żeby przestawić na festiwalu ,a nie narzucać odgórnie jak minister „Tablet”. Różnimy się ale tak jak pan mówi , ważne jest to w jaki sposób to wyrażamy i czy prawo jest równe dla wszystkich.

  4. Takich tekstów potrzeba więcej. W sytuacjach trudnych dla kraju, dla jego przyszłości, przy bulgocącej nienawiści i przy sporym prawdopodobieństwie przemocy, publicysta, w moim przekonaniu, powinien się opowiedzieć, wydać moralny sąd. Taka postawa wiąże się z ryzykiem – to jasne. I nie każdy takie ryzyko podejmie. To też zrozumiałe. Ale etyczne postawy będą pamiętane. Kto ma silną w sobie wiarę – ten będzie mówił głośno i wyraźnie o tym, co się dzieje. Publicysta słabej wiary – ucieknie w pozór i w akademickość.

    1. Na Racjonalista.tv nie boimy się podejmowania trudnych tematów, ani podejmowania ryzyka w obronie wolności i racjonalności.

  5. Polityczna strategia Putina polega na finansowaniu rublami nacjonalistów typu Orban czy Fico i rozbicia w ten sposób Europy na zwalczające wzajemnie się państewka. Wtedy Putin będzie mógł powiedzieć – patrzcie jaki u mnie w Rosji porządek, a w Europie tylko się wyrzynają.
    Naprawdę nie trzeba Trumpa żeby poznać tą strategię, ona jest oczywista dla każdego myślącego człowieka.

  6. To jest paradoks, bo już dawno temu zauważyłem że grupy mniejszościowe mają silniejszą tożsamość, a większościowe rozmytą. Dlatego chęć zmuszania wszystkich do przyjęcie własnej tożsamości jest de facto działaniem przeciwko niej.

  7. Może wrzucę taki cytat:
    „Najmniej wartościowym natomiast rodzajem dumy jest duma narodowa. Kto bowiem nią się odznacza, ten zdradza brak cech indywidualnych, z których mógłby być dumny, bo w przeciwnym wypadku nie odwoływałby się do czegoś, co podziela z tyloma milionami ludzi. Kto ma wybitne zalety osobiste, ten raczej dostrzeże braki własnego narodu, ponieważ ma je nieustannie przed oczyma. Każdy jednak żałosny dureń, który nie posiada nic na świecie, z czego mógłby być dumny, chwyta się ostatniej deski ratunku, jaką jest duma z przynależności do danego akurat narodu; odżywa wtedy i z wdzięczności gotów jest bronić rękami i nogami wszystkich wad i głupstw, jakie naród ten cechują”.
    Arthur Schopenhauer

  8. Nie brakuje mi tu „minusów”, ale brakuje mi „plusów” – czyli możliwości pokazania, iż z jakąś wypowiedzią się zgadzam, bez konieczności odnoszenia się do całości wypowiedzi. Na przykład tu zgadzam się z wypowiedzią pana Janusza, ale nie widzę, na razie, konieczności jej merytorycznego wsparcia i taki plusik akceptacji mnie by wystarczył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *