Zostań celebrantem humanistycznym!

 

Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów zaprasza na kurs na celebranta humanistycznego / celebrantkę humanistyczną – specjalizacja: tworzenie i prowadzenie ceremonii ślubu humanistycznego.

 

Wymagania wobec kandydatów:
– zrozumienie i szacunek wobec wartości humanistycznych
– doskonała znajomość języka polskiego w mowie i w piśmie
– łatwość tworzenia tekstów
– umiejętność publicznego przemawiania
– kreatywność.
Dobra znajomość języków obcych będzie dodatkowym atutem.
Doświadczenie w organizacji imprez, a w szczególności ślubów, będzie dodatkowym atutem.

 

 

 

Czas trwania kursu: dwa dni.
Miejsce: Wrocław.

Kurs kończy się egzaminem. Pozytywny wynik egzaminu oznaczać będzie otrzymanie certyfikatu poświadczającego umiejętność prowadzenia ceremonii ślubu humanistycznego oraz włączenie danej osoby do grona celebrantów humanistycznych z ramienia PSR. Oznacza to, że osoba taka znajdzie się na oficjalnej liście celebrantów współpracujących z PSR i będzie otrzymywać od koordynatora ceremonii humanistycznych z PSR zgłoszenia ze swojego regionu Polski celem poprowadzenia ślubu.

Koszt kursu: 700 zł płatne przed rozpoczęciem kursu oraz 300 zł po otrzymaniu certyfikatu. W przypadku negatywnego wyniku egzaminu i nieuzyskaniu certyfikatu, koszt udziału w kursie ograniczy się do 700 zł. Członkowie PSR o co najmniej 6-miesięcznym stażu, mający opłacone składki członkowskie, otrzymują 50% zniżki na udział w kursie.

Najbliższe terminy kursu (dostępność danego terminu zależy od liczby zgłoszeń):
15-16 kwietnia,
29-30 kwietnia,
30 kwietnia – 1 maja,
3-4 czerwca,
17-18 czerwca.

Celem zgłoszenia chęci udziału w kursie należy wypełnić następujący formularz:
https://docs.google.com/a/psr.org.pl/forms/d/e/1FAIpQLSeLXYMj–FBUtPSKPA4_pwM_zILFtYL9yeRHHenYnaBoCThLA/viewform

Skontaktujemy się z Państwem na podany adres e-mail celem potwierdzenia uczestnictwa w kursie w wybranym terminie.

 

O autorze wpisu:

Ukończyła filologię hiszpańską (mgr) i klasyczną (lic.) na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie uczęszczała także na zajęcia z zakresu nieistniejącej wówczas jako kierunek filologii indyjskiej. Przez pół roku studiowała na Universitat de Barcelona, gdzie m.in. uczyła się języka katalońskiego i baskijskiego, przez rok dzięki stypendium Ambasadora Indii studiowała język hindi oraz indyjski taniec kathak na Kendriya Hindi Sansthan w Agrze. Pół roku spędziła w Delhi badając na własną rękę zasady klasycznych tańców indyjskich i zbierając informacje o współczesnych praktykach hinduistycznych. Swoją wiedzę z indyjskiej teorii estetyki zastosowała w nowatorskich tłumaczeniach poezji łacińskiej opublikowanych w Antologii Poezji Łacińskiej "Musa Latinitatis" (2011) i na łamach "Meandra" (2013). Interesuje się językoznawstwem, religioznawstwem i sztuką. Dzięki licznym podróżom po Europie i Azji kontynuuje swoje prywatne badania w tym zakresie. Od stycznia 2012 roku jest prezeską wrocławskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, od stycznia 2016 roku - Wiceprezeską PSR, od października 2016 - także członkinią zarządu Europejskiej Federacji Humanistycznej. Inicjatorka i współorganizatorka Wrocławskich Dni Darwina, organizowanych wspólnie przez PSR i Wydział Nauk Biologicznych UWr. regularnie od 2014 roku. Współzałożycielka telewizji i portalu Racjonalista.tv. Kaja w roku 2016 została wybrana na stanowisko wiceprezeski EHF. Rok później delegaci wybrali ją na stanowisko prezeski Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów

  1. Ale to chyba jakiś żałosny ŻART ??? Wy tego nie robicie na poważnie ??? Powiedzcie, że mi się to tylko śni ???

    Z jednej strony racjonaliści walczą z religiami, a z drugiej strony sami tworzą celebrę, czyli de facto religię. No naprawdę, bardziej kuriozalnego samozaorania racjonalistów nie mogę sobie wyobrazić!

    1. CELEBRA jest NIERACJONALNA. Otóż jeżeli racjonaliści występują przeciwko religiom, które właśnie są uroczystą celebrą różnych zdarzeń w życiu ludzi, to sami powinni celebrę zwalczać, jako coś nielogicznego i nieracjonalnego.

    Jak Wy tą sprzeczność godzicie w swoich myślach? Czy nie dostrzegacie groteskowości?

    2. KASA i CERTYFIKAT. I jeszcze na dodatek mamy tutaj kasę (za którą krytykujecie Kościół) i "certyfikaty". I teraz mam pytanie:
    jaka jest podstawa ważności takiego certyfikatu? Przecież teoretycznie każdy może sam sobie taki certyfikat nadać. Dlaczego certyfikat nadany przez osobę X miałby być w czymkolwiek lepszy od certyfikatu nadanego przez osobę Y?

     

    1. 1. CELEBRA  – jako coś nielogicznego i nieracjonalnego? 

      Wcale nie, niektorzy lubia celebre, niektorzy nie. To nie ma nic wspolnego z religia. Jest zreszta wiele klechow ktorzy by chetnie od razu wzieli kase, zamiast odprawiac co tydzien ten sam, nudny rytuał. To racjonalista sam wybiera czy slub szybko w 5-10 minut, bez celebry , czy sie troche pocelebrowac.

      2. KRYTYKA KASY ? – ja tam koscioła nie krytykuje za opłaty. Wrecz przeciwnie, uwazam ze CENNIK za usługi powinien byc obowiazkowy, oficjalny i  jawny, dostepny dla wszystkich. Natomiast karygodne jest "co łaska" bo to nic innego jak rodzaj zapłaty na czarno – oszukiwanie panstwa. Wszyscy płacimy podatki za usługi to i klecha tez powinien płacic takie same podatki od swojej ciezkiej "pracy". 

    2. Celebra nie jest nieracjonalna – występuje w bardzo wielu niereligijnych kontekstach: w polityce, sporcie, kulturze a nawet w nauce (uroczystość nadawania tytułów naukowych to wielka celebra).

      A jeśli idzie o komercyjną stronę, to ostatnio miałem dwa pogrzeby w najbliższej rodzinie (osób niereligijnych) i zrobiłem szybki research – celebrans świecki bierze dokładnie tyle, ile bierze katolicki ksiądz za poprowadzenie pochówku.

  2. A teraz sobie trochę pofantazjujmy:

    Skoro robimy celebrę i udajemy religię, to idźmy na całego:

    – należy utworzyć w całej Polsce parafie racjonalistyczne, skupiające racjonalistów i ateistów z lokalnej społeczności

    – parafie należy pogrupować w diecezje

    – na czele tej struktury powinien stać jakiś racjonalistyczny biskup
    – należy wymyślić jakąś TERMINOLOGIĘ, żeby nie powielać tej kościelnej: może np zamiast "ksiądz" będzie "celebryta" ? A co zamiast terminów: "parafia", "diecezja", "biskup", "prymas" itp? Liczę tu na waszą kreatywność. Ja bym proponował nawiązać do dziesiętnicy i setników (jak za czasów rzymskich). A więc na czele każdej setnicy (parafii) stałby setnik (proboszcz). Setnice łączyły by się w dekatnice (diecezje) itp.

    – osoby posiadające certyfikat celebry to byliby "celebryci". Aby odróżnić ich od popularnych celebrytów i nie prowadzić do konfuzji, nasi celebryci humanistyczni zwani by byli "humanoidalnymi"

    – sama celebra to może być kopalnia pomysłów. No bo co należy zrobić centralnym obiektem celebry? Księżyc? Słońce? "Ziemię, wodę, powietrze i ogień" ? "Podłogi i powietrza" ?  Kosmos i Wszechświat ? A może po prostu "kasa, misiu, kasa!" ?
    – co ma być "podstawową komórką społeczną"? Czy "rodzina"? A może "związek partnerski"? I czy związek ten ma się składać z niemodnych już "dwóch osób"? Czy może z DOWOLNEJ LICZBY osób i DOWOLNEJ PŁCI ? I czy mają sobie być "wierni aż do śmierci"? No chyba raczej nie !!!

    No właśnie! Czy ślub humanistyczny ma służyć ZNIEWOLENIU ludzi aż do śmierci, czy też ma być formą "tymczasowego szczęścia" dla tych kilku osób ślubujących sobie miłość i życie razem? Jaka tu jest wykładnia ideologii humanistycznej?

     

    To dopiero WSTĘP do dyskusji na temat celebry humanistycznej i ślubów humanistycznych. Oczekujcie dalszych odcinków …

    1. Zbyt pochopnie utożsamiasz świętowanie z okazji istotnych wydarzeń w życiu ludzi z religią. Jest zgoła odwrotnie, pierwotna jest potrzeba dzielenia się wydarzeniami takimi jak ślub, narodziny dzieci, pogrzeb wraz z innymi członkami rodziny, przyjaciół i bliskiego lub dalszego kręguu znajomych. To praktyki religijne zawładnęły te chwile nadając im ściśle religijny charakter swoimi celebracjami. Wbrew temu co niektórzy uważają, ateiści te też stworzenia społeczne. Też chcą brać czynny udział w życiu swoich rodzin. To też jest motorem tego, że uczestniczą w ślubach udzielanych w kościele a nawet ku utrapieniu niektórych (może i słusznie) sami nawet chrzczą swoje dzieci. 

      1. No i na ten wpis czekałem !

        Właśnie ! Skoro dla ateistów/racjonalistów tak ważne są emocje i relacje międzyludzkie, to dlaczego tak atakują wierzących, dla których wspólne wyznawanie wiary ma właśnie znaczenie wzmacniające więzi społeczne?

        Przecież to jest DOKŁADNIE TO SAMO !  Chodzi o przeżywanie emocji (które przecież z definicji są nieracjonalne).

         

        Dlaczego więc ateiści mają problem z przeżywaniem emocji przez wierzących, a sami chcą te same emocje przeżywać?

         

        1. To jest OBRAZA UCZUĆ RELIJNYCH! Sprowadzasz religię do emocji. Narażasz się wielu wielu wierzącym. Gdyby to czytali, z pewnością poczuliby się urażeni!

        2. Ateiści zaprzeczają wierze w istnienie bóstw a nie emocji międzyludzkich. To religianci jednak utożsamiają takie emocje z efektami działania wyobrażonych istot. I maskują rzeczywiste źródło tych emocji jako efekt działąń kościołów. Zresztą tylko kościołów do których należą. Powszechnie uznają, że tylko ich bóstwo wywołuje prawdziwe emocje a inne bóstwa oszukują. Do tego stopnia, że np w katolicy uznali za centralny punkt swoich zgromadzeń atawistyczny obrządek wspólnego spożywania i nazwali to mszą. Jest więc dość racjonalne wskazywanie rzeczywistego źródła emocji bez sztucznego opakowania zwanego religią. Smakuje tak samo.

        3. Stawiasz jakieś absurdalne tezy jakoby niewierzący miał mieć jakiś problem z emocjai wierzących. Na razie jedynie Ty masz problem z tym, że niewierzący chcą brać śluby humanistyczne, Ty atakujesz tę ideę próbując dowodzić jej bezsensu i ironizując jakby to mozna było rozwinąć na religijną modłę. 

           

          Jednak przy okazji ukazałeś jaki może być rzeczywisty problem z religią, w tym wypadku będzie to napastliwość. Kiedy próbujesz zrobić coś, co do tej pory było głównie domeną religii, na bank pojawi się jakiś jej przedstawiciel i to zaatakuje.

    2. Ha, ha, jestes zupełnie skatolony, pewnie jestes kleszka i sie boisz konkurencji na rynku slubiow. Chodzi raczej o to aby ludzie mogli brac sluby nie tylko w USC  ale i poza USC. W tej chwili juz chyba mozesz wynając urzednika z USC i zrobic sobie impreze na swiezym powietrzu, ale dlaczego tylko urzedasa z USC. Skoro klechy mają przywilej bycia celebrystą z prawami USC, to dlaczego nie inne organizacje, Nie trzeba zaraz robic struktury koscielnej.

      A jesli chodzi o "wierni aż do śmierci" to pokazuje to twoje katolowe zniewolenie. Formułke to sobie sam wybierasz czy emocjonalną z banałami czy krotką i bez zadnych "smierci" i innych głupot. Wystarczy, ze sie bierze drugą osobe za żone (czy meża), a prawo samo stanowi jakie prawa i obowiązki to oznacza. 

  3. Swietna inicjatywa. Gratulacje. Zycze powodzenia.

    Warto podac informacje struktury kursu i kto

    bedzie wykladowca. Dla osob z poza Wroclawia pobyt w hotelu moze byc znaczny.Moze zalatwic jakies specjalne ceny dla grupy studentow. 

    1. @RFAŁ Gardian To prawda. Piekło i Piekło! ^^Ostatnio pooglądałem sobie o Ordo iuris, o Stowarzyszenie świętego Piotra Skargi, poczułem się dziwnie, spojrzałem w kalendarz- przetarłem oczy, jeszcze raz na datę, toż mamy 2017 rok…Jak ktoś chce uczestniczyć jako celebrant, czy brać humanistyczny ślub jego sprawa, sam bym z ciekawości zobaczył jak to wygląda. A szukanie wszędzie zaszłości religijnych, myślę że to przesada. Nie mówiąc o tym, że utożsamianie wiary z tylko emocjonalnością jak to serio, czy nie serio stwierdziła osoba o nicku @Ultima Thule jest wielkim uproszczeniem, choć patrząc po zachowaniu obecnie rządzących to można i taki wniosek wysnuć.

    2. Ale oprócz "straszenia" nie są w stanie (i NIE CHCĄ !!!) nic zrobić! W chrześcijaństwie każdy ma WOLNĄ WOLĘ (to dzięki niej w chrześcijaństwie w ogóle mói się o grzechu). Jeżeli ktoś grzeszy, to inni wierni mogą co najwyżej POMODLIĆ SIĘ za niego.

      W islamie jest dokładnie odwrotnie: wierni mogą grzesznika siłą zmusić do tego, aby nie grzeszył. A w ostateczności mogą wyrwać chwasta …

    3. eee tam…

      są ludzie, co w nic nie wierzą, na kler psioczą, a ślub biorą w kościele – bo tak prawdę mówiąc to tak tanio jak u katolików to nigdzie by nie wynajęli takiej ładnej sali na kilkaset osób…

  4. Witam,
    Po przeczytaniu komentarzy jestem pod wielkim zdumieniem tego jak bardzo krytycyzm jest wpisany w naturę Polaków.
    Bardzo mocno zastanawiam się nad tym by być ceremoniarzem ponieważ jest to niesamowity zaszczyt oraz przyjemność łączyć dwoje ludzi w związek do którego daje nam prawo Konstytucja. I nie chodzi tu o to by negować Kościół czy wspólnoty religijne ale dać alternatywę tym którzy chcą czegoś więcej od zwykłego ślubu cywilnego. Pracowałem w USC i wiem jak to wygląda od środka. Ludzie dla których hipokryzja oraz pazerność przywódców wspólnot religijnych jest zaporowa powinni mieć możliwość wzięcia ślubu w równie pięknej oprawie tak jak w przypadku tzw ślubów kościelnych. Jestem zniesmaczony krytycznym nastawieniem wobec alternatyw. Zapominamy że przed chrystianizacją to głowa rodu udzielała kontraktu małżeńskiego. Dopiero potem religie wszelkiej maści nadały temu rytowi oprawę a nawet uczyniły siebie monopolistą. Ceremonia to słowo uniwersalne więc wszelkie odcinki i aluzje są nie na miejscu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *