#31653
Alvert Jann
Participant
0p

Może lepszą rzeczą byłyby dobrowolne, zdecentralizowane stowarzyszenia religijne, zamiast scentralizowanego kościoła z kadrowym aparatem silnie wyodrębnionym od reszty wiernych i panującym nad nimi (jak w Kościele katolickim). W amerykańskim protestantyzmie jest duża decentralizacja zborów i przepływy. Obecnie bardzo wzrasta tam odsetek bezwyznaniowców, nienależących do żadnego kościoła. U nas biskupi mówią, że centralistyczny Kościół lepszy, bo inaczej byłoby bezhołowie, sekty, zabobony. Ale tak to oni zakładają sekty, np. ruchy charyzmatyczne, kultywują Bashobarę, objawienia fatimskie. Oczywiście jakaś radykalna zmiana jest niemożliwa, ale na szczęście powoli chyba sekularyzacja i „odklejanie” się od Kościoła postępuje.