Tagged: Berlin, moralność, święty, terrorysta, zamachowiec
- Ten wątek ma 18 replies, 9 głosów i był aktualizowany 7 lat, 10 miesięcy temu przez MagnificencjaS.
- AutorWpis
Ateistyczna Holandia ma więcej strażników niż więźniów..
+ + +
W 2008 roku w 17-milionowej Holandii w więzieniach było osadzonych 15 tys. osób. Według danych z marca tego roku obecnie za kratkami przebywa niecałe 10 tys. skazanych. Z tego 650 więźniów to belgijscy przestępcy, których przyjęły holenderskie zakłady karne w ramach umowy tymczasowej.
– Po raz pierwszy w historii Holandia ma więcej strażników i innych pracowników zakładów karnych niż samych więźniów – wynika z danych opublikowanych ostatnio przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych na jednego strażnika przypada pięciu więźniów, a wyroki aż 10 razy częściej zakładają karę pozbawienia wolności.
+ + +
A jak to jest w katolickiej czyli chrześcijańskiej Polsce?A jak to jest w katolickiej czyli chrześcijańskiej Polsce?
-Polska to jeszcze pikuś. Weźmy przykład katolickiego Meksyku, gdzie wieczorami lepiej nie wychodzić z domu. Wszędzie kapliczki i obrazy Matki Boskiej i wszędzie można zginąć. Zabójstwa, narkotyki, gwałty, haracze, porwania, korupcja to ich chleb powszedni. Włoska mafia też jest przecież bardzo religijna i „obwieszona” dewocjonaliami.
To nie tak. Mam znajomych Meksykanów. To prawda, że to kraj o trudnej historii i w związku z tym o dużym poziomie agresji społecznej. Ale to właśnie chrześcijaństwo daje Meksykanom nadzieję. Gdyby go nie było, przestępczość byłaby znacznie większa.
Nadzieję na co? I na jakiej podstawie uważa pan, że gdyby nie było chrześcijaństwa, przestępczość w Meksyku byłaby znacznie większa?
Na podstawie gdyby_mi_się_wydajstwa.
Samo łączenie ateizmu z mniejszą przestępczością jest nadużyciem. Ale mówienie że gdyby nie chrześcijaństwo to w Meksyku byłaby jeszcze większa przestępczość jest po prostu kpiną z rozmówcy. Fakty pokazują, że religijność sprzyja przemocy.
Fakty pokazują, że religijność towarzyszy przemocy, a nie sprzyja.
Panie spell nie rozumiem – wg mnie sprzyja bo gdyby nie religia nie byłoby takiej przemocy jak jest. Czyli najpierw jest wiara a potem często przemoc.
Gdybać można, oczywiście, ale to jeszcze niczego nie dowodzi.
Zobaczmy… Na czym polega szeroko pojęta religijność? Religia to generalnie wiara w świętego mikołaja – jakiś system wierzeń zbudowany wokół fikcyjnej postaci, która rzekomo ma wpływ na życie człowieka.
Różni są ludzie. Jedni to łykają jak młode pelikany i nawet do głowy im nie przyjdzie kwestionować tych rzeczy, a inni widzą, że deklaracje wierzących na temat siły sprawczej danego obiektu czci nie znajdują pokrycia w rzeczywistości. Ci drudzy „stają się” ateistami.
Czym różnią się te grupy? Nie tylko wiarą przecież. Fundamentalna różnica polega na zdolności do kwestionowania autorytetu. Umiejętnością przeciwstawienia się samej grupie. Nie ma się co oszukiwać – inteligencja też ma w tym udział.
I teraz mamy już bardziej uściślone te grupy. Jeden to człowiek nieco bardziej rozgarnięty, odporny na grupowe naciski. Drugi – zakopany po uszy w tym co myślą i robią inni, niechętny refleksji.
Ateista został ateistą dlatego, że nie przyjmuje czegoś za pewnik dlatego, że ktoś tak powiedział. To osoba, która w związku z większą inteligencją, jest w stanie lepiej przewidywać wynik swoich działań.
Ta przemoc typu pobicia, kradzieże, rozboje itd. to domena ludzi o ubogiej… a powiedzmy, że wyobraźni (żeby nie mówić, że trzeba być kretynem, aby tak się „bawić”).
Faktem jest, że autorytaryzm i dogmatyzm sprzyjają rozwojowi religijności i innych, podobnych do niej ideologii. Ale sprawa jest bardziej złożona, bo całkowite zaprzeczenie szacunku dla osób, które coś osiągnęły, lub całkowita niechęć do działań w grupie, też są złe. To jest wyzwanie dla nas, racjonalnych ateistów. Jak być wolnomyślicielem i jednocześnie umieć działać w zespole? Oczywiście da radę, ale działając społecznie widzę, jakie to trudne…
jak już wspomniałem… w takiej ateistycznej Holandii – o dziwo – w zakładach karnych jest mniej więźniów niż strażników.
Holendrzy aby utrzymać stan etatowy przyjmują skazanych z Belgii i Francji.
Jeszcze mniejszą stosunkowo obsadę w zakładach karnych ma Dania – kolejny kraj ateistów.
Pensjonariuszy mniej niż miejsc mają więzienia w Norwegii, Finlandii, Szwecji…
Co się dzieje?
A w katolickich bastionach chrześcijańskiej moralności: Hiszpania, Portugalia, Włochy i Polska – więźniów przybywa.
W pierdlach siedzi już pokolenie Wielkiego Herosa JP2 – wychowane na jego katechezie. Tego który wzywał Ducha Świętego aby zstąpił i odnowił oblicze ziemi…. Tej ziemi.
No i chyba zstąpił i odnowił…
============
Kurfasz_mać przenajświętsza. Facet siedzi w piekle bo sobie na nie w pełni zasłużył a ta banda nawiedzonych klerykałów tu na ziemi czyni go świętym.
Paranoja!Ale to właśnie chrześcijaństwo daje Meksykanom nadzieję. Gdyby go nie było, przestępczość byłaby znacznie większa.
-Ja nie gdybam jakby było. Chodzi o fakt, że chrześcijaństwo ze swoimi wartościami i przykazaniami nie łagodzi obyczajów i nie wpływa pozytywnie na moralność. I takie np. trąbienie przez hierarchów o cywilizacji śmierci, że człowiek bez boga przestaje odróżniać dobra od zła, w obliczu takich faktów staje się idiotyzmem i prostackim kłamstwem.Spójrzmy więc na islam. Fakty pokazują, że przemoc wynika z religijności i jest do niej wprost proporcjonalna.
Ilość więźniów nie zależy od przestępczości, ale od tego co za przestępstwo się uważa i za co każe się pozbawieniem wolności. Karne systemy wolnościowe sprzyjają odbywaniu kary poza więzieniami, w Polsce tak nie jest.
Komisja majątkowa w okazałości..
[url=http://fotozrzut.pl/][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/cfdaff5a06.jpg[/img][/url]- This reply was modified 3 lat, 10 miesięcy temu by Tomasz Sobecki.
- AutorWpis
- You must be logged in to reply to this topic.