Widok 1 wpisów (z 1 wszystkich)
  • Autor
    Wpis
  • #26393

    Religioznawca jako łącznik duchowości świata
    Kiedy zaczynałam studia religioznawcze byłam pełna nadziei na poznanie różnych kultur, na osobiste dotknięcie i doświadczenie religii świata .Poszukiwałam też odpowiedzi na nurtujące mnie pytania natury religijnej oraz tych związanych z codziennym życiem człowieka.
    Realia okazały się trudniejsze niż przypuszczałam, etyka jest w Polsce takim samym tematem tabu jak odmienna orientacja, czy wychowanie seksualne a co za tym idzie również prawa kobiet. Kiedy chodziłam do szkoły jedyną dostępną opcją była lekcja katechezy, mnie jednak zawsze ciekawiło coś więcej, pragnęłam niezależnych dyskusji ,które niczego nie narzucają za to uczą niezależnego myślenia.
    Uważam, że jeśli wierzyć to jedynie odpowiedzialnie i świadomie .Nie przeszkadzają mi np. telewizja Trwam, czy radio Maryja ponieważ mam inne zdanie w wielu sprawach to po prostu ich nie słucham ,wiem jednak, że większość mediów, czy nawet kolorowych gazet jest skierowana do młodych osób i to jest oczywiste, zrozumiałe i potrzebne, ale co poza serialami oferuje się seniorom, osobom starszym i schowanym, po za Kościołem nic, bo przecież nie każdy senior ma wykształcenie średnie i nie pójdzie na Uniwersytet Trzeciego Wieku ,czy do biblioteki na spotkanie autorskie ,po za tym na rozwijanie swoich pasji trzeba mieć fundusze a tych często brakuje, trzeba coś z tym zrobić, bo społeczeństwo się starzeje.
    Wchodząc do kościoła starszy człowiek zyskuje możliwość relaksu po przez modlitwę, możliwość spotkania z innymi ludźmi. Religioznawstwo polega na rozumieniu i akceptacji religijności innych, na miłości bliźniego, nawet jeśli ja w danym monecie swojego życia nie wierzę, to mi nie wolno z Bogiem walczyć, mogę jedynie kwestionować zdanie kościoła jako instytucji .Każdy religioznawca może sobie stworzyć swój własny model religijności subiektywnej czyli to ,że z każdej dostępnej religii świata bierzemy coś co nam odpowiada np. medytujemy i pracujemy nad własnym rozwojem duchowym, interesujemy się ezoteryką i czytamy różne święte księgi, nawet obchodzimy święta ze względu na prezenty, ale nie chodzimy do kościoła, inny przykład to np. kiedy coś się w naszym życiu wydarzyło np. bierzemy ślub, ale czy bierzemy go z wiarą, czy pod naciskami rodziny bo jeśli pod naciskami kogokolwiek to wiara, która nie jest szczera nie płynie z serca tylko jest na pokaz nie ma najmniejszego sensu. Religia ta, którą mamy z urodzenia nie zawsze odpowiada naszym rzeczywistym potrzebom i oczekiwaniom wtedy warto pomyśleć o konwersji, bo Bogu jeśli istnieje naprawdę jest wszystko jedno jak i w jakiej świątyni będziemy się do niego modlić on opiekuje się wszystkimi nawet ateistami bo przecież wszyscy jesteśmy jego dziećmi to człowiek ma problemy z religią a nie Bóg.
    Patrycja Adamska
    Magister kulturoznawstwa, absolwentka religioznawstwa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Licencjat z animacji kultury w PWSZ w Głogowie terapeutka uzależnień.

Widok 1 wpisów (z 1 wszystkich)
  • You must be logged in to reply to this topic.