Nie zmienia to faktu, że jej wartość merytoryczna jest równa dyskusji dwóch nastolatków, który z superbohaterów by wygrał, Superman czy Batman. Ta „nauka” nie ma żadnej typowej dla siebie metody i nie „bada” niczego. Jest dodatkowo redundantna w stosunku do czystej filozofii.
Astrologia jest bodonie bezużyteczna i nienaukowa. Obie te rzeczy jak najbardziej należy deprecjonować, bo nic nie odkryły, nie odrywają i nie będą odkrywać.