#1913
spell
Participant
0p

Sol

A jednak ciężko powiedzieć. Nie ma znaczenia, że pojedynczy głos nie ma znaczenia, to jak z wyborami, jeden głos się nie liczy, 100 głosów się nie liczy, to, czy 100 000 głosów zostanie czy nie zostanie oddanych, ma już spore znaczenie.

Zna Pan kogoś, kto ma możliwość oddania 100 000 głosów;)?

Pojedynczy głos nie ma znaczenia. No chyba, że jest w jakiś sposób związany z innymi głosami. Ale wtedy nie jest pojedynczy.

Sol

Można stworzyć 100 000 osobnych petycji na ten sam temat, albo razem ze 100 tysiącami dopisać swoje zdanie podpisując jedną. Czy jedno bardziej skuteczne od drugiego, nie wydaje mi się.

Jedna petycja jest skuteczniejsza, niż 100.000 petycji.

Sol

Nawet to ubóstwo z artykułu całkiem bogate, niezły telewizor na zdjęciu:)

Pewnie jak u nas – z wyłudzenia na raty.

Sol

http://www.economist.com/news/middle-east-and-africa/21595480-despite-their-immense-wealth-saudis-are-not-happy-no-satisfaction

Ale to jest nieważne, że jeden gościu szasta kasą. Ważne ile osób tego nie robi, bo nie ma kasy;)

Sol

Problemem nie jest bieda, ta jest wszędzie.

Człowiek biedny skupia się na zaspokajaniu podstawowych potrzeb.

Sol

I znów korepetycje z Schopenhauera:) Nie sprzeciwiałem się pojęciu granic tylko ich nadrzędności.

Nadrzędności względem „praw człowieka”.

Sol

Skoro imigranci, to jakoś tę rzekomą nadrzędność pokonali.

Nie pokonali, jeśli wciąż są imigrantami;)

Sol

Można zabić przeciwnika, w obronie koniecznej. Ale właśnie dlatego prawa człowieka wynikają z naturalnej potrzeby bezpieczeństwa, że każdy chce być od ryzyka torturowania go przez jakąkolwiek grupę manifestującą swą siłę bezpiecznym.

A jednocześnie olbrzymia część społeczeństwa chce torturować innych – tych, którzy zachowują się nieadekwatnie. To widać choćby po komentarzach w sieci.

Sol

I każdy chce mieć prawo do uczciwego procesu.

Taka już ludzka natura, że każdy by chciał mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko.

Kali by chciał uczciwego procesu, ale jak pedofil – to „powinno się go zabić na miejscu”.

Sol

Skąd to panu przyszło do głowy? Psy nie wybierają spośród możliwych do przyjęcia norm ani ich nie tworzą.

Nie tworzą? Nie wybierają? A jednak jakoś się zachowują.

Sol

Działają na zasadzie: bodziec – reakcja.

Człowiek działa na tej samej zasadzie.

Sol

Nie rozumieją korzyści oddalonych w czasie.

Wziąwszy pod uwagę ilość osób otyłych, palących, narkotyzujących się, unikających ruchu itd. można dojść do wniosku, że człowiek też tego nie rozumie.

Sol

Można je wytresować, stosując natychmiastowe nagrody lub kary, ale nie przekonać.

Moralność polega na umiejętności przyjęcia do wiadomości, że jakieś zachowania są pożądane, a jakieś nie.

Pies potrafi zrozumieć, że nie wolno mu spać na kanapie, albo skakać na nogi człowiekowi. Ma więc moralność.

Sol

O moralności może być mowa jedynie tam, gdzie jest wykształcony język.

Moralność to nic innego jak zbiór zasad – czego nie wolno, a co wolno robić. Do rozróżniania takich rzeczy język potrzebny nie jest.

Sol

Postępowi w rozwoju techniki towarzyszy postęp w rozwoju etyki.

No tak… więc dlaczego etyka silniej oddziaływała na społeczeństwo w takiej np. siedemnastowiecznej Japonii, niż w dzisiejszej Polsce?

Sol

Są normy lepsze i gorsze.

Pod jakim względem? Lepszość norm dla większości ludzi wiąże się z „ichnością” tychże.

Jednak każde działanie – jeśli ma już być ocenione – może być ocenione tylko z perspektywy korzyści dla jednostki je podejmującej. Nie w obrębie arbitralnie przyjętego systemu moralnego, a za pomocą bilansu zysków i strat przy założeniu określonego celu.

Sol

Przyjęcie jednej religii oznacza odrzucenie wielu innych idei (w tym innych religii oraz ateizmu).

Nie można przyjąć czegoś, o czego istnieniu się nie wie, a co przy poznaniu jest identyfikowane przez autorytety jako fikcja.

Np. Biblia jest przez autorytet promowana jako „zdarzenia prawdziwe”, a historyjki o greckich bogach to „mity” i bajki.

Sol

I dlatego w momencie, w którym ktoś chce przejąć część zdobyczy technicznych i używać ich do podtrzymywania archaicznej, barbarzyńskiej etyki, nie należy obojętnie mu na to pozwalać. Także dla własnego dobra. Zresztą trudno mówić o zostawieniu w spokoju, jeśli się z nimi handluje.

Barbarzyńska, bo nie nasza. Nasza jest lepsza (żeby nie powiedzieć – najlepsza).

Sol

Zagadką to dla mnie jest, dlaczego myśli pan, że tworzenie dalekich i coraz bardziej pokrętnych analogii by zastosować je do jakieś wypaczonej wersji metody sokratejskiej miałoby służyć udowodnieniu, że ofiara jest winna.

Ta analogia była mniej pokrętna. Wręcz życiowa w niektórych zakątkach cywilizowanego świata (w których to wina spoczywa w całości na „poszkodowanym”).

Sol

Nie jest. Jedynym usprawiedliwieniem zabójstwa jest obrona życia. Ale tyczy się to wyłącznie morderców.

Arbitralne założenie, zupełnie znikąd wzięte. Jeżeli człowieka atakuje osobnik większy, młodszy i silniejszy deklarujący jednocześnie, że nie „zabije”, a „połamie kręgosłup”, to na jakiej zasadzie ten starszy, mniejszy i słabszy miałby nie ratować swojego zdrowia każdym możliwym sposobem?

Ktoś, kto decyduje się na naruszenie czyjejś przestrzeni osobistej sam zrzeka się prawa do niej – bo sam tego prawa nie akceptuje. Dlaczego zatem nie wolno zabić takiego człowieka?

Sol

Miała prawo nie wiedzieć. W przeciwieństwie do Arabii Saudyjskiej, akurat w Sudanie to jeszcze nowinka etyczna.

Czyli niewiedza usprawiedliwia jednak łamanie prawa?

Sol

Temu także, jedno drugiego nie wyklucza.

Pytanie jakie są proporcje;)

Sol

Ale jeśli ma pan pomysł, co lepszego można by zrobić (prócz zostawiania w spokoju, bo to akurat kiepska idea), chętnie poznam.

Szczerze? Najlepiej sprawdza się metoda – zaorać, zanim będą zbyt silni. Nasze cywilizacje nie są kompatybilne.

Sol

Kultura zmienia się pod wpływem kontaktu z innymi kulturami.

Zmienia się i bez kontaktu z innymi kulturami.

Sol

Coś tam może zrobić, obawiam się wprawdzie, że moje pomysły okażą się równie naiwne jak to zwiększanie bezpieczeństwa przez zwiększenie ilości kamer

Wie Pan szanowny, liczba przestępstw maleje wraz ze wzrostem ilości kamer;)