Pomijając naukowo kontrowersyjną kwestię wpływu edukacyjnego na kształtowanie się ukierunkowania bardzo młodych chłopców (szwedzkie badania bliźniaków jednojajowych dały dość zaskakujace wyniki – sporawa rozbieżność trafiania z jednej pary do różnych ukierunkowań) każdy ukształtowany już definitywnie homoseksualista (zapewne należy liczyć od 16 lat życia chłopca) powienien mieć te same prawa (np do małżeństwa) co hetero.
Natomiast chłopcom w podstawówkach powinno się nic a nic nie mówić o homoeksualizmie. Szwedzkie badania jednoznacznie wskazują bowiem na istnienie czynnika „social” To badanie 2007/2008 rok miało bardzo wysoki impact factor! Czyli bardzo solidne naukowo! I dotyczyło ogromnej populacji (wszyscy bliźniacy jednojajowi i niejednojajowi 20-47 lat w Szwecji). Wpływ „social” na ostateczne ukształtownie się takiej czy innej orientacji istnieje (potencjalnie u kilkunastu procent chłopców).
Jedyny zatem temat o seksie sensowny w podstawówce to zapobieganie dziewcząt przed zajściem w ciążę. W zasadzie lekcje powinny być osobno dla dziewczynek bo tam dochodzi temat różnej antykoncepcji. Dla chłopców tylko wiedza o stosowaniu i niestety pewnej zawodności prezerwatyw. No i można wspomnieć, że umiarkowany (nie obsesyjny – co godzina dajmy na to) onanizm nie szkodzi chłopcu.
Wspomniane badanie:
Abstrakt: (zwracam uwagę na słowo social)
http://link.springer.com/article/10.1007%2Fs10508-008-9386-1
Cały raport:
Pozdrawiam
-
This reply was modified 4 lat, 1 miesiąc temu by
Tomasz Sobecki.