Ateizm jedyna drogą do szczęścia? A czym jest szczęście? Polecam „Historię dobrego bramina” Voltaire’a, do przeczytania choćby tu:
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/historia-dobrego-bramina.html#m1406066571684-3608063027
Już prędzej bym się zgodził, że drogą do poznania prawdy (tak, wiem, Piłat i jego „czym zatem jest prawda?”), o ile prawda kogoś interesuje. Łatwiej bowiem przychodzi uznanie za prawdę czegoś, w co się nie wierzyło, gdyby pojawiły się ku temu przekonujące dowody, niż porzucić wiarę w coś, co przyjęło się bez, a nawet wbrew dowodom.
Oczywiście seks potrafi „uszczęśliwić”, ale też ludzie religijni potrafią znaleźć tysiące sposobów na obejście zakazów (potykają się na tym tylko refleksyjni wrażliwcy). Czyli raczej: religie unieszczęśliwiają niektórych ludzi.