#1378
admin
Keymaster
0p

A czymże jest choćby medycyna, jak nie walką z biologią 🙂

To walczysz z biologią, czy nie ? 😉 Bo posiadanie dzieci to czysta biologia: ewidentna korzyść genów, zero korzyści dla danego człowieka. Jest to przyjemne, czujemy się bardziej szczęśliwsi z dziećmi, ale czy to jest racjonalne ? (mam dzieci, które kocham 🙂

Już nie tylko antropomorfizacja, ale jeszcze czarno-białe widzenie, że niby ta biologia ma być tylko dobra lub tylko zła? Taka cecha człowieka, atawizmów, które przeszkadzają funkcjonować w danych warunkach z największą korzyścią, można się pozbyć. Czyli sama biologia „walczy” z biologią. Najlepsze narzędzia człowieka to świadomość, umiejętność analitycznego myślenia i nauki, nie instynkt. Dlatego racjonaliści są racjonalistami. A czy posiadanie dzieci jest racjonalne? Oczywiście, choćby dlatego, że jeśli chcemy dożyć starości, młodsi będą nam potrzebni, im kolejni młodsi. Czy dla każdego posiadanie dzieci jest racjonalne? Nie. Jeśli jesteś np. obarczony wadą genetyczną, masz problemy emocjonalne albo nie jesteś w stanie zapewnić im godnego dorastania, lub po prostu się do tego nie nadajesz, posiadanie dzieci „na siłę” jest nieracjonalne. (a czemu kot nie, to na inną okazję).

Dlaczego koleżanka, która gorzej ode mnie pracuje ma zarabiać tak samo jak ja?

A skąd to pytanie? Jeśli również kolega, pracujący gorzej, zarabia gorzej, a koleżanka, pracująca lepiej, lepiej, to wszystko w porządku. Byle obiektywnie porównywać, a nie: pracuje gorzej, bo jest kobietą, a kobiety pracują gorzej.

Mieliśmy premierową, beznadziejną.

Premierę? 😉 Premierowa to chyba żona premiera. Jedną. Czyli 100% kobiet będących premierami, było kiepskich 🙂 Przy czym potrafię wskazać premierów gorszych…

Niech startują i walczą. Kto im broni?

Może właśnie to błędne, odruchowe przeświadczenie, że mężczyźni, zwłaszcza atrakcyjni, są bardziej kompetentni?