#3223
+1
maceox
Participant
0p

Nie zrozumiałeś tego tekstu.

Całkiem możliwe. Masz go gdzieś może w całości? Może być w oryginale.

Kto się będzie kierować rozumem ten zostanie „uzdrowiony” z syndromu ateizmu.

To jest bardzo interesujące, ale tego się nie da zrozumieć bez odróżnienia różnych rodzajów wiary od rytuałów, a jednego i drugiego od doświadczenia religijnego. To są wszystko różne zjawiska i choć powiązane, to właśnie istotna jest tu zmiana porporcji między nimi w ewolucji religii, zwłaszcza w XXI wieku. Dziś wiara jest – tak ogólnie na Zachodzie – znacznie słabsza, rytuały są raczej konstans, natomiast przybywa doświadczenia religijnego. Taka jest moja wstępna teza (zobaczymy, czy da się ją utrzymać). Tylko to trzeba najpierw rozróżnić właśnie, a nie się z miejsca dziwić, że ateiści chcą się w kościele spotykać.

Z całą pewnością nie zrozumiałeś. Autorem hipotezy o religijnym genie nie jest autor tego tekstu. On zwraca tylko w satyryczny sposób uwagę na niebezpieczeństwo takich niepotwierdzonych hipotez.

To akurat zrozumiałem. Ja tylko pytałem, kto takie hipotezy podnosi? Przecież to sam autor sobie wymyślił hipoteze o religii jako takiej (np. chrześcijaństwie – jak rozumiem) zakodowanej w genach. Nikt przy zdrowych zmysłach takich hipotez nie wygłasza. Więc z kogo/czego on się śmieje?
Ale zapodaj proszę namiary na cały tekst, pewnie ma to wszystko ręce i nogi jednak, choć jeszcze nie wiem do końca z której strony.
Pozdrawiam